czwartek, 28 marca 2019

PIGUŁKA 12/19


PIGUŁKA                Warszawa 29.03.2019r.
Co słychać w Solidarności                    Nr 12/19
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.
W tygodniu
We wtorek odbyły się wybory członków Rady Pracowników (RP) oraz Rady Nadzorczej (RN). Frekwencja wynosiła około 62%. Ilość zgłoszonych kandydatów pokrywała się z ilością miejsc w RP i RN. Pracownicy dokonali wyborów, ponieważ każdy z kandydatów otrzymał wymagane ponad 50% głosów.

W TYM MIEJSCU PRAGNĘ BARDZO SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ TYM WSZYSTKIM PRACOWNIKOM, KTÓRZY WZIĘLI  UDZIAŁ W GŁOSOWANIU.

SERDECZNIE DZIĘKUJĘ RÓWNIEŻ TYM KTÓRZY ODDALI SWÓJ GŁOS NA MOJĄ KANDYDATURĘ DO RADY NADZORCZEJ.

OLBRZYMIE PODZIĘKOWANIA KIERUJE DLA CZŁONKÓW KOMISJI WYBORCZEJ ZA OGROM PRACY JAKI WYKONALI POZA SWOIMI CODZIENNYMI OBOWIAZKAMI.

GRATULUJĘ WSZYSTKIM WYBRANYM CZŁONKOM RP I RN I ŻYCZĘ OWOCNEJ PRACY NA RZECZ PRACOWNIKÓW POLFY WARSZAWA.

Kilka słów refleksji powyborczej. Po pierwsze bardzo cieszy zaufanie pracowników do organizacji związkowych. Związki zawodowe zaproponowały listy kandydatów do RP i RN i tylko ci kandydaci startowali w wyborach. Za to bardzo, bardzo dziękuję, tak jak wcześniej pisałem, organizacje związkowe działają na rzecz wszystkich pracowników i potrzebują swoich przedstawicieli w strukturach RP i RN, aby skuteczniej działać i to zostało przez pracowników zrozumiane i zaakceptowane i świadczy to również o sile organizacji związkowych, co jest bardzo istotne oczywiście, nie ukrywam.
Po drugie udało się przekonać pracowników do zagłosowania, chociaż wiadomo, że pracownicy są zapracowani, zmęczeni a wynik jakby był oczywisty, ponieważ było tylu kandydatów co miejsc, ale wiadomo musiał być spełniony warunek 50% frekwencji. Głosowało 62%, gdyby do tego dodać osoby które były na zwolnieniach, urlopach, delegacjach, poza firmą, czyli około 15% sądzę, to można zaryzykować wniosek, że nieco ponad 20% pracowników nie wzięło udziału w głosowaniu. To oczywiście nie jest duży procent pracowników, którzy uznali, że nie chcą głosować. W głosowaniach krajowych do Sejmu czy w wyborach samorządowych wszyscy „piali” by z zachwytu, że tylko 20% nie głosowało to oczywiste. Ja natomiast jestem niezadowolony z faktu, że około 20% pracowników nie zadało sobie minimalnego trudu żeby zagłosować, ponieważ wiem, że na co dzień pracownicy mają duże oczekiwania, do związków zawodowych również i oczywiście słusznie. Natomiast powinno to działać również w drugą stronę, że jak wybieramy naszych przedstawicieli, to idziemy na wybory i głosujemy. Będę się starał przez kolejne lata, aby przekonać również te około 20% pracowników, że warto głosować jak wybieramy naszych przedstawicieli, że warto wesprzeć organizacje związkowe jak apelują o wsparcie. Oczywiście cieszy mnie niezmiernie to co się stało, że kandydaci związkowi zostali wybrani, że była odpowiednia frekwencja, ale mam niedosyt, bo chciałbym by było nas 100%.
Jeszcze jedno, otrzymałem 340 głosów na 405 głosujących, chcę zapewnić te 65 osób, które nie zdecydowały oddać na mnie swojego głosu, iż tak jak w poprzedniej kadencji RN, tak i w nowej kadencji, będę ze wszystkich swoich sił i możliwości, rzetelnie i odważnie wykonywał swoje obowiązki na rzecz pracowników Polfy Warszawa S.A. mając nadzieję przekonać te 65 osób do sowich działań.
U właściciela ; W farmacji


Prezes polskiej firmy powinien moim zdaniem w Intranecie zwracać się do pracowników po polsku !!!

Na stronie Intranetu ukazał się artykuł z serii „okiem prezesa” napisany przez Prezesa Polpharmy. Niestety artykuł jest po angielsku a jesteśmy pracownikami polskiej firmy działającej na terenie Polski. Rozumiem, że obcokrajowiec będący Prezesem Spółki w Polsce, może mieć problemy z naszym językiem, będąc nawet już ładnych kilka lat w naszym kraju, ale sądzę, że ma wokół siebie sporo pracowników, którzy mogą mu w kilka minut przetłumaczyć każdy tekst. Nawet nie o to chodzi, że przecież wielu pracowników radzi sobie z angielskim a pozostali mogą sobie „wrzucić” tekst do tłumacza gogle, ale chodzi o odpowiednie potraktowanie polskich pracowników w polskiej firmie. Chyba jest nawet ustawa o języku polskim, nakazująca używać na terenie polski w firmach, ojczystego języka, ale nawet jeśli nie, to przyznam szczerze, że nie rozumiem tej demonstracji. Moim zdaniem Prezes zwracając się do pracowników pisemnie, powinien zwracać się do nich w ich języku ojczystym a obok powinien być tekst po angielsku, bo zatrudniamy pewnie kilku obcokrajowców.
Nie wiem czy tekst nie jest po angielsku po to  żeby nie nagłaśniać ważnej operacji tzn. zmiany Spółki Medana na Oddział Polpharmy, bo o tym jest opisywany tekst, ale nie sadzę, bo przecież i tak za chwilę wszyscy w Grupie o tym się dowiedzą.

Niemieccy farmaceuci wyszli na ulice     Rynek Aptek

24 marca około 400 farmaceutów zademonstrowało w Berlinie pod hasłem #rettedeineapotheke przeciwko wysyłkowej sprzedaży leków Rx. Chodzi kwestię sprzedaży online na terenie Niemiec przez aptekę internetową z siedzibą w Holandii.
W ostatni weekend, 23 marca, dziesiątki tysięcy ludzi maszerowało w miastach w całych Niemczech, aby zaprotestować przeciwko planowanym reformom Unii Europejskiej w zakresie praw autorskich, które mogą doprowadzą do cenzury online. Ale to nie jedyne protesty w Niemczech, które toczą się wokół obszarów związanych z obszarem internetu. 24 marca około 400 farmaceutów zademonstrowało w Berlinie pod hasłem #rettedeineapotheke przeciwko wysyłkowej sprzedaży leków Rx. Chodzi kwestię sprzedaży online na terenie Niemiec przez aptekę internetową z siedzibą w Holandii. Spółka oferuje duże zniżki na leki Rx. To powoduje spadek obrotów niemieckich aptek stacjonarnych. Farmaceuci próbowali znaleźć poparcie dla swojej racji w instytucjach krajowych i unijnych. Bez skutku. Wcześniej niemiecka chadecja i socjaldemokraci zapisali w umowie koalicyjnej, że wprowadzą zakaz wysyłkowej sprzedaży leków na receptę. Jednak już w ubiegłym roku okazało się, że nic w tej sprawie nie zrobią. Właścicielom tradycyjnych aptek, którzy obawiają się konkurencji online, zaproponowano jedynie ograniczenie wysokości rabatów, jakie mogłyby przyznawać apteki internetowe, zwiększenie wynagrodzenia za nocne dyżury w aptekach.

W kraju i na świecie


Dlaczego warto należeć do Solidarności?

Kiedyś hasło naszej firmy brzmiało: „Pracownicy są najważniejsi”. Dzisiaj na pracownikach tylko się oszczędza. Jeśli się nie zorganizujemy, nic nie zmieni się na lepsze – mówi Wojciech Kasprzyk, przewodniczący Solidarności w Castoramie. 

Na stronie internetowej Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w Castorama Polska można obejrzeć filmik ilustrujący warunki pracy w brytyjskim markecie sieci B&Q, należącej do tego samego właściciela, co Castorama. – Film nagrał nasz kolega, po pobycie na Wyspach. Różnica pomiędzy pracą tam i u nas jest szokująca – mówi Kasprzyk. Są związki, jest lepiej. Szef Solidarności w Castoramie podaje prosty przykład. W brytyjskim markecie towar na regałach jest wyeksponowany dla klientów tylko do wysokości 2 metrów. Na wyższych półkach przechowuje się jedynie zapakowane produkty na paletach. – U nas wszystko wszystko musi być poukładane do sufitu, rozpakowane, ułożone równiutko „od linijki”, wedle kolorów. Dostajesz drabinę i taszczysz towar na najwyższe regały. Na pytanie dlaczego u nich wygląda to inaczej, brytyjscy pracownicy odpowiedzieli: tutaj po prostu szanuje się nasze zdrowie – mówi przewodniczący. 
Różnice pomiędzy warunkami pracy w zachodnich i polskich marketach widać na każdym kroku. Jak wskazuje Wojciech Kasprzyk, zarobki w brytyjskim B&Q to w przeliczeniu na złotówki ok. 10 tys. zł. W polskiej Castoramie pracownik na start dostaje ok. 4 razy mniej. – Ponadto tam zaobserwować można było, że pracowników jest więcej, podobnie jak mechanicznego sprzętu, który ułatwia im pracę. Przyczyn tych różnic jest kilka. Jedną z najważniejszych jest to, że w brytyjskich marketach B&Q zdecydowana większość pracowników należy do związków zawodowych, bo wiedzą, że silne związki są w stanie skutecznie walczyć o dobre warunki pracy i płacy. Tak długo, jak pracownicy w Polsce nie zrozumieją tej prostej reguły, nic nie zmieni się u nas na lepsze – podkreśla Kasprzyk. Niskie płace, mało ludzi. Tymczasem w ocenie Solidarności kwestii wymagających zmiany w Castoramie jest całe mnóstwo. Pierwszą z nich są płace. W ostatnich latach, jeśli pracodawca podnosił wynagrodzenia, to podwyżki miały charakter uznaniowy, czyli nie dla wszystkich. Doświadczeni pracownicy byli zazwyczaj pomijani. – Dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że nowo przyjęty pracownik zarabia więcej, niż osoba z kilkuletnim stażem – zaznacza przewodniczący zakładowej Solidarności. Kolejny problem to zbyt mała liczba pracowników. Jak wskazuje przewodniczący, choć sieć w ostatnim okresie otwiera nowe markety, ogólna liczba pracowników zamiast wzrosnąć, spadła. – Z naszych informacji wynika, że dyrektorzy dostali odgórne polecenie, aby nie uzupełniać etatów. Innymi słowy, gdy pracownik się zwalnia, to na jego miejsce nie jest przyjmowana nowa osoba. Obroty wciąż rosną, pracy jest coraz więcej. W ostatnich latach na wielu działach liczba personelu uległa zmniejszeniu lub pozostała bez zmian, natomiast obroty zwiększyły dwukrotnie lub więcej – tłumaczy. Spór zbiorowy. W grudniu ubiegłego roku Solidarność w Castoramie rozpoczęła spór zbiorowy z pracodawcą. Domaga się m.in. podwyżki wynagrodzeń dla wszystkich pracowników o 900 zł brutto oraz zwiększenia zatrudnienia o 10 proc. Zgodnie z przepisami, po wszczęciu sporu zbiorowego powinny się odbyć rokowania pomiędzy pracodawcą i związkiem zawodowym. Jeśli nie przyniosą porozumienia, następnym krokiem są mediacje z udziałem zewnętrznego mediatora. W Castoramie do żadnych negocjacji jednak nie doszło, a pracodawca nie uznaje sporu zbiorowego. – Jest tylko jeden sposób, aby skłonić pracodawcę do tego, żeby zaczął z nami rozmawiać o podwyżkach płac i poprawie warunków pracy. Tym sposobem jest wzrost liczebności związku. Im więcej ludzi zapisze się do Solidarności, tym nasz głos będzie silniejszy i pracodawca nie będzie mógł go lekceważyć – podkreśla Wojciech Kasprzyk. Jak się przyłączyć. 20 marca w sklepach Castoramy w całej Polsce Solidarność rozpoczęła akcję informacyjną skierowaną do pracowników sieci. Związkowcy z Castoramy oraz przedstawiciele regionalnych i krajowych struktur Solidarności rozdają pracownikom ulotki informacyjne oraz rozmawiają z nimi o korzyściach płynących z przynależności do związku. Informacje o działaniach Solidarności w Castoramie oraz instrukcję jak przyłączyć się do związku można też znaleźć na stronie internetowej www.solidarnosc-castorama.pl.



Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność