czwartek, 27 lutego 2020

PIGUŁKA 08/20


PIGUŁKA                Warszawa 28.02.2020r.

Co słychać w Solidarności                    Nr 08/20
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.

W tygodniu

Wszyscy teraz mówią i piszą o koronawirusie, ja też chciałbym trochę na ten temat. Na początek co może pracodawca, co może pracownik w temacie wirusa:
Czy pracownik może odmówić pracy ze względu na koronawirusa?
Zlecanie pracy w domu przez pracodawcę lub zwolnienie z obowiązku jej świadczenia jest dopuszczalne. Takie decyzje muszą być jednak uzasadnione. Pracownicy też mają określone prawa w tej sytuacji.
W związku z rozprzestrzenianiem się wirusa Covid-19 firmy podejmują działania profilaktyczne, które mają na celu ograniczenie ryzyka związanego z ewentualnym zakażeniem. Niektóre zaleciły swoim pracownikom, aby po powrocie z miejsc, gdzie odnotowano przypadki wirusa, przez dwa tygodnie świadczyli pracę z domu. Takie rozwiązanie jest dopuszczalne, choć oczywiście z pełnym wynagrodzeniem. Takie sytuacje wskazują, że home office, czyli częściowe, okazjonalne świadczenie pracy z domu, powinno być jednak uregulowane. W przypadku osób, które ze względów organizacyjnych nie mogą świadczyć obowiązków z domu, np. zatrudnionych w handlu lub przy produkcji, pracodawcy pozostaje możliwość zwolnienia z obowiązku wypełniania zadań. Jeśli pracodawca nie będzie podejmował żadnych działań, a np. zatrudniony wie, że jego współpracownik właśnie wrócił z kraju, w którym przybywa przypadków zakażenia Covid-19, może wnioskować o możliwość pracy z domu. W ostateczności na podstawie prawa może powstrzymać się od pracy, jeśli warunki jej świadczenia zagrażają jego życiu lub zdrowiu. Taka decyzja podlega jednak ocenie pod kątem zasadności. Biorąc pod uwagę dotychczasowe komunikaty Głównego Inspektoratu Sanitarnego i Ministerstwa Zdrowia, na razie wydaje się to nieuzasadnione.
Zasadna wydaje się za to odmowa podróży służbowej do regionów, w których rozprzestrzenia się wirus, np. wysłanie kierowcy z transportem do włoskiej Lombardii. Jeśli jednak pracownik by się na to zgodził, pracodawca powinien dodatkowo zadbać o jego bezpieczeństwo: pouczyć go o zagrożeniach, zaopatrzyć w dodatkowe środki ochrony indywidualnej itp. - pisze „DGP”.

Państwowa Inspekcja Pracy
Czy pracownik może odmówić wyjazdu służbowego w rejon występowania koronawirusa?

W związku z licznymi wątpliwościami, dotyczącymi stosowania przepisów prawa pracy odnoszących sią do relacji między pracodawcą a pracownikami w sytuacji zagrożenia zarażeniem koronawirusem SARS-CoV-2, Państwowa Inspekcja Pracy przygotowała odpowiedzi na pytania dotyczące tej problematyki. Dodatkowe informacje i zalecenia w związku z ryzykiem zarażenia koronawirusem znajdują się także na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Sanitarnego: https://gis.gov.pl/

Czy pracownik może odmówić wyjazdu w rejony, gdzie występuje koronawirus, ze względu na groźbę zarażenia?
Zgodnie z art. 210 § 1 Kodeksu pracy w razie gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom bezpieczeństwa i higieny pracy i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracownika albo gdy wykonywana przez niego praca grozi takim niebezpieczeństwem innym osobom, pracownik ma prawo powstrzymać się od wykonywania pracy, zawiadamiając o tym niezwłocznie przełożonego.
Zatem pracownik, którego pracodawca wysyła w delegację (wyjazd służbowy) w rejony zagrożone koronawirusem, może odmówić wykonania takiego polecenia ze względu na bezpośrednie zagrożenie swojego życia lub zdrowia oraz ryzyko rozprzestrzenienia choroby w kraju tzn. narażenie na niebezpieczeństwo innych osób. Dla pracodawcy i pracownika przy podejmowaniu decyzji dotyczących wyjazdu służbowego w rejony zagrożone powinny być wiążące zalecenia, komunikaty właściwych organów państwowych, w szczególności Państwowej Inspekcji Sanitarnej, czy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jeżeli pracownik zdecyduje się na wyjazd w regiony gdzie może być narażony na zarażenie koronawirusem, wówczas pracodawca powinien ocenić ryzyko związane z takim wyjazdem i zapewnić pracownikowi odpowiednie środki ograniczające ryzyka związane z możliwością zarażenia patogenem oraz podjąć działania, które zminimalizują potencjalne zagrożenie, np. zorganizować tak wyjazd, by czas przebywania w niebezpiecznym miejscu był jak najkrótszy.

Czy pracodawca może zlecić dodatkowe badania lekarskie pracownikowi, który powraca do pracy po wyjeździe do regionu/kraju, w którym był narażony na zakażenie koronawirusem?
Prawo pracy określa zasady kierowania pracowników na badania lekarskie i przeprowadzania badań wstępnych, okresowych i kontrolnych pracownika. Przepisy nie przewidują kierowania pracownika na badania w związku ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na choroby wirusowe. Zgodnie z art. 229 Kodeksu pracy pracownik podlega badaniom profilaktycznym: wstępnym - przy przyjęciu do pracy, a także okresowym i kontrolnym. Zakres i częstotliwość badań okresowych ustala lekarz zgodnie ze wskazówkami metodycznymi w sprawie przeprowadzania badań profilaktycznych. Badania kontrolne są wykonywane w przypadku, gdy niezdolność pracownika do pracy trwała dłużej niż 30 dni. Tryb i zakres badań profilaktycznych pracowników są uregulowane przepisami rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 39 maja 1996 r. w sprawie przeprowadzania badań lekarskich pracowników, z zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń lekarskich wydawanych do celów przewidzianych w kodeksie pracy (Dz. U z 2016 r. poz. 2067). Zgodnie z przepisem § 6 wskazanego rozporządzenia przeprowadzenie badań lekarskich poza terminami wynikającymi z częstotliwości wykonywania badań okresowych i orzekanie o możliwości wykonywania dotychczasowej pracy może zachodzić w przypadku: konieczności przeniesienia pracownika do innej pracy ze względu na stwierdzenie szkodliwego wpływu wykonywanej pracy na zdrowie pracownika (art. 155 § 1 Kodeksu pracy); stwierdzenie u pracownika objawów wskazujących na powstanie choroby zawodowej (art. 230 § 1 Kodeksu pracy); stwierdzenia niezdolności do wykonywania dotychczasowej pracy u pracownika, który uległ wypadkowi przy pracy lub u którego stwierdzono chorobę zawodową, lecz nie zaliczono do żadnej z grup inwalidów art. 231 Kodeksu pracy). Skierowanie na przeprowadzenie badania wydaje pracodawca po zgłoszeniu przez pracownika niemożności wykonywania dotychczasowej pracy. Przepisy Kodeksu pracy oraz wspomnianego rozporządzenia nie uprawniają natomiast pracodawcy do skierowania pracownika na badania lekarskie w sytuacji, gdy np. pracownik jest przeziębiony i może zagrażać innym pracownikom, bez zgody tego pracownika, jeżeli nie zbiega się to z terminem kolejnego badania okresowego. Stosownie do art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U z 2019 r. poz. 537 z późn. zm.) lekarz może przeprowadzić badanie lub udzielić innych świadczeń zdrowotnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, po wyrażeniu zgody przez pacjenta. Wyjątki w tym zakresie przewiduje w szczególności ustawa z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U z 2019 r. poz.1239 z późn. zm.).

Czy pracodawca może zabronić pracownikowi wykorzystania urlopu, jeżeli ma on być wykorzystany w kraju, gdzie jest duże ryzyko zainfekowania koronawirusem?
Pracodawca nie ma podstaw prawnych do zbierania informacji dotyczących miejsca wypoczynku pracownika, a pracownik nie jest zobowiązany do ujawniania miejsca spędzania urlopu wypoczynkowego.

Czy pracodawca może nie dopuścić do pracy pracownika, który wraca do pracy z pobytu w kraju/regionie objętym działaniem koronawirusa?
Pracodawca nie jest uprawniony do dokonywania samodzielnie oceny stanu zdrowia pracownika. Niedopuszczenie pracownika do pracy, ze względu na potencjalne zarażeniem wirusem może narazić pracodawcę na zarzutu o nękanie, czy stosowanie mobbingu.
Czy pracodawca w ramach profilaktyki i kwarantanny może pracownikowi powracającemu z regionów objętych działaniem koronawirusa zaproponować czasową pracę z domu?
Jeśli pracodawca uzyskał informacje, że pracownik przebywał w strefie gdzie mógł zostać zarażony koronawirusem, może zaproponować pracownikowi świadczenie pracy zdalnej. Warunki świadczenia pracy w domu powinny zostać uzgodnione w porozumieniu stron stosunku pracy. Nie mogą one naruszać powszechnie obowiązujących przepisów prawa pracy np. norm czasu pracy.

Czy pracodawca ma prawo wysłać na urlop pracownika wracającego z wypoczynku z regionu objętego koronawirusem?
Pracodawca nie może zobowiązać pracownika powracającego do pracy z pobytu w strefie zagrożonej koronawirusem do wykorzystania urlopu wypoczynkowego. Nie jest też właściwy do podejmowania działań izolujących pracownika w ramach kwarantanny.

Komentarz:
W Polsce na tę chwilę gdy piszę ten artykuł, nie ma chorych na koronowirusa, albo inaczej póki co nie stwierdzono u nikogo tego wirusa. Natomiast moim zdaniem jest pewne, że za chwile wirus będzie w naszym kraju niestety. We Włoszech w niedziele było około 100 chorych, dzisiaj już jest 650 i 17 zgonów. Koronawirus jest już w  ponad 50 krajach i tylko kwestia dni lub godzin, gdy będzie u nas moim zdaniem. Czy to znaczy, że mamy panikować, zakładać maski, kupować ryż i mąkę. Sądzę, że odwrotnie. Należy słuchać tych co się trochę na tym znają – czyli najlepiej lekarzy. Koronawirus jest groźny, nikt nie twierdzi, że jest inaczej, ale jest porównywalny z epidemią grypy a zgony dotyczą głównie osób których odporność organizmu jest słabsza ze względu na inne choroby. To co możemy robić teraz z większą starannością niż zawsze, to myć starannie jak najczęściej ręce. Dobrze, że w naszej firmie już zareagowano i w toaletach znalazły się dodatkowe środki odkażające. Ręce należy myć starannie wodą i mydłem a potem można użyć tych środków odkażających. Swego czasu czytałem taki artykuł w którym udowadniano, że mycie rąk samą wodą jest o 70% mniej skuteczne jeśli chodzi o pozbycie się wszelkich zarazków, niż mycie rąk wodą i np. mydłem. Sądzę, że to bardzo ważna informacja, przyznaję ze wstydem, że sam nie zdawałem sobie sprawy, że to jest aż taka różnica, czy tylko wodą, czy wodą z mydłem, no okazuje się, że różnica jest olbrzymia. Niestety ciągle widujemy osoby opuszczające toaletę, które nie korzystają z umywalek, prawda ? . Teraz to naprawdę konieczne,  no wiadomo, że nie tylko teraz, ale sytuację będziemy mieli za chwilę groźną i trzeba być ostrożnym. Czy powinniśmy mieć maski ? Lekarze zapewniają, że raczej nie. W tej chwili to na pewno nie musimy ich mieć, ale jak wirus będzie w Warszawie, każdy będzie chciał maskę mieć gdy wsiądzie do tramwaju czy autobusu, tak sądzę, obserwując relacje chociażby z Włoch. To może nasza firma mogłaby zamówić takie maski na wszelki wypadek, żeby były jakby co ? Z tymi maskami to jest tak trochę dziwnie, bo lekarz zapewnia, że maski powinni mieć chorzy żeby nie zarażać a nie zdrowi a za chwilę jest relacja z samolotu gdy służby medyczne „Lotu” mierzą temperaturę pasażerom i każdy ze służby medycznej jest w masce. Dlatego właśnie sądzę, że warto gdzieś tam się zabezpieczyć w maskę tak mi się wydaje, chociaż sam jeszcze nie mam .
Póki co nie musimy w Polfie zaniechać witania się przez podawanie rąk, czy spotykania się na stołówce 😊, ale jak wirus się pokaże w Warszawie, to może i takie środki jak zaprzestanie podawania rąk będą konieczne, kto wie. Jak na razie myjemy starannie ręce, dbamy o zdrowe odżywianie, o kondycję i nie słuchamy polityków z żadnej opcji, bo już wykorzystują epidemię do celów kampanii a to mnie wkurza, no i abyśmy zdrowi byli 😊.
MM

U właściciela ; W farmacji


Lek na malarię zwalczy koronawirusa? Chińczycy go testują    Rzeczpospolita
Tradycyjny lek na malarię może okazać się skutecznym lekiem na koronawirusa. Lek o nazwie Chlorochina, znany w Polsce pod handlową nazwą Arechin, w testach klinicznych przeprowadzonych w Chinach okazał się skuteczny w zwalczaniu COVID-19. Według ulotki Arechin, to lek pierwotniakobójczy, który znosi ostry atak malarii, pełzaka czerwonki i lamblii jelitowej. Ma też działanie przeciwzapalne. Czytaj także: Przez koronawirusa spadną zyski alkoholowych gigantów? Didier Raoult, kierownik prestiżowego Instytutu Chorób Zakaźnych i Tropikalnych w Marsylii Raoult, światowej klasy specjalista od wirusów i chorób zakaźnych, poinformował AFP o odkryciu chińskich naukowców. Raoult powołuje się na badania trzech chińskich naukowców, które zostały opublikowane przed tygodniem w piśmie branżowym "BioScience Trends". Biolodzy opisali badania kliniczne z udziałem ponad 100 pacjentów. Leczenie Chlorochiną okazało się skuteczniejsze niż leczenie innych grup chorych innymi preparatami. Niestety naukowcy z Uniwersytetu w Qingdao nie podali żadnych konkretnych danych. Gdyby okazało sie, że faktycznie lek na malarie skutecznie zwalcza COVID-19, to byłaby to doskonała informacja - uważa Didier Raoult. Lek jest tani i powszechnie dostępny. Mimo optymistycznych informacji z Chin francuskie Ministerstwo Zdrowia ostrzega przed nadmiernym entuzjazmem. Minister Olivier Véran powiedział we francuskiej telewizji BFM-TV, zapewnił, jego resort skontaktuje się doktorem Raoultem i przeanalizuje wyniki badań chińskich naukowców. Minister przyznał, że informacje o testach laboratoryjnych są "interesujące", ale trzeba koniecznie potwierdzić wyniki testów na pacjentach, by mówić o skutecznym zastosowaniu leku.

FIP publikuje wytyczne dla farmaceutów w sprawie koronawirusa     Mgr.Farm

W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, Międzynarodowa Federacja Farmaceutyczna przedstawia specjalny przewodnik dla farmaceutów. Międzynarodowa Federacja Farmaceutyczna (FIP) przygotowała specjalny przewodnik, w którym przedstawia, jak powinni zachować się farmaceuci wobec rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Jak podkreśla FIP, zarówno na terenach dotkniętych epidemią, jak i tych, na których nie stwierdzono jeszcze przypadków choroby, farmaceuci stanowią zwykle pierwszy punkt kontaktu obywateli z placówkami służby zdrowia. Dlatego mogą oni odegrać ważną rolę w zapobieganiu i efektywnym zarządzaniu infekcją. – Ze względu na to, że do aptekarzy obywatele zwracają się często w pierwszej kolejności, a także dlatego, że stwierdzono już przypadki koronawirusa w wielu krajach, ważne jest, by byli oni dobrze poinformowani – stwierdza w komunikacie prasowym Jane Dawson na portalu DAZ, przewodnicząca specjalnie do tego powołanej Grupy Zadaniowej (czytaj też: Włochy: apteki pierwszym punktem kontaktu w ogniskach koronowirusa). Zadania farmaceutów W przewodniku dokonano podziału na farmaceutów, którzy pracują w publicznych aptekach, a także tych, którzy są zatrudnieni w placówkach szpitalnych. Ci pierwsi są w dużej mierze współodpowiedzialni za informowanie pacjenta. Do ich obowiązków należą: przechowywanie odpowiedniej ilości ważnych środków leczniczych oraz środków pomocniczych (np. masek), tak, by móc zaspokoić popyt; informowanie i działania szkoleniowe dla społeczeństwa; doradztwo; w razie potrzeby, zwrócenie się do innych pracowników służby zdrowia; wspieranie prewencji oraz wspieranie kontroli infekcji. Aptekarze z placówek szpitalnych są natomiast współodpowiedzialni za: przechowywanie odpowiedniej ilości ważnych środków leczniczych oraz produktów pomocniczych, takich jak maski; współpracę z innymi pracownikami służby zdrowia, dotyczącą dostawy oraz wsparcia pacjentów; prewencję oraz kontrolę infekcji w szpitalnym otoczeniu; informację i doradztwo; zapewnienie odpowiedzialnego użycia dostarczanych środków medycznych. Za co jeszcze odpowiadają farmaceuci? FIP podkreśla również, że w aptekach powinno się wskazać osobę, która byłaby odpowiedzialna za zakup niezbędnych leków oraz produktów medycznych (czytaj również: Koronawirus na razie nie zwiększył problemów z dostępnością leków). Wykazy takich środków, które powinny być dostępne w magazynie, prezentuje przewodnik; są wśród nich środki do leczenia przeciwwirusowego, jak Interferon, Ribavirin, Lopinavir, Ritonavir, a także Ibuprofen i Methylprednisolon. Oprócz tego, należy także spełnić wymagania fizyczne, takie jak przygotowanie odizolowanego okna oraz odpowiedniego sprzętu, jak termometry, lampy uv czy osobiste wyposażenie ochronne. Osobny punkt poświęcony został maskom – tu podkreśla się, że samo ich użycie jest niewystarczające, by zapobiec przenoszeniu się wirusa – niezbędna jest jeszcze właściwa higiena rąk, która stanowi kolejne ważne zagadnienie omówione w przewodniku (zobacz też: „Maseczkowi spekulanci” zarabiają na dezinformacji. Padają rekordy…). Co więcej, farmaceuci i ich stowarzyszenia, mogą także sami dostarczać informacji dotyczące koronawirusa, na przykład w formie plakatów czy stron internetowych. Kolejnym zadaniem farmaceuty jest też ocena ryzyka u pacjenta i, w przypadku podejrzenia wystąpienia zarażenia, decyzja o zwróceniu się do odpowiednich instytucji. FIP podkreśla także konieczność, by farmaceuci, w dużym stopniu narażeni na kontakt z wirusem, nie zapominali o przestrzeganiu osobistych środków ostrożności. Powinni oni też wszyscy zapoznać się z instrukcjami zawartymi w przewodniku.

W kraju i na świecie


Pilne! EKZZ za europejską płacą minimalną. To m.in. efekt działań „Solidarności”
Ponad 80 proc. central związkowych zrzeszonych w Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych opowiedziało się za europejską płacą minimalną. O północy zakończyło się głosowanie w tej sprawie. To duży sukces NSZZ „Solidarność”, który skupił wokół siebie do tego przedsięwzięcia największe centrale europy Środkowo-Wschodniej. Dzisiaj EKZZ reprezentujący ponad 60 mln pracowników ma pełny mandat, by na forum Komisji Europejskiej zabiegać o nową dyrektywę. W głosowaniu korespondencyjnym, które zakończyło się o 12. w nocy, ponad 80 proc. central związkowych zrzeszonych w EKZZ opowiedziało się za zobowiązaniem Konfederacji i jej przewodniczącego Luci Visentininiego  do podjęcia działań na rzecz dyrektywy o europejskiej płacy minimalnej. Taką dyrektywę zapowiedziała nowa przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.
- To wielki sukces „Solidarności”. Udało nam się przekonać nie tylko największe związki zawodowe z naszego regionu, ale też skutecznie lobbować wśród pozostałych organizacji – na gorąco komentuje szef Związku Piotr Duda.
Przeciwne były centrale związkowe z krajów skandynawskich i Słowacja, które lobbują za innymi rozwiązaniami. Takiemu podejściu sprzeciwiła się „Solidarność”. W listopadzie ub. roku z jej inicjatywy 24 największe centrale związkowe Europy Środkowo-Wschodniej stworzyły wspólny front wspierając władze EKZZ do zabiegania o nową dyrektywę o płacy minimalnej. Dzisiaj staje się to faktem.
- Jeśli uda się przeforsować dyrektywę o europejskiej płacy minimalnej, będzie to wielki krok do ujednolicenia unijnego rynku pracy – mówi przewodniczący „Solidarności”. I przypomina, że obok swobody przepływu kapitału, swobody działalności gospodarczej, musi działać jednolity rynek pracy.
Zapowiadana przez Komisję Europejską dyrektywa przewiduje w pierwszej kolejności wprowadzenie zasady, że płaca minimalna musi wynosić co najmniej 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia danego kraju.

Szykujemy akcje protestacyjne pod sklepami Castoramy w których zwalniano związkowców

Po dzisiejszym, drugim dniu posiedzenia Komisji Krajowej w Zakopanem z Tadeuszem Majchrowiczem, zastępcą przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, o sytuacji w Castoramie rozmawiał Mateusz Kosiński. 
– Bezpośrednio po posiedzeniu Komisji Krajowej spotkał się zespół ds. Castoramy. Ustalono, że odbędą się akcje protestacyjne pod tymi sklepami Castoramy z których zwolnieni zostali funkcyjni działacze związkowi, którzy mają ochronę prawną. Przygotowane zostaną treści banerów, ulotek, trwają sprawy organizacyjne. Wkrótce poinformujemy o terminach, pikiet, chociażby po to by poinformować potencjalnych klientów, żeby w tym dniu nie robili zakupów, bo będzie trudno dostać się do sklepów. To jedna z pierwszych akcji, które będą organizowane w najbliższym czasie. Oczywiście toczą się powoli sprawy sądowe, mamy pierwszy nakazowy wyrok z wniosku Państwowej Inspekcji Pracy w Zgorzelcu, gdzie dyrektor sklepu został ukarany karą finansową za zmianę warunków pracy jednemu z pracowników i przewodniczącemu komisji zakładowej. To jest dowodem na nasze twierdzenie, że Castorama łamie prawo w Polsce. Liczymy na to, że kolejne wyroki będą pozytywne dla pracowników. Zależy nam na zwycięstwie, żeby pokazać innym sieciom handlowym, że Solidarność będzie skutecznie broniła swoich członków związku
– powiedział Tadeusz Majchrowicz, który dodał, że 
W trakcie pierwszego dnia posiedzenia Komisji Krajowej podczas rozmowy o Castoramie informowaliśmy, że przewodniczący Piotr Duda będzie zabiegał o spotkanie z ambasadorem brytyjskim, również będziemy chcieli by wiceminister Piotr Szwed z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej  uczestniczył w tym spotkaniu, tak by również przez ambasadę wywrzeć presję na Kingfischera, który zarządza Castoramą. Niewykluczone, że jeśli nie przyniesie to rozwiązań to organizowane będą inne akcje. Padają pomysły demonstracji pod ambasadą, ale najpierw rozmowa, spotkanie. Sytuacja jest dynamiczna. Przypomnę, że odbył się zespół ds. dialogu Rady Dialogu Społecznego, ma być kolejne posiedzenie zespołu pod przewodnictwem Wojciecha Ilnickiego. To wszystko zmierza ku temu by skutecznie bronić pracowników zwolnionych z Castoramy. 





Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność