Co słychać w Solidarności |
Warszawa 23.09.2022r. nr 25/22 |
W Polfie Warszawa
S.A. |
|
W sobotę i niedzielę (17/18.09), kilkunastu uczestników z NSZZ Solidarność uczestniczyło w dwudniowej Pielgrzymce Ludzi Pracy na „Jasnej Górze”. W sobotę po drodze zatrzymaliśmy się w Łodzi i zwiedzaliśmy w ZOO niedawno otwarte „Orientarium”. Wieczorem na Jasnej Górze uczestniczyliśmy w „Apelu Jasnogórskim” i w Drodze Krzyżowej” na Wałach. Po noclegu i śniadaniu udaliśmy się na główne uroczystości tej Pielgrzymki Ludzi Pracy tj. na mszę św. na błoniach „Jasnej Góry”. Po południu wróciliśmy do Warszawy. Było zimno na szczęście nie zmoczył nasz deszcz, chociaż ciemne chmury cały czas podczas mszy przemieszczały się nad nami. Była to już 40 Pielgrzymka Ludzi Pracy. My z Polfy jeździmy tam od lat dziewięćdziesiątych. Niestety w przyszłym roku we wrześniu pojedziemy po raz ostatni. Podczas jednej z Pielgrzymek Ludzi Pracy właśnie na Jasnej Górze poświęciliśmy nasz Sztandar. W przyszłym roku będziemy chcieli ten sztandar zostawić na Jasnej Górze w Bastionie Św. Rocha.
We wtorek 20 września, odbyło się spotkanie cykliczne z Zarządem Polfy, niestety nie odbyły się podczas tego spotkania negocjacje płacowe. Zarząd nie był jeszcze gotowy tzn. nie było zapewne jeszcze wytycznych „z góry”. Jest jednak dobra wiadomość, rozmowy płacowe na 2023 rok rozpoczynamy w przyszłym tygodniu w piątek. Oprócz tematu podwyżek w 2023 r. będziemy chcieli rozmawiać o dodatkowej retencji w 2023 r..
Mam nadzieję, że tym razem negocjacje
przebiegną sprawnie i pozytywnie dla pracowników Polfy. Mam również nadzieję,
że tym razem ani Zarząd Polfy ani Prezes Polpharmy, nie będą nam „wciskać”, że
w całej Grupie ma być tak samo, bo my doskonale odczuwamy, że u nas jest inaczej.
Mam na myśli oczywiście likwidacje naszej fabryki i jeśli ktoś (pracownicy, czy
związki zawodowe) z innych firm Grupy uważają, że podwyżki i świadczenia mają być
takie same u nas, jak u nich, to niech może się najpierw zastanowią, czy by
chcieli być na naszym miejscu.
U właściciela ; W farmacji |
|
W aptekach
zabraknie leków? Produkcję substancji czynnych przenieśliśmy do Azji, teraz
grożą nam braki Onet.pl
Producenci substancji czynnych w UE
ostrzegają i apelują o uniezależnienie się od dostawców z Azji. W ciągu
ostatnich lat ich produkcja w 80 proc. została przeniesiona głównie do Chin i
Indii, co – w razie przerwania łańcuchów dostaw – grozi nam brakiem leków,
także tych ratujących życie W ciągu ostatnich niespełna 30 lat Europa z największego
na świecie eksportera substancji czynnych stała się ich importerem. Jeszcze do
połowy lat 90. XX wieku Europa i USA dostarczały 90 proc. wszystkich API (ang.
Active Pharmaceutical Ingredient) stosowanych na świecie. Dziś, w Europie, jest
to zaledwie 20 proc. Bez wsparcia odwrócenie trendu będzie trudne Organizacje i
stowarzyszenia zrzeszające producentów substancji czynnych w Europie apelują o
podjęcie natychmiastowych i skoordynowanych działań na poziomie Unii
Europejskiej, uwzględniających mechanizmy wsparcia finansowego, organizacyjnego
i administracyjnego, które pozwolą na odbudowę i zachowanie istniejących
jeszcze zdolności produkcyjnych API w Europie. Wspólne stanowisko w tej sprawie
przygotowują Medicines for Europe i European Fine Chemicals Group. Petycja
Krajowych Producentów Leków w Polsce na temat potrzeby wsparcia produkcji
substancji czynnych dla produktów leczniczych na terytorium UE będzie
rozpatrywana przez Parlament Europejski jesienią. Przypomnijmy, że jednym z
celów rezolucji PE z listopada 2021 r. w sprawie strategii farmaceutycznej jest
wzmocnienie konkurencyjności sektora farmaceutycznego UE na świecie. Przyjęta w
listopadzie 2020 r. przez KE nowa strategia farmaceutyczna dla Europy zakłada
budowanie otwartej, strategicznej autonomii lekowej Unii Europejskiej, której
celem jest dywersyfikacja produkcji produktów leczniczych oraz łańcucha dostaw,
aby uniezależnić europejski rynek farmaceutyczny od poza unijnych producentów i
dostawców. Rozwiązaniem w tym zakresie ma być m.in. wspieranie inwestycji oraz
produkcji leków generycznych, oraz substancji czynnych w Europie. Milionowa
inwestycja w API Polpharma jako jedyna firma w Polsce, która zachowała
produkcję API na dużą skalę i posiada fabrykę substancji czynnych, podjęła już
działania na rzecz zwiększenia zdolności produkcyjnych w tym obszarze. – W
pierwszym kwartale 2024 r. ma zakończyć się budowa nowego, wyjątkowego na skalę
Polski obiektu do badań i rozwoju oraz wytwarzania wysokoaktywnych substancji
czynnych – Highly Potent API – wyjaśnia Sebastian Szymanek, prezes Polpharmy. –
Jest to pierwszy etap realizacji jednej z kilku naszych inwestycji
strategicznych w obszarze substancji czynnych, których łączna wartość wyniesie
ponad 150 mln zł – dodaje. W petycji Krajowych Producentów Leków w Polsce na
temat potrzeby wsparcia produkcji substancji czynnych dla produktów leczniczych
na terytorium UE wskazano, że aby przywrócić produkcję API w Europie w skali
niezbędnej dla zapewnienia bezpieczeństwa UE, konieczne jest zachęcanie firm do
zwiększenia inwestycji poprzez m.in. ustanowienie kryteriów wspierania zakładów
wytwarzających substancje czynne i otwieranie unijnych linii produkcyjnych –
wdrożenie produkcji jednej substancji czynnej trwa od 3 do 6 lat, a jego koszt
w zależności od wymaganej technologii syntezy jest szacowany na 50-180 mln
euro. Produkcja substancji czynnych w Europie musi być droższa Ważne jest też,
aby zastosować mechanizmu rekompensujący wyższe koszty wytwarzania w UE po to,
by umożliwić obniżenie ceny substancji czynnej, co pozwoli konkurować z
azjatyckimi produktami na europejskim rynku (szacuje się, że koszty inwestycji
i eksploatacji zakładu produkcyjnego w Europie mogą być nawet o 40 proc. wyższe
niż w Azji). Poza tym potrzebna jest gwarancje zbytu wyprodukowanych w UE
substancji czynnych oraz natychmiastowe, interwencyjne wsparcie dla aktualnie
produkowanych jeszcze w UE substancji czynnych i niedopuszczenie do spadku
wolumenu produkcji, który prowadzi do nieodwracalnego zamykania linii
technologicznych. Producenci leków podkreślają również, że powrót produkcji API
do Europy, to nie tylko zwiększenie bezpieczeństwa lekowego mieszkańców UE, ale
także szansa na pobudzenie wzrostu gospodarczego i zapewnienie nowych miejsc
pracy. – Ze względu na niższe koszt pracy i wymagania środowiskowe, produkcja
substancji czynnych w Azji zawsze będzie tańsza niż w Europie, a leki powstałe
z tych substancji będą kosztować mniej – podkreśla Grzegorz Rychwalski,
wiceprezes Krajowych Producentów Leków. – Ta różnica w cenie jest kosztem naszego
bezpieczeństwa lekowego, czyli gwarancji dostaw leków nawet w sytuacjach
kryzysowych. Zdecydowanie warto ten koszt ponieść. Dlatego konieczne jest
wypracowanie przez organy UE mechanizmów wsparcia zdolności produkcyjnych
substancji czynnych, które pozwolą producentom API w UE skuteczne konkurować z
azjatyckimi produktami na europejskim rynku – dodaje. Ela Glapiak.
W kraju i na świecie |
|
|
Protestują w Indorama Ventures we Włocławku
Pracownicy żądają podwyżki 1500 złotych na
każdego zatrudnionego pracownika, począwszy od dnia 1 września, z wyrównaniem
do dnia 1 sierpnia.
Firma
Indorama Ventures jest światowym potentatem w kwestii produkcji chemicznej. We
Włocławku produkuje się opakowania PET, głównie wykorzystywane w przemyśle
spożywczym i farmaceutycznym.
Firma działa na terenie 34 krajów w 136 zakładach, w których zatrudnia ponad 26
tysięcy osób. Członkowie związku powtarzają, że nie chcą stawiać firmy w złym
świetle, jednak wobec wysokiej inflacji, która panuje na terenie naszego kraju,
wartość pieniądza który otrzymują znacznie spadła. Pracownicy żądają podwyżki
1500 złotych na każdego zatrudnionego pracownika, począwszy od dnia 1 września,
z wyrównaniem do dnia 1 sierpnia. Wynagrodzenie, które otrzymujemy, jest
nieadekwatne do pracy, którą świadczymy. To bardzo skomplikowany proces
chemiczny, który wymaga dużego doświadczenia. Proces nauki podstawowego
operatora trwa około roku – mówi Tomasz Dziewulak, przewodniczący komisji
zakładowej NSZZ Solidarność w Indorama Ventures. Przedstawiciele związku
sprecyzowali swoje żądania już 29 lipca tego roku. Niestety, jak do tej pory,
do żadnych rozmów w celu załagodzenia konfliktu nie doszło. - Ustawa o
rozwiązywaniu sporów zbiorowych mówi bardzo wyraźnie – niezwłocznie po złożeniu
takiego żądania, pracodawca powinien przystąpić do rozmów ze stroną, która
takie żądania składa. Niestety tutaj nie ma póki co żadnego dialogu. – mówi
Janusz Dębczyński, Przewodniczący Oddziału Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej NSZZ
Solidarność. Pracodawca wyznaczył termin na rokowania – 29 września tego roku,
tłumacząc się przyczynami organizacyjnymi – remontem, co według związkowców
jest brakiem poszanowania zapisów ustawy, oraz oznaką braku dobrej woli ze
strony firmy. W przypadku braku podjęcia dialogu przez firmę Indorama Ventures
i zaostrzenia się sporu, NSZZ Solidarność nie wyklucza pikiety na poziomie regionalnym,
czy nawet krajowym.
Prezydium KK o zasadach wypłaty emerytur
ze środków zgromadzonych w OFE w 2019-2021
Obradujące w dniu 21 września br. w Zakopanem Prezydium KK
podjęło decyzję w sprawie opinii o projekcie Informacji Rady Ministrów dla
Sejmu RP o skutkach obowiązywania ustawy z 25 marca 2011 r. o zmianie
niektórych ustaw w związku z określeniem zasad wypłat emerytury ze środków
zgromadzonych w OFE w okresie 2019-2021. Prezydium KK NSZZ „Solidarność” po przeanalizowaniu
dokumentu uznało, „że informacja dotycząca zasad wypłaty emerytur ze środków
zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych jest wyczerpująca i
przejrzyście sformułowana, jednakże brakuje w samym projekcie ustosunkowania
się do przedstawionych tam wyzwań co jest jego podstawowym mankamentem”. W ocenie Prezydium KK „trudno nie
podzielić sformułowania przedstawionego w dokumencie, że od 2014 r. możemy
mówić o zamrożeniu OFE, gdyż mniej niż 1 % osób wchodzących na rynek pracy
zapisuje się do OFE. Większość członków OFE stanowią osoby starsze, co ze
względu na mechanizm „suwaka bezpieczeństwa” prowadzi do spadków wartości
aktywów OFE i marginalizacji ich znaczenia”. Jednakże
podstawowym mankamentem dokumentu jest to, że „winien stanowić punkt wyjścia do
pogłębionej debaty dotyczącej docelowego rozwiązania transferu środków z OFE do
wybranej instytucji będącej częścią systemu zabezpieczenia społecznego lub
mechanizmów zbiorowego oszczędzania na okres poprodukcyjny, a tego w nim
zabrakło” – czytamy w opinii. „Ponadto
w projekcie brakuje jakiejkolwiek próby analizy potencjalnych rozwiązań
problemu marginalizacji OFE oraz braku wystarczającej dynamiki rozwoju PPE, IKE
czy IKZE” - podkreślono w opinii.
Miara Mirosław Przewodniczący KM NSZZ SOLIDARNOŚĆ |
|