PIGUŁKA Co
słychać w Solidarności |
09.06.2023r. nr 06/23
|
W Polfie Warszawa
S.A. |
|
W
dniu 1 czerwca 2023 r. organizacje związkowe działające w Polfie Warszawa
otrzymały od Zarządu firmy zawiadomienie o rozpoczęciu konsultacji
zwolnień grupowych w Polfie Warszawa S.A.
Zgodnie z ustawą o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (Dz. U. z 2003 r., Nr 90, poz. 844 z późn. zm.) pracodawca jest obowiązany skonsultować zamiar przeprowadzenia grupowego zwolnienia z zakładowymi organizacjami związkowymi działającymi u tego pracodawcy. Pracodawca jest obowiązany zawiadomić na piśmie zakładowe organizacje związkowe o przyczynach zamierzonego grupowego zwolnienia, liczbie zatrudnionych pracowników i grupach zawodowych, do których oni należą, grupach zawodowych pracowników objętych zamiarem grupowego zwolnienia, okresie, w ciągu którego nastąpi takie zwolnienie.
W terminie nie dłuższym niż 20 dni od dnia zawiadomienia, pracodawca i zakładowe organizacje związkowe zawierają porozumienie. Jeżeli nie jest możliwe zawarcie porozumienia, zasady postępowania w sprawach dotyczących pracowników objętych zamiarem grupowego zwolnienia ustala pracodawca w regulaminie, uwzględniając, w miarę możliwości, propozycje przedstawione w ramach konsultacji przez zakładowe organizacje związkowe.
Tyle wyjaśnień prawnych co do procesu, który rozpoczął się w dniu 1 czerwca. Jak wspomniałem wyżej, otrzymaliśmy zawiadomienie, zostały również uzgodnione trzy terminy spotkań przeznaczonych na konsultacje dotyczące procesu zwolnień grupowych. Dwa spotkania się już odbyły. Trzecie ostatnie spotkanie jest wyznaczone na 12 czerwca. Póki co strony nie wypracowały porozumienia. Jak wynika z przedstawionego powyżej tekstu, takie porozumienie może być zawarte, ale oczywiście nie musi być zawarte a wówczas pracodawca wydaje regulamin i przeprowadza proces zwolnień grupowych.
To tyle wyjaśnień na obecną chwilę dotyczących wydarzeń,
które rozpoczęły się w dniu 1 czerwca 2023 r.
Uznałem, ze koniczne jest napisanie o tym, ponieważ jest to wydarzenie niezmiernie ważne w historii naszej firmy, wydarzenie bardzo ważne dla naszych pracowników. Rozpoczął się następny, można chyba powiedzieć ostatni etap wygaszania Polfy Warszawa. Zamykania fabryki, mówiąc wprost. Samo uczestnictwo w konsultacjach dotyczących zwolnień wszystkich obecnych pracowników, jest już dla mnie traumatyczne, przykre, no ale niestety nic już tu się nie zmieni, uczestniczymy w ostatnim etapie działalności naszej firmy i taki jest brutalny, smutny fakt.
Z zawiadomienia dowiadujemy się, że w pierwszej turze czyli
od 01.10. do 31.12.2023r. odejdzie z Polfy ..... osób. Pozostałe osoby, które
będą zatrudnione do czynności nazwijmy je umownie „zamykających”, zakończą
prace w dniu 30 kwietnia 2024 r.
Po zakończeniu okresu konsultacji poinformuję o wynikach tzn. czy porozumienie zostało zawarte, czy nie, ale jak wspomniałem wyżej, fakt podpisania lub niepodpisania porozumienia nie wpłynie na przebieg procesu zwolnień grupowych.
To chyba tyle informacji jakie mogę przekazać, przyznam się,
że i tak trudno mi o tym wszystkim pisać.
Przed nami ostatnie pół roku pracy i wszyscy musimy to jakoś
dać radę przetrwać.
Chcę wierzyć, że wszyscy damy radę odnaleźć się i poradzić
sobie w nowej rzeczywistości.
Kulturalny Członek Związku
Przypominam członkom NSZZ Solidarność o realizacji programu
„Kulturalny Członek Związku”.
Zwracamy do kwoty 400,00 zł., wartość biletów na imprezy
kulturalne.
Postarajcie się zrealizować to jak najszybciej, proszę nie zostawiajcie
na ostatnią chwilę.
---------
Niedługo rozpoczniemy zapisy na imprezę
integracyjna dla wszystkich członków związku która odbędzie się 19/20 sierpnia
w „Rancho pod Bocianem”. Wkrótce będzie komunikat w tej sprawie.
----------
We wrześniu planujemy wycieczkę do Berlina i
tez niedługo będziemy o tym informować.
U właściciela ; W farmacji |
|
Sprzedaż
myśli intelektualnej może przynieść korzyści, ale kraj powinien pamiętać o
zachowaniu własnej innowacyjności i konkurencyjności – mówi Piotr Korycki, prezes
Polpharma Biologics. JULIA SCHWARTZ Sektor biotechnologiczny to nowy,
dynamicznie rozwijający się dział farmacji – na świecie, w Europie i także w
Polsce. Jaki jest nasz potencjał w tej dziedzinie w porównaniu z rynkiem
europejskim? Możliwości krajowej biotechnologii są olbrzymie. To szansa dla
rynku europejskiego, którego rozwój już nie jest tak dynamiczny jak kiedyś.
Europa potrzebuje nowego biotechnologicznego paliwa. My, jako kraj, możemy je
dostarczyć. Szczególnie że branża biomedyczna w Polsce jest jedną z najbardziej
innowacyjnych, a nasi naukowcy są cenieni na całym świecie. Do tego nasze cechy
narodowe – determinacja, kreatywność i przedsiębiorczość – bardzo pomagają w
rozwoju i tworzeniu nowych gałęzi rynkowych. Czy w tym sektorze mamy swoją
specjalizację? Specjalizacje się zarysowują. Za wcześnie, by je nazywać.
Zamiast tego spójrzmy na miniony rok – wytworzony w Polsce lek biopodobny
został zarejestrowany przez amerykańską FDA i europejską EMA. Ranibizumab
powstał w Polpharma Biologics, służy do leczenia wysiękowej postaci
zwyrodnienia plamki żółtej związanego z wiekiem oraz innych poważnych chorób
oka. Czy to znaczy, że leki biopodobne mogą być naszą specjalizacją? To może
być jeden z ważnych kierunków działania, który zarówno wzmocni rozwój
biotechnologicznego sektora, jak i przyniesie zysk całej gospodarce. Dzięki
takim firmom jak nasza możemy się wpisać w trend światowy i włączyć w proces
opracowania leków biopodobnych. Na pewno ambicją sektora jest to, by była to
jedna ze specjalizacji. Pierwsze sukcesy mogą stanowić fundament. Co jest
najważniejsze dla rozwoju tego sektora, czy to właśnie wiedza? Wiedza i
finansowanie. W tej kolejności, bo nawet jeśli będziemy mieć podwójne budżety
na innowacje, ulepszone regulacje i zwiększoną gotowość po stronie inwestorów
na podjęcie długofalowego ryzyka, nie zbudujemy rynku bez naukowców. Dlatego
tak ważne jest, aby zadbać o atrakcyjne dla nich warunki pracy i rozwoju. Mam
na myśli także zagranicznych specjalistów, którzy chcą pracować w Polsce, jak i
polskich ekspertów, którzy chcieliby wrócić z emigracji. Na marginesie mówiąc,
miejsca pracy stworzone w naszej firmie były motywacją do powrotu z emigracji
do Polski dla ponad 50 naukowców. Wrócili, bo znaleźli w naszej firmie szansę
na swój rozwój zawodowy. Takich osób na świecie jest więcej. Trzeba im tylko
zapewnić ciekawą i adekwatną do ich wiedzy, pasji oraz potencjału ścieżkę
zawodową. Co już udało się osiągnąć, jeśli chodzi o możliwości polskich
jednostek badawczych i przemysłu? Jesteśmy w fazie organizowania krajowego sektora.
Biotechnologia i biologia medyczna zostały wprowadzone do katalogu dziedzin
nauki i dyscyplin naukowych w listopadzie zeszłego roku. Zatem sam sektor nauki
dopiero zaczyna mierzyć naukowy dorobek biotechnologiczny Polski. Agencja Badań
Medycznych powstała cztery lata temu, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju istnieje
od 15 lat. Proces wdrożenia nowego leku to ponad dziesięć lat. Sukcesów
polskiego rynku biotechnologicznego będzie coraz więcej. Mamy już na rynku
firmy z wieloletnim doświadczeniem i ważnymi osiągnięciami w rozwoju programów
klinicznych czy projektów partneringowych z wiodącymi międzynarodowymi firmami.
Wystarczy spojrzeć na Ryvu Therapeutics, Captor Therapeutics, Celon Pharmę,
Molecure, Pure Biologics. Imponujące są transakcje wspomnianego Ryvu, które w
wyniku współpracy z BioNTech otrzyma niemal 200 milionów złotych, czy Scope
Fluidics, które uzyskało 170 milionów dolarów za opracowaną od podstaw
platformę PCR ONE. Natomiast lek referencyjny do produkowanego przez Polpharma
Biologics biopodobnego ranibizumabu osiągnął w 2022 roku globalną sprzedaż
rynkową na poziomie 3 miliardów dolarów. To pokazuje, jak realne i wymierne dla
całej gospodarki są korzyści wynikające z silnego sektora biotechnologicznego.
Możliwości tkwią także w szeregu przedsięwzięć, czy to w formie start-upów, czy
projektów naukowych. Dynamiki może nadać im nowa perspektywa finansowania.
Polska dzięki Funduszom Europejskim dla Nowoczesnej Gospodarki ma szansę
zainwestować 36 miliardów złotych w projekty badawczo-rozwojowe i innowacyjne.
W ramach Agencji Badań Medycznych mówi się o budżecie 2 miliardów złotych na
rozwój innowacji medycznych. Równolegle mamy dostęp do finansowania projektów
badawczych i innowacji dzięki programom ramowym, takim jak „Horyzont Europa”
(największy w historii Unii program finansujący projekty naukowe i innowacyjne
– red.). Ale czy te działania przekładają się na patenty? W minionym roku
Polska zgłosiła 615 wniosków patentowych do Europejskiego Urzędu Patentowego.
Najwięcej z nich dotyczyło technologii medycznych – 55, farmaceutyków – 40
zgłoszeń oraz transportu – 39. Największą dynamikę wzrostu notuje
biotechnologia: +362,5 proc. i 37 zgłoszeń. Idziemy w dobrym kierunku. Na ile
biotechnologia jako dziedzina nauki i biznesu farmaceutycznego jest poddana
procesom globalizacji? Jak na globalnym rynku odnajdują się polskie firmy? W
biotechnologii globalne myślenie to warunek istnienia na rynku. Proces
produkcji leku nie zakończy się wdrożeniem bez zgody na dystrybucję
największych agencji regulacyjnych: amerykańskiej FDA i europejskiej EMA. Nie
można bowiem myśleć o produkcji leku biologicznego dla potrzeb jednego kraju
czy regionu. Ze względu na koszt rozwoju takiego leku jego dystrybucja musi się
odbywać na globalnym rynku. To wymaga współpracy międzynarodowej zarówno z
naukowcami, agencjami rejestracyjnymi, jak i globalnym biznesem. O ile myśl
naukowa rozwija się i będzie się rozwijać ponad granicami, o tyle rywalizacja
dotyczy myśli technologicznej. Powinniśmy skupić się na tym, aby produkty i
technologie wypracowane na podstawie badań naukowych powstawały w Polsce.
Sprzedaż myśli intelektualnej może przynieść korzyści, ale kraj powinien
pamiętać o zachowaniu własnej innowacyjności i konkurencyjności. Minister
Niedzielski chciałby, aby polski sektor biotechnologiczny był jednym z
najważniejszych w Europie. Czy jesteśmy bardzo odlegli od tej wizji? Projekty
biotechnologiczne wymagają ogromnych nakładów finansowych rozłożonych w czasie
i obarczone są ogromnym ryzykiem biznesowym. Takie państwa, jak USA, Chiny,
Szwajcaria, Wielka Brytania czy Niemcy, które są liderami biotechnologicznymi,
pokazują, że połączenie kapitału, wysoko wykwalifikowanej kadry naukowej i
menedżerskiej oraz strukturalnej pomocy państwa może uczynić z biotechnologii
kluczowy element rozwoju gospodarki opartej na wiedzy i innowacji. Mam
nadzieję, że pójdziemy ich śladem.
W kraju i na świecie |
|
|
Szef „S” w
KBW Turów: Proniemiecki sędzia w polskim sądzie skazał górników na śmierć
Turów spełnia najbardziej radykalne warunki ETS, zalesiamy
obszar milionami drzew; widzimy, że najwięcej zwierzyny jest w okolicy regionu
kopalni Turów – nie widać żadnego negatywnego wpływu na środowisko.
Podejrzewam, że ten sędzia, który wydał wyrok, nie jest w stanie pokazać na
mapie, gdzie leży Turów i pod wpływem niemieckich organizacji podjął decyzję
skazującą dziesiątki tysięcy górników na śmierć głodową. Wcześniej zrobiła to
sędzia z Hiszpanii, a teraz proniemiecki sędzia z Polski. Wstyd! – podkreśla
Wojciech Ilnicki, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w KWB Turów i Krajowej
Sekcji Górnictwa Węgla Brunatnego NSZZ „Solidarność” w rozmowie z „Tygodnikiem
Solidarność”. „TS”: –
Panie Przewodniczący, 31 maja Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał
wyrok, którego skutkiem może być wstrzymanie wydobycia w kopalni węgla
brunatnego Turów. Sąd stwierdził bowiem, że „zachodzi niebezpieczeństwo
wyrządzenia znacznej szkody w środowisku” i nakazał wstrzymanie wykonania
decyzji środowiskowej dla przedsięwzięcia. Jak Pan to skomentuje?
Wojciech Ilnicki: – Tak naprawdę dowiedzieliśmy się o tym
wyroku dopiero wczoraj. Proniemiecki sędzia z polskiego sądu przekazał tę
„wspaniałą nowinę” o de facto zamknięciu Turowa. Co do tego kwesti
środowiskowej, to chce powiedzieć, że jak jedziemy samochodem, to też zachodzi
niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody środowisku. Na przykład wtedy, gdy
rozbijemy się i dojdzie do wycieku z miski olejowej. Oczywiście kopalnia Turów
po wszystkich badaniach w trakcie realizacji procesu oddziaływania na
środowisko, gdzie oceniano wpływ inwestycji na poszczególne komponenty
środowiska „aktywny udział brali przedstawiciele społeczeństwa oraz z racji
lokalizacji transgranicznej przedstawiciele strony czeskiej i niemieckiej.
Strony w porozumieniu zaakceptowały środki minimalizujące i podpisały te
porozumienie”. Turów spełnia najbardziej radykalne warunki ETS, zalesiamy
obszar milionami drzew, widzimy, że najwięcej zwierzyny jest w okolicy regionu
kopalni Turów – nie widać żadnego negatywnego wpływu na środowisko.
Podejrzewam, że ten sędzia, który wydał wyrok, nie jest w stanie pokazać na
mapie, gdzie leży Turów i pod wpływem niemieckich organizacji podjął decyzję
skazującą dziesiątki tysięcy górników na śmierć głodową. Wcześniej zrobiła to
sędzia z Hiszpanii, a teraz proniemiecki sędzia z Polski. Wstyd!
– W mediach czytamy, że decyzja ta została podjęta na
wniosek organizacji: Die Große Kreisstadt Zittau, czeskiego i niemieckiego
oddziału Greenpeace oraz Fundacji Frank Bold z siedzibą w Krakowie. Te podmioty
są Panu znane?
– To są wszystkie podmioty sponsorowane między innymi przez
Rosjan. Ich celem jest wyeliminowanie energetyki opartej na węglu. Dlaczego
Greenpeace nie działa przeciw rosyjskiemu Gazpromowi? Mieliśmy już dowody, że
takie organizacje są finansowe przez Kreml, a niekiedy sterowane przez obce
państwa. To skandal, że polski sędzia widząc wcześniejsze porozumienie
polsko-czeskie podjął decyzję o zamknięciu kopalni Turów. To skandal jakiego
świat nie widział.
– Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapewniła, że
rząd nie zgodzi się na wstrzymanie wydobycia, a minister Sasin ocenił, że
wspomniany sąd realizuje obce interesy. Wierzy Pan w zapewnienia rządu?
– Do tej pory nie mamy podstaw, by nie wierzyć w zapewnienia
rządu. Polskie władze stanęły na wysokości zadania po wyroku TSUE i nie
zamknęły kopalni Turów. Co więcej, aktywnie negocjowały ze stroną czeską i
podpisały ważne porozumienie.
A co czeka Turów, jeśli po październikowych
wyborach władze przejęłaby w Polsce opozycja?
– Biorąc pod uwagę wypowiedzi posłów Koalicji Obywatelskiej i
Polski 2050 Szymona Hołowni o potrzebie zamknięcia kopalni Turów to możemy
spodziewać się wszystkiego. Ale my się nie damy i będzie walczyć do końca.
Będziemy postępowali tak, jak proniemieccy sędziowie w polskich sądach – nie
będziemy się na nikogo oglądać. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że jako
Solidarność będziemy bacznie obserwować sytuację i zależnie od jej
rozwoju, wspólnie z przewodniczącym Komisji Krajowej Piotrem Dudą oraz
przewodniczącym Sekretariatu Górnictwa i Energetyki Jarosławem Grzesikiem
podejmiemy decyzje, co do przyszłych kroków.
Stanowisko dolnośląskiej Solidarności ws. kopalni Turów
Warto dodać, że w stanowisku przyjętym na trwającym WZD Regionu
Dolny Śląsk NSZZ "Solidarność", Delegaci wyrazili "najwyższe oburzenie
i sprzeciw wobec decyzji WSA w Warszawie, wydanej jednoosobowo przez sędziego
Jarosława Łuczaja, aktywnego działacza stowarzyszenia Iustitia dotyczącej
wstrzymania wydobycia węgla w kopalni Turów".
Miara Mirosław Przewodniczący KM NSZZ |
|