Co słychać w Solidarności |
22.07.2022r. nr 18/22 |
W Polfie Warszawa
S.A. |
|
Wiele, wiele lat jestem liderem
związkowym i sporo widziałem i przeżyłem. Również wiele Zarządów Polfy, Holdingu i
Polpharmy przez ten czas się przewinęło a mnie udało się przeżyć, przetrwać, „dzięki
Bogu”. Sądzę, że mogę powiedzieć o sobie, że jestem zwolennikiem dialogu a
nie zwolennikiem nacisku czy rozwiązań siłowych. Raczej znakomita część problemów, napięć,
żądań płacowych, czy innych spraw, rozwiązywana była na Karolkowej przez
rozmowy, negocjacje. Chociaż przez te 33 lata oczywiście zdarzały nam się
wiece, protesty, szczególnie w okresie komercjalizacji, czy panowania Polskiego
Holdingu Farmaceutycznego. Najwięcej tego typu akcji mieliśmy przed kupnem
Polfy przez Polpharmę domagając się Pakietu Socjalnego.
Mieliśmy też w różnych okresach
kilka Sporów Zbiorowych, które o ile dobrze pamiętam zawsze udawało się drogą
rokowań czy mediacji zakończyć porozumieniem. Nie sięgaliśmy do tej pory po
rozwiązania dalszych etapów Sporu Zbiorowego, bo jak wspomniałem udawało się jak
dotąd zawierać porozumienia. Oczywiście powiem jak najbardziej szczerze, że
obecnie też bardzo liczę na rozwiązanie Sporu poprzez dogadanie się i
podpisanie porozumienia. Natomiast żeby tak było, to druga strona powinna moim
zdaniem spojrzeć na sprawę troszkę szerzej, niż tak jak obecnie tzn. powinna być
bardziej otwarta na negocjacje a nie na zatwierdzone odgórnie wysokości propozycji.
Niestety jakoś tak się ostatnio zdarza, że pracodawcy chyba niekoniecznie są
otwarci na ustępstwa czy kompromisy i idą „w zaparte” do pewnego etapu. To
powoduje niepotrzebne napięcia i doprowadza do sięgania przez związki zawodowe
po ostrzejsze środki nacisku.
W poprzednich „Pigułkach” pisałem
o pojawiających się w kilku miejscach kraju – strajkach a teraz doszły protesty
okupacyjne w sprawie podwyżek inflacyjnych. Takie protesty miały miejsce ostatnio np. w Polskiej Grupie Górniczej
i w Tauronie. Czy do pracodawców ostatnio przemawiają tylko strajki lub
protesty okupacyjne ? Czy naprawdę nie można się bez tego porozumieć, zawrzeć jakiś
kompromis ? Wydaje się, że tego typu działania powinny być ostatecznością, ale
jak widzę co się dzieje wokół, to niestety dochodzę do wniosku, że czasem
jednak trzeba sięgać po tego typu środki i pokazać pracodawcy, że nie warto
czarować i zwodzić związkowców, którzy reprezentują załogę, tylko dążyć za
wszelką cenę do porozumienia, bo protest a szczególnie strajk może być początkiem
poważnych kłopotów firmy.
Reasumując, jestem przekonany, że warto do skutku rozmawiać i się dogadać, chyba że druga strona jest zamknięta odgórną decyzją, wtedy załoga nie ma specjalnie wyjścia a właściwie jedno wyjście.
Jest porozumienie w PGG. Górnicy dostaną do 6,4 tys. zł
Związkowcy
z Polskiej Grupy Górniczej (PGG) podpisali porozumienie z zarządem spółki.
Ustalono, że przed końcem lipca górnicy dołowi otrzymają 6,4 tys. zł
jednorazowego świadczenia, pracownicy zakładów przeróbki węgla 5,2 tys. zł
brutto, a pracownicy powierzchni 4 tys. zł brutto. Po podpisaniu
porozumienia związkowcy przerwali prowadzoną od poniedziałku okupację
katowickiej siedziby PGG.
·
Kilkudziesięciu związkowców od
poniedziałku okupowało katowicką siedzibę PGG.
·
Wśród ich postulatów znalazły
się m.in. wypłata wyrównania inflacyjnego dla pracowników spółki, inwestycje w
zwiększenie wydobycia węgla w kopalniach, wzrost zatrudnienia oraz urealnienie
cen surowca dostarczanego do elektrowni.
·
Ostatecznie w wynegocjowanym z
zarządem porozumieniu znalazła się obietnica wypłaty pracownikom od 4 tys.
do 6,4 tys. zł brutto jednorazowego świadczenia. Inne zgłoszone przez
związkowców postulaty będą tematem dalszych rozmów.
Porozumienie w Tauronie. Pracownicy
dostaną wyrównanie inflacyjne
Pracownicy
spółek Grupy Tauron otrzymają w dwóch transzach wyrównanie inflacyjne w łącznej
wysokości 7 tys. zł brutto - zakłada porozumienie, podpisane w czwartek
przez przedstawicieli strony społecznej i zarząd Taurona. Jesienią związkowcy i
zarząd Grupy mają wznowić rozmowy płacowe.
O
podpisaniu z zarządem spółki Tauron Polska Energia porozumienia, kończącego trwający od wtorku protest okupacyjny w
katowickiej siedzibie firmy, poinformowali w czwartek PAP
przedstawiciele strony społecznej.
Początkowo związkowcy
domagali się wyrównania inflacyjnego za pierwsze półrocze w wysokości 5,5 tys.
zł netto dla każdego pracownika, czyli ok. 8 tys. zł brutto. Ostatecznie
zgodzili się na kwotę ok. tysiąc złotych niższą.
"6 tys. zł brutto
pracownicy dostaną do końca lipca, pozostały tysiąc zostanie wypłacony przed
świętami Bożego Narodzenia. Dodatkowo umówiliśmy się, że w czwartym kwartale
powrócimy do rozmów płacowych" – poinformował wiceprzewodniczący
Solidarności w spółce Tauron Wydobycie i szef związku w kopalni Brzeszcze,
Stanisław Kłysz.
"Ostateczna kwota wyrównania inflacyjnego jest nieco niższa od tej zgłoszonej w naszych postulatach. To jest kompromis. Tyle na dzisiaj było możliwe do wywalczenia" – ocenił związkowiec. Również powrót do negocjacji nastąpić ma później, niż początkowo chcieli związkowcy - najwcześniej w październiku, a nie - jak postulowali - w sierpniu. Porozumienie zakończyło protest okupacyjny, prowadzony w katowickiej siedzibie spółki przez ponad dwie doby. W miniony wtorek członkowie Rady Społecznej Tauron Polska Energia, skupiającej przedstawicieli reprezentatywnych organizacji związkowych działających w Grupie Tauron, pozostali w sali konferencyjnej po zakończonych fiaskiem rozmowach płacowych.
U właściciela ; W farmacji |
|
Natalizumab to drugi lek biopodobny z portfolio
Polpharma Biologics, dla którego EMA przyjęła wniosek. Na podstawie umowy
licencyjnej Polpharma Biologics jest odpowiedzialna za rozwój, produkcję i
dostawę leku, a firma Sandoz ma wyłączne prawa do komercjalizacji i dystrybucji
leku na globalnych rynkach.
Zadecydowało badanie Antelope. Zgłoszenie do EMA zawierało obszerny pakiet danych
obejmujących wyniki badań analitycznych, przedklinicznych i klinicznych, w tym
wyniki badania klinicznego III fazy Antelope u chorych na rzutowo-remisyjną
postać stwardnienia rozsianego (RRMS). Zarówno w badaniach I, jak i III fazy
klinicznej osiągnięto pierwszorzędowe punkty końcowe, potwierdzając, że profil
farmakokinetyczny i farmakodynamiczny oraz skuteczność i bezpieczeństwo leku
biopodobnego nie różnią się od leku referencyjnego. Przyjęcie przez
europejskie organy regulacyjne wniosku o wydanie pozwolenia na dopuszczenie do
obrotu leku biopodobnego opracowanego i produkowanego przez polską firmę to
ważny krok w kierunku dołączenia Polpharma Biologics do grona światowych firm,
które spełniają najwyższe wymagania stawiane przez najważniejsze agencje
regulacyjne. Jestem dumny i głęboko wdzięczny za zaangażowanie i pracę naszych
zespołów badawczych, które z powodzeniem przeprowadziły cały proces wytwarzania
leku: od rozwoju linii komórkowej, przez rozwój procesu technologicznego, po
badania kliniczne i przygotowanie dokumentacji rejestracyjnej. Dzisiejszy,
milowy krok to świadectwo ich profesjonalizmu. Mam nadzieję, że dzięki takim
firmom, jak Polpharma Biologics, Polska stanie się liderem biotechnologicznym w
Europie Środkowo-Wschodniej – powiedział Michael Soldan, CEO Polpharma
Biologics Group. O lekach biopodobnych. Leki biopodobne to leki
biologiczne wykazujące wysokie podobieństwo do innego, już dopuszczonego do
obrotu leku biologicznego, tzw. referencyjnego, dla którego wygasła ochrona
rynkowa. Ich skuteczność i bezpieczeństwo działania są potwierdzane przez
najbardziej rygorystyczne agencje regulacyjne. Dzięki udowodnionemu
biopodobieństwu analitycznemu i klinicznemu leki biopodobne poszerzają
możliwość stosowania zaawansowanych terapii w leczeniu przewlekłych i często
zagrażających życiu chorób. Ich wykorzystywanie ma wpływ na obniżenie kosztów
terapii ponoszonych przez systemy zdrowotne i w konsekwencji – na zwiększanie
dostępności leku dla pacjentów.
Parlament
Europejski będzie pracował nad petycją producentów leków Prawo.pl
Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego pochyliła się nad petycją Krajowych Producentów Leków w sprawie potrzeby wsparcia produkcji substancji czynnych dla produktów leczniczych na terytorium UE. Obecnie 80 proc. substancji do produkcji stosowanych w UE leków sprowadzanych jest z Azji, przez co dochodzi do braku leków na skutek nadzwyczajnych wydarzeń, jak np. pandemia. Tyle, że produkcja substancji w Europie jest droższa i wymaga dofinansowania. 14 lipca br. w trakcie obrad Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego w Brukseli Grzegorz Rychwalski, wiceprezes Krajowych Producentów Leków podkreślił, że Europejczycy nie są dziś bezpieczni – 80 proc. substancji do produkcji stosowanych w UE leków sprowadzanych jest z Azji. Pandemia SARS-CoV-2 pokazała, że w wyniku przerw w pracy tamtejszych fabryk i zakłóceń w globalnym transporcie oraz z powodu zwiększonego zapotrzebowania na farmaceutyki na całym świecie, może ich zabraknąć. Długotrwałe braki leków ratujących życie są w stanie spowodować większe straty wśród ludności niż niejeden konflikt zbrojny – podsumował. Jak zaznaczył Grzegorz Rychwalski, wiceprezes Krajowych Producentów Leków, produkcja substancji do wytwarzania leków w Europie zawsze będzie droższa niż w Azji, a i leki powstałe z tych substancji będą kosztować więcej. – Ta różnica w cenie jest kosztem bezpieczeństwa lekowego, czyli gwarancji dostaw leków nawet w sytuacjach kryzysowych, który musimy ponieść – tłumaczył i zaapelował o konieczność wypracowania przez organy UE mechanizmów wsparcia zdolności produkcyjnych substancji farmaceutycznych. System wsparcia powinien rekompensować wyższe koszty wytwarzania w UE. Rachwalski wskazał, że przykładem skoordynowanej strategii mogą być unijne plany dotyczące wzmocnienia europejskiego ekosystemu półprzewodników poprzez przyciąganie inwestycji i zwiększanie zdolności produkcyjnych, a także ich testowanie i montaż w zintegrowanych zakładach oraz unijnych fabrykach. Innym kierunkiem mogłoby być ustanowienie systemu dopłat do produkcji tych substancji na wzór dopłat bezpośrednich do produkcji rolnej. – System wsparcia powinien rekompensować wyższe koszty wytwarzania w UE, aby umożliwić obniżenie ceny substancji farmaceutycznej i konkurowanie z azjatyckimi produktami na europejskim rynku podkreślił wiceprezes KPL, Azja długo pracowała na swoją monopolistyczną pozycję – zrobi wszystko, aby ten status utrzymać
Wiceprezes KPL zauważył, że Azja długo pracowała na swoją monopolistyczną pozycję w zakresie wytwarzania składników leków i z pewnością zrobi wszystko, aby ten status utrzymać. – Musimy działać z pełną determinacją i szybko. Konieczne jest również natychmiastowe interwencyjne wsparcie aktualnie produkowanych jeszcze w UE substancji farmaceutycznych i niedopuszczenie do spadku wolumenu produkcji, który prowadzi do nieodwracalnego zamknięcia linii technologicznej. Potrzebne będą też gwarancje zbytu wyprodukowanych w UE substancji farmaceutycznych – mówił, wskazując, że w ten sposób możliwe będzie zbudowanie nie tylko bezpieczeństwa zdrowotne Europejczyków; powrót tej produkcji do UE pobudzi także rozwój gospodarczy i zapewni nowe miejsca pracy. Ponadto zwiększy konkurencyjność europejskich wytwórców i odporność UE na przyszłe kryzysy związane z brakami leków. Pomoże też przywrócić Europie status lidera przemysłowego. Petycja Krajowych Producentów Leków jest bardzo aktualna. Niemieckie apteki borykają się obecnie z brakami leków i muszą je limitować. Europosłanka Urlike Muller stwierdziła, że petycja Krajowych Producentów Leków jest bardzo aktualna i powinna pozostać otwartą. Pozostawienie petycji otwartą oznacza rozpoczęcie prac w jej zakresie. Europoseł Kosma Złotowski z Polski dodał, że potrzebne jest wparcie ze strony Komisji Europejskiej – zarówno odpowiednie przepisy, jaki i środki finansowe na budowę linii produkcyjnych, inwestycje i szkolenie personelu. – Komisja Petycji powinna skierować pytanie do KE na temat planów dotyczących wspierania przenoszenia produkcji do UE – zaapelował. Europoseł Jarosław Duda zauważył, że choć petycja pochodzi z Polski, problem dotyczy całej Europy, a najbardziej uzależnione kraje od dostaw farmaceutycznych z Azji to Dania i Belgia. – Dlatego, jeśli mamy być bezpieczni, Europa musi postawić na produkcję u siebie – stwierdził. Przywrócenie produkcji substancji farmaceutycznych w UE. Przewodniczący Komisji Petycji Alex Agius Saliba poinformował o rozpoczęciu prac nad rezolucją Parlamentu Europejskiego wzywającą Komisję Europejską do konkretnych pilnych działań. Zobowiązał Komisje Europejską do przygotowania odpowiedzi na piśmie na pytanie dotyczące planów działań mających na celu przywrócenie produkcji substancji farmaceutycznych w UE. Nad petycją będą pracować trzy komisje Parlamentu Europejskiego: Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności, Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii i Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów.
W kraju i na świecie |
|
|
RDS: Bez porozumienia w sprawie płacy
minimalnej
Zgodnie z przewidywaniami na
posiedzeniu plenarnym Rady Dialogu Społecznego nie wypracowano wspólnego
stanowiska w sprawie przyszłorocznego wzrostu płacy minimalnej, podwyżek dla
budżetówki oraz waloryzacji rent i emerytur. „Solidarność” domaga się nie tylko
wyższych podwyżek, ale oczekuje również, że jeszcze w tym roku pracownicy
budżetówki otrzymają podwyżki, które przy obecnej inflacji pozwolą zachować ich
siłę nabywczą.
Podczas wczorajszego plenarnego
posiedzenia RDS pod przewodnictwem Piotr Dudy odbyła się wreszcie długo
oczekiwana debata na temat założeń projektu budżetu państwa oraz propozycji
średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej
na rok 2023, jak również propozycji wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę
oraz minimalnej stawki godzinowej w 2023 r. Strony nie uzgodniły wspólnej
propozycji.
NSZZ „Solidarność” podtrzymał postulat wzrostu wynagrodzeń w
państwowej sferze budżetowej nie mniej niż 20 % oraz wzrostu minimalnego
wynagrodzenia za pracę do 1 stycznia 2023 nie mniej niż o 490 zł i od 1 lipca
2013 nie mniej niż o 250 złotych. Związek ponadto uznał za konieczne dokonanie
jeszcze w tym roku pozytywnej interwencji w kwestii wynagrodzeń zatrudnionych w
sferze finansów publicznych tak by co najmniej utrzymać ich realną wartość w
świetle tak wysokiej dynamiki inflacji w bieżącym roku.
Wcześniej w pierwszej części spotkania strona rządowa przedstawiła
informację na temat stanu wdrożenia Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz
pozostałych programów europejskich. Jest to instrument, który ma na celu
odbudowę gospodarki po pandemii Covid-19. Polski KPO to 48 reform i 54
inwestycje. Wdrożenie KPO powinno zakończyć się do 31 sierpnia 2026 r. Polska w
ramach KPO ma otrzymać 35,4 mld euro z tego 23,9 mld to część dotacyjna i 11,5
mld euro to część pożyczkowa. Najpóźniej w sierpniu odbędzie się pierwsze
posiedzenie Komitetu Monitorującego ds. KPO, który będzie czuwał nad realizacją
planu. W jego pracach będzie uczestniczył także przedstawiciel NSZZ
„Solidarność”.
Również w ramach posiedzenia rady Minister Klimatu i Środowiska
przedstawiła zmiany, które musiały zajść w naszej polityce klimatycznej i
energetycznej wynikające ze skutków agresji Rosji na Ukrainę. To m.in.
aktualizacja założeń dot. polityki energetycznej do 2040 r., gdzie dodano ważny
filar o suwerenności energetycznej, dokonano także przeglądu technicznego
modernizacji bloków energetycznych. Poruszono także kwestię czystych
technologii, fotowoltaiki, morskiej energetyki wiatrowej, atomu oraz gazu.
Wskazywano, że 30% polskich domów wymaga termomodernizacji i wymiany źródeł
ciepła, a to przekłada się na mniejsze rachunki. Rząd planuje w związku z
tym zmiany w programie „Czyste powietrze”.
Podsumowując dyskusję Piotr Duda Przewodniczący KK NSZZ
„Solidarność” zaproponował, aby Rada Dialogu Społecznego na każdym posiedzeniu
plenarnym otrzymywała informację na temat bieżących działań dot. polityki
klimatycznej i energetycznej.
Jest to bardzo ważne, żebyśmy w tak szczególnym
czasie otrzymywali prawdziwą i rzetelną informację na ten temat - podkreślił
Przewodniczący.
Obecna na posiedzeniu Anna Moskwa Minister Klimatu i Środowiska,
poparła tą propozycję.
Miara Mirosław Przewodniczący
KM NSZZ SOLIDARNOŚĆ |
|