PIGUŁKA Co słychać w Solidarności |
Warszawa 04.02.2022r. nr 03/22 |
W Polfie Warszawa
S.A. |
|
W tygodniu
Pod koniec stycznia część naszych pracowników z którymi firma
chce się rozstać w kwietniu 2022 r. podpisała porozumienie stron a ci którzy
nie zgodzili się na porozumienie, zapewne otrzymali w ostatnich dniach stycznia
wypowiedzenia z przyczyn niedotyczących pracownika ( likwidacja stanowiska, działu).
Póki co nie mam konkretnych danych ile osób podpisało porozumienie stron a ilu
otrzymało wypowiedzenia ale zakładam, że na pewno w sumie to sporo więcej niż
20 osób. Teraz w lutym zapewne są rozmowy z pracownikami z którymi firma będzie
chciała się pożegnać w maju. Co do tych rozmów, to interweniowałem, aby odbywały
się one w „normalnych” godzinach a nie np. o 20.00 wieczorem, czy o 5.00 rano.
Zarząd zapewniał mnie, że dołoży starań aby rozmowy były w sensownych godzinach,
tłumacząc jednocześnie, że te dziwne godziny wieczorne, czy poranne wynikały z
konieczności, ponieważ pod koniec miesiąca zostało sporo osób do rozmów a
brakowało czasu. Pomimo tego, że uważam za absurdalne spotykanie się z
pracownikiem o godz. 20.00 w celu odbycia rozmowy o zamiarze rozwiązania umowy
o pracę, to przyjmuję do wiadomości, że mogło rzeczywiście fizycznie braknąć
czasu na wszystkie rozmowy w „ludzkim” czasie. Mam jednak nadzieję, że w tym
miesiącu takich rozmów wieczornych i porannych już nie będzie a jeśli się zdarzą,
to proszę przyjmijcie argumentację Zarządu, że chodzi tu o brak czasu a nie o
wywieranie strachu, nacisku czy presji itp.
Przy tej okazji przypomnę pewne procedury prawne, które mają miejsce gdy pracodawca zamierza rozwiązać umowę o pracę z pracownikiem. Chodzi mi w tym miejscu tylko wyłącznie o procedurę związaną z konsultacjami ze związkami zawodowymi działającymi w firmie.
Otóż gdy pracodawca zamierza rozwiązać umowę o pracę z
pracownikiem, jest zobowiązany przesłać zapytanie w sprawie reprezentowania przez
związek danego pracownika. Gdy organizacja związkowa odpowiada, iż reprezentuje
danego pracownika, broni jego praw pracowniczych, to pracodawca wówczas zgodnie
z Kodeksem Pracy zanim wręczy pracownikowi wypowiedzenie jest
zobowiązany do powiadamia na piśmie organizację
związkową o zamiarze wypowiedzenia pracownikowi umowy o pracę, podając przyczynę
uzasadniającą rozwiązanie umowy.
Związek
zawodowy ma wówczas 5 dni na przekazanie swojej opinii w sprawie wypowiedzenia.
Taka
opinia ( jeśli jest negatywna co do przyczyn rozwiązania umowy) może mieć duże
znaczenie gdy pracownik odwoła się co do decyzji pracodawcy w Sądzie Pracy.
Opisuję
te procedury, ponieważ jak się zdążyłem zorientować, pomimo że już przed laty
to omawiałem, to wielu z nas kompletnie nie wie o tym, że ten proces ma taki
przebieg zdarzeń.
Nieco
inaczej wygląda proces, gdy pracodawca nie ma zamiaru wręczyć wypowiedzenie,
tylko chce się z pracownikiem dogadać co do jego odejścia z pracy. W tym
przypadku proces ten teoretycznie przebiega bez udziału związku zawodowego.
Pracodawca zaprasza pracownika na rozmowę i proponując warunki odejścia, dąży
do podpisania porozumienia. Jeśli pracownikowi odpowiadają przedstawione
warunki odejścia, to podpisuje porozumienie i proces przebiega teoretycznie bez
udziału organizacji związkowej. Napisałem, że tak jest teoretycznie, ponieważ jeśli
dany pracownik jest członkiem związku, to zawsze w trakcie tego procesu rozmów
czy negocjacji z pracodawcą, zawsze może przyjść do swojej organizacji
związkowej po poradę. Oczywiście pracodawca podczas takich rozmów zastrzega
sobie poufność przedstawionych warunków itd., no ale oczywiste jest przecież,
że nie może to dotyczyć zakazu kontaktu ze swoją organizacją związkową w celu uzyskania porady
prawnej, przecież pracownik między innymi po to jest w tej organizacji
związkowej.
Organizacja
związkowa osobowo nam się kurczy w związku z tym opisanym procesem zwolnień,
ale też już nie staramy się namawiać do przystępowania do związku tych którzy
tego do tej pory nie zrobili. Wręcz przeciwnie kończymy zapisy do NSZZ
Solidarność w Polfie Warszawa. Ci co do tej pory nie zdecydowali o przynależności
i uznali, że poradzą sobie sami, to my szanujemy
te ich decyzję i już niech tak zostanie. Po prostu nie widzę żadnego powodu
rozwijania organizacji związkowej w trakcie likwidacji firmy. Teraz naszym
zadaniem oprócz obrony praw pracowniczych obecnych członków związku, jest
przeniesienie naszej działalności do R&D i Polpharma Biologics (nowe
Duchnice). Musimy tam namawiać pracowników do zapisywania się do związku, no i
zacząć wyłaniać tam liderów, którzy przejmą od nas „pałeczkę”. To wszystko
oczywiście w żaden sposób nie oznacza, że na Karolkowej zwijamy swoją
działalność, wręcz przeciwnie z pełnym zaangażowaniem będziemy do ostatnich
dni Polfy wspierać naszych członków związku, to pewne.
Zarząd Polfy a szczególnie strona właścicielska, aby
godnie wyjść z procesu likwidacji Polfy Warszawa, powinna
zapewnić wszystkim naszym pracownikom propozycje zatrudnienia, oczywiście, tym
co będą tego chcieli, bo rzeczywiście można założyć, że część pracowników nie
będzie tego chciała, ja nie będę chciał.
Natomiast wszyscy pozostali powinni otrzymać propozycję pracy
w firmach Grupy lub poprzez działania firmy LHH, tak uważam. Tak moim zdaniem powinna
zachować się strona właścicielska, która za chwile zburzy fabrykę z prawie
200-letnią tradycją, aby w jej miejsce postawić tu biurowce i apartamentowce.
Takiego godnego zachowania oczekuję, ponieważ ja też czuję
się oszukany, bo jak podczas negocjacji w 2011 roku postawiłem tezę, że
jesteśmy kupowani po to żeby na tym terenie pobudować osiedle, to mnie wyśmiano
i powiedziano, że Polpharma kupuje Polfę, bo jest producentem leków a nie
deweloperem i Polfa tu jest i będzie. Potem nas mamiono, że pobuduje się nam
nową fabrykę i nas przeniesie, co wyszło wiemy.
Dlatego oczekuję przynajmniej takiego godnego zachowania
strony właścicielskiej, że dołoży naprawdę wszelkich starań, aby dać
zatrudnienie naszym pracownikom.
U właściciela ; W farmacji |
|
Nowy
budynek Polfy Tarchomin będzie mieć 12 tys. m kw. powierzchni użytkowej, 52 m
szerokości i 69 m długości. Wewnątrz znajdą się miejsca pracy dla 150 osób.
Bank Pekao udzielił inwestorowi ośmioletniego kredytu w wysokości 120 mln zł.
Równolegle trwają prace nad rozwojem ośmiu produktów, które mają być wytwarzane
przy Fleminga. Rozbudują fabrykę leków - To wielki dzień dla naszej firmy -
mówi prezes Jarosław Król. - Oprócz leków przeciwnowotworowych, będziemy mogli
rozwijać i wywarzać inne leki wysokoaktywne, takie jak leki immunosupresyjne i
przeciwgrzybicze. Dla Polfy to przełomowa inwestycja i dlatego tym bardziej
cieszymy się, że realizujemy ją wspólnie z polskim Bankiem Pekao oraz przy
silnym wsparciu Ministerstwa Aktywów Państwowych. Polfa Tarchomin pracuje
obecnie nad lekami nowej generacji na cukrzycę typu drugiego, będącymi już na
etapie rejestracji. Przygotowywane są także produkty stosowane w chorobach
układu moczowego, terapii szpiczaka mnogiego, guza piersi i guzach
neuroendokrynnych. Będą one produkowane w powstającej części fabryki, której
uruchomienie jest planowane na przyszły rok.
Po przeczytaniu takiego
artykułu po raz kolejny chce mi się krzyczeć „kto nam to zrobił !!!!”
Jakby mi ktoś powiedział np.
w 2008 roku, że Polfa Warszawa będzie zaorana a Polfa Tarchomin będzie się
rozwijała, to bym go po prostu wyśmiał. Dzisiaj widzę, że wyszedłbym na
skrajnego głupka, bo faktycznie Polfa Warszawa będzie zaorana a Tarchomin
naprawdę ma szansę na rozwój a 2008 roku wyglądało to dokładnie odwrotnie. KTO
NAM TO ZROBIŁ !!!!
Oczywiście moim przyjaciołom
z Polfy Tarchomin życzę jak najlepiej, natomiast nie do zaakceptowania jest to
co zrobiono z nami. Pogodziłem się z tym, że nastał taki bieg zdarzeń, który
doprowadzi do zamknięcia dobrej fabryki, co nie znaczy, że nie mam żalu i że
nie jestem „wściekły” na to co się dzieje – jestem.
W kraju i na świecie |
|
|
AstraZeneca śledziła
przewodniczą zakładowej Solidarności w trakcie pełnienia obowiązków?
Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa trwa proces, w
którym pokrzywdzoną jest Emilia N. (dane skrócone na życzenie pokrzywdzonej),
przewodnicząca zakładowej Solidarności w farmaceutycznym koncernie Astra
Zeneca. W trakcie dzisiejszej rozprawy dowiedzieliśmy się m.in., że Emilia N.
była śledzona w dni, gdy wykonywała swoje związkowe zadania. Oskarżonymi w sprawie są radca prawny Łukasz K. oraz
detektywi Dariusz I. i Magdalena P. AstraZeneca zleciła śledzenie szefowej
„Solidarności”. Dziś odbyła się kolejna rozprawa, podczas, której przesłuchano
jedneog ze świadków. O sprawie pisaliśmy już wiele miesięcy temu
Emilia
N. to przewodnicząca NSZZ „S” w Astra Zeneca Polska. Sprawa z jej udziałem
toczy się z aktu oskarżenia prokuratury w Poznaniu, która oskarżyła radcę prawnego
Łukasza K. z kancelarii R. i P. o to, że „podżegał pozostałych oskarżonych do
tego, by podczas świadczenia przez nich usług detektywistycznych wykonywali
czynności ustawowo zastrzeżone dla organów i instytucji państwowych, polegające
na zamontowaniu lokalizatora GPS w celu uzyskania informacji, do której nie
byli uprawnieni, a następnie uzyskania bez uprawnienia dostępu do informacji
dla nich nieprzeznaczonej, które to informacje zostały oskarżonemu ujawnione”.
Z kolei Dariusza I. i Magdalenę P. prokuratura oskarżyła o to, że „zamontowali
urządzenie elektroniczne GPS w celu uzyskania informacji, do których nie byli
uprawnieni, a następnie uzyskiwali bez uprawnienia dostęp do informacji dla
nich nieprzeznaczonych, które to następnie ujawnili innym osobom, czym działali
na szkodę Emilii N.”
– W
związku z pełnionymi przeze mnie obowiązkami związkowymi podejmowałam bardzo
trudne negocjacje z pracodawcą i z przedstawicielami kancelarii prawej R. i P.,
którzy reprezentowali AZ w rozmowach z zakładową Solidarnością. Domniemuje, że
cała sytuacja inwigilacji, nakierowana na mnie i moją rodzinę, spowodowana była
właśnie moją działalnością związkową. Z akt sprawy wynika, że AZ zleciła
kancelarii prawnej weryfikację wywiązywania się przeze mnie z obowiązków
służbowych – opowiadała jeszcze podczas majowej rozprawy Emilia N. Z zebranych
dowodów w sprawie wynika, że była ona inwigilowana w sposób ciągły przez kilka
miesięcy.
Na
dzisiejszej rozprawie zeznawała jako świadek pracownik działu HR firmy Astra
Zeneca w okresie inwigilowania Emilii P. Świadek był odpowiedzialny również za
kontakty z ramienia pracodawcy ze związkami zawodowymi. W trakcie rozprawy
kobieta zeznawała, że decyzje o podejmowaniu wobec Emilii P takich kroków jak
śledzenie przez detektywów jak i zamontowanie nadajnika GPS było elementem działań
mających za zadanie ocenę jakości pracy Emilii P. i było aprobowane przez
zarząd firmy. Emilia P. miała być kontrowana tylko w dni w które świadczyła
pracę. Jednak na co zwróciła uwagę Emilia P. słowa te nie zgadzały się z
rzeczywistością – raporty agencji detektywistycznej porównane z prowadzonym
przez frmowy system kalendarzem pracy Emilii P. świadczą o tym, że czynności
wobec niej były prowadzone również w trakcie pełnienia przez nią pracy związkowej.
Kolejna rozprawa odbędzie się w 15 kwietnia 2022 r.
Komentarz:
Jestem osobiście zaangażowany w przedstawionej wyżej sprawie,
ponieważ organizacja związkowa jest zrzeszona w Krajowej Sekcji Farmacji i w
Krajowym Sekretariacie Przemysłu Chemicznego NSZZ Solidarność, gdzie jestem
przewodniczącym. Próbowałem swego czasu podczas spotkania z Prezesem
AstryZeneca doprowadzić do poprawnego dialogu społecznego między Zarządem firmy
a NSZZ Solidarność. Niestety już podczas pierwszego spotkania zauważyłem, że Prezes
jest totalnym przeciwnikiem działalności związkowej – takie było moje
spostrzeżenie. Przekazałem je również podczas konferencji międzynarodowej w
której uczestniczyli związkowcy z krajów UE w których ma siedziby Astra Zeneca.
Niedługo po tej konferencji Prezes pożegnał się z firmą 😊.
Nie wiem czy za sprawą mojego stanowczego stanowiska, że w tej firmie nie
będzie nigdy poprawnego dialogu, póki jest ten Prezes, czy właściciele firmy
uznali, że sprawy (zainstalowanie GPS) poszły za daleko. Tak czy inaczej jak
widzimy z powyższego artykułu sprawa jest w Sądzie Karnym. Byłem na rozprawie w
dniu 31.01.22 r. Polecam również obszerne artykuły w jednym z nich są również moje wypowiedzi :
Miara Mirosław Przewodniczący
KM NSZZ |
|
|