PIGUŁKA Co słychać w Solidarności |
Warszawa 16.04.2021r. nr 12/21 |
W Polfie Warszawa
S.A. |
|
W tygodniu
Kilka działań w tym tygodniu się wydarzyło. Po pierwsze słysząc o pomyśle rządowym dotyczącym możliwości szczepień przez pracodawców ( w sensie, że można uruchomić szczepienia pracowników a nie że Prezes będzie nas szczepił 😊 ), oraz słysząc, że Grupa Polpharma zgłosiła swoją gotowość do takiej akcji, napisałem pismo do Ministra Michała Dworczyka, aby Grupę Polpharma umieścił na liście pilotażowej do szczepień. To spowodowałoby uruchomienie szczepień dla naszych pracowników trochę wcześniej, niż ruszy cała akcja szczepień w firmach w całej Polsce. Zobaczymy jaka będzie decyzja i kiedy uda się szczepienia pracowników rozpocząć, dobrze byłoby jak najwcześniej moim zdaniem. Oczywiście przypomnę, że tego typu szczepienia są dobrowolne i nikt nikogo nie może zmuszać do zaszczepienia, czy w inny sposób dyskryminować osoby niezaszczepione. Natomiast wiem, że jesteśmy załogą bardzo świadomą, pracując w farmacji wiemy, że jest potrzeba szczepień i znakomita większość naszych pracowników zapewne się zaszczepi.
W środę mieliśmy wideokonferencję organizacji zrzeszonych w Krajowej Sekcji Pracowników Przemysłu Farmaceutycznego NSZZ Solidarność ( 15 największych firm farmaceutycznych w Polsce). Podczas obrad wymieniliśmy się informacjami i okazuje się, że praktycznie we wszystkich firmach sytuacja w okresie pandemii jest bardzo podobna. Podobne są stosowane działania, aby chronić pracowników, podobne kłopoty. Jedna rzecz jaka nas różni od wielu firm zrzeszonych w Sekcji, to fakt, że u nas wstrzymano podwyżki w tym roku a w tamtych firmach podwyżki wynegocjonowano w wysokościach około 3 – 4 %. Faktem jest, że w poprzednim roku u nas podwyżki były wyższe, niż w we wspomnianych firmach, ale to nie zmienia faktu, że wypadliśmy obecnie blado. No całe szczęście, że udało się nam wynegocjować dodatkową retencję, to trochę łagodzi „ból” ☹ braku podwyżek.
Również w środę z inicjatywy przedstawicieli Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego i mojej, odbyła się wideokonferencja z posłem Januszem Śniadkiem. Podczas tej konferencji przedstawiciel ZPPF oraz ja, przedstawiliśmy obecną ( w okresie pandemii) sytuację przemysłu farmaceutycznego w Polsce, jakie mamy problemy, jakie są niezbędne postulaty do zrealizowania itp. Mam nadzieję, że tego typu spotkania mogą spełnić ważną rolę, edukując posłów, uwrażliwiamy ich (oby 😊) na nasze problemy a przede wszystkim uświadamiamy, jak ważnym strategicznym dla kraju jest przemysł farmaceutyczny a przede wszystkim jak negatywnie może wpłynąć na sytuację w kraju w okresach tak trudnych jak obecnie, brak wsparcia rządowego dla przemysłu farmaceutycznego.
Na sztabie kryzysowym w czwartek nie odnotowałem raczej niepokojących informacji. Ilość osób chorych i na kwarantannie uległa zmniejszeniu. Wygląda raczej na to, że trzecia fala na szczęście się zmniejsza. Było ostatnio zgłoszenie do „przebadani.pl” (firma która przeprowadza u nas testy) o niekomfortowym przeprowadzaniu testów przez jednego z obsługujących naszych pracowników. Czekamy na reakcje firmy. Te badania jak podkreślałem wielokrotnie, są obecnie bardzo potrzebne dla zachowania bezpieczeństwa, ale muszą być przeprowadzane w sposób jak najmniej uciążliwy dla naszych pracowników. Dlatego wszelkie uwagi należy natychmiast zgłaszać do osoby, która kontaktuje się bezpośrednio z tą firmą i zgłasza wszystkie nasze uwagi i skargi tzn. z Panią Hanią Pietrzak.
W ostatnim okresie
nieznacznie, ale jednak, zmniejsza się nam „uzwiązkowienie”. Pracownicy
odchodzą na emerytury, część pracowników w okresie ochronnym przyjmuje oferty
finansowe pracodawcy i na mocy porozumienia stron również odchodzi z firmy.
Nieuchronnie zbliża się również okres gdy rozpocznie się proces przenoszenia
produkcji a więc uzwiązkowienie nadal będzie się automatycznie zmniejszać.
Dlatego zwracam się
do pracowników, którzy do tej pory nie zdecydowali się na przynależność do
żadnej organizacji związkowej, aby zapisali się do NSZZ Solidarność.
Porozmawiajcie ze starszymi pracownikami, którzy należą do naszej organizacji i
popytajcie czy warto.
Piszę i zachęcam do zapisywania się do związku nie dlatego, że coś nam grozi. Nic nam nie grozi, związek będzie istniał do końca produkcji na Karolkowej a później będzie kontynuował swoją działalność w Duchnicach. Natomiast zawsze to podkreślałem i będę ciągle podkreślał, że siła związku to mądrość liderów i liczebność związku. Liczebność jest ważna. Natomiast pracownicy też powinni mieć świadomość, że przed nami wszystkimi najtrudniejszy okres wygaszania firmy, będą zmiany, będą zwolnienia a wówczas watro mieć kogoś do kogo można pójść, warto mieć kogoś kto pomoże, doradzi a nawet pokryje koszty prawnika gdy będzie potrzeba. Oczywiście tym kimś może być przełożony, ale może to być również organizacja związkowa. No ja zawsze uważałem, że organizacja związkowa to ta lepsza opcja. Warto się zastanowić, przemyśleć i zdecydować – zapraszam. Wystarczy zadzwonić do mnie lub do Pani Sandry Domagalskiej (namiary w stopce na dole strony), wypełnić deklaracje i przesłać. Zapraszamy do NSZZ Solidarność.
U właściciela ; W farmacji |
|
POLSKIE FIRMY PRACUJĄ NAD LEKAMI NA COVID-19 Rzeczpospolita
Szczepionki i leki na Covid-19 to dziś najbardziej deficytowy produkt. Do walki z pandemią aktywnie włączyły się również przedsiębiorstwa znad Wisły.
Statystyki dotyczące liczby zachorowań i zgonów na Covid-19
nieubłaganie rosną. Na szczęście sektor biotechnologiczny dysponuje coraz
lepszym orężem w tej walce. Szczepionki pod lupą Pfizer, Moderna, AstraZeneca,
Johnson & Johnson – to tylko przykłady firm, które już wyprodukowały
szczepionkę na Covid-19. W grze są też producenci z Chin i Rosji oraz kolejne firmy
z Zachodu, jak CureVac czy Novavax. I tu pojawia się ciekawy, polski akcent. W
łańcuch produkcyjny szczepionki amerykańskiego koncernu Novavax włączył się
Mabion. – Po podpisaniu umowy na transfer technologii i wykonanie serii
technicznych od razu rozpoczęliśmy transfer technologii. Po zakończeniu tego
procesu powinniśmy wejść w fazę produkcji komercyjnej – mówi „Rzeczpospolitej”
Adam Pietruszkiewicz z zarządu Mabionu. Umowa komercyjna nie jest jeszcze
podpisana, ale polska firma nie zaczyna od zera. Ma wstępnie ustalone warunki
finansowe, a obie strony wyrażają chęć podpisania umowy komercyjnej. – Warto
jednak podkreślić, że nie mamy wpływu na wiele czynników, które finalnie
wpływają na produkcję komercyjną Novavaxu. Mam tu na myśli chociażby zezwolenia
regulacyjne oraz łańcuch dostaw materiałów niezbędnych do produkcji – podkreśla
Pietruszkiewicz. Przy czym przypomina, że Novavax ma obecnie 1,4 mld dawek
zamówionych, które musi jak najszybciej wyprodukować i dostarczyć do
poszczególnych krajów. Mabion deklaruje, że transfer technologii i
przygotowania do wykonania serii technicznej idą zgodnie z planem. – Mamy
wsparcie naszego amerykańskiego partnera poprzez ciągłą komunikację z jego
zespołem technicznym oraz obecność w naszej fabryce w Konstantynowie Łódzkim
jednego z ich technologów, który jest odpowiedzialny właśnie za wdrażanie
nowych partnerów takich jak Mabion do struktur łańcuchu dostaw w Novavaksie –
informuje Pietruszkiewicz. Obecnie Mabion pracuje dwutorowo: z jednej strony
„doposaża” istniejącą linię produkcyjną w kilka niezbędnych urządzeń, które
zostały już zamówione i są finansowane przez Novavaxa.
Z drugiej chce mocno zwiększyć obecne moce m.in. poprzez zakup
kolejnych dwóch tzw. bioreaktorów, aby zwiększyć produktywność zakładu. – Walczymy
o to, aby ta druga linia pojawiła się jak najszybciej i tu mamy wsparcie
Polskiego Funduszu Rozwoju w postaci kapitału, który został zainwestowany przy
ostatniej emisji akcj,i oraz dodatkowego kredytu inwestycyjnego. Koszt
podwojenia mocy produkcyjnej to 35–40 mln zł – podsumowuje przedstawiciel
Mabionu. W poszukiwaniu leku Szczepionki są kluczem do wygaszenia pandemii, ale
bardzo ważne są również leki, które pomagają wygrać walkę z Covid-19 osobom już
zakażonym. Tu też mamy polskie akcenty. Przykładem jest lek produkowany przez
Biomed- -Lublin. Bazuje na osoczu ozdrowieńców. Latem zeszłego roku polska
firma wyprodukowała pierwszą partię, a kilka tygodni temu złożyła wniosek do
Agencji Badań Medycznych o ustalenie warunków wykorzystania wyników niekomercyjnego
badania klinicznego leku. Niebawem powinniśmy poznać wstępną ocenę jego
skuteczności. Jeśli wyniki będą pozytywne, wówczas Biomed wystąpi o
wprowadzenie leku w specjalnej, szybszej procedurze dopuszczenia do stosowania
u chorych na Covid-19. Głośno jest również o innym leku, który jest obecny na
rynku już od kilkudziesięciu lat. Odkąd wybuchła pandemia, pojawiają się
doniesienia, że lek ten może pomagać w walce z Covid-19. Chodzi o amantadynę.
Kwestia jej skuteczności w leczeniu Covid-19 budzi duże kontrowersje i
wątpliwości. Czas pokaże, co wykaże procedura badawcza, która niedawno ruszyła.
– Potwierdzam, że zakończyliśmy decyzją pozytywną postępowanie dotyczące wniosku
o rozpoczęcie badania klinicznego z amantadyną złożonego przez sponsora z
Katowic. Potwierdzam również, że zakończyliśmy decyzją pozytywną postępowanie
dotyczące wniosku o rozpoczęcie badania klinicznego z amantadyną złożonego
przez sponsora z Lublina – poinformował nas Jarosław Buczek, rzecznik Urzędu
Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Sektor rośnie w siłę Pandemia koronawirusa stała się katalizatorem rozwoju
branży biotechnologicznej.
Nagle głośno zrobiło się o takich firmach jak wspomniany już Mabion czy Biomed. Ciekawych biotechnologicznych spółek w Polsce jest dużo więcej i część z nich również bierze udział w walce z pandemią. Przykładem jest Celon Pharma, która prowadzi trzy projekty lekowe w zakresie Covid-19. Jeden z nich w przyszłym roku może wejść w fazę badań klinicznych. Narastającym problemem jest nie tylko samo zakażenie Covid-19, ale też powikłania. Ich spektrum jest niepokojąco szerokie. Dotyczą układu oddechowego, nerwowego czy krążenia. Dużym problemem jest zwłóknienie płuc. Nad lekami w tym obszarze pracuje polska firma OncoArendi Therapeutics. Ta sama, która w zeszłym roku podpisała umowę z globalnym koncernem Galapagos o wartości 322 mln euro. To największy kontrakt w historii polskiej biotechnologii.
W kraju i na świecie |
|
|
Po rozmowach śląsko-dąbrowskiej
"S" z rządem: Gwarancje zatrudnienia w kopalniach będą zapisane w
ustawie
Gwarancje zatrudnienia w kopalniach do emerytury będą zapisane w nowej ustawie o funkcjonowaniu górnictwa, łącznie z całym systemem osłon socjalnych – poinformował po wtorkowych rozmowach ze stroną rządową na temat umowy społecznej dla górnictwa szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Sposób
zapisania gwarancji zatrudnienia do emerytury dla górników obecnie pracujących
w kopalniach był jednym z trzech punktów spornych, jakie pozostały do
uzgodnienia w ramach toczących się negocjacji umowy społecznej, mającej
określić szczegóły wygaszania kopalń do 2049 roku.
Nadal
nie ma porozumienia w sprawie postulowanej przez związkowców indeksacji wynagrodzeń
w kopalniach oraz jednego z elementów związanych z notyfikacją umowy w Komisji
Europejskiej. Rozmowy będą kontynuowane w najbliższy piątek. Podobnie jak we
wtorek, spotkanie odbędzie się w formule online.
Wtorkowe
negocjacje trwały pięć godzin i doprowadziły do porozumienia w jednym z
najistotniejszych punktów spornych - ustawowych gwarancji zatrudnienia.
"Jeden
z kluczowych elementów dotyczących gwarancji zatrudnienia do emerytury został
uzgodniony. Gwarancje te będą zapisane w nowej ustawie o funkcjonowaniu
górnictwa łącznie z całym systemem osłon socjalnych. Myślę, że to jest jeden z
najistotniejszych punktów, który został dzisiaj uzgodniony i jeden z
najistotniejszych punktów całej umowy społecznej”
–
ocenił lider śląsko-dąbrowskiej "S", a zarazem jeden z głównych
architektów projektu umowy społecznej.
Do
zagwarantowania pracy do emerytury górnikom, zatrudnionym w kopalniach w dniu
25 września ub. roku, rząd zobowiązał się w zawartym tamtego dnia porozumieniu,
będącym kanwą obecnie negocjowanej umowy społecznej. Początkowo strona rządowa
nie godziła się jednak na wpisanie gwarancji do ustawy, wskazując na możliwą
niekonstytucyjność takiego rozwiązania. Zamiast tego miały być one udzielone na
szczeblu spółek węglowych. Do porozumienia w tym zakresie jednak nie doszło i
związkowcy wrócili do postulatu gwarancji ustawowych.
Zgodnie
z kompromisowym rozwiązaniem znowelizowana ustawa o funkcjonowaniu górnictwa
węgla kamiennego ma zagwarantować górnikom pracę do emerytury, a w przypadku,
gdy alokacja do innej kopalni nie byłaby możliwa – dać gwarancję osłon
socjalnych: urlopu przedemerytalnego lub jednorazowej odprawy.
Jak
poinformował Dominik Kolorz, w rozmowach nadal istnieją rozbieżności dotyczące
indeksacji wynagrodzeń górników w zaplanowanym na 29 lat okresie funkcjonowania
kopalń, a także rozbieżności dotyczące systemu notyfikacji umowy społecznej w
Komisji Europejskiej – chodzi o zabezpieczenie na wypadek, kiedy Komisja nie
zaakceptowałaby uzgodnionych w umowie dat zamykania poszczególnych kopalń. "Wynagrodzenia
są równie ważnym elementem rozmów co gwarancje zatrudnienia, bo nikt sobie nie
wyobraża, że poziom wynagrodzeń w górnictwie będzie realnie z roku na rok
spadał przez te najbliższe - mamy nadzieję - 29 lat" – ocenił związkowiec,
który dopuszcza możliwość, że ostatecznie strony uzgodnią indeksację nie dla
całego okresu działania górnictwa, a jedynie jego części. Wcześniej związkowcy
postulowali indeksację wynagrodzeń o 2 proc. powyżej inflacji. W odpowiedzi
strona rządowa zaproponowała system premiowy – zróżnicowany w zależności od
wyników poszczególnych kopalń – który pozwoliłby w ciągu roku górnikom z
najbardziej efektywnych zakładów zarobić maksymalnie jedną dodatkową pensję w
roku. Kolejna rozbieżność dotyczy systemu notyfikacji umowy społecznej przez
Komisję Europejską. "Chodzi o to, żeby uniknąć sytuacji, w której rząd
będzie miał carte blanche jeśli chodzi o ewentualny brak zgody KE na oś czasu,
czyli na daty zamykania kopalń" – wyjaśnił Dominik Kolorz. Związkowcy
chcą, by daty zamykania poszczególnych kopalń pozostały takie same jak w
porozumieniu z września ubiegłego roku i nie były przyspieszone. "Myślę,
że to wszystko jesteśmy w stanie w piątek dopiąć"
–
ocenił lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Jego zdaniem jeżeli podczas
najbliższej tury rozmów uda się uzgodnić sporne elementy, możliwe będą także
techniczne uzgodnienia dotyczące terminu parafowania umowy społecznej.
Zastrzegł, że wcześniej jej treść muszą zaakceptować ciała statutowe
poszczególnych związków uczestniczących w rozmowach. "Ciała statutowe ze
strony wszystkich związków, które biorą udział w tych rozmowach, muszą wyrazić
zgodę na podpisanie tej umowy, bo jest to dokument zbyt poważny (…), dotyczący
losów kilkuset tysięcy ludzi"– podsumował Kolorz.
Poprzednia,
trwająca blisko 15 godzin tura rozmów na temat umowy społecznej odbyła się w
Katowicach 18 marca. Ponad tydzień później resort aktywów państwowych
przedstawił związkowcom kompromisowe propozycje w spornych kwestiach. Przed
Wielkanocą związkowcy przedstawili swoje stanowisko w tej sprawie, a w
ostatnich dniach dostali odpowiedź z MAP, by we wtorek wznowić negocjacje
online.
W
kompromisowej propozycji wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń zapewnił
związkowców, że w ramach planowanego systemu nie zajdzie okoliczność, która
mogłaby narazić pracownika kopalni na wcześniejszą niż to wynika z harmonogramu
utratę pracy bez żadnej osłony. "W każdym przypadku likwidacji
dotychczasowego miejsca pracy, niezależnie od harmonogramu, pracownik będzie
miał zagwarantowaną alokację lub osłonę socjalną" – wskazał w marcowym
piśmie do strony społecznej wiceminister Soboń. Resort aktywów wyliczył także,
że postulowana przez związki indeksacja wynagrodzeń w kopalniach o 2 proc.
powyżej średniej inflacji, w perspektywie 2049 r. zwiększyłaby koszty
pracownicze w kopalniach łącznie o 67,8 mld zł, czyli średnio 2,5 mld zł
rocznie – wobec 5,9 mld zł obecnych kosztów pracowniczych. Zamiast indeksacji
wynagrodzeń, strona rządowa zaproponowała wprowadzenie w kopalniach systemu
premiowego, "uwzględniającego możliwość wypłaty dodatkowej premii dla
pracowników w ramach okresu funkcjonowania danej jednostki, przy spełnieniu
określonych warunków".
Jednocześnie strona rządowa podtrzymała gwarancje pracownicze zawarte w porozumieniu z górniczymi związkami z 25 września ub. roku. Chodzi o zapewnienie, że w przypadku likwidacji jednostki następuje alokacja pracownika do innej kopalni, natomiast jeśli nie byłoby to możliwe – przyznanie osłony socjalnej. Taki mechanizm ma być ujęty w znowelizowanej ustawie o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego.
Komentarz:
Takie jedno zdanie o sile związku. Jak
się jest w miarę silną organizacją związkową, można w swojej firmie
wynegocjować sporo, dobre zapisy w układzie zbiorowym, funduszu socjalnym, pakiecie
dobrowolnych odejść itp. a jak się jest bardzo, bardzo silną organizacją
związkową, mającą członków gotowych na wszelkie działania związkowe ze
strajkiem włącznie, to można wynegocjować prawie wszystko, bo jak widać w
artykule wyżej, nawet zapisy gwarancji zatrudnienia w ustawie. Jak mówią
zawsze górnicy: „jaka siła nacisku, taka siła uzysku”.
Miara Mirosław Przewodniczący KM NSZZ |
|