czwartek, 6 czerwca 2019

PIGUŁKA nr. 20/19

PIGUŁKA                Warszawa 07.06.2019r.
Co słychać w Solidarności                     Nr 20/19
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.

W tygodniu

W mijającym tygodniu 3 czerwca w hali Expo odbyło się cykliczne spotkanie Zarządu Polfy Warszawa S.A. z załogą. Gośćmi forum informacyjnego byli: Markus Sieger - Prezes Zarządu ZF Polpharma S.A.; Simon Clark  - Wiceprezes Zarządu ZF Polpharma S.A.; Bożenna Kozakiewicz - Wiceprezes Zarządu ZF Polpharma S.A.;  Guenter Stempfer - Dyrektor Zarządzający w powstającym zakładzie produkcji leków biologicznych w Duchnicach;   Elżbieta Dzikowska – Wiceprzewodnicząca Rady Nadzorczej Polfy Warszawa S.A.

Nie będę szczegółowo opisywał przebiegu spotkania, ponieważ duża część załogi uczestniczyła w nim i wszyscy wiedzą jak przebiegało. Chciałbym jednak skomentować to wydarzenie. Pierwsze moje spostrzeżenie jakie miałem podczas spotkania, to zauważalne wyjątkowo duże napięcie emocjonalne wśród naszych członków Zarządu, szczególnie Prezesa, ale nie tylko. Również Pani Elżbieta Dzikowska była w nazwijmy to nietypowym nastroju, moim zdaniem. Natomiast nie zauważyłem takich emocji u Prezesa Polpharmy – Markusa Siegera. Piszę o tym, bo to moim zdaniem ma jakieś znaczenie, którego nie znam a mogę się tylko domyślać. Tak czy inaczej to raczej oznacza, że coś się dzieje lub będzie działo nietypowego, tak uważam.

Druga istotna rzecz na którą chciałbym zwrócić uwagę, to okoliczności, czas tego wydarzenia. Podkreślano kilkakrotnie podczas wystąpień, że Polfa Warszawa właśnie obchodzi jubileusz 195- lecia i starano się poprzez niektóre wydarzenia na tym spotkaniu o których jeszcze wspomnę, uatrakcyjnić je. Niestety tu będę bardzo krytyczny, bo w Polfie pracuję 37 lat, przeżyłem kilka jubileuszy firmy, wówczas gdy Polfa była biedniejszym zakładem w takim sensie, że osiągaliśmy o wiele mniejsze zyski, ale jubileusze zawsze były obchodzone godnie, poprzez organizowanie specjalnej gali w salach teatralnych. W tym roku pomimo  moich oficjalnych wystąpień o godne zorganizowanie jubileuszu z powodu drastycznego cięcia kosztów, odmówiono nam zorganizowania gali jubileuszowej. Obiecano natomiast „wyrób czekoladopodobny” tzn. uatrakcyjnienie przebiegu forum informacyjnego poprzez wprowadzenie elementów jubileuszowych. Zarząd Polfy, mogę stwierdzić uczciwie,  starał się rzeczywiście uatrakcyjnić  to wydarzenie, wprowadzając pewne elementy, jak olbrzymi tort dla uczestników, czy wręczając wymyślone w sposób niekonwencjonalny tytuły i nagrody dla wyróżnionych pracowników. Tak jak sam pomysł tych dwóch elementów uważam za fajny, to co do wykonania już będę się czepiał. Tort może powinien wjechać na początek lub przed przerwą, bo jak wjechał na koniec, to większość uczestników wyszła nie korzystając z możliwości skosztowania go, tym bardziej, że gospodarze czyli Zarząd, też wyszli zostawiając załogę z tortem. Natomiast co do odznaczeń pucharami z czekolady, kilku pracowników za wybitne osiągnięcia, osobiście uważam za fajny element, wprowadzony przy sporej dawce humoru, to mimo wszystko uważam, że za takie osiągnięcia jak wymieniono podczas wręczania pucharów, to moim zdaniem ci pracownicy jednak powinni być uhonorowani nie tylko w sposób sympatyczny pucharami a również pewną gratyfikacją finansową, bo sam uścisk dłoni Prezesa i kilo czekolady, to moim zdaniem za „słabo”.
Forum informacyjne odbywa się cyklicznie już od kilku lat, ale tym razem doszedł jeszcze element jubileuszu, mimo to było bardzo, bardzo skromnie, ubogo, biednie po prostu. Dawniej organizowano catering, kanapki a tym razem pojawiło się trochę ciasta ( zdecydowanie mało) i napoje. Dawniej uatrakcyjniano forum jakimś występem znanej osoby, tym razem nie. To dla mnie nie do przyjęcia, taka skromność w stosunku do załogi w firmie o tak dużych zyskach. Jak się wspomina o jubileuszu, to chyba wypada trochę wystawniej zorganizować przyjęcie załogi a nie trzymać pracowników po pracy kilka godzin, powiem wprost – głodnych. Rozmawiałem z wieloma pracownikami na drugi dzień i właśnie takie głosy słyszałem – bieda, dz…….., chociaż wiem, że „góra” i tak skomentuje, że to mnie zawsze coś się nie podoba, ale czytelnicy byli, widzieli i wiedzą, to mi wystarcza. Jednym słowem – „słabo”. Uczczenie 195 lat naszej firmy i to raczej jak wiemy po raz ostatni, uważam za bardzo marne, żeby nie powiedzieć - niegodne. To nie pretensja do Zarządu, ale do „góry”, która bierze wypracowany przez załogę zysk a na jubileusz daje „okruchy ciasta”. Może w Szwajcarii tak się obchodzi jubileusze w Polsce wygląda to SŁABO. Może na tym polega transformacja ☹☹.
U właściciela ; W farmacji


Polska będzie główną lokalizacją do prowadzenia badań klinicznych?  Medexpress

Przedstawiciele branży biotechnologicznej ze Stanów Zjednoczonych widzą w Polsce duży potencjał. Dobrze rozwinięte zaplecze do prowadzenia badań i niższe koszty takiej działalności stawiają nasz kraj w czołówce najbardziej atrakcyjnych lokalizacji do współpracy w tym zakresie. To wnioski z 19 edycji Central European BioForum.
Przed polską biotechnologią stoi ogromna szansa. Możemy zyskać dostęp do najbardziej innowacyjnych technologii i zdobyć biznesowe know-how z zakresu prowadzenia statupów biotechnologicznych. Będzie to możliwe, jeśli zachęcimy Amerykanów do prowadzenia w naszym kraju projektów badawczo-rozwojowych. Przedstawiciele biznesu ze Stanów Zjednoczonych są zainteresowani głównie polską ofertą badań klinicznych. Za oceanem, ze względu na ogromną ilość takich badań, naukowcy mają kłopot z pozyskaniem pacjentów. - Moim zdaniem Polska jest jedną z najbardziej atrakcyjnych lokalizacji do prowadzenia badań klinicznych – mówił Walter Klemp, dyrektor generalny Moleculin Biotech (USA), ekspert CEBioForum. - Macie wspaniałą infrastrukturę, bardzo dobre szpitale i kliniki. To ogromna możliwość dla nas, Amerykanów. W USA prowadzimy wiele badań klinicznych, więc trudno nam znaleźć pacjentów. Tutaj można prowadzić wysokiej jakości badania i zyskać dostęp do pacjentów, którzy w nich wezmą udział.
Organizatorzy Central European BioForum zauważyli korzyści, jakie mogą wyniknąć z takiej międzynarodowej współpracy. Dlatego zaprosili do udziału w tegorocznej edycji gości z zagranicy, którzy związani są z sektorem biotech.
- Chcieliśmy zaprezentować zalety prowadzenia innowacyjnych projektów biotechnologicznych w naszym kraju, pokazać sukcesy polskiej nauki - mówi Mira Kubik, dyrektor organizacyjny CEBioForum. - To kolejny krok w nawiązywaniu współpracy z amerykańskim sektorem biotech. W 2018 roku zorganizowaliśmy edycję BioForum w Nowym Jorku, by przedstawić biznesowy model takiej współpracy. Polska ma w tym zakresie dużo do zaoferowania.
Wizyta w Stanach Zjednoczonych była pierwszym etapem budowy strategicznego mostu biotechnologicznego, który ma połączyć Polskę i USA. Kolejnym ważnym elementem zacieśniania współpracy w tym zakresie było spotkanie z ekspertami zza oceanu w Polsce. Do Łodzi przyjechali m.in.: Walter V. Klemp – dyrektor generalny Moleculin Biotech (USA), Melina Davis - ekspert ds. innowacji, Hyperloop Transportation Technology (USA), José M. Morey - Konsultant ds. informatyki w służbie zdrowia Expert Connect i sztucznej inteligencji NASA iTech (USA), Waldemar Priebe - MD Anderson USA, znany z udanego rozwoju nowych jednostek terapeutycznych w leczeniu raka (USA), Sid Senroy - Biogen jako Vice President R&D Compliance, OREXIGEN jako Head of Quality (USA). Zagraniczni goście, posiadający wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu innowacyjnych projektów spotkali się z przedstawicielami polskiego sektora biotech. Amerykanie zwracali uwagę na ogromne możliwości współpracy i obopólne korzyści, jakie mogłaby ona przynieść. - Byłem w Polsce już ponad 20 razy. Uważam, że w tym kraju jest duży potencjał. Rozpoczynam tu działalność swojej własnej firmy - przyznał Sid Senroy. Aby jednak Polska stała się znaczącym graczem na rynku biotechnologicznym, konieczne są pewne zmiany. Zdaniem Waltera Klempa, trzema krokami do sukcesu w naszym kraju są:
- lepsze wykorzystanie własnych zasobów
- niekonwencjonalne podejście do biznesu
- zniesienie barier rozwojowych

Surowe kary za nielegalny wywóz leków   Dziennik Gazeta Prawna

Zamiast administracyjnych kar pieniężnych, które i tak nie były nakładane, groźba wieloletniej odsiadki za udział w procederze odwróconego łańcucha dystrybucji. Tak najkrócej można podsumować istotę nowelizacji prawa farmaceutycznego, która dziś weszła w życie (Dz. U. z 2019 r. poz. 959). Ustawodawca dostrzegł, ze w zasadzie nie jest wyciągana jakakolwiek odpowiedzialność względem osób zajmujących się nielegalnym wywozem leków. Najpoważniejsza sankcja jest odebranie zezwolenia na prowadzenie apteki lub hurtowni farmaceutycznej. Tyle ze większość z nich przez zorganizowane grupy przestępcze jest zakładana na tzw. słupy.
Za nielegalny wywóz leków od dziś grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Przy czym będzie to sankcja za sprzedaż produktów leczniczych deficytowych (mowa o ponad 300 lekach, które są umieszczone w wykazie aktualizowanym przez ministra zdrowia). Za wywóz specyfików co do zasady dostępnych w Polsce grozić będzie od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Dodatkowo grozić będą kary finansowe idące w miliony złotych. Generalna zasada będzie bowiem sankcja w wysokości dwukrotności wartości wywiezionych leków. Karane również będzie utrudnianie przeprowadzania kontroli inspektorom farmaceutycznym. Do dziś było tak, ze „wywozowcy” nie wpuszczali kontrolerów i w zasadzie nic im za to nie groziło. Inspekcja co prawda prosiła o policyjna asystę, ale mundurowi najczęściej odmawiali wsparcia. Na mocy nowelizacji po pierwsze, policjanci nie będą mogli odmówić. A po drugie, za utrudnianie działania inspektorom bedzie groziło do trzech lat pozbawienia wolności. Niemal wszyscy nowelizacje chwalą. Poparły ja wszystkie opcje polityczne reprezentowane w parlamencie. Zadowolone jest również środowisko aptekarskie, liczące na to, ze uda się powstrzymać patologie skutkujące brakiem leków na aptecznych półkach. Nielegalny wywóz leków nazywany jest odwróconym łańcuchem dystrybucji. A to dlatego, ze schemat normalnego obrotu wygląda tak: producent przekazuje lek hurtowni farmaceutycznej, hurtownia farmaceutyczna aptece, a apteka pacjentowi. Możliwe są inne, mniej popularne warianty, gdy lek trafia z hurtowni np. do przychodni, która potrzebuje danego specyfiku. Zawsze jednak ostatnim ogniwem łańcucha musi być pacjent. Nielegalny wywóz leków opiera się na wywozie produktu na zachód Europy bezpośrednio z apteki lub z hurtowni, do której lek z apteki zostaje „cofnięty”. Wartość nielegalnie wywożonych leków z Polski sięga 2 mld zł rocznie. ?

W kraju i na świecie


Władze państwa i NSZZ "S" złożyły wieńce pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 r.

W Gdańsku 3 czerwca odbyły się  obchody związane z 40. rocznicą pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Rano pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 r. wieńce złożyli przedstawiciele władz państwowych: premier Mateusz Morawiecki, reprezentujący Prezydenta RP minister Paweł Mucha, wicepremier Piotr Gliński, ministrowie Elżbieta Rafalska i Jarosław Sellin oraz przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.

Piotr Duda: Bez Jana Pawła II nie byłoby NSZZ Solidarności, strajku '88 roku, Okrągłego Stołu

– Szczęść Boże! To dla mnie wielki zaszczyt i honor, że mogę w imieniu Komisji Krajowej NSZZ Solidarność powitać tak zacnych gości w POLSKIM mieście Gdańsk. Historycznej sali BHP, gdzie będziemy mogli wspólnie przeżywać nasze świadectwo wobec św. Jana Pawła II – tymi słowami Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność, w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej rozpoczął odbywają się dziś uroczystości związane z 40. rocznicą pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny. Jednym z elementów obchodów jest konferencja naukowa „Obudził w nas Solidarność. 40. Rocznica pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny”. 
– Z całego serca witamy na tej konferencji, która ma przypomnieć I pielgrzymkę Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny. Obudził w nas Solidarność. Obudził w nas także dumę i poczucie własnej wartości. To, co stało się później, w 1980 roku w sierpniu, ale także w całym kraju, było tylko dopełnieniem słów Ojca Świętego. Wszyscy doskonale wiemy, że nie byłoby NSZZ Solidarność, nie było strajku '88 roku, nie byłoby także Okrągłego Stołu, jak i niepełnych demokratycznych wyborów 4 czerwca, gdyby nie pielgrzymka i słowa Ojca Świętego
– zaznaczył Piotr Duda. 
– Jestem wzruszony, że możemy spotkać się w Gdańsku, gdzie ostatnimi czasy dzieją się gorszące sceny, gdzie obraża się Kościół, gdzie dochodzi do profanacji pomników, m.in św. Jana Pawła II. To dla nas niedopuszczalne. Wiemy, jak wiele zawdzięczamy Kościołowi w walce o wolność. Wielu księży oddało życie za wolną Polskę, jak nasz patron Jerzy Popiełuszko. Jesteśmy tutaj wspólnie, aby dać świadectwo. Bez Ojca Świętego nie byłoby Solidarności. W wystąpieniach naszych prelegentów nieraz o tym usłyszymy
- dodał przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda, który podziękował również za dobrą współpracę minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbiecie Rafalskiej.
Będzie nam Pani brakowało. Będzie pani godnym reprezentantem naszych pracowniczych spraw i rodziny w Parlamencie Europejskim
- zakończył Piotr Duda. 

 
Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność