Dzisiaj mamy smutną rocznicę, dokładnie dziesięć
lat temu 19 kwietnia 2012 r. o godz. 12.00 w Hotelu Sheraton
dokonano sprzedaży Polfy Warszawa S.A.
W ostatnich miesiącach 2011 roku proces sprzedaży był
konsekwentnie wdrażany. We wrześniu (29.09.2011) rozpoczęto z nami, negocjacje
Pakietu Socjalnego.
Negocjacje od samego początku były moim zdaniem
negocjacjami pozorowanymi ( wypowiadam to w artykule poniżej). W dniu 12
października 2011 r. Polski Holding Farmaceutyczny, nasz właściciel
podpisał z Polpharmą S.A. umowę o sprzedaży. Do
zupełnego dokonania sprzedaży brakowało jeszcze zgody UOKiK. Po podpisaniu
umowy sprzedaży przez PHF nadal trwały negocjacje Pakietu Socjalnego,
ale niestety były one moim zdaniem cały czas
negocjacjami pozorowanymi. Bardzo zależało nam na podpisaniu Pakietu
Socjalnego, ponieważ chcieliśmy tam zawrzeć przede wszystkim dwa uzgodnienia,
które
uniemożliwiłyby zlikwidowanie Polfy. Chcieliśmy
zawrzeć dziesięcioletnie gwarancje zatrudnienia a przede wszystkim
chcieliśmy dokonać zapisu, że w przypadku gdyby właściciel z wiadomych powodów
( teren na Karolkowej)
chciał zamknąć tutaj fabrykę, to w Pakiecie
byłby zapis określający w jakiej odległości od Karolkowej ma być wybudowany i
przeniesiony cały zakład.
Niestety Pakietu nie podpisaliśmy, wielokrotnie
opisywałem, że moim zdaniem „przekrętas” Jan Bury, reprezentujący
Ministerstwo Skarbu Państwa w sposób wiadomo jaki, że tak powiem, nas (załogę)
wyrolował.
Po negocjacjach zakończonych fiaskiem,
przeprowadziliśmy wiele akcji protestacyjnych, manifestacje, pikiety,
przemarsze, blokadę ulicy Karolkowej. Była słynna pikieta na
Bobrowieckiej 12.12.2011r. w dniu urodzin Właściciela.
Wynajęliśmy jeżdżący po Warszawie olbrzymi baner,
który kursował od Karolkowej do Bobrowieckiej głosząc niesprawiedliwą sprzedaż.
Wykupiliśmy baner po drugiej stronie ul. Bobrowieckiej doskonale widoczny z
okien biura Właściciela
na którym również była informacja o niesprawiedliwej
społecznie sprzedaży. Ciekawostka jest taka, że po naszej akcji ten olbrzymi
słup banerowy zlikwidowano i nie ma go do dzisiaj. Nie przeprowadziliśmy
strajku, organizacje związkowe stwierdziły, że załoga nie była na to gotowa.
Dzisiaj możemy zastanawiać się, czy wówczas nie trzeba było zorganizować
strajk, no niestety w tamtym czasie uznaliśmy, że nie doprowadzamy do
rozpoczęcia strajku.
Polfa istnieje prawie 200 lat. Rocznicy 200-lecia w
2024 roku przyjdzie nam niestety nie doczekać. Mam nadzieję ,że doczekam,
iż pan Jan Bury odpowie za wszystkie swoje czyny, już go kilka razy
aresztowali, ale póki co ciągle udaje mu się wymigać. Piszę o nim, bo to on (
reprezentując RP) powinien zgodzić się na sprzedaż tylko i wyłącznie wtedy, gdy
strona społeczna uzgodni z przyszłym właścicielem pakiet Społeczny, tak robili
jego poprzednicy z rządu lewicowego.
Na koniec jeszcze przypomnę Panu Jackowi Glince,
Tomaszowi Moysowi, Stefanowi Lubawskiemu ( strona negocjatorów Polpharmy), jak
we wrześniu 2011 roku, podczas rozpoczęcia negocjacji powiedziałem, że chcemy
podpisać Pakiet Socjalny, bo boimy się, że Polfa zostanie zlikwidowana i staną
na Karolkowej wieżowce, to odpowiedzieli mi wówczas, że jestem jakimś czarnym
wróżbitą i próbuję przewidzieć jakiś ciemny scenariusz a oni ( Polpharma)
nie są przecież deweloperami tylko farmaceutami a Polfa na Karolkowej
produkowała, produkuje i będzie produkować leki, Polfa na Karolkowej była jest
i będzie.
Kłamali, bo
niestety okazało się dziś, że są deweloperami a Polfy już praktycznie nie ma,
bo dogorywa.
MM
--------------------------------------------------------------------------------
Związkowcy z Polfy będą manifestować. W obronie firmy
Michał
Wojtczuk 12 grudnia
2011 | 11:00
W poniedziałek o godz. 15 przed siedzibą Polpharmy manifestować
będą związkowcy z kupionej przez ten koncern Polfy Warszawa. - Boimy
się, że nasza firma ze 185-letnią tradycją może przestać istnieć - mówi szef
związkowców.
Polfa
Warszawa należy do największych polskich firm farmaceutycznych. Wytwarza ponad
140 leków, w tym popularny Allertec przeciwko alergiom. Zatrudnia ponad 1,2
tys. ludzi. W ubiegłym roku jej zysk netto wyniósł 45 mln zł.
W
październiku Polfę kupił koncern Polpharma. Mówi się, że transakcja opiewała na
800 mln -1 mld zł, ale kwota zostanie podana dopiero, gdy operację zatwierdzi
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
Polpharma
podpisała umowę z właścicielem Polfy - Polskim Holdingiem Farmaceutycznym, mimo że
nie doszła do porozumienia ze związkowcami. A ci żądali m.in. gwarancji
zatrudnienia na 10 lat, chociaż prezes Polfy Warszawa Krzysztof Berndt
przyznawał, że w przedsiębiorstwie jest przerost zatrudnienia.
- Od tamtej pory negocjacje w sprawie pakietu socjalnego są
pozorowane - twierdzi Mirosław Miara, szef "Solidarności" w
Polfie. Dlatego związkowcy w poniedziałek o godz. 15 organizują manifestację
przed siedzibą Polpharmy przy ul. Bobrowieckiej. Mirosław Miara podaje jeszcze
jeden powód: - Inwestor podczas negocjacji zapowiadał, że chce przeprowadzić
daleko idącą restrukturyzację. Czarnym scenariuszem byłoby zwolnienie
wszystkich 1,2 tys. pracowników i przeniesienie produkcji do zakładów Polpharmy
poza Warszawę. Podejrzewamy, że fabryka Polfy przy ul. Karolkowej ma dla inwestora
wartość głównie ze względu na to, że jest położona w atrakcyjnej lokalizacji,
nieopodal budowanej stacji drugiej linii metra. Obawiamy się, że nasza firma
może przestać istnieć - twierdzi, choć jednym z warunków umowy
podpisanej przez Polpharmę było zainwestowanie kilkudziesięciu milionów złotych
w Polfę.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Polpharma wzięła Polfę
Źródło: AK, Gazeta Wyborcza
Redaktor: Agnieszka
Katrynicz |Data:
13.10.2011
Polpharma za warszawską Polfę zapłaci Polskiemu Holdingowi Farmaceutycznemu prawie 1 mld zł. Po jej przejęciu na polskim rynku stanie się prawdziwym gigantem, pod względem przychodów i sprzedaży wyprzedzającym takie światowe koncerny, jak GSK, Pfizer, Novartis czy Sanofi-Aventis.
Jeszcze
wczoraj rano sprzedaż Polfy wisiała na włosku z powodu braku zgody związkowców.
Wielogodzinne negocjacje załogi z przedstawicielami Polpharmy zakończyły się
niczym. - Porozumienia nie ma, inwestor nie przedstawił żadnej oferty, która by
nas satysfakcjonowała - mówił rano „Gazecie“ Mirosław Miara, szef komisji
zakładowej „Solidarności“.
Zapewniał, że związkowcy chcą kontynuować rozmowy. Stawiają jednak swoje
warunki. Domagają się m.in. gwarancji zatrudnienia na dziesięć lat.
- Inwestor nawet nie podjął tego tematu, za to żądał zgody na restrukturyzację
połowy zatrudnienia - mówił Miara. Część osób straciłaby pracę, reszta
zostałaby przeniesiona do nowo utworzonych spółek zależnych.
Polpharma nie komentowała negocjacji. - Obowiązuje nas klauzula poufności. Nie
możemy udzielać żadnych informacji - powiedziała Magdalena Rzeszotowska z
Polpharmy. I odesłała do PHF. - To dość trudna sytuacja. Związkowcy chcą
więcej, niż Polpharma chce im dać. Istnieje groźba sporu zbiorowego - przyznała
Ewa Wilcz-Grzędzińska,rzeczniczka PHF.
Kilka godzin później Polfa była już sprzedana. - Polpharma nie chciała dłużej
czekać. Wszystko było wynegocjowane, poza pakietem socjalnym dla pracowników. Rozmowy
mogą się dalej toczyć między załogą a nowym właścicielem - tłumaczyła zmianę
decyzji Wilcz-Grzędzińska.
Związkowcy protestują. - To oburzające, że rząd zgodził się na sprzedaż
przed ustaleniem pakietu socjalnego. Sytuacja już i tak jest napięta,
będziemy robić akcję protestacyjną ze strajkiem włącznie - zapowiada Miara
z„Solidarności“. O sprzedaży dowiedział się od „Gazety“.
Zgodę na zakup musi wydać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nie jest ona
pewna. Polfa produkuje lek generyczny przeciw powstawaniu zakrzepów. Dzięki
niemu zdobyła dużą część rynku leków kardiologicznych. Potentatem na nim jest
też Polpharma z preparatami na choroby sercowo-naczyniowe. UOKiK może uznać, że
po transakcji zdominowałaby rynek.
Co wtedy? PHF zostawił sobie furtkę. Jeśli transakcja z Polpharmą nie dojdzie
do skutku, do gry mogą wrócić islandzki Actavis i polski Adamed. Oba startowały
w przetargu, ale odpadły na wcześniejszym etapie.
Inny pomysł na rozwój Polfy mają związkowcy. Chcą, żeby przejęła
inną państwową Polfę z Tarchomina.
- Skarb państwa zarobiłby na sprzedaży, A my przenieślibyśmy się na obrzeża
Warszawy, sprzedając ten teren, gdzie teraz jest fabryka. Dzięki temu udałoby
się utrzymać w rękach państwa strategiczną spółkę - przekonuje Miara. WP HF
usłyszeliśmy, że taki scenariusz nie wchodzi w grę.
Warszawska Polfa sprzedaje ponad 140 różnych leków, m.in.przeciwalergiczny
Allertec. Zatrudnia ponad 1,4
tys. pracowników. w zeszłym roku jej przychody sięgnęły 364 mln zł. Spółka
zarobiła na czysto 45 mln zł.
https://www.termedia.pl/mz/Polpharma-wziela-Polfe,4877.html
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Polpharma sfinalizowała przejęcie Polfy Warszawa
Należąca
do biznesmena Polpharma zapłaci za 100 proc. akcji Polfy Warszawa 957
mln zł. Na mocy podpisanej wczoraj 19.04.2012 r. umowy przejęła 85,14
proc. akcji spółki należących dotąd do Polskiego Holdingu Farmaceutycznego
i Skarbu Państwa. Nowy inwestor odkupi też w ciągu najbliższych
miesięcy pozostałe walory, których właścicielami są głównie pracownicy
przedsiębiorstwa.
https://www.rp.pl/biznes/art13779381-polpharma-sfinalizowala-przejecie-polfy-warszawa
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na koniec mój artykuł z „Pigułki” z 20 kwietnia 2012 r. nr.16/12
( dzień po sprzedaży):
Bal w Sheratonie
19 kwietnia o godzinie 12.00 w
Hotelu Sheraton została sfinalizowana sprzedaż Polfy Warszawa S.A.
Uroczystość odbyła się bez
udziału przedstawicieli załogi z Polfy Warszawa S.A.
Przewodniczący związków
zawodowych, członkowie Rady Nadzorczej Polfy (wybrani przez załogę)
Członek Rady Nadzorczej PHF S.A.
(wybrany przez załogę), nie są godnymi partnerami, aby Prezes PHF S.A. i Nowy
Właściciel uznali, iż wypada ich zaprosić na uroczysty, historyczny moment w
życiu firmy w której pracują ci przedstawiciele wiele lat.
Nasuwa mi się zasadnicze
pytanie, dlaczego w trakcie tak ważnego wydarzenia dla przyszłości Polfy
Warszawa S.A. zabrakło przedstawiciela pracowników, dlaczego zabrakło
przewodniczącego NSZZ Solidarność, który jednocześnie wybrany przez całą załogę,
jest członkiem Rady Nadzorczej Polskiego Holdingu Farmaceutycznego S.A.
Czy oprócz tego, że szampan w
obecności tego, który krytykował tą prywatyzację, smakowałby gorzej tym,
którzy tej prywatyzacji dokonali, są inne powody.
Czy po pokazaniu nam jak się w
Polpharmie negocjuje pozorując negocjacje, teraz jest kolej na pokazanie
organizacji związkowej jak będzie traktowana w nowym ładzie korporacyjnym i
gdzie jest jej miejsce.
Czy za to, że NSZZ Solidarność ma
odwagę głośno przedstawiać swoje wątpliwości, swoje racje, jej przedstawiciel
nie ma prawa pokazać się „na salonach” gdzie wszyscy będą dumni z tego,
co dokonali i nie można tego nawet obecnością kogoś, kto ma obawy, zakłócić.
Nie było moim marzeniem być na
takiej uroczystości, byłem w swoim życiu przez ponad dwadzieścia lat
działalności w wielu ważnych miejscach i uczestniczyłem w wielu ważnych
wydarzeniach i nie dlatego piszę bo mi żal, iż tam nie byłem, ale piszę
dlatego, ponieważ uważam takie zachowanie Prezesa PHF i Nowego Właściciela
za zachowanie niegodne, lekceważące nie mnie, ale pracowników Polfy.
Przed godziną 12.00 pojechałem
pod Hotel Sheraton, byłem umówiony z dziennikarzem TV (relacja o 18.30 w TVP
Info ,Kurier Warszawski), jednocześnie miałem nieodpartą chęć popatrzeć w
oczy tym, którzy tam wchodzili i się udało, no nie ze wszystkimi, bo
niektórzy boczkiem przemykali udając że mnie nie widzą.
Prezes Polpharmy podszedł i się
przywitał, inni skinęli głową a inni spuszczali głowę udając niewidzialnych.
Przyznam, że to trudne dla mnie doświadczenie, niewpuszczonego na salony a
jednocześnie miałem niesamowitą satysfakcję patrząc w oczy niektórym delikwentom
tam wchodzącym. Sam się zdecydowałem na to doświadczenie i nie żałuję, że
tak reprezentowałem załogę, ale wkurzający był widok jak ci, którzy
w Polfie są „przelotem” wchodzili na salony i nie mam na myśli Zarządu Polfy,
bo ten musiał być. Wkurzający był również widok wchodzącego
przedstawiciela załogi z Polfy Tarchomin z Rady Nadzorczej PHF, czy członków
Zarządu z Sanfarmu i jeszcze paru. Wkurzające dlatego, że olano załogę,
pracowników Polfy Warszawa, nie zapraszając ich przedstawicieli. Oczywiście
zdaję sobie sprawę, że jakbyśmy byli grzeczni jak związkowcy z
innej firmy Nowego Właściciela, to bylibyśmy zaproszeni, ale przecież
klasę poznaje się nie wtedy, gdy poddany się ze strachu słania z nóg,
tylko wtedy gdy szanuje się przeciwnika, czy takiego partnera, który potrafi
przedstawiać swoje zdanie, tym razem tej klasy u Nowego Właściciela
zabrakło. Natomiast Sheraton wyglądał jak forteca, zamknięta ulica( taśmy
uniemożliwiające parkowanie) trzy samochody Straży Miejskiej, trzy Policyjne,
karetka, kilka pieszych patroli policyjnych, wystawiona przed wejściem ruchoma
kamera. Zawiedliśmy ich, spodziewali się manifestacji !! Jak stałem tuż przy
wejściu to zaraz obok pewnie przypadkiem cały czas stało dwóch Policjantów a w
pewnym momencie przyszedł trzeci z psem (chyba od wybuchów), który mnie
obwąchał, tylko mnie nie legitymowano.
19 kwiecień 2012 roku to data
przełomowa w historii Polfy Warszawa S.A., niektórzy sądzą, że ta data może być
krokiem do rozwoju firmy, inni w tym NSZZ Solidarność uważają, iż wydarzenia po
19 kwietnia będą niekorzystne dla perspektyw istnienia Polfy Warszawa S.A. i
dla zatrudnionych w niej ponad 1200 pracowników. Mamy duże obawy i te obawy
zdecydowanie potrafiliśmy przekazać naszym dotychczasowym i przyszłym
właścicielom, ponieważ uznaliśmy, że takie mamy prawo i do tego jesteśmy
zobowiązani. 19 kwietnia pokazano nam, że załoga jest najmniej ważna, ale
oby to była tylko wpadka organizacyjna Nowego Właściciela, bo nieszanowanie
strony społecznej, to nie jest nowoczesne zarządzanie i nie jest standardem
europejskim i może się zemścić.
Po raz kolejny i zdecydowany
oświadczam, że jesteśmy gotowi na negocjacje o przyszłości firmy i załogi, ale
będziemy również gotowi, jak przyjdzie sięgnąć po inne rozwiązania.
Zaczyna się nowa karta w
historii Polfy Warszawa, wykażmy się solidarnością i musimy dać radę.
„Pigułka” z 20 kwietnia 2012 r. nr.16/12
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tym wpisem i
tymi artykułami, chciałem przypomnieć o dziesiątej rocznicy sprzedaży Polfy
Warszawa,
jakoś nie
widzę na stronach Polpharmy, aby przynajmniej wspomnieli o rocznicy,
bo
świętowania przez Polpharmę tego wydarzenia, to sobie nie wyobrażam.
Miało być
inwestowanie w Polfę, miała być nowa Polfa w Duchnicach a mamy dramat
zwalnianej załogi.
Smutny
koniec, którego dokładnie dziesięć lat temu się obawiałem i byłem wówczas przez
negocjatorów Polpharmy wyśmiany jako czarnowidz.
Mirosław Miara
Przewodniczący Komisji Międzyzakładowej
NSZZ Solidarność
Polfa
Warszawa S.A.
tel. kom. +48 510992113
tel. +48 22 6913521