czwartek, 18 lipca 2019

PIGUŁKA nr.22/19


PIGUŁKA                Warszawa 19.07.2019r.
Co słychać w Solidarności                    Nr 22/19
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.

W tygodniu
Więcej niż połowa lipca za nami i dla wielu z nas skończyły się, lub właśnie dobiegają końca urlopy. U mnie już po .
W przyszłym tygodniu wraca znakomita część pracowników produkcji z urlopów a bodajże za tydzień, pozostali pracownicy produkcji. Pewnie na zasłużony urlop będą mogli pójść pracownicy, którzy w trakcie tzw. postoju, mieli najwięcej pracy związanej z naprawami i konserwacją parku maszynowego. Mamy jeszcze ponad połowę wakacji i dla części z nas urlopy dopiero nastąpią, ale firma po kilkutygodniowej przerwie za chwilę rusza.
Miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie tak jak przez ostatnie lata, że rozruch będzie się opóźniał a potem trzeba było nadrabiać sobotami. Póki co informacje są pomyślne, iż wszystko jest ok i fabryka ruszy pełną parą – zobaczymy, oby. Jesteśmy też po spotkaniu organizacyjnym dotyczącym negocjacji porozumienia w sprawie przechodzenia pracowników Polfy Warszawa do nowej fabryki w Duchnicach. Mam nadzieję, że za chwilę też ruszymy „z kopyta” w sprawie tych negocjacji, ponieważ to już powinno być dawno dopięte a my niedawno dostaliśmy dopiero zgodę „odgórną” na rozpoczęcie rozmów. Zarząd Polfy twierdzi, że jest zdeterminowany aby takie porozumienie wynegocjować, jeśli tak jest istotnie, no to mam nadzieje na pomyślne zapisy porozumienia – zobaczymy. Jak już mowa o Zarządzie Polfy Warszawa, no to jak wiemy, trochę się zadziało. Pan Tomasz Moys nie jest już Prezesem. Nowym Prezesem Polfy Warszawa został „namaszczony” Pan Krzysztof Raczyński (dotychczas członek Zarządu) a członkiem Zarządu została Pani Katarzyna Pacut (dotychczasowa Dyrektor Personalna). Z ramienia załogi członkiem Zarządu jest Pani Małgorzata Cegielska-Matysiak. Zarówno Pan K. Raczyński jak również Pani K. Pacut są osobami, które od jakiegoś czasu już znamy, uczestniczyli w rozmowach  i negocjacjach z organizacjami związkowymi, nie spodziewam się więc osobiście jakichś niekorzystnych zmian, wręcz raczej przeciwnie, mam nadzieję na poprawę dialogu, no chyba, że stanie się coś co czasem się zdarza przy awansach 😊, ale mam nadzieję że tym razem tak nie będzie 😊.
W mijającym tygodniu we wtorek,  odbyło się pierwsze spotkanie ( w nowym składzie Zarządu) tzw. cykliczne. Głównym tematem było omówienie wyników za czerwiec i sytuacji obecnej. Wyniki za czerwiec dobre. Zarząd pochwalił się zatrudnieniem mniejszym niż przewidziano w budżecie, co mnie osobiście oczywiście nie cieszy (tak jak Zarząd) a wręcz odwrotnie – wkurza, bo wiadomo, że na wielu stanowiskach pracownicy są przepracowani i należałoby uzupełnić vacaty a nie się szczycić, że są. To taki bardzo namacalny przykład, jeden z wielu, że to co cieszy pracodawcę, niekoniecznie uszczęśliwia związkowca czy pracownika.
Na końcu „Pigułki” polecam właśnie artykuł dotyczący przestrzegania praw pracowniczych. Jak wynika z tego artykułu – raportu, nie mamy również w Polsce z czego być zadowoleni.  Żaden pracownik nie powinien zostawać w tyle, tracić, czy cierpieć tylko dlatego, że jego pracodawca decyduje się na przyjęcie modelu biznesowego, który zaciemnia jego odpowiedzialność za pracownika, narusza jego prawa, godność lub pracownik jest nadmiernie wykorzystywany, zachęcam do przeczytania, tego artykułu.

U właściciela ; W farmacji


Zbigniew Fijałek: Kryzys lekowy mnie nie dziwi   Menadżer Zdrowia

- Wytwórcy leków przestali sami produkować substancje aktywne. Dlaczego? Bo synteza chemiczna jest brudna i trzeba płacić za zanieczyszczenie środowiska, bo to się nie opłacało. Dlatego przenieśli produkcję do krajów dalekowschodnich. Mowa o Chinach i Indiach. I to jest problem - mówi prof. Zbigniew Fijałek z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w latach 2005-2015 dyrektor Narodowego Instytutu Leków.
- Jesteśmy w największym od lat kryzysie dotyczącym dostępności leków - komentuje "Fakt" i prosi o komentarz profesora Zbigniewa Fijałka. - Mnie to wcale nie dziwi - odpowiada ekspert i podaje przykłady kłopotów związanych z produkcją w Chinach i Indiach. Fijałek przypomina kryzys heparynowy. W 2008 r. w USA stwierdzono prawie 200 zgonów związanych podaniem sfałszowanego leku zawierającego tę substancję. - To był majstersztyk fałszerstwa. Surowiec tak podrobiono, że był praktycznie nie do wykrycia za pomocą metod, które wówczas obowiązywały – opisuje Fijałek. Ekspert mówi też o kłopotach z waltersanem. Jesienią 2018 r. wycofano z obrotu około 40 leków na nadciśnienie z powodu wykrytego zanieczyszczenia. - Współpraca między koncernami farmaceutycznymi a chińskimi podwykonawcami nawiązywana była zwykle na poziomie przedstawicieli. Przedstawiciel albo broker wytwórców chińskich przyjeżdżał do Europy czy USA i negocjował ofertę. Problem w tym, że często udawał, że reprezentuje jedną fabrykę, a podzlecał produkcję kilku lub kilkunastu fabryczkom na terenie Chin. Każda z nich miała inną technologię wytwarzania, z czym wiązały się inne ryzyka zanieczyszczeń. W modelu badania tych leków praktycznie niemożliwe było wykrycie tych wszystkich zanieczyszczeń. O tym wszyscy wiedzieli – inspekcja europejska, nasi wytwórcy itd. Ale niewiele z tym zrobili. To było wygodne i dawało dobrą marżę. Fijałek ostrzegał już w lipcu 2018 roku - Afera z walsartanem to najlepszy dowód, że Chiny są bardzo daleko od naszego nadzoru i tak naprawdę nikt nie wie, co w tamtejszych fabrykach się odbywa. A przecież Azjaci robią coraz więcej substancji leczniczych (już dziś zdecydowaną większość) i biorą się za tworzenie kolejnych substancji na przykład biologicznych i biotechnologicznych - przyznał prof. Zbigniew Fijałek w lipcu 2018 r. - To przerażające, bo przecież miliony pacjentów przyjmują te leki. To afera heparyny na bis. Teraz pacjenci powinni zmienić swoje sposoby leczenia, ale kto z nich dostanie się szybko do lekarza… Nadzór farmaceutyczny stanie więc przez dylematem, czy zabronić pacjentom brania leków z chińskim walsartanem i ryzykować ich zdrowie, czy sugerować zmianę leków i również ryzykować ich krzywdą. Nie ma przecież pewności, że inne leki zadziałają. Nie raz przy leczeniu ciśnienia trzeba sprawdzać, jaki lek jest skuteczny i w jakiej dawce – powiedział prof. Fijałek w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".

W kraju i na świecie


Światowy raport praw pracowniczych MKZZ – najgorsze państwa dla pracowników
(polecam ten artykuł, niestety jak widać Polska również nie jest zbyt chlubnym przykładem)

Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych (MKZZ) opublikowała coroczny raport „Światowy raport praw pracowniczych MKZZ – najgorsze państwa dla pracowników” (ITUC Global Right Index – The World’s Worst Countries For Workers). MKZZ zbiera dane dotyczące łamania praw pracowniczych na całym świecie od ponad 30 lat, m.in. w oparciu o przesyłane przez organizacje członkowskie informacje. Najważniejsze ustalenia raportu:
85% krajów naruszyło prawo do strajku. 80% krajów odmawia niektórym lub wszystkim pracownikom prawa do rokowań zbiorowych. Liczba państw, które wyłączają pracowników z prawa do zakładania związków zawodowych lub przystępowania do nich, wzrosła z 92 w 2018 r. do 107 w 2019 r. Pracownicy nie mieli lub mieli ograniczony dostęp do wymiaru sprawiedliwości w 72% krajów. Liczba krajów, w których pracownicy są aresztowani i przetrzymywani, wzrosła z 59 w 2018 r. do 64 w 2019 r. Spośród 145 krajów objętych badaniem 54 odmawia lub ogranicza prawo do wolności słowa i zgromadzeń. Władze utrudniły rejestrację związków zawodowych w 59% krajów. Pracownicy doświadczyli przemocy w 52 krajach. Działacze związkowi zostali zamordowani w 10 krajach: Bangladeszu, Brazylii, Kolumbii, Gwatemali, Hondurasie, Włoszech, Pakistanie, na Filipinach, w Turcji i Zimbabwe. W raporcie sklasyfikowano 10 najgorszych krajów pod względem praw pracowniczych w 2019 r.: Algierię, Bangladesz, Brazylię, Kolumbię, Gwatemalę, Kazachstan, Filipiny, Arabię Saudyjską, Turcję i Zimbabwe. Brazylia i Zimbabwe po raz pierwszy weszły do grupy 10 najgorszych krajów, przyjmując regresywne prawa, stosując represje wobec strajkujących i protestujących oraz grożąc i zastraszając przywódców związków zawodowych.
Bliski Wschód i Afryka Północna ponownie były najgorszym regionem pod względem traktowania pracowników, a system kafala nadal wykluczał migrantów (stanowiących przytłaczającą większość siły roboczej) z jakiejkolwiek ochrony pracy, pozbawiając 90% pracowników prawa do tworzenia związków zawodowych lub przystępowania do nich. Warunki w regionie Azji i Pacyfiku pogorszyły się bardziej niż w jakimkolwiek innym regionie, co pociągnęło za sobą wzrost przemocy, kryminalizację prawa do strajku i brutalne ataki na pracowników. W 2018 r. na Filipinach zostało zamordowanych dziesięciu związkowców.
Ameryki nadal nęka wszechobecny klimat ekstremalnej przemocy i represji wobec pracowników i członków związków zawodowych; w samej Kolumbii w 2018 r. zamordowano 34 związkowców – co stanowi dramatyczny wzrost w porównaniu do 15 zabójstw w poprzednim roku. W Afryce pracownicy zostali aresztowani lub zatrzymani w 49% krajów. Ataki na pracowników osiągnęły bezprecedensowy poziom w Kamerunie, Nigerii, Czadzie, Ghanie, Eswatini i Zimbabwe, ponieważ siły bezpieczeństwa użyły ostrej amunicji wobec protestujących pracowników.
"Firmy, które systematycznie atakują prawa pracowników, stają obecnie w obliczu globalnych protestów. Uber walczy ze strajkami i bitwami regulacyjnymi od Australii do Korei Południowej, od Bombaju po San Francisco. Pracownicy w magazynach Amazon w Europie i USA zaangażowali się w akcje protestacyjne i strajkowe, a związki zawodowe w całej Europie zorganizowały największy strajk w historii Ryanair. Chciwość korporacyjna może mieć charakter globalny, ale działania pracowników są ujednolicone na niespotykaną wcześniej skalę"– powiedziała Sharan Burrow, sekretarz generalna MKZZ. MKZZ oceniła, według 97 wskaźników, jakość ochrony praw pracowniczych w 145 krajach świata w pięciopunktowej skali nadużyć. Poszczególne prawa – do zrzeszania się, do układów zbiorowych, do strajku itp. – zostały pogrupowane według określonych wskaźników. Ostateczna ocena wyrażona jest w punktach:
1   Sporadyczne naruszenia praw: 12 krajów,
2   Powtarzające się naruszenia praw: 24 kraje,
3   Regularne naruszenia praw: 26 krajów,
4   Systematyczne naruszanie praw: 39 krajów,
5   Brak gwarancji praw: 35 krajów
5+ Brak gwarancji praw z powodu załamania się systemu prawnego: 9 krajów.
W ubiegłym roku warunki w Europie pogorszyły się ze względu na wzrost liczby brutalnych ataków na przywódców związków zawodowych oraz rosnącą tendencję do oskarżania i skazywania pracowników za udział w strajku. Średnia ocena kraju wzrosła do 2,55. W Europie pracownicy byli aresztowani i przetrzymywani w 25 % krajów. Przywódcy związków zawodowych zostali zamordowani w Turcji i we Włoszech. 40% krajów wyklucza pracowników z prawa do zakładania związków zawodowych lub przystępowania do nich. 68% krajów naruszyło prawo do strajku. 47% krajów wyrejestrowało związki zawodowe. 30% krajów ograniczyło prawo do wolności słowa i zgromadzeń. w 20% krajów pracownicy doświadczyli przemocy.
W pierwszej grupie (ocena 1) najlepiej chronione są prawa pracownicze w Austrii, Danii, Finlandii, Holandii, Irlandii, Islandii, Niemczech, Norwegii, Słowacji, Szwecji, Włoszech.
W 2 grupie znalazły się Belgia, Francja, Portugalia i Szwajcaria oraz 7 krajów z Europy Środkowo-Wschodniej i Południowej: Chorwacja, Czarnogóra, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Mołdawia.
3 punkty otrzymały Albania, Bułgaria, Gruzja, Hiszpania, Polska, Rosja, Rumunia, Węgry i Wielka Brytania.
Bośnia i Hercegowina, Rumunia i Serbia znalazły się w grupie państw z 4 punktami.
Czterem krajom europejskim, w których występuje brak gwarancji praw, przypisano 5 punktów, tj. Białorusi, Grecji, Kazachstanowi, Turcji i Ukrainie.
W 2018 r. w Turcji i we Włoszech zamordowano przywódcy związków zawodowych. 13 listopada 2018 r. w Turcji został zastrzelony Abdullah Karacan, przewodniczący związku zawodowego pracowników przemysłu gumowego i chemicznego Lastik-İş, który odwiedzał pracowników fabryki opon Goodyeara w Adapazari. W ataku zostało również rannych dwóch innych przedstawicieli związków zawodowych. We Włoszech Soumayla Sacko, 29-letni pracownik rolny i związkowiec z Mali, zginął 2 czerwca 2018 r. w San Calogero, zbierając materiały do budowy miasta namiotów i baraków, w którym mieszkał on i jego współpracownicy. Przez ostatnie dwa lata działał w związku zawodowym Unione Sindacale di Base (USB) i walczył o poprawę przerażających warunków pracy. W Kazachstanie, Dymitr Senyavskii, lider Fuel i Związek Pracowników Energetycznych Region Karaganda Region lokalny został brutalnie pobity w swoim domu w Szachtińsku. przez dwóch niezidentyfikowanych napastników.
Wiele akcji strajkowych zostało brutalnie rozpędzonych przez siły policyjne, a protestujący pracownicy zostali postawieni przed sądem i skazani za udział w strajkach. W Belgii, 18 członków związku zawodowego FGTB zostało oskarżonych o blokowanie drogi podczas protestu. Przewodniczący FGTB Oddział w Antwerpii został skazany, jednak nie zastosowano wobec niego żadnej kary. Podobnie we Francji, 5 członków związków zawodowych CGT i FO zostało wezwanych na policję za dystrybucję ulotek przy bramce poboru opłat. Sekretarz generalny CGT Lot był oskarżony o "bezprawne zajęcie dróg publicznych" oraz jego proces zaplanowano w maju 2019 r. W Turcji, w październiku 2018 r., 43 osób pracujących przy budowie nowego lotniska w Stambule zostało postawionych przed sądem w związku z masowym stłumieniem ich protestu przeciw godnym pożałowania warunkom pracy i bezpieczeństwa. Policja brutalnie rozpędziła protesty i zatrzymała ponad 400 pracowników. Na Białorusi i w Kazachstanie władze kontynuują represje wobec niezależnych związków zawodowych, ścigając i skazując przywódców związków zawodowych na podstawie fałszywych zarzutów. W przedmowie Raportu sekretarz generalna stwierdziła, że” Demokracja jest w kryzysie. Systematyczny demontaż podstaw demokracji w miejscu pracy oraz brutalne tłumienie strajków i protestów zagrażają pokojowi i stabilności. W Raporcie na rok 2019 odnotowano stosowanie skrajnej przemocy wobec obrońców praw pracowniczych, masowe aresztowania i zatrzymania.(…)
Na całym świecie nowe technologie umożliwiły pracodawcom korzystanie z różnych mechanizmów w celu uniknięcia płacenia minimalnych świadczeń i wykluczania pracowników z zakresu prawa pracy. Ostatnie skoki technologiczne spowodowały nowe sposoby przydzielania pracy i dostępu do niej, pod przykrywką elastyczności doprowadziły do zwiększenia liczby przypadków pozbawiania pracowników ich praw. Przedsiębiorstwa unikające przepisów i regulacji, poprzez odmawianie pracownikom ich praw, naruszają zasady godnej pracy. (…) Żaden pracownik nie powinien zostawać w tyle, tylko dlatego że jego pracodawca decyduje się na przyjęcie modelu biznesowego, który zaciemnia jego odpowiedzialność, lub z powodu odmowy ze strony rządu przyjęcia przepisów mających na celu przestrzeganie praw pracowników. Coraz więcej rządów jest współwinnych ułatwiania wyzysku na rynku pracy, czy też pozwala na omijanie prawa, ponieważ pracownicy są zmuszani do pracy w nieformalnym sektorze gospodarki. (…)
Związki zawodowe są na pierwszej linii frontu w walce o demokratyczne prawa i wolność od korporacyjnej chciwości, która przejęła rządy w taki sposób, że działają one przeciwko prawom pracowników. Potrzebujemy nowej umowy społecznej pomiędzy pracownikami, rządami i przedsiębiorstwami, aby odbudować zaufanie, ponieważ ludzie tracą wiarę w demokracje. Nadszedł czas, aby zmienić zasady.”






Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność