czwartek, 28 lutego 2019

PIGUŁKA 8/19


PIGUŁKA                Warszawa 01.03.2019r.
Co słychać w Solidarności                     Nr 08/19
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.

Wybory przedstawicieli załogi

Komisja Wyborcza rozpoczęła   pracę i zapewne wkrótce ogłosi termin lub terminy wyborów przedstawicieli załogi w Radzie Pracowników Polfy Warszawa S.A. oraz w  Radzie Nadzorczej Polfy Warszawa S.A.
Organizacje związkowe zebrały wymaganą ilość podpisów zgodnie z ustawą i wybory 7 członków Rady Pracowników w Polfie Warszawa odbędą się, podobnie jak wybory 3 członków Rady Nadzorczej.
Organizacje związkowe w tym momencie uzgodniły listy kandydatów, których będą wspierać, teraz czekamy aż Komisja Wyborcza ogłosi termin lub terminy wyborów w zależności od tego czy uda się te wybory dokonać jednocześnie, czy w dwóch terminach, zapewne wkrótce się dowiemy.

Po ukazaniu się komunikatu Komisji Wyborczej, udostępnimy listę kandydatów wspieranych przez związki zawodowe, teraz mogę tylko zwrócić się w imieniu dwóch organizacji związkowych do wszystkich pracowników o wsparcie w wyborach kandydatów, których wytypują i przedstawią wspólnie związki zawodowe działające w Polfie.

Płace

Negocjacje płacowe zakończyliśmy w dniu 26 lutego, niestety negocjacje zakończyliśmy brakiem porozumienia, mówiąc wprost nie udało nam się uzgodnić z Pracodawcą wspólnego stanowiska co do podwyżek. Oczekiwania związków zawodowych były dość odmienne od tego co oferował Zarząd Polfy. Oba związki zawodowe tzn. MZZ Chemików jak i NSZZ Solidarność przez cały czas trwania negocjacji prezentowały wspólne stanowiska, przez cały czas negocjacji współpracowaliśmy z sobą w pełnej zgodzie i występowaliśmy do pracodawcy za każdym razem z takimi samymi uzgodnionymi postulatami.
Nasze początkowe propozycje podwyżki były większe niż to co osiągnęliśmy w poprzednim roku ( wówczas było 6.5%) . Na skutek negocjacji i uwierzenia Pracodawcy, iż możliwości są znacznie mniejsze, zeszliśmy do podwyżki w wysokości takiej samej jak w poprzednim roku tj. 6,5 % a w zamian domagaliśmy się zwiększenia dwóch premii okolicznościowych o 500,00 zł. Jak to okazało się niemożliwe zaproponowaliśmy premię jednorazową w czerwcu z okazji 195 lecia Polfy, to też nie zaakceptowano.
Ostatecznie chcieliśmy 6,5% podwyżki płac, podniesienia wysokości z 1000,00zł do 1300,00 zł minimalnej wysokości premii w  zapisach w regulaminie premii okolicznościowej, uzgodnienia obowiązkowej podwyżki o 200,00 zł do kat. XIV oraz dodatkowo dofinansowania ZFŚS o brakujące 250 000,00zł. W końcowej fazie zrezygnowaliśmy nawet ze zmian w regulaminie premii okolicznościowej a i tak okazało się, że pracodawca nie akceptuje naszych propozycji. W takiej sytuacji uznaliśmy, iż odchodzimy od stołu negocjacyjnego.
Uznaliśmy, że nie będziemy się podpisywać pod porozumieniem w którym pracodawca proponuje 5.67% podwyżki i uzupełnienie ZFŚS o kwotę 250 000,00zł.
Całe te negocjacje skomentuję tak: Uważam, że postąpiono wobec Polfy Warszawa niegodziwie, proponując podwyżkę w wysokości takiej jak w ubiegłym roku i według naszych informacji i wyliczeń mniejszą (całościowo) niż w innych spółkach Grupy, chociaż wiadomo, że w Warszawie płace relatywnie z wiadomych powodów są wyższe. Związki zawodowe zapewne te negocjacje i te propozycje zapamiętają i uwzględnią we wszystkich rozmowach w tym roku, gdy pracodawca będzie chciał nas namawiać do zmian dotyczących czasu rozliczeniowego, czy pracy w soboty itd. Itd. To jest niepojęte dla mnie, żeby w tak potężnej firmie dla dobra dialogu społecznego Zarząd nie mógł samodzielnie podjąć decyzji dotyczącej jednorazowego wydania 250 000,00zł. Bo tak naprawdę moim zdaniem negocjacje rozbiły się o tą dotację na ZFŚS. My w ostateczności chcieliśmy 6.5% podwyżki plus dotacja na ZFŚS a pracodawca z uporem te 250 000,00 zł odliczał z podwyżki 6,5% i proponował 5,67%.
Moim zdaniem Zarząd w naszej firmie nie jest w stanie samodzielnie zdecydować o jednorazowym wydaniu 250 000,00zł  i to jest główny problem tych negocjacji.
Jak „najwyżsi w Grupie” zdecydowali, że w Warszawie ma być tyle a tyle, to nasze negocjacje o k..d. potłuc.
Dlatego uważałem i wielokroć o tym mówiłem, negocjacje płacowe mają sens w październiku roku poprzedzającego, jak „możni tego świata w Grupie” uzgadniają budżet. Teraz Zarząd moim zdaniem mógł tylko negocjować na minus tego, na co miał zezwolenie, że tak powiem.
Refleksja moja na przyszłość - negocjować płace przed uchwaleniem budżetu a jak to się nie uda, to prawdziwe negocjacje mogą być tylko i wyłącznie pod presją Sporu Zbiorowego. Dopiero gdy zagrozimy protestem, moim zdaniem Zarząd może zapukać „do góry” i spytać: „co robimy, bo oni chcą nam tu strajkować”.
Bez tego moim zdaniem Zarząd „nawet nie piśnie”.
No to chyba tak trzeba będzie działać w przyszłym roku, żeby negocjacje były negocjacjami , bo jak chcieliśmy w tym roku tak normalnie, tak żeby się porozumieć, to mam tylko „zgagę” bo tych „pożal się Boże” negocjacjach.
Co może  najśmieszniejsze, to nawet nie mam pretensji do Zarządu, bo atmosfera rozmów jak wspominałem, było dobra, mam pretensje do tego mechanizmu korporacyjnego, który oparty jest tylko i wyłącznie na wskaźnikach i „za ch…..” jednorazowe 250 000,00 zł dla firmy o potężnym zysku, nie pasuje, bo zmienia wskaźnik.

U właściciela ; W farmacji


Leki biopodobne umożliwiają dziś większej grupie pacjentów skorzystanie z nowoczesnych terapii w bardziej dostępnej cenie    Rzeczpospolita

ROZMOWA  Lekiem na zwyrodnienie plamki żółtej wchodzimy na rynek amerykański - mówi Piotr Zień, dyrektor ds. Badań i Rozwoju w Polpharma Biologics. Nie wszyscy wiedzą, czym są leki biologiczne.
Czym one różnią się od leków produkowanych tradycyjnie? Piotr Zień: Leki „tradycyjne”powstają w drodze syntezy chemicznej. Leki biologiczne to zaś duże, złożone struktury białkowe, które powstają przy udziale żywych organizmów, np. komórek bakterii, drożdży, ssaków. Dają możliwość skutecznego i bezpiecznego leczenia w przypadku wielu ciężkich chorób, takich jak nowotwory czy schorzenia o podłożu immunologicznym, dla których nie było dotychczas skutecznych terapii. W porównaniu z klasycznymi lekami chemicznymi są one jednak dużo bardziej skomplikowane w rozwoju oraz produkcji, wymagają dużo wyższych kompetencji i nakładów. Opracowanie leku biologicznego zajmuje 10-14lat i kosztuje w przybliżeniu aż 800-1400mln dolarów. Czym są w tym konkteście leki biopodobne? Leki biopodobne to leki biologiczne tworzone na wzór leków referencyjnych, po wygaśnięciu ich patentów.
Leki biopodobne stanowią dziś wielką szansę na umożliwienie większej grupie pacjentów skorzystania z nowoczesnych terapii w bardziej dostępnej cenie - obniża to znacznie koszty terapii, na czym zyskuje zarówno pacjent, jak i cały system opieki zdrowotnej. Czy leki biopodobne są zatem alternatywą?
Na pewno to olbrzymia szansa na zwiększenie dostępu do leczenia. Wciąż poszerza się ich spektrum, a także mechanizmy kontroli pozwalające stwierdzić, że leki biopodobne są tak skuteczne i bezpieczne jak produkty referencyjne. Ich jakość i działanie są dziś doskonale udokumentowane, podlegają ścisłej kontroli regulatorów, musimy rejestrować je w agencjach międzynarodowych. Ponadto - jak w przypadku leków referencyjnych - konieczne jest przedstawienie wyników badań klinicznych i udowodnienie, że wytworzyliśmy wysoce podobną cząstkę w zakresie mechanizmu działania, bezpieczeństwa, farmakokinetyki i skuteczności terapeutycznej. Na jakim etapie prac znajduje się aktualnie Polpharma Biologics? Rozwój leku biopodobnego zajmuje ok. 7-10lat i kosztuje ok.100-200mln dolarów. Jakkolwiek to ciągle ogromny nakład czasu i środków, w Polpharma Biologics postanowiliśmy się skupić właśnie na rozwoju leków biopodobnych. W tej chwili firma posiada trzy produkty w zaawansowanej fazie rozwoju, a kolejne są na wczesnych etapach prac rozwojowych. Jakie to leki? Jeden z tych leków to produkt na AMD, czyli zwyrodnienie plamki żółtej prowadzące do ślepoty. Światowa skala zachorowań na AMD szacowana jest na ok. 50 mln osób i określana mianem „epidemiiślepoty”. Wszystkie prognozy wskazują niestety na to, że z upływem lat chorych będzie coraz więcej. Co za tym idzie, potrzeba poszukiwania skutecznych i efektywnych ekonomicznie rozwiązań jest więc bardzo realna. Lek będzie wytwarzany w naszym centrum w Gdańsku. Niebawem zgłosimy go do rejestracji w USA, a w kolejnym etapie w Unii Europejskiej, w tym również w Polsce. Będzie to pierwszy polski produkt biologiczny wdrożony na rynek amerykański. Na jakich obszarach skupiają się pozostałe projekty? Drugi lek to produkt na stwardnienie rozsiane. Wchodzimy z nim w etap badań klinicznych w ponad 20 ośrodkach na świecie. Prowadzimy także zaawansowane prace nad immunologicznym lekiem na łuszczycę. We wczesnych fazach przygotowań są także kolejne leki - w tym dwa przeciwnowotworowe.
Kiedy pierwsze leki biopodobne produkowane przez Polpharmę Biologics pojawią się w aptekach?
Pierwszy lek, przeznaczony dla pacjentów z AMD powinien pojawić się w aptekach w 2021 roku. Dwa lata później - nasz lek na stwardnienie rozsiane.



W kraju i na świecie



Tadeusz Majchrowicz: nie chcemy wysadzać państwa ani rządu w powietrze!

Komisja Krajowa powołała swoich przedstawicieli do dwóch zespołów roboczych, które będą negocjowały konkretne porozumienia z rządem. W poniedziałek przedstawiciele PiS i rządu spotkali się z przewodniczącym "Solidarności", Piotrem Dudą. W Polskim Radiu 24 komentarz Tadeusza Majchrowicza, wiceprzewodniczącego "S".
Przewodniczący KK NSZZ "Solidarność" Piotr Duda ocenił po spotkaniu w siedzibie PiS, że "w wielu kwestiach doszliśmy prawie do porozumienia". Pytany, o jakich postulatach rozmawiano na spotkaniu, powiedział, że "tak umówiliśmy się ze stroną rządową, że dziś nie będziemy mówić, jakie postulaty, które przedstawiliśmy będą zrealizowane w 50, 90 czy 100 procentach". - Nie chcemy wysadzać państwa ani rządu w powietrze. Chcemy rozmawiać - zapewnił na antenie Tadeusz Majchrowicz, przypominając również o postulatach związku. - Mówimy o odmrożeniu odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, zwiększeniu kwoty wolnej od podatku, chcemy też, by składka członkowska, którą płaci członek związku, mogła być wliczania w koszty uzyskania przychodu. Jeżeli pracodawcy (…) mogą wliczać w koszty swoje składki do konfederacji, to dlaczego członek związku, w tym "S", ma sobie tego nie odliczyć? To nie są kwoty oszałamiające w skali roku - wskazywał gość PR24.






Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność