PIGUŁKA
Co słychać w Solidarności
|
Warszawa
15.05.2020r.
nr 18/20
|
W Polfie Warszawa
S.A.
|
|
WYBORY
W dniu 10 marca 2020 r. Komisja
Wyborcza poinformowała pracowników Polfy Warszawa, że 25 marca 2020 r.
odbędą się wybory Członka Zarządu VII kadencji wybieranego przez
pracowników. Związki zawodowe działające w Polfie uzgodniły i zgłosiły
wspólnego kandydata(tkę) – Małgorzatę Cegielską -Matysiak. Niestety z powodu
wybuchu pandemii koronawirusa wybory musiały być odwołane, ponieważ znaczna
część załogi zaczęła pracę zdalną i nie
mogłaby uczestniczyć w wyborach. Rada Nadzorcza Polfy podjęła uchwałę o zmianie
terminu wyborów, które na chwilę obecną powinniśmy przeprowadzić do końca maja
a więc najpóźniej do 29 maja (piątek). Aby tak się stało i żeby zachować
wszelkie terminy i procedury, Komisja Wyborcza powinna w tym tygodniu ogłosić
nowy termin wyborów oraz przekazać harmonogram wyboczy tj. termin do którego
można zgłaszać kandydatów, termin ogłoszenia listy kandydatów itd. Niestety
pandemia trwa nadal i duża część załogi nadal pracuje zdalnie. W związku z tym
trzeba do dnia wyborów dokonać zmian w regulaminie wyborczym, aby pracownicy
będący w trybie pracy zdalnej mogli zagłosować elektronicznie. Takie prace nad
nowym regulaminem oraz opracowaniem możliwości głosowania elektronicznego trwają
i niebawem Rada Nadzorcza zapewne dokona zmian w regulaminie wyborczym. Zgodnie
ze Statutem Spółki mamy prawo do wyboru jednego Członka Zarządu i uważam, że
powinniśmy zrobić wszystko, aby takiego kandydata móc wybrać. Wprowadzenie możliwości
głosowania elektronicznego przez część załogi jest bardzo istotne, ponieważ
przede wszystkim umożliwia wszystkim pracownikom dokonanie wyboru a ponadto
zwiększa szansę dokonania wyboru w pierwszej turze a to jest w okresie pandemii
również bardzo ważne. Reasumując po ukazaniu się komunikatu Komisji Wyborczej
będzie realizowany kalendarz wyborczy tj. zgłaszanie kandydatów, ogłoszenie
listy kandydatów a w dniu 28 lub 29 maja (decyzja Komisji Wyborczej) odbędą się
wybory „hybrydowe” tj. pracownicy będący w miejscu pracy zagłosują w sposób
tradycyjny a pracownicy pracujący zdalnie zagłosują metodą elektroniczną. Ze
względu na trwające uzgodnienia zmian w regulaminie, może się również okazać,
że trzeba będzie przesunąć ostateczną datę wyborów z końca maja na termin do 12
czerwca, ale to wymagałoby następnej uchwały Rady Nadzorczej (osobiście uważam
to za bezsensowne ale…). W najbliższych dniach zapewne będą podjęte decyzje, czy
wybory 28 lub 29 maja, czy może do 12 czerwca.
Tak czy inaczej niedługo
wybory odbędą się i pozostaje mi tylko zachęcić wszystkich pracowników do
wzięcia w nich udziału, abyśmy uporali się z wyborem w pierwszej turze i abyśmy
mieli swojego przedstawiciela w Zarządzie.
W tygodniu
W środę tradycyjnie już, przedstawiciele
związków zawodowych wzięli udział w wideokonferencji sztabu kryzysowego. Obrady
trwały dość krótko ze względu na fakt unormowania się sytuacji związanej z
koronawirusem. Nie ma już na rynku kłopotów z maseczkami, płynami
dezynfekcyjnymi, następuje odmrażanie obostrzeń. Dla nas problemem staje się
raczej zapełnianie po brzegi magazynów, ponieważ szpitale nie prowadzą
planowanych operacji a więc zapotrzebowanie na nasze leki w kwietniu i w maju
bardzo znacznie zmalało. Jak tak dalej pójdzie być może Zarząd będzie musiał
podejmować jakieś decyzje. Osobiście bardzo byłbym za decyzją przynajmniej
czasowego zlikwidowania zmiany nocnej. Do tej pory ten mój postulat był stanowczo
odrzucany, być może teraz Zarząd spojrzy na to inaczej, czas pokaże. Nie mam
dużej nadziei co do takiej decyzji niestety, ale może sytuacja sama zmusi do
takich działań. Piszę o tym ponieważ już wielokrotnie przy innych okazjach wspominałem,
że praca na zmianie nocnej jest moim zdaniem „ nieludzka” tzn. organizm
człowieka nie jest przystosowany do pracy w nocy i jestem przekonany, że taka
praca przez lata, zostawia konsekwencje zdrowotne. Nasi pracownicy są teraz
bohaterami w obliczu pandemii, dzielnie przychodzą do pracy narażając siebie i swoje
rodziny, może warto byłoby im chociaż w taki sposób ulżyć, likwidując pracę
nocną.
W tym tygodniu Zarząd wyszedł z bardzo dobrą
inicjatywą. Otóż z końcem marca br. przestały obowiązywać zapisy z
naszym Układzie Zbiorowym Pracy dotyczące 45% dodatku nocnego. Takie zapisy
wprowadzaliśmy czasowo w związku z porozumieniami dotyczącymi pracy
harmonogramowej (z sobotami).
Zarząd zaproponował obecnie podpisać
protokół dodatkowy do ZUZP wprowadzający 45% dodatek nocny na stałe. To bardzo
dobra propozycja Zarządu, mogę tylko podziękować w imieniu pracowników.
Podpisaliśmy protokół dodatkowy,
teraz gdy PIP zatwierdzi zmiany, dodatek za pracę nocną będzie już na stałe w
Polfie wynosił 45%.
U właściciela ; W farmacji
|
|
M.Miłkowski o wspólnej strategii UE ws. leków: kluczowy moment,
by ją wypracować Polityka
Zdrowotna
To kluczowy moment, aby wypracować
wspólną strategię, z której z czasem skorzystają wszystkie państwa członkowskie
i która zapobiegnie kryzysom związanym z niedoborem leków - podkreślił
wiceminister zdrowia Maciej Miłowski, którzy reprezentował Polskę we wtorek
podczas nieformalnej Rady Ministrów Zdrowia państw UE dotyczącej bezpieczeństwa
lekowego w Europie. Wiceminister Maciej Miłkowski podkreślił, że „dostęp
do leków jest kwestią bezpieczeństwa europejskiego, a także szansą na wzrost
gospodarczy w Europie. Dlatego stworzenie zrównoważonej produkcji substancji
czynnych oraz leków w Europie musi być strategicznym priorytetem. To kluczowy
moment, aby wypracować wspólną strategię, z której z czasem skorzystają
wszystkie państwa członkowskie i która zapobiegnie kryzysom związanym z
niedoborem leków". Jak informuje MZ, ministrowie zdrowia Unii
Europejskiej zebrali się w celu nadania kierunku unijnej Strategii
Farmaceutycznej, która będzie opracowywana przez Komisję
Europejską w najbliższych miesiącach. Epidemia COVID-19
uwypukliła, jak choroby zakaźne mogą wpływać na bezpieczeństwo zaopatrzenia
w leki i wyroby medyczne w Europie oraz jak bardzo Europa jest zależna
od dostawców z państw trzecich w zakresie aktywnych substancji
farmaceutycznych (API). Jak podaje MZ, państwa członkowskie
zaznaczyły, że konieczne jest powiązanie tej strategii z unijną Strategią
Przemysłową oraz Europejskim Planem Naprawy Gospodarczej
w obszarze zapewnienia dostępności produktów leczniczych. Ważne, aby stworzyć w
Europie warunki dla podmiotów gospodarczych podejmujących działania produkcyjne
w obszarze leków i substancji aktywnych, ale również zapewnienie wysokiej
jakości tych leków. Zdrowie i życie pacjentów musi być w centrum tworzenia
strategii, a leki powinny by dostępne dla wszystkich obywateli.
Cel: odtworzenie w Europie produkcji substancji
czynnych do wytwarzania leków Rynek Aptek
W ramach prac Rady UE odbywa się we
wtorek (12 maja br.) wideokonferencja ministrów zdrowia państw członkowskich.
Tematem spotkania jest wpływ pandemii Covid-19 na dostęp do leków. Ministrowie
rozmawiają na temat przygotowania strategii farmaceutycznej UE. Ponad 60%
surowców wykorzystywanych przez europejski przemysł farmaceutyczny do produkcji
leków pochodzi z Chin i Indii. Te kraje wyspecjalizowały się w produkcji
substancji czynnych (API), podczas gdy wytwórcy europejscy nie będąc w stanie
konkurować cenowo zamknęli swoje fabryki. Pandemia pokazała, że oparcie
bezpieczeństwa lekowego Europy o globalne łańcuchy dostaw może zawieść.
Wprowadzone w zawiązku z COVID-19 przez większość państw zakazy eksportu
wyrobów medycznych zatrzymały na jakiś czas dostawy do wielu krajów, a przerwy
w produkcji w Azji skutkowały deficytami na rynku i wzrostem cen. W efekcie
leki i substancje do ich wytwarzania drożeją i są trudniej dostępne, a nawet
stają się formą nacisku w konfliktach geopolitycznych. W miarę nasilania się
wzajemnych oskarżeń między Chinami a Stanami Zjednoczonymi w sprawie COVID-19,
chińskie media państwowe przypomniały o uzależnieniu amerykańskich pacjentów i
amerykańskich firm farmaceutycznych od Pekinu. Odpowiedzią rządu Donalda Trumpa
była zapowiedź powrotu amerykańskiego przemysłu farmaceutycznego do USA w ciągu
dwóch lat. Również kraje europejskie, jak Francja czy Niemcy zapowiadają rozwój
przemysłu farmaceutycznego u siebie i relokalizację produkcji do Europy. W
Hiszpanii czy Belgii od wielu lat realizowane są już programy wsparcia rozwoju
lokalnej produkcji leków. Polska ma potencjał, aby rozwijać produkcję
substancji czynnych (API) i leków u siebie. Obecnie Polpharma wytwarza 42
substancje farmaceutyczne służące do produkcji części własnych leków, jak
również na eksport na rynki USA, Japonii czy Korei. Substancje czynne w
mniejszej ilości robią też Polfa Tarchomin, Wytwórnia Surowic i Szczepionek
BIOMED Warszawa i klika innych. Są to m.in. antytoksyna jadu żmij, antytoksyna
jadu kiełbasianego (antytoksyna botulinowa ABE), benzodiazepiny, biosyntetyczna
wysokooczyszczona insulina ludzka. Inne firmy, które jeszcze kilka lat temu
wytwarzały API w Polsce ze względu na to, że ich zakup z Azji był znacznie
tańszy zaprzestały tej produkcji. Wiąże się ona bowiem z dużymi kosztami
związanymi z koniecznością spełnienia norm ekologicznych, a także ze znacznym
zużyciem energii elektrycznej. Zważywszy jednak, że substancje czynne stają się
dziś cenniejsze niż ropa naftowa, wiele krajów, jak Francja, Niemcy czy
Hiszpania stara się zachęcić narodowych producentów, żeby zwiększali produkcję
farmaceutyczną, a firmy zagraniczne, żeby u nich stawiały swoje fabryki.
Również USA zapowiedziały odbudowę tej branży u siebie. Polska nie może
postępować inaczej. My również musimy budować nasze bezpieczeństwo lekowe i
uniezależniać się od zagranicznych dostaw – mówi Krzysztof Kopeć, prezes
Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego. Dodaje, że dzięki
wyszkolonej i doświadczonej kadrze, a także istniejącej infrastrukturze Polska
ma potencjał, aby produkować substancje czynne i rozwijać przemysł
farmaceutyczny. Dlatego wierzymy, że nasz rząd zadba, aby rola Polski w
europejskiej strategii farmaceutycznej była znacząca - mówi.
EUROPEJSKA STRATEGIA KAMIKADZE Rzeczpospolita
Choć nie ma ani szczepionki, ani leków na wirusa, większość krajów
Unii odmraża gospodarkę i życie społeczne. Druga fala pandemii szykuje się do uderzenia.
Choć nie ma ani szczepionki, ani leków na wirusa, większość krajów Unii odmraża
gospodarkę i życie społeczne. Druga fala pandemii szykuje się do uderzenia.
Zmiana na gorsze może być bardzo gwałtowna. Jeszcze w minioną środę w Niemczech
wskaźnik liczby osób, które średnio zaraża nosiciel wirusa, udało się
sprowadzić do 0,65. To był efekt rygorystycznej blokady, bo przy braku
ograniczeń liczba zakażonych każdego dnia się potraja. W poniedziałek niemiecki
Instytut Roberta Kocha podał, że wskaźnik skoczył do 1,1. W kwietniu Angela
Merkel ostrzegała, że przy takiej wielkości służba zdrowia w jej kraju, choć
jedna z najlepszych w Europie, zostanie sparaliżowana liczbą chorych już w
lipcu. – Druga fala będzie gorsza od pierwszej – tego uczy nas doświadczenie
poprzednich pandemii. Dopóki nie będzie masowo dostępnej szczepionki,
orientacyjnie za rok, dopóty nie można mówić o przełomie w walce z
koronawirusem – ostrzega w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Martin McKee z
Londyńskiej Szkoły Higieny i Chorób Tropikalnych. Pod naciskiem
zniecierpliwionych władz 16 landów, przedsiębiorców i szeregowych obywateli
kanclerz najwyraźniej odłożyła nieco na bok swoje rygorystyczne podejście: od 9
maja władze lokalne mogą wyrazić zgodę na otwarcie hoteli i restauracji, od 15
maja będą wznowione rozgrywki Bundesligi. Tak robi jednak większość Europy. Od
poniedziałku Francuzi po raz pierwszy od ośmiu tygodni mogą się znowu poruszać
bez specjalnego zezwolenia, drzwi otwierają też szkoły i przedszkola, choć
rodzice nie mają obowiązku wysyłać do nich dzieci. W Paryżu znów ruszyło metro,
choć bez 60 z 302 stacji. Jak w kolejce o wąskich peronach pasażerowie mają
utrzymać między sobą 1,5-metrową odległość, nie wiadomo. W Hiszpanii 51 proc.
społeczeństwa przywrócono pierwsze elementy swobody. To m.in. prawo do spotkań
w gronie do dziesięciu osób, możliwość poruszania się w ramach każdej z 17
wspólnot autonomicznych. Premier Pedro Sanchez uruchamia czteroetapowy plan
znoszenia restrykcji, którego finał ma nastąpić u progu sezonu letniego 1
lipca. Na razie liberalizacja nie objęła jednak Madrytu i Barcelony, gdzie
przypadków zakażeń jest szczególnie dużo. Ale kraje spoza Europy, w które w
pierwszej kolejności uderzył wirus i które wprowadzając blokady, pokazały
światu, jak walczyć z pandemią, teraz alarmują o powrocie choroby. W Korei
Południowej minionej doby zanotowano 34 przypadki zachorowań, najwięcej od
miesiąca. Wystarczyło, aby 29-letni mężczyzna z wirusem zabawił się jednej z
ostatnich nocy w popularnej dzielnicy Seulu Itaewon, a władze stają przed nowym
wyzwaniem: zidentyfikować 1,5 tys. osób, które przebywały w tych samych
miejscach, gdzie nosiciel zarazy. Aby to się nie powtórzyło, zarządzono ponowne
zamknięcie barów i restauracji stolicy. Inny sygnał drugiej fali: w Wuhanie,
skąd rozlała się na świat choroba, po kilkutygodniowej przerwie znów notują
przypadki zachorowań. Pod wpływem takich sygnałów Boris Johnson, który sam z
powodu koronawirusa był już jedną nogą po drugiej stronie, przyjął ostrożną
strategię odmrażania. „Najwcześniej” od 4 lipca do pracy wrócą puby,
restauracje, fryzjerzy. Odległy jest też moment otwarcia szkół. A od końca maja
rząd wprowadza wymóg dwutygodniowej kwarantanny dla powracających z zagranicy.
Na uwagę, że to de facto przekreśla wakacyjne plany w Hiszpanii czy Francji,
szef brytyjskiej dyplomacji Dominic Raab rozłożył ręce: „wiem, jest mi bardzo
przykro, ale takie są warunki”. Ale nawet sam Johnson z trudem znosi społeczną
izolację: w niedzielę fotografowie złapali go, jak wyrwał się do sąsiadującego
z siedzibą premiera St. James’s Park.
W kraju i na świecie
|
|
||||
Prawa człowieka i
związkowe a COVID-19
ETUC gromadzi (i dzieli się)
informacjami na temat sytuacji, inicjatyw i zmian w różnych państwach
członkowskich w odniesieniu do praw i warunków pracowników w świetle kryzysu
Covid-19. Informacje w języku angielskim można znaleźć na stronach EKZZ.
Poniżej zamieszczamy fragmenty notatki informacyjnej dotyczącej praw
człowieka w dobie pandemii.
W związku z
wybuchem epidemii Covid-19 w Unii Europejskiej i poszczególnych jej krajach
podejmuje się szereg działań w różnych dziedzinach w celu ochrony zdrowia
publicznego, gospodarki, ale przede wszystkim pracowników i ich miejsc pracy
oraz dochodów. Wydaje się jednak, że wprowadzone przez rządy ograniczenia praw
człowieka rozprzestrzeniają się na całym świecie i w Europie niemal tak
szybko, jak sam wirus i już teraz różnorodne znaki sygnalizują, że niektóre
rządy wykorzystują kryzys Covid-19, tak jak miało to miejsce w ramach kryzysu
gospodarczego w 2008 r., do "tymczasowego" podważania i
ograniczania praw człowieka w ogóle, a praw pracowników i związków zawodowych
w szczególności. Natomiast, prawa człowieka, w tym prawa związkowe i prawa
pracowników, powinny być punktem odniesienia dla UE i państw członkowskich, w
szczególności w czasie kryzysu Covid-19. Pandemia COVID-19 w uzasadniony
sposób może skłonić państwa członkowskie do przyjmowania radykalnych środków
w celu ochrony zdrowia publicznego, gospodarki oraz miejsc pracy i dochodów
pracowników. Środki te mogą jednak ograniczać prawa i wolności jednostki,
które są umocowane w konstytucjach państw członkowskich oraz w międzynarodowych
i europejskich instrumentach praw człowieka, takich jak Międzynarodowe pakty
praw obywatelskich i politycznych oraz praw gospodarczych, społecznych i
kulturalnych ONZ, konwencje MOP i Europejska Karta Społeczna Rady Europy. Wszystkie
reakcje na kryzys muszą być zgodne z prawami człowieka i gwarantować
poszanowanie wszystkich praw człowieka i rządów prawa, w tym poszanowanie
podstawowych zasad i praw w miejscu pracy oraz międzynarodowych standardów
pracy. Przedstawiciele wysokiego szczebla i organy ONZ, MOP i Rady Europy
przypominają, że kryzys Covid-19 nie powinien być wykorzystywany, nawet
tymczasowo, do demontowania praw człowieka i praw socjalnych, w szczególności
praw związkowych. Takie działania mogą być również sprzeczne z prawami
podstawowymi UE i postanowieniami traktatów. Ponadto wszelkie odstępstwa od
praw człowieka lub ich ograniczenia są ściśle regulowane. Powinny one respektować
samą istotę zasad demokracji i praworządności i mogą być ustanawiane jedynie
na bardzo jasnych i ścisłych warunkach oraz w ograniczonych okolicznościach.
Odstępstwa od
praw człowieka lub ich ograniczenia są ściśle regulowane i mogą być jedynie:
• wprowadzane
tylko w czasie wojny lub innego stanu zagrożenia dla życia narodu, •
ustanawiane wyłącznie w celu wspierania ogólnego dobrobytu w społeczeństwie
demokratycznym,
powinny być:
• zgodne z
innymi zobowiązaniami państwa wynikającymi z prawa międzynarodowego, •
podejmowane z pełnym poszanowaniem zasad demokracji i państwa prawa, •
wyłącznie przyjęte/wdrożone w razie potrzeby, • stosowane w sposób
niedyskryminacyjny, • proporcjonalne do szacowanego ryzyka, • skoncentrowane
na właściwych kwestiach, • tymczasowo i regularnie nadzorowane/monitorowane,
• stosowane z jak najmniej inwazyjnym podejściem, oraz • powinny zostać wypracowane
i wdrożone po przeprowadzeniu stałego i intensywnego dialogu z najbardziej
reprezentatywną organizacją pracowników i pracodawców.
Wytyczne ONZ
dotyczące "Covid-19 i praw człowieka" są bardzo jasne, ponieważ
"poszanowanie praw człowieka w całym spektrum, w tym praw gospodarczych
i społecznych oraz praw obywatelskich i politycznych, będzie miało zasadnicze
znaczenie dla powodzenia działań w zakresie zdrowia publicznego".
Jeśli chodzi o
wprowadzenie stanu wyjątkowego, to w zakresie zdrowia publicznego
nadzwyczajne uprawnienia muszą być wykorzystywane do uzasadnionych celów, a
nie jako podstawa do tłumienia sprzeciwu lub uciszania obrońców praw
człowieka i związków zawodowych lub dziennikarzy. 14 kwietnia ekspert ONZ ds.
prawa do wolności pokojowych zgromadzeń i zrzeszania się, Clément Voule,
wezwał rządy do tego, aby "państwa w reakcji na zagrożenie Covid 19 nie
zawieszały prawa do wolności zgromadzeń i zrzeszania się".
Komitet
Wolności Związkowej MOP, trójstronny organ, któremu powierzono badanie skarg
dotyczących naruszeń zasad wolności związkowej, stwierdza, iż fundamentalne
zasady wymagają, aby wszelkie ograniczenia wprowadzane w czasie kryzysu
"były wprowadzane jako środek wyjątkowy i tylko w niezbędnym zakresie,
bez przekraczania rozsądnego okresu, a także aby towarzyszyły temu
odpowiednie zabezpieczenia w celu ochrony poziomu życia pracowników".
Komitet przypomniał również, że środki, które można wprowadzić w obliczu
wyjątkowych okoliczności, powinny mieć charakter tymczasowy, mając na uwadze
poważne konsekwencje dla warunków pracy i zatrudnienia pracowników oraz ich
szczególny wpływ na pracowników znajdujących się w trudnej sytuacji. KWZ, w
kontekście kryzysu gospodarczego, podkreślił również znaczenie
"utrzymania stałego i intensywnego dialogu z najbardziej
reprezentatywnymi organizacjami pracowników i pracodawców", w
szczególności w procesie przyjmowania przepisów, które mogą mieć wpływ na
prawa pracowników, w tym na przepisy, które mają na celu złagodzenie poważnej
sytuacji kryzysowej. Również Komitet Ekspertów ds. Stosowania Konwencji i
Zaleceń (MOP) w czasie światowego kryzysu finansowego w 2008 r. podkreślił
znaczenie roli międzynarodowych standardów pracy w radzeniu sobie z kryzysem
i podkreślił, że kryzys nie może być wykorzystywany jako pretekst do
obniżania standardów pracy. Ponadto wskazał na potrzebę unikania ryzyka
regresji społecznej. Komitet Ekspertów stwierdził również, że w tak
bezprecedensowych okolicznościach rządy muszą zarządzać niebotycznym
deficytem budżetowym w sposób, który nie będzie zagrażał gwarancjom
socjalnym. Ponadto dodał, że środki zastosowane przez rządy w celu ratowania
prywatnych dostawców nie mogą być podejmowane kosztem cięć publicznych
systemów zabezpieczenia społecznego. Należy również przypomnieć, że już w
2009 r., mając na uwadze wychodzenie z kryzysu, MOP przyjęła Globalny pakt na
rzecz zatrudnienia, w którym proponuje wyważony i zintegrowany zestaw środków
politycznych, które państwa mogą przyjąć zarówno w sferze polityki
gospodarczej, jak i społecznej w celu zaradzenia kryzysowi. Wiele z zapisów
Paktu nadal ma lub będzie miało jeszcze większe znaczenie dla zwalczania
(następstw) kryzysu Covid-19. Również partnerzy społeczni w ramach MOP –
Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych (MKZZ) i Międzynarodowa
Organizacja Pracodawców (IOE) – wydali wspólne oświadczenie, wzywając do
podjęcia pilnych działań, między innymi w następujących kluczowych obszarach:
• zapewnienie
ciągłości działalności gospodarczej, bezpieczeństwa dochodów i solidarności w
celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się wirusa, ochrony życia i środków do
życia oraz budowania odpornych gospodarek i społeczeństw; • istotna rola dialogu
społecznego i partnerów społecznych w zwalczaniu wirusa w miejscu pracy i
poza nim, ale także w unikaniu masowej utraty miejsc pracy w perspektywie
krótko- i średnioterminowej; • zapewnienie koordynacji i spójności polityki,
przy czym należy uwzględnić potrzebę ochrony zatrudnienia i dochodów poprzez
wzmocnienie środków ochrony socjalnej, zarówno przy rozwiązywaniu pandemii,
jak i przy tworzeniu podstaw dla zatrudnienia i warunków ożywienia
gospodarczego • zapewnienie silnych i dobrze funkcjonujących systemów opieki
zdrowotnej oraz uruchomienie przez rządy wszelkich możliwych środków z tym
związanych.
|
|||||