Co słychać w Solidarności Nr 05/20
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________
W
Polfie Warszawa S.A.
|
|
Na początku
tygodnia w poniedziałek 3 lutego odbyło się drugie spotkanie negocjacyjne w
sprawie podwyżek płac. Pisałem wcześniej, że pierwsze spotkanie nie wniosło
żadnych rozstrzygnięć czy uzgodnień ale ustaliliśmy, że przed drugim spotkaniem
Zarząd prześle nam swoje propozycje podwyżkowe i tak się stało. Nie będę
omawiał tej propozycji, która została przez organizacje związkowe odrzucona w
całości. Natomiast podczas spotkania 3 lutego udało nam się w niespełna godzinę
dojść do sensownych uzgodnień i ustaliliśmy treść porozumienia płacowego, które
6 lutego podpisaliśmy. Oto najistotniejsza część porozumienia:
„§ 1.1. Od 1 kwietnia 2020 roku
fundusz wynagrodzeń pracowników wzrośnie o 7% funduszu wynagrodzeń
zasadniczych, z czego: 1)
Pracownicy zaszeregowani w kategorii 8 – 14, którzy nie otrzymali
podwyżki w okresie 1 październik 2019 – 31 marzec 2020, otrzymają 200 zł
brutto/etat obowiązkowej podwyżki wynagrodzenia zasadniczego. Warunkiem
otrzymania ww. podwyżki jest zatrudnienie u Pracodawcy lub w spółkach
należących do Grupy Polpharma przed 1 października 2019 roku oraz ocena roczna
za 2019 rok co najmniej B. Obowiązkowymi
podwyżkami nie objęte są osoby, które na dzień 1 kwietnia 2020: a) przebywają na urlopach bezpłatnych
lub wychowawczych, b) są w okresie wypowiedzenia umowy o pracę, na swój wniosek,
c) uzyskały zgodę pracodawcy na
rozwiązanie umowy za porozumieniem stron na swój wniosek (nie dotyczy osób
przechodzących na emeryturę lub osób przechodzących do innych spółek w Grupie
Polpharma lub Polpharma Biologics). 2)Pozostałą część środków na podwyżki płac
zasadniczych rozdzielone będą na poszczególne piony organizacyjne lub obszary,
tam gdzie piony nie zostały wydzielone i pozostają do dyspozycji Dyrektorów
Pionów/Członków Zarządu, którzy w porozumieniu z bezpośrednimi przełożonymi
pracowników dokonają zmian wynagrodzeń. 2.Podwyżki wynagrodzeń będą przyznawane
od 1 kwietnia 2020 roku. 3.Podwyżkami wynagrodzeń mogą być objęci pracownicy,
którzy otrzymali ocenę za 2019 rok co najmniej B, zatrudnieni w Polfie Warszawa na dzień 1
kwietnia 2020, z wyłączeniem pracowników przebywających na urlopach bezpłatnych
i wychowawczych. 4.Przyznawanie indywidualnych podwyżek wynagrodzeń dokonywane
będzie w oparciu o ocenę roczną pracownika (za rok 2019) oraz obecny poziom
wynagrodzenia zasadniczego. 5.Przy podwyżkach Pracodawca będzie stosował uzgodnioną
z Zakładowymi Organizacjami Związkowymi zasadę, że pracownik który uzyskał co
najmniej ocenę B, raz na dwa lata otrzyma minimalną podwyżkę 100 zł brutto. 6.Strony
porozumienia ustaliły, że od 1 kwietnia 2020 roku wzrośnie wysokość nagród
przyznawanych pracownikom jak poniżej: pochwała oznacza nagrodę w wysokości
400 zł. brutto, dyplom oznacza nagrodę w wysokości 600 zł brutto”.
W tym
miejscu chciałbym podziękować Zarządowi Polfy a w szczególności Prezesowi
za konstruktywne podejście do negocjacji. Może nawet pierwszy raz w historii,
negocjacje odbyły się w sposób tak rzeczowy, bez zbędnych „ceregieli”. Strony
przekazały swoje oczekiwania i możliwości i w sposób naturalny w krótkim czasie
doszły do porozumienia. Ot tak normalnie a do tej pory było raczej nierealne,
oby tak dalej. Chcę również podziękować Przewodniczącemu
MZZ Chemików za bardzo dobrą współpracę w tych negocjacjach, ale oczywiście nie
tylko w tych, bo dobra współpraca trwa od dość dawna, co zapewne jest korzystne w wypracowywaniu wszelkich
porozumień.
Pracownicy
w kategoriach 8-14 otrzymają obowiązkową podwyżkę 200,00zł, to nasz związkowy
postulat, który udało się uzgodnić, ponadto wszyscy mają prawo również do drugiej
części podwyżki dzielonej przez przełożonych (poza wyjątkami wymienionymi w
porozumieniu -wyżej). Podziału tej drugiej części obawiam się zawsze
najbardziej, ale tym razem liczę na profesjonalne podejście do podziału i mam
nadzieję, że nie będzie skarg i uwag, że podwyżkę uznaniową dostali ulubieni „pupilkowie”
nie mówiąc dosadniej. Wierzę, że kadra zarządzająca, która jest również po
odpowiednich szkoleniach, podejdzie do dzielenia podwyżek właśnie w sposób
profesjonalny. Oczywiście tradycyjnie proszę o sygnalizowanie nieprawidłowości,
jeśli by się jednak zdarzały ale jak wspomniałem, chcę wierzyć, że będzie tym
razem ok.
KULIG
W
dniach 30.01 -02.02.2020r. odbyła się wycieczka w Bieszczady zorganizowana
przez KM NSZZ Solidarność. Tradycyjnie na naszej zimowej wycieczce był kulig,
tym razem wozy na kołach, ale śnieg też był a więc nie było źle. Nie zabrakło
również tradycyjnie wieczornej zabawy z tańcami, prawie do świtu 😊. Ponadto kolacja grillowa zwiedzanie różnych atrakcji,
których w Bieszczadach nie brakuje. Była
to zapewne dla 49 uczestników miła czterodniowa zabawa w oderwaniu od
korporacyjnej codzienności.
U
właściciela ; W farmacji
|
|
|||
Eksperci
o lekach biorównoważnych: korzyści dla pacjentów i budżetu Rynek Zdrowia
Terapiami biologicznymi w Polsce
objętych jest około 0,1% pacjentów, podczas gdy w Europie Zachodniej - ok.
20%. Dostępność do takiego leczenia, które dla wielu chorych stanowi jedyną
szansę na normalne życie, w naszym kraju jest najgorsza w UE - podkreślają
eksperci i wskazują, jak zmienić ten niekorzystny trend. W przeszłości
przyczyną niskiej dostępności leczenia biologicznego w Polce były bardzo
wysokie ceny leków. Dlatego zaczęto je stosować w ramach programów
lekowych - przypominali eksperci podczas konferencji „Kliniczne i ekonomiczne
aspekty leczenia biologicznego w Polsce” Wymiar medyczny i etyczny -
Niestety, kryteria włączania chorych do tych programów są bardzo
restrykcyjne. Pacjent z reumatoidalnym zapaleniem stawów (RZS), łuszczycą,
chorobą Leśniowskiego-Crohna, czy wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego
musi mieć ciężki przebieg choroby, żeby otrzymać leczenie biologiczne -
zaznacza Beata Karasińska, dyrektor działu biofarmaceutyków na Europę
Środkowo-Wschodnią w firmie Sandoz. W Polsce leczenie biologiczne dostaje
zaledwie 3% pacjentów z RZS, podczas gdy w Europie 30%, a w niektórych nawet
40 lub 50%. W przypadku chorób zapalnych jelit często nawet dzieci z ciężką
postacią choroby nie są włączane do programu. W Polsce jest prawie 1 milion
osób cierpiących na łuszczycę, a tylko 500 dostaje leki biologiczne.
To garstka pacjentów, u których łuszczyca osiągnęła bardzo zaawansowane
stadium. Kolejnym problemem jest przerywanie terapii po wyznaczonym w
programie czasie i wznawianie jej dopiero po nawrocie choroby. - Jest to nie
tylko nieetyczne, ale również paradoksalnie skutkuje większymi kosztami, bo
efektywność leków po ponownym ich włączeniu może być mniejsza i
prowadzi w wielu przypadkach do zmiany terapii na droższą - zauważa Izabela
Obarska, ekspert ochrony zdrowia, współautorka raportu „Dostęp do leczenia
biologicznego w Polsce”. Jak czytamy w raporcie w przypadku chorób zapalnych
jelit czas refundacji w Polsce wynosi maksymalnie 24 miesiące dla
infiliksymabu oraz 12 miesięcy dla adalimumabu. Dla chorych na RZS czas
leczenia jest ograniczony do 18 miesięcy, a na łuszczycę w zależności od leku
od 24 do 96 tygodni. - Jesteśmy jedynym krajem w Europie, w którym tak
się dzieje - wszędzie indziej leczenie prowadzi się dopóki jest skuteczne.
Zgodnie z rekomendacjami towarzystw naukowych, jeśli terapia jest skuteczna
należy ją kontynuować, żeby nie dopuszczać do nawrotu choroby. Bo to nie są leki,
których zadaniem jest wyleczenie, lecz zniesienie objawów choroby,
spowodowanie by chory lepiej się czuł, by mógł normalnie funkcjonować -
zaznacza Beata Karasińska. Wymiar ekonomiczny Eksperci zwracają uwagę, że
dostęp do terapii biologicznych można istotnie poprawić poprzez zwiększenie
dostępności leków biorównoważnych, stanowiących tańsze odpowiedniki leków
biologicznych. W ten sposób budżet państwa mógłby zaoszczędzić ok. 100
mln USD w ciągu 4 lat. Po wygaśnięciu ochrony patentowej leku biologicznego
jego produkcję rozpoczyna wielu innych producentów. W stosunku do tych nowych
leków stosuje się różne nazwy: ang. biosimilars (leki biologiczne
biopodobne) lub bardziej precyzyjnie - leki biologiczne równoważne.
Ich pojawianie się na rynku stymuluje konkurencję i obniża ceny. Jak pokazuje
wspomniany raport, obecna cena najtańszego infliksymabu jest niższa o 62% od
tej z końca grudnia 2013 r., etanerceptu o 43%, trastuzumabu o 50%,
adalimumabu o 53%, a rytuksymabu o 53%. Szacunki IQVIA Institute dowodzą, że
w wyniku tej konkurencji polski system ochrony zdrowia zaoszczędzi na
wszystkich lekach biologicznych ponad 100 mln euro do końca 2020 r. -
Ministerstwo Zdrowia wydaje na leki biologiczne 100 mln zł, to
oznacza, że gdyby te oszczędności włożono w programy lekowe można byłoby
objąć leczeniem biologicznym w przybliżeniu dwukrotnie więcej pacjentów - zauważa
Beata Karasińska. Co należy zrobić Eksperci wymieniają cztery zasadnicze
kierunki działań, prowadzących do zwiększenia dostępności leków biologicznych
w Polsce: 1. Udoskonalenie procedur refundacji leków biologicznych
równoważnych: stosowanie przejrzystych i przewidywalnych procedur refundacji
poprzez automatyczne umieszczanie leków biologicznych równoważnych na
liście refundacyjnej najszybciej jak jest to możliwe po automatycznej obniżce
ceny o 25% wznawianie przetargów szpitalnych, kiedy na rynku pojawiają się
preparaty konkurencyjne, aby zapewnić stosowanie leków biologicznych
najefektywniejszych kosztowo. 2. Zmiany w programach lekowych zwiększające
dostęp pacjentów do terapii: rewidowanie kryteriów klinicznych kwalifikacji
chorych do programu lekowego, gdy efektywność kosztowa danego programu
poprawia się opracowanie przejrzystych kryteriów dla automatycznej zmiany
statusu refundacji leków objętych programami lekowymi i przeniesienia
ich do katalogu chemioterapii lub refundacji aptecznej. 3. Wprowadzenie
przejrzystych zasad dzielenia się korzyściami wynikającymi z konkurencji na
rynku leków: reinwestowanie środków zaoszczędzonych w wyniku
dopuszczenia do obrotu konkurencyjnych leków biologicznych
równoważnych w poprawę dostępu do terapii biologicznych dla większej liczby
pacjentów wprowadzenie modeli dzielenia się korzyściami przez wszystkie
zaangażowane strony, z uwzględnieniem wynagrodzenia dla lekarzy i
pielęgniarek opiekujących się pacjentami w programach lekowych. 4. Wdrożenie
ustawicznego kształcenia dla wszystkich interesariuszy: Rozpowszechnianie i
ugruntowanie rzetelnych informacji na temat leków biologicznych
równoważnych przez organy krajowe zarówno dla personelu medycznego, jak i
pacjentów.
|
||||
W kraju i na świecie
|
|
|||
Powołano
sztab protestacyjno-strajkowy w PGG
Reprezentanci organizacji
związkowych z Polskiej Grupy Górniczej powołali 27 stycznia w Katowicach
wspólny sztab protestacyjny-strajkowy. W spółce od końca listopada trwa spór
zbiorowy na tle płacowym. Górnicy są też zaniepokojeni rosnącymi zwałami
nieodebranego węgla.
Sytuacja jest poważna. Powołując
sztab, chcemy dać sygnał, że nie ma już czasu na jakieś pozorowane ruchy.
Trzeba działać – powiedział Bogusław Hutek, szef górniczej „Solidarności” i
przewodniczący związku w PGG. Wśród zasadniczych punktów konfliktu pomiędzy
związkami zawodowymi a zarządem spółki wskazał kwestię sposobu naliczenia i
wypłaty nagrody rocznej, nazywanej potocznie „czternastką”. Kolejnym
problemem jest podwyżka płac w tym roku, będąca przedmiotem sporu
zbiorowego. – Spór jest na etapie mediacji. 30 stycznia mamy kolejne
spotkanie z mediatorem i po tym spotkaniu będziemy podejmować decyzje, co do
dalszych działań. Na 3 lutego planujemy masówki w kopalniach PGG – zapowiedział
przewodniczący.
Zaznaczył, że kwestie płacowe to
niejedyny problem, który sprawił, że centrale związkowe podjęły decyzję o
powołaniu sztabu protestacyjnego. – Po pierwsze, martwią nas rosnące zwały
węgla przy kopalniach i brak przychodów za zakontraktowany i nieodebrany przez
energetykę węgiel. To 1,7 mln ton z przeszło 2,5 mln ton zalegającego na
zwałach surowca. Kolejnym złym sygnałem są informację o wstrzymanych
inwestycjach i planowanych, jak to się ładnie mówi, przekształceniach
organizacyjnych, co w praktyce oznacza zwykle likwidację kopalń – dodał
Bogusław Hutek.
Masówki
w kopalni Pokój
Górnicy z Ruchu Pokój
Kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej obawiają się, że ich zakład do końca roku
zakończy wydobycie. Ma to związek z decyzją zarządu Polskiej Grupy Górniczej, w
skład której wchodzi zakład, o wstrzymaniu robót inwestycyjnych przy zbrojeniu
nowych ścian wydobywczych.
Obecnie wydobywamy węgiel z trzech
ścian. Pierwsza skończy się w marcu, druga w sierpniu, a ostatnia za rok na
przełomie grudnia i stycznia. Jeśli w tym roku nie zostaną uruchomione nowe
ściany, Pokój zostanie zamknięty – mówi Mariusz Palka, przewodniczący
„Solidarności” w Ruchu Pokój. Przewodniczący przypomina, że według
wcześniejszych uzgodnień zawartych podczas górniczych protestów pięć lat temu,
wydobycie w kopalni Pokój miało się zakończyć w grudniu 2022 roku. - Chcemy,
aby te ustalenia zostały dotrzymane – podkreśla Palka. 21 stycznia w kopalni
Pokój związkowcy przez cały dzień prowadzili masówki informacyjne dla załogi. -
Mówiliśmy, jaka jest sytuacja i jakie zagrożenia. Dotychczasowe prace przy
zbrojeniu tych trzech nowych ścian pochłonęły około 50 mln zł. Przerwanie tej
inwestycji to wyrzucenie tych pieniędzy w błoto. Mówiliśmy też o tym, że
poprosiliśmy o pomoc wiceministra odpowiedzialnego za górnictwo Adama Gawędę i
on zobowiązał się do przeanalizowania sprawy. Zadeklarował, że na przełomie
stycznia i lutego przekaże nam odpowiedź – mówi przewodniczący. Zaznacza,
że decyzje związków zawodowych , co do dalszych działań zostaną podjęte po
zapoznaniu się z odpowiedzią wiceministra aktywów państwowych Adama Gawędy. Z
pewnością załoga będzie walczyć w obronie swojej kopalni, a my staniemy po ich
stronie, tak jak było to w przypadku Sośnicy i każdej innej kopalni, które
broniły się przed zamknięciem w 2015 roku – zapowiedział szef górniczej
Solidarności Bogusław Hutek W dniu masówek zarząd PGG wydał w oświadczenie, w
którym nie odniósł się bezpośrednio do informacji o likwidacji kopalni, ale
zaznaczył, że „obecnie trwają analizy dotyczące planów techniczno-ekonomicznych
kopalni, mające na celu wypracowanie najbardziej optymalnego modelu jej
funkcjonowania w ramach kopalni zespolonej Ruda" . Zapewnił jednocześnie,
że nie ma żadnych planów dotyczących zwolnień, a „ewentualne przemieszczenia
pracowników Ruchu Pokój będą realizowane w ramach kopalni zespolonej Ruda”. Ruch
Pokój zespolona zatrudnia 1200 osób.
|