PIGUŁKA Co słychać w Solidarności |
Warszawa 25.02.2022r. nr 05/22 |
W Polfie Warszawa
S.A. |
|
W tygodniu
Piszę te słowa w smutny dzień dla Ukrainy, Europy i Świata. Dzisiaj
tj. w czwartek 24 lutego o godz. 3.45 rozpoczęła się wojna Rosji z Ukrainą. Mam
złe skojarzenie z godziną, bo o godzinę wcześniej, czyli o 4.45 rozpoczęła się
druga wojna światowa, czyli równo godzinę wcześniej i o dzień tygodnia
wcześniej, bo wówczas był piątek w 1939 roku. Nie będę się rozpisywał na łamach
„Pigułki” na temat tej wojny i reakcji UE i USA, ale mam jak najgorsze zdanie o
tych fikcyjnych pertraktacjach i bredzeniach o sankcjach, które niby mogą być
dla Rosji a których moim zdaniem w większości i tak nie będzie i moim zdaniem Ukraina została tak
naprawdę sama. Z Putinem już nikt nie powinien siadać do stołu a jestem pewien,
że za kilka dni po zawładnięciu przez niego Ukrainy „wielcy” z UE znów będą z
nim pertraktować. Wkurza mnie to i tyle z mojej strony o tej wojnie.
Robienie tych kontroli teraz według mnie jest działaniem
niedobrym i będę apelował do Zarządu o ich zaniechanie. Będę powtarzał jak
mantrę do znudzenia, mamy czas zamykania fabryki, to bardzo trudny czas dla
pracowników i w tym czasie należy dbać o naszych pracowników, wspierać ich a
nie dołować, czy wyprowadzać z równowagi żądając np. „kwitów” z apteki, gdy
osoba kontrolująca nie zastała pracownika w domu na zwolnieniu. Jeśli już to
powinno wystarczyć pisemne oświadczenie pracownika, że był np. w aptece i tyle. Natomiast jak wspomniałem
wyżej w tej sytuacji w której teraz jesteśmy wszyscy, powinno się zaniechać
takich „restrykcji”, tak to muszę nazwać wprost i nie chcę więcej mieć
takich sytuacji, że dzwoni do mnie roztrzęsiona pracownica i w czasie rozmowy
płacze mówiąc, że ma dość i że przez firmę skończyła u psychiatry i nie był to
tylko jeden tego typu przypadek. Dlatego apeluję już teraz do Zarządu o
zaniechanie tych działań. Zadbajmy o naszych pracowników tak jak na to
zasługują.
Czekam też na decyzje Zarządu o zakończeniu obowiązkowego testowania
trzy razy w tygodniu i zakończenie okazywania tych testów a ten obowiązek czyli
okazywanie testów, to już od początku był przeze mnie krytykowany. Według mnie
czas to wszystko zakończyć, widzimy jak pandemia teraz przebiega, jakie są
objawy, jakie są decyzje rządowe. Sądzę, że pracodawca też jakiś czas temu
zauważył, że testowanie już nie jest takie ważne, bo zakupił ostatnio moim
zdaniem, jakieś testy „czekoladopodobne”, czyli mocno oszczędnościowe pewnie, bo
jak słyszę od pracowników jak działają te testy, to sądzę osobiście, że może być
tak jak napisałem, tak mi się przynajmniej wydaje. To tyle o testach, może
trochę żartobliwie, ale uważam, że już od 1 marca powinniśmy zaprzestać
obowiązkowego testowania (zostawić dobrowolne) i skończyć z tą kolejną „restrykcją”
czyli okazywaniem wyniku testu.
W środę maiłem spotkanie z dyrektorem LHH, czyli firmy która działa w Polfie i pomaga naszym pracownikom znaleźć się na rynku pracy. Omówiliśmy aktualną sytuację, przekazałem swoje uwagi, dyrektor przekazał mi dotychczasowe działania i umówiliśmy się na dalsze konsultacje. W tym miejscu mam prośbę do pracowników aby przekazywali mi swoje uwagi, spostrzeżenia co do waszych doświadczeń dotyczących współpracy z pracownikami LHH. Przekażcie czy jesteście na tym etapie zadowoleni a jak nie, to co jest nie tak, co należy poprawić itd.
U właściciela ; W farmacji |
|
Seniorzy nadal z ograniczonym dostępem do bezpłatnych leków.
Wszyscy rozkładają ręce MEDEXPRESS
- To
nie jest w porządku wobec emerytów, którzy nie dość, że są w grupie ryzyka
ciężkiego przebiegu Covid-19, to muszą jeszcze biegać po przychodniach – mówi
Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej „FARMACJA POLSKA”
Martwe
prawo
Zgodnie
z art. 43a ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków
publicznych, osobom po ukończeniu 75. roku życia przysługuje bezpłatne
zaopatrzenie w leki. Podstawą do ich otrzymania jest recepta wystawiona przez
lekarza POZ, uprawnioną pielęgniarkę lub przez lekarza specjalistę i lekarza
wypisującego pacjenta ze szpitala. Problem polega jednak na tym, że lekarze
specjaliści nie mogą praktycznie takich recept wystawiać. Aby bowiem specjalista
mógł wypisać receptę, pacjent musi w Internetowym Koncie Pacjenta (IKP) wyrazić
na to zgodę. Ma to zapobiegać podwójnemu wystawianiu recept. Niestety, z IKP wg
danych Centrum e-Zdrowia, korzysta zaledwie 5 proc. pacjentów powyżej 60 roku
życia, co w praktyce uniemożliwia specjalistom wystawianie recept „S”. Senior
musi więc wrócić do lekarza POZ, co - zwłaszcza w trakcie pandemii - jest
sporym utrudnieniem i dodatkowo obciąża i tak już oblegane przychodnie lekarzy
rodzinnych. - Moim zdaniem, wynika to ze zwykłego bałaganu, jaki towarzyszy
pracom legislacyjnym. Łatwo się coś ustala, bo można to szybko przeprocesować.
Natomiast tzw. poprawki muszą być przypięte do nowelizacji i trzeba to znów
przegłosować - mówi Irena Rej.
Apele
bez echa
Fundacja
My Pacjenci już na początku ubiegłego roku alarmowała, że seniorzy nie mają
dostępu do IKP. Ich zdaniem, prawo do bezpłatnej recepty, które wynika wprost z
ustawy, nie może blokować posiadanie IPK. O pilną nowelizację apelował Rzecznik
Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski
podkreślał gotowość rządu do wprowadzania zmian w systemie zaopatrzenia
seniorów w leki. - Minister Miłkowski obiecał, że sprawa zostanie załatwiona do
końca roku i zrobił zapis, aby to ruszyło i…. jak dotąd na tym stanęło. Izba
Gospodarcza „FARMACJA POLSKA” zwróciła się też do senator Beaty
Małeckiej-Libery z prośbą o przygotowanie odpowiedniej nowelizacji i opracowała
konkretne propozycje przepisów. - Poprawki do ustawy o świadczeniach opieki
zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, dotyczące leków 75+ utknęły
nie wiadomo gdzie i w lipcu br. będziemy mieli dwulecie działań nad
rozwiązaniem tego problemu – wskazuje prezes Rej.
Wykluczeni
cyfrowo seniorzy
Przygotowana
przez resort zdrowia propozycja zakłada przyznanie lekarzom prawa do
automatycznego dostępu do danych osobowych lub jednostkowych danych medycznych
dotyczących ilości oraz rodzaju przepisanych świadczeniobiorcy leków,
analogicznie jak w przypadku lekarzy zatrudnionych w podstawowej opiece
zdrowotnej. Tyle, że sprawa utknęła w miejscu. - Powiedziano nam, że dla zmiany
jednego zdania posłowie nie zbiorą się na posiedzenie plenarne w sejmie. A
przecież jeśli ktoś pomylił się, to powinien szybko naprawić szkodę. Dlatego
uważam, że musi być przewidziany tryb na takie poprawki i jeżeli coś dzieje się
nie tak z ustawą, powinno się szybko reagować. Nie może to trwać miesiącami czy
latami, tak jak w tym przypadku – oburza sią Irena Rej.
W kraju i na świecie |
|
|
Raport CBOS - aż 3/4
pracowników nie obawia się utraty pracy
W opublikowanym przez CBOS badaniu
„Nastroje na rynku pracy w pierwszej dekadzie lutego” 55 proc. respondentów
pozytywnie ocenia sytuację na rynku pracy (31 proc. neutralnie, 12 proc. negatywnie).
To minimalnie gorzej niż w poprzednim badaniu.
Najlepiej oceniają sytuację pracownicy
sektora prywatnego i spółek z udziałem skarbu państwa: aż 65 proc., a tylko 7
proc. za złą. Poprawiły się też oceny osób pracujących w instytucjach,
urzędach, zakładach całkowicie państwowych, samorządowych lub publicznych, w
tym również jednoosobowych spółkach skarbu państwa.
Zdecydowanie najgorzej oceniają swoją
sytuację osoby pracujące w indywidualnych gospodarstwach rolnych. Tutaj
pozytywnych ocen jest odpowiednio 29 proc., a 20 proc. jako złą i bardzo złą.
Dominują w tym segmencie oceny neutralne – 47 proc.
Tradycyjnie gorzej sytuację rynku pracy
oceniają osoby pracujące na własny rachunek, zarówno rolnicy indywidualni, jak
i osoby samozatrudnione. 34. proc. rolników i 41 proc. prowadzących
jednoosobową działalność gospodarczą. Źle odpowiednio 23 i 24 proc.
58 proc. respondentów oceniło też, że w
najbliższym roku sytuacja nie zmieni się, a 14 że się poprawi. Przeciwnego
zdania jest 17 proc.
Znacznie lepiej ankietowani oceniają
poziom bezpieczeństwa w związku z bezrobociem. 73 proc. nie obawia się utraty
pracy. Zaledwie 7 proc. obawia się takiego scenariusza. Gorzej wyglądają oceny
co do możliwości znalezienia pracy lepszej niż obecna. Tak przynajmniej
twierdzi ponad połowa badanych.
W swoim raporcie pracownia CBOS
podsumowuje:
W pierwszej dekadzie lutego w
porównaniu z pierwszą połową stycznia nastąpiło minimalne pogorszenie ocen sytuacji
w zakładach pracy i znacznie zwiększył się pesymizm w jej przewidywaniach na najbliższe
dwanaście miesięcy. Nie wpłynęło to jednak na poczucie bezpieczeństwa
zatrudnienia, które utrzymało się na poziomie z pierwszej połowy stycznia.
Również sytuacja na lokalnych rynkach pracy oceniana była niemal tak samo jak
przed miesiącem.
https://www.tysol.pl/a79352-Raport-CBOS-az-3-4-pracownikow-nie-obawia-sie-utraty-pracy
Miara Mirosław Przewodniczący
KM NSZZ |
|
|