Co słychać w Solidarności Nr 20/19
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________
W
Polfie Warszawa S.A.
|
|
W tygodniu
W
mijającym tygodniu 3 czerwca w hali Expo odbyło się cykliczne spotkanie Zarządu
Polfy Warszawa S.A. z załogą. Gośćmi forum informacyjnego byli: Markus Sieger -
Prezes Zarządu ZF Polpharma S.A.; Simon Clark
- Wiceprezes Zarządu ZF Polpharma S.A.; Bożenna Kozakiewicz - Wiceprezes
Zarządu ZF Polpharma S.A.; Guenter Stempfer - Dyrektor
Zarządzający w powstającym zakładzie produkcji leków biologicznych w Duchnicach;
Elżbieta
Dzikowska – Wiceprzewodnicząca Rady Nadzorczej Polfy Warszawa S.A.
Nie
będę szczegółowo opisywał przebiegu spotkania, ponieważ duża część załogi
uczestniczyła w nim i wszyscy wiedzą jak przebiegało. Chciałbym jednak skomentować
to wydarzenie. Pierwsze moje spostrzeżenie jakie miałem podczas spotkania, to
zauważalne wyjątkowo duże napięcie emocjonalne wśród naszych członków Zarządu,
szczególnie Prezesa, ale nie tylko. Również Pani Elżbieta Dzikowska była w
nazwijmy to nietypowym nastroju, moim zdaniem. Natomiast nie zauważyłem takich
emocji u Prezesa Polpharmy – Markusa Siegera. Piszę o tym, bo to moim zdaniem
ma jakieś znaczenie, którego nie znam a mogę się tylko domyślać. Tak czy
inaczej to raczej oznacza, że coś się dzieje lub będzie działo nietypowego, tak
uważam.
Druga
istotna rzecz na którą chciałbym zwrócić uwagę, to okoliczności, czas tego
wydarzenia. Podkreślano kilkakrotnie podczas wystąpień, że Polfa Warszawa
właśnie obchodzi jubileusz 195- lecia i starano się poprzez niektóre wydarzenia
na tym spotkaniu o których jeszcze wspomnę, uatrakcyjnić je. Niestety tu będę
bardzo krytyczny, bo w Polfie pracuję 37 lat, przeżyłem kilka jubileuszy firmy,
wówczas gdy Polfa była biedniejszym zakładem w takim sensie, że osiągaliśmy o
wiele mniejsze zyski, ale jubileusze zawsze były obchodzone godnie, poprzez
organizowanie specjalnej gali w salach teatralnych. W tym roku pomimo moich oficjalnych wystąpień o godne
zorganizowanie jubileuszu z powodu drastycznego cięcia kosztów, odmówiono nam zorganizowania
gali jubileuszowej. Obiecano natomiast „wyrób czekoladopodobny” tzn. uatrakcyjnienie
przebiegu forum informacyjnego poprzez wprowadzenie elementów jubileuszowych. Zarząd
Polfy, mogę stwierdzić uczciwie, starał
się rzeczywiście uatrakcyjnić to
wydarzenie, wprowadzając pewne elementy, jak olbrzymi tort dla uczestników, czy
wręczając wymyślone w sposób niekonwencjonalny tytuły i nagrody dla wyróżnionych
pracowników. Tak jak sam pomysł tych dwóch elementów uważam za fajny, to co do
wykonania już będę się czepiał. Tort może powinien wjechać na początek lub
przed przerwą, bo jak wjechał na koniec, to większość uczestników wyszła nie korzystając
z możliwości skosztowania go, tym bardziej, że gospodarze czyli Zarząd, też
wyszli zostawiając załogę z tortem. Natomiast co do odznaczeń pucharami z
czekolady, kilku pracowników za wybitne osiągnięcia, osobiście uważam za fajny
element, wprowadzony przy sporej dawce humoru, to mimo wszystko uważam, że za
takie osiągnięcia jak wymieniono podczas wręczania pucharów, to moim zdaniem ci
pracownicy jednak powinni być uhonorowani nie tylko w sposób sympatyczny
pucharami a również pewną gratyfikacją finansową, bo sam uścisk dłoni Prezesa i
kilo czekolady, to moim zdaniem za „słabo”.
Forum
informacyjne odbywa się cyklicznie już od kilku lat, ale tym razem doszedł
jeszcze element jubileuszu, mimo to było bardzo, bardzo skromnie, ubogo,
biednie po prostu. Dawniej organizowano catering, kanapki a tym razem pojawiło
się trochę ciasta ( zdecydowanie mało) i napoje. Dawniej uatrakcyjniano forum
jakimś występem znanej osoby, tym razem nie. To dla mnie nie do przyjęcia, taka
skromność w stosunku do załogi w firmie o tak dużych zyskach. Jak się wspomina
o jubileuszu, to chyba wypada trochę wystawniej zorganizować przyjęcie załogi a
nie trzymać pracowników po pracy kilka godzin, powiem wprost – głodnych. Rozmawiałem
z wieloma pracownikami na drugi dzień i właśnie takie głosy słyszałem – bieda, dz……..,
chociaż wiem, że „góra” i tak skomentuje, że to mnie zawsze coś się nie podoba,
ale czytelnicy byli, widzieli i wiedzą, to mi wystarcza. Jednym słowem – „słabo”.
Uczczenie 195 lat naszej firmy i to raczej jak wiemy po raz ostatni, uważam za bardzo
marne, żeby nie powiedzieć - niegodne. To nie pretensja do Zarządu, ale do „góry”,
która bierze wypracowany przez załogę zysk a na jubileusz daje „okruchy ciasta”.
Może w Szwajcarii tak się obchodzi jubileusze w Polsce wygląda to SŁABO. Może
na tym polega transformacja ☹ ☹☹.
U
właściciela ; W farmacji
|
|
|||
Polska
będzie główną lokalizacją do prowadzenia badań klinicznych? Medexpress
Przedstawiciele branży biotechnologicznej ze Stanów
Zjednoczonych widzą w Polsce duży potencjał. Dobrze rozwinięte zaplecze do
prowadzenia badań i niższe koszty takiej działalności stawiają nasz kraj w
czołówce najbardziej atrakcyjnych lokalizacji do współpracy w tym zakresie.
To wnioski z 19 edycji Central European BioForum.
Przed polską biotechnologią stoi ogromna szansa. Możemy
zyskać dostęp do najbardziej innowacyjnych technologii i zdobyć biznesowe
know-how z zakresu prowadzenia statupów biotechnologicznych. Będzie to
możliwe, jeśli zachęcimy Amerykanów do prowadzenia w naszym kraju projektów
badawczo-rozwojowych. Przedstawiciele biznesu ze Stanów Zjednoczonych są
zainteresowani głównie polską ofertą badań klinicznych. Za oceanem, ze
względu na ogromną ilość takich badań, naukowcy mają kłopot z pozyskaniem
pacjentów. - Moim zdaniem Polska jest jedną z najbardziej atrakcyjnych
lokalizacji do prowadzenia badań klinicznych – mówił Walter Klemp, dyrektor
generalny Moleculin Biotech (USA), ekspert CEBioForum. - Macie wspaniałą
infrastrukturę, bardzo dobre szpitale i kliniki. To ogromna możliwość dla
nas, Amerykanów. W USA prowadzimy wiele badań klinicznych, więc trudno nam
znaleźć pacjentów. Tutaj można prowadzić wysokiej jakości badania i zyskać
dostęp do pacjentów, którzy w nich wezmą udział.
Organizatorzy Central European BioForum zauważyli korzyści,
jakie mogą wyniknąć z takiej międzynarodowej współpracy. Dlatego zaprosili do
udziału w tegorocznej edycji gości z zagranicy, którzy związani są z sektorem
biotech.
- Chcieliśmy zaprezentować zalety prowadzenia innowacyjnych
projektów biotechnologicznych w naszym kraju, pokazać sukcesy polskiej nauki
- mówi Mira Kubik, dyrektor organizacyjny CEBioForum. - To kolejny krok w
nawiązywaniu współpracy z amerykańskim sektorem biotech. W 2018 roku
zorganizowaliśmy edycję BioForum w Nowym Jorku, by przedstawić biznesowy
model takiej współpracy. Polska ma w tym zakresie dużo do zaoferowania.
Wizyta w Stanach Zjednoczonych była pierwszym etapem budowy
strategicznego mostu biotechnologicznego, który ma połączyć Polskę i USA.
Kolejnym ważnym elementem zacieśniania współpracy w tym zakresie było
spotkanie z ekspertami zza oceanu w Polsce. Do Łodzi przyjechali m.in.:
Walter V. Klemp – dyrektor generalny Moleculin Biotech (USA), Melina Davis -
ekspert ds. innowacji, Hyperloop Transportation Technology (USA), José M.
Morey - Konsultant ds. informatyki w służbie zdrowia Expert Connect i
sztucznej inteligencji NASA iTech (USA), Waldemar Priebe - MD Anderson USA,
znany z udanego rozwoju nowych jednostek terapeutycznych w leczeniu raka
(USA), Sid Senroy - Biogen jako Vice President R&D Compliance, OREXIGEN
jako Head of Quality (USA). Zagraniczni goście, posiadający wieloletnie
doświadczenie w prowadzeniu innowacyjnych projektów spotkali się z
przedstawicielami polskiego sektora biotech. Amerykanie zwracali uwagę na
ogromne możliwości współpracy i obopólne korzyści, jakie mogłaby ona
przynieść. - Byłem w Polsce już ponad 20 razy. Uważam, że w tym kraju jest
duży potencjał. Rozpoczynam tu działalność swojej własnej firmy - przyznał
Sid Senroy. Aby jednak Polska stała się znaczącym graczem na rynku
biotechnologicznym, konieczne są pewne zmiany. Zdaniem Waltera Klempa, trzema
krokami do sukcesu w naszym kraju są:
- lepsze wykorzystanie własnych zasobów
- niekonwencjonalne podejście do biznesu
- zniesienie barier rozwojowych
Surowe kary za
nielegalny wywóz leków Dziennik Gazeta Prawna
Zamiast
administracyjnych kar pieniężnych, które i tak nie były nakładane, groźba
wieloletniej odsiadki za udział w procederze odwróconego łańcucha
dystrybucji. Tak najkrócej można podsumować istotę nowelizacji prawa farmaceutycznego,
która dziś weszła w życie (Dz. U. z 2019 r. poz. 959). Ustawodawca dostrzegł,
ze w zasadzie nie jest wyciągana jakakolwiek odpowiedzialność względem osób
zajmujących się nielegalnym wywozem leków. Najpoważniejsza sankcja jest
odebranie zezwolenia na prowadzenie apteki lub hurtowni farmaceutycznej.
Tyle ze większość z nich przez zorganizowane grupy przestępcze jest zakładana
na tzw. słupy.
Za nielegalny wywóz leków od dziś grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Przy czym będzie to sankcja za sprzedaż produktów leczniczych deficytowych (mowa o ponad 300 lekach, które są umieszczone w wykazie aktualizowanym przez ministra zdrowia). Za wywóz specyfików co do zasady dostępnych w Polsce grozić będzie od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Dodatkowo grozić będą kary finansowe idące w miliony złotych. Generalna zasada będzie bowiem sankcja w wysokości dwukrotności wartości wywiezionych leków. Karane również będzie utrudnianie przeprowadzania kontroli inspektorom farmaceutycznym. Do dziś było tak, ze „wywozowcy” nie wpuszczali kontrolerów i w zasadzie nic im za to nie groziło. Inspekcja co prawda prosiła o policyjna asystę, ale mundurowi najczęściej odmawiali wsparcia. Na mocy nowelizacji po pierwsze, policjanci nie będą mogli odmówić. A po drugie, za utrudnianie działania inspektorom bedzie groziło do trzech lat pozbawienia wolności. Niemal wszyscy nowelizacje chwalą. Poparły ja wszystkie opcje polityczne reprezentowane w parlamencie. Zadowolone jest również środowisko aptekarskie, liczące na to, ze uda się powstrzymać patologie skutkujące brakiem leków na aptecznych półkach. Nielegalny wywóz leków nazywany jest odwróconym łańcuchem dystrybucji. A to dlatego, ze schemat normalnego obrotu wygląda tak: producent przekazuje lek hurtowni farmaceutycznej, hurtownia farmaceutyczna aptece, a apteka pacjentowi. Możliwe są inne, mniej popularne warianty, gdy lek trafia z hurtowni np. do przychodni, która potrzebuje danego specyfiku. Zawsze jednak ostatnim ogniwem łańcucha musi być pacjent. Nielegalny wywóz leków opiera się na wywozie produktu na zachód Europy bezpośrednio z apteki lub z hurtowni, do której lek z apteki zostaje „cofnięty”. Wartość nielegalnie wywożonych leków z Polski sięga 2 mld zł rocznie. ? |
||||
W kraju
i na świecie
|
|
|||
Władze państwa i NSZZ "S"
złożyły wieńce pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 r.
W Gdańsku 3 czerwca odbyły się
obchody związane z 40. rocznicą
pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Rano pod Pomnikiem Poległych
Stoczniowców 1970 r. wieńce złożyli przedstawiciele władz państwowych: premier
Mateusz Morawiecki, reprezentujący Prezydenta RP minister Paweł Mucha,
wicepremier Piotr Gliński, ministrowie Elżbieta Rafalska i Jarosław Sellin oraz
przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Piotr Duda: Bez Jana
Pawła II nie byłoby NSZZ Solidarności, strajku '88 roku, Okrągłego Stołu
– Szczęść Boże! To dla mnie wielki zaszczyt i honor, że mogę w imieniu
Komisji Krajowej NSZZ Solidarność powitać tak zacnych gości w POLSKIM mieście
Gdańsk. Historycznej sali BHP, gdzie będziemy mogli wspólnie przeżywać nasze
świadectwo wobec św. Jana Pawła II – tymi słowami Piotr Duda,
przewodniczący NSZZ Solidarność, w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej rozpoczął
odbywają się dziś uroczystości związane z 40. rocznicą pierwszej pielgrzymki
Jana Pawła II do Ojczyzny. Jednym z elementów obchodów jest
konferencja naukowa „Obudził w nas Solidarność. 40. Rocznica pierwszej
pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny”.
– Z całego serca witamy na tej konferencji, która ma
przypomnieć I pielgrzymkę Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny. Obudził w
nas Solidarność. Obudził w nas także dumę i poczucie własnej wartości. To, co
stało się później, w 1980 roku w sierpniu, ale także w całym kraju, było tylko
dopełnieniem słów Ojca Świętego. Wszyscy doskonale wiemy, że nie byłoby NSZZ
Solidarność, nie było strajku '88 roku, nie byłoby także Okrągłego Stołu, jak i
niepełnych demokratycznych wyborów 4 czerwca, gdyby nie pielgrzymka i słowa
Ojca Świętego
– zaznaczył Piotr Duda.
– Jestem wzruszony, że możemy spotkać się w Gdańsku,
gdzie ostatnimi czasy dzieją się gorszące sceny, gdzie obraża się Kościół,
gdzie dochodzi do profanacji pomników, m.in św. Jana Pawła II. To dla nas niedopuszczalne.
Wiemy, jak wiele zawdzięczamy Kościołowi w walce o wolność. Wielu księży oddało
życie za wolną Polskę, jak nasz patron Jerzy Popiełuszko. Jesteśmy tutaj
wspólnie, aby dać świadectwo. Bez Ojca Świętego nie byłoby Solidarności. W
wystąpieniach naszych prelegentów nieraz o tym usłyszymy
- dodał przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr
Duda, który podziękował również za dobrą współpracę minister Rodziny, Pracy i
Polityki Społecznej Elżbiecie Rafalskiej.
Będzie nam Pani brakowało. Będzie pani
godnym reprezentantem naszych pracowniczych spraw i rodziny w Parlamencie
Europejskim
- zakończył Piotr Duda.
- zakończył Piotr Duda.
|