środa, 19 grudnia 2018

PIGUŁKA nr.46/18


PIGUŁKA                Warszawa 21.12.2018r.
Co słychać w Solidarności                    Nr. 46/18
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.



Na Święta

W tym roku w okresie przedświątecznym, moim zdaniem pracownicy Polfy Warszawa powinni być zadowoleni z powodu podwójnego miłego gestu ze strony pracodawcy.
Po pierwsze  na kontach wszystkich pracowników pokazało się  zasilenie w wysokości 200 pkt (gdzie 1 pkt = 1 PLN, czyli zasilenie 200,00 zł) w programie kafeterii MyBenefit.
Po drugie otrzymaliśmy dodatkową nagrodę świąteczną w kwocie 250 zł lub 350 zł (w zależności od kategorii) w formie kart przedpłaconych.

Sądzę, że warto docenić taki gest i w związku z powyższym na łamach „Pigułki” chciałbym serdecznie podziękować  Pracodawcy za dwie miłe niespodzianki.

-----------------------------

To ostatnie wydanie „Pigułki” w 2018 roku. Spotykamy się na łamach tygodnika po Świętach i po Sylwestrze. Czytelnikom” Pigułki” zarówno tym, którzy otrzymują tygodnik mailowo jak i tym, którzy czytają go na blogu, bardzo serdecznie dziękuję, za to że jesteście, że czytacie, że przysyłacie różne uwagi, spostrzeżenia i podziękowania.
Jest mi bardzo miło poinformować Was, że „Pigułka na blogu czytana jest w firmach z Grupy Polpharma nie tylko w Warszawie, ale również w Starogardzie Gdańskim, w Sieradzu czy w Nowej Dębie. Bardzo cenią sobie tę formę przekazu, nasi byli pracownicy a szczególnie emeryci, którzy są wdzięczni za to, iż tylko dzięki „Pigułce” na bieżąco mogą dowiadywać się o wydarzeniach w ich firmie w której często spędzili większość życia.
Z wielką satysfakcją i zadowoleniem, chciałbym poinformować, że w tym roku „Pigułkę” na blogu otworzyło 10 732 czytelników, to naprawdę imponujący wynik, to daje prawie 900 odsłon w miesiącu, prawda, że imponujące 😊. Zakładka dotycząca statystyki na blogu, pozwala mi jako administratorowi zobaczyć nie tylko ilość „wejść” na „Pigułkę”, ale również w jakich krajach jest otwierana i to też dla mnie bardzo miła niespodzianka. Okazuje się, że nasi czytelnicy przeglądali tygodnik nie tylko w Polsce, ale również w Stanach Zjednoczonych, w Niemczech, we Francji, Holandii a nawet Japonii. No są też po dwie odsłony w Hongkongu i Korei Południowej, ale to już  może przypadek, albo haker . Tak, czy  inaczej nasi pracownicy i czytelnicy mogą na bieżąco śledzić wydarzenia w Polfie Warszawa, nie tylko w domu, ale  będąc również jak widać np. na urlopie. Taka duża ilość czytelników, dopinguje mnie oczywiście do dalszej pracy, którą będę kontynuował również w przyszłym roku.  Co do treści artykułów w „Pigułce” to oczywiście jest bardzo różnie. Mamy okresy w firmie, gdy dzieje się sporo, są negocjacje, ustalenia i wówczas zapewne treści w tygodniku są bardziej interesujące, ale również są okresy gdy wydarzeń jest mniej. Na spotkaniu świątecznym pracowników Polfy Warszawa jeden z kolegów powiedział mi, że jego mama czyta „Pigułkę” i uznała, że jestem ostatnio bardzo łagodny w wypowiedziach. To słuszne spostrzeżenie, wynika ono z dwóch powodów. Pierwszy jest taki (chociaż wiem, że nie wszyscy się z tym zgadzają), iż sytuacja w firmie  ostatnio się znacznie ustabilizowała  i nie ma już tylu niepokojów co dawniej, przynajmniej jest tak na pewno na niektórych działach. Po drugie proszę pamiętać, że artykuły które są w „Pigułce, są albo moimi doświadczeniami, spostrzeżeniami, albo otrzymuję informacje od pracowników i wówczas przekazuje je w formie pisanej w „Pigułce”. Jeśli pracownicy nie informują mnie o swoich kłopotach, problemach, nie przekazują mi informacji, no to ja ich przecież nie będę zmyślał, bo zapewniam wszystkich, iż informacje które umieszczam, zawsze są prawdziwe. Prawdziwe w takim sensie, że albo sam posiadłem informację, obserwację, albo ktoś z pracowników mi je przekazał. „Pigułka” to nie jest literacka twórczość a raczej dziennik zdarzeń. Oczywiście poza nielicznymi wyjątkami, gdy piszę jakiś felieton, czy komentarz, oparty na moich przemyśleniach czy przypuszczeniach. Dlatego zwracam się do wszystkich pracowników z olbrzymią prośbą, przychodźcie, opowiadajcie mi sprawy i problemy, które należy poruszyć. Piszcie maile na adres służbowy lub prywatny (adresy w stopce), dzwońcie ( tel. kom. w stopce). Pamiętajcie, że „Pigułka” to nie tylko źródło informacji, ale jest to również nasze mocne narzędzie, które trzeba i warto stosować. Jaka jest „Pigułka”, zależy to również od Was drodzy czytelnicy, zapraszam do jeszcze lepszej współpracy w nowym 2019 roku.

U właściciela ; W farmacji


 „To jest skecz”. Pracownik resortu zdrowia ujawnił, jak powstaje lista leków refundowanych  INN Poland
Ministerstwo Zdrowia opublikowało w środę projekt nowej listy leków refundowanych. Dzień później lista została wycofana. Nic dziwnego, jak pisze „Gazeta Wyborcza”, w projekcie roiło się od błędów. 25 podjętych uchwał w ciągu trzech posiedzeń – takim wynikiem współpracowniczka ministra zdrowia, Iga Lipska, chwaliła się na początku grudnia na twitterze. Wygląda na to, że tempo okazało się jednak zbyt ambitne. „Gazeta Wyborcza” pisze, że w pierwszym projekcie listy leków, których zakup będzie refundowany z budżetu roi się od błędów. Te miały pojawić się m.in. przy limitach refundacji, cenach detalicznych i poziomu odpłatności przez klientów. Na tym jednak nie koniec. Pospiesznie opublikowana lista uderzyła też w grupę Adamed. Nie pojawił się bowiem na niej ani jeden z 14 przewidywanych wcześniej leków. Efekt był natychmiastowy - hurtownie zaczęły rezygnować z zamówień. Dzień później minister Marcin Czech zmienił jednak decyzje swojego wiceministra Macieja Miłkowskiego, przywracając leki z powrotem na listę. Kulisy powstawania listy leków refundowanych. Dziennik zapytał o kulisy powstawania listy leków refundowanych anonimowego pracownika resortu zdrowia. – Nie ma żadnej analizy. Komisja siedzi sześć godzin i podejmuje 188 uchwał. Wychodzi po dwie minuty na jeden lek, a samo głosowanie zajmuje 30 sekund. To jest skecz! Niemal wszystkie uchwały są na tak. Tylko przy bardzo drogich lekach komisja głosuje na nie, ale wiceminister Czech i tak decyduje potem o wpisaniu ich na listę – wyznał w rozmowie z GW. Przypomnijmy, że po ostatniej aktualizacji listy okazało się, że jeden z leków stał się po refundacji droższy niż w wersji pełnopłatnej. Chodziło o Xarelto który zapobiega powstawaniu zakrzepów w żyłach. Przed refundacją kosztował on 80 zł, tuż po – 120 zł.
Krajowi producenci leków: negocjacje z MZ zakończone     Medexpress
Były chwile grozy, kiedy istniała obawa, że 500 leków może zniknąć z refundacji - mówi Krzysztof Kopeć, prezes PZPPF. I dodaje, że zarówno Ministerstwo Zdrowia jak i producenci wykazali się troską o bezpieczeństwo pacjentów, znajdując kompromis. Wszystkie negocjacje zakończyły się pozytywnie. Jak zaznacza prezes PZPPF nasze firmy dostarczają co drugi kupowany w polskich aptekach lek, więc ich brak byłby dotkliwy dla pacjentów. Muszę podkreślić, że żadna z krajowych firm nie domagała się podwyżek. Chcieliśmy utrzymać dotychczasowe ceny, bo już po raz czwarty są one negocjowane i należą do najniższych w Europie. Do 75% naszych leków pacjent nie dopłaca więcej niż 10 zł. Te negocjacje przekonały nas o tym, że bez ustawowych narzędzi nakazujących negocjatorom uwzględniać, kto jest producentem leku, tzn. czy ma w Polsce fabrykę, czy prowadzi inwestycje, czy zatrudnia ludzi - nie będzie ona brała tego pod uwagę. I trudno wymagać od komisji, żeby wiedziała, jaką działalność prowadzi producent leku i potrafiła ocenić jego wkład w polską gospodarkę. To musi być gotowe narzędzie – program komputerowy, który, gdy negocjator wpisze do komputera nazwę firmy, wyświetli mu się jej wkład w rozwój gospodarczy wyliczony przy zastosowaniu odpowiedniej punktacji dla poszczególnych aktywności - zaznaczył K.Kopeć. W ocenie Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego czas zacząć w końcu zacząć traktować wydatki na leki jako inwestycje w poprawę życia obywateli i impuls wzrostu gospodarczego. I jeśli chcemy mieć w Polsce przemysł farmaceutyczny, a chce tego każdy bogaty kraj, trzeba stworzyć sprzyjające warunki dla jego rozwoju. PZPPF podkreśla, że waarto mieć taki przemysł u siebie, bo jest jednym z najbardziej innowacyjnych, odpornych na kryzysy ekonomiczne i - co ważne - gwarantuje suwerenność lekową, a więc bezpieczeństwo. Zapewnia bowiem ciągłość dostaw leków. Narzędziem służącym rozwojowi tej branży w Polsce mógłby być zaproponowany w Polityce Lekowej Państwa Refundacyjny Tryb Rozwojowy, nad którym resort zdrowia pracuje od czterech lat i którego wciąż nie ma. Jego ideą jest, aby przy wydatkowaniu pieniędzy na refundację leków brać pod uwagę aktywność inwestycyjną ich producentów w Polsce. Wtedy pieniądze, które i tak trzeba wydać na leki, trafią do tych wytwórców, którzy prowadzą w Polsce produkcję, prace badawczo-rozwojowe, tu inwestują i tu zatrudniają. Wtedy te pieniądze wrócą do budżetu nie tylko w postaci podatków i innych danin, ale też w postaci wzrostu gospodarczego, inwestycji, których polska gospodarka bardzo potrzebuje. Zarobią polscy pracownicy, którzy tu wydają swoje pieniądze. Wzrośnie nasze PKB. Dlatego nadmierna presja na obniżki cen leków produkowanych przez krajowe firmy działa na niekorzyść Polski. Resort Przedsiębiorczości i Technologii powinien więc jak najszybciej przygotować narzędzie oceniające wkład firmy farmaceutycznej w polską gospodarkę i przekazać je Ministerstwu Zdrowia, aby przy kolejnych negocjacjach cen mogło ono firmom przyczyniającym się do wzrostu gospodarczego przedłużyć decyzje refundacyjne bez negocjacji. Jest dobra wola ze strony resortu zdrowia i gospodarki, ale proces trwa niesamowicie długo. To dziwne, bo to nie jest tak bardzo trudny projekt. Mamy nadzieję, że nie powstanie zbyt późno i inwestorzy nie poszukają innych lokalizacji do produkcji i działalności badawczo-rozwojowej. Pamiętajmy, że przemysł farmaceutyczny jest niezwykle interesujący z perspektywy gospodarki, szczególnie naszej ,której brakuje innowacyjnych gałęzi. Mamy wszelkie podstawy, aby Polska stała się potentatem w dziedzinie produkcji leków, w tym biologicznych. Liczymy, że Rząd też tę szansę dostrzega i dobrze ją wykorzysta - podkreśla Krzysztof Kopeć.
W kraju i na świecie



Dialog będziemy prowadzić na ulicach!
Od momentu podpisania porozumienia płacowego z pielęgniarkami i położnymi obserwujemy, że wszystkie porozumienia wymuszane są protestami i odbywają się poza Radą Dialogu. To jasny sygnał, gdzie jest nasze miejsce – mówi Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, w rozmowie z Cezarym Krysztopą. Niespełnione obietnice, zły stan dialogu społecznego i brak podwyżek w budżetówce to główne zarzuty, jakie Solidarność postawiła rządowi w stanowisku Komisji Krajowej zapowiadającym protesty. To dość zaskakujący ruch związku. Jeśli ktoś w miarę systematycznie obserwuje nasze działania, nie powinien być zaskoczony. Wielokrotnie sygnalizowaliśmy problemy. Już w czerwcu Komisja Krajowa ogłosiła twarde postulaty dotyczące głównie podwyżek w budżetówce, grożąc protestami. Wtedy doszło do spotkania z premierem i wydawało się, że osiągnęliśmy kompromis. Niestety od momentu podpisania porozumienia płacowego z pielęgniarkami i położnymi obserwujemy, że wszystkie porozumienia wymuszane są protestami i odbywają się poza Radą Dialogu. To jasny sygnał, gdzie jest nasze miejsce.
Nie w Radzie Dialogu Społecznego? Przecież to „dziecko” Solidarności. Od dłuższego czasu na RDS nie przychodzą ministrowie, którzy są decyzyjni i są odpowiedzialni za swoje obszary. Tymczasem wystarczy kilkadziesiąt osób blokujących autostradę i w ciągu dwóch godzin minister się pojawia. Ponadto nagminnie łamane są terminy przeznaczone na konsultacje, a strona rządowa nie wypełnia ustawowego wymogu pisemnej reakcji na postulaty strony społecznej. Coraz więcej kwestii rozstrzyganych jest też poza Radą. Przykład bardzo wymowy to nowelizacja ustawy znoszącej limit tzw. 30-krotności przy płaceniu składek na ZUS. Tak ważna społecznie sprawa odbyła się poza Radą. Stąd m.in. prosiliśmy prezydenta o złożenie skargi do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Solidarność wielokrotnie chwaliła rząd, że wywiązuje się ze swoich deklaracji. Co się zmieniło? Rząd Zjednoczonej Prawicy zrealizował wiele ważnych postulatów pracowniczych i społecznych. Minione trzy lata to były dobre lata. Ale dzisiaj przy kolejnym dobrym roku dla gospodarki i budżetu, nie porównując z innymi podwyżkami, nie ma uzasadnienia dla dalszego blokowania szybszych podwyżek dla budżetówki, niepodnoszenia kwoty wolnej od podatku, braku waloryzacji progów dochodowych i wysokości zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu. Nie ma uzasadnienia dla blokowania szybszego wzrostu kwoty odpisu na zakładowy fundusz socjalny itd. A skoro nie możemy tych spraw rozstrzygać w dialogu, będziemy dialog prowadzić na ulicach.  Kiedy odbędą się protesty i jak będą wyglądały? O tym będziemy informować na bieżąco. To też dobry czas dla rządu na podjęcie negocjacji, choć patrząc na dotychczasowe doświadczenia, nie bardzo liczymy na jakąś znaczącą zmianę w podejściu do partnerów społecznych.

http://www.solidarnosc.org.pl/aktualnosci/wiadomosci/kraj/item/18238-dialog-bedziemy-prowadzic-na-ulicach

Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność




środa, 12 grudnia 2018

PIGUŁKA nr.45/18

PIGUŁKA       Co słychać  w   Solidarności
Warszawa   14.12.2018r. nr 45/18


W Polfie Warszawa  S.A.

ROK 2019

Powoli wchodzimy w okres przedświąteczny. Chociaż praca w firmie nadal intensywna, wiadomo plan, wskaźniki rzecz najważniejsza, niemniej jednak już następują podsumowania roku, spotkania opłatkowe, refleksje. W poprzedniej „Pigułce” również zrobiłem podsumowanie wydarzeń mijającego roku. Teraz chciałbym spojrzeć do przodu tzn. w przyszły zbliżający się nieuchronnie rok 2019r. Zadań do wykonania będzie zapewne ogrom, w to nie wątpię, bo i wykonanie planu bieżącego i przygotowania do przeniesień produkcji i w końcu przygotowania do uruchomienia nowej fabryki. Do likwidacji fabryki na Karolkowej zostało jeszcze parę lat, oficjalne stanowisko jakie znam to 2022 rok, chociaż ja osobiście stawiam na koniec 2023 roku, zobaczymy a może nastąpi jeszcze jeden zwrot akcji, bo kilka już było i fabryka na Karolkowej zostanie, kto wie. Tak czy inaczej w 2019 roku praca na Karolkowej będzie „pełną parą” chyba, że będą problemy pracownicze tzn. mam na myśli brak pracowników. Dlaczego niby ma nastąpić brak pracowników, ano dlatego, że jak wielokrotnie pisałem zmienia się raptownie rynek pracownika. Jeszcze trzy lata temu my pracownicy baliśmy się zwolnień, teraz pracodawca powinien moim zdaniem bać się zwolnień. Jeśli nie zadbamy na początku przyszłego roku o naszych pracowników, to moim zdaniem może pracodawca mieć problem. Powinniśmy już rozpocząć rozmowy płacowe i nie powinny one zakończyć się symboliczną podwyżką ale znaczącą i sądzę, że 10% to już w przyszłym roku może być mało. Nie tylko problem podwyżek ale i inne czynniki będą wpływać w przyszłym roku na utrzymanie stanu zatrudnienia. Pracownicy produkcji nie chcą pracować w soboty i na nocną zmianę, należy to moim zdaniem solidnie rozpatrzyć i podjąć stosowne decyzje. Atmosfera pracy to równie ważny czynnik. Nieoficjalnie wiem, że w jednej z firm mogło dojść do zatrzymania pracy przez pracowników, trzeba to brać pod uwagę. Należy rozmawiać z pracownikami, należy wsłuchiwać się w głos organizacji związkowych, bo inaczej będą moim zdaniem problemy. Cała Polska obserwowała akcję pracowników Policji polegającą na masowych zwolnieniach chorobowych, akcja potocznie nazwana „psią grypą” odniosła sukces. Po tego typu środki będą sięgać inni pracownicy, już zapowiadają to nauczyciele. Przecież tego typu działanie pracownicy mogą zastosować w każdej firmie. Aby tak się nie działo musi być odpowiedni dialog z pracownikami i z organizacjami związkowymi. Postępowanie kadry kierowniczej w stosunku do pracowników powinno być właściwe, zgodne z zasadami współpracy, etyki i zwykłej przyzwoitości. Ostatnio spotkałem się z przykładem beztroskiej działalności przełożonej, powodującej konflikt tylko dlatego, że nie dokonano odpowiednich działań gdy był czas a na końcu wszystko zwala się na pracownika obarczając go podwójnymi obowiązkami. Tego typu działania nie powinny mieć miejsca. Niezbędny jest odpowiedni dialog a kadra kierownicza powinna być kompetentna i brać odpowiedzialność za swoje działania a nie tylko większe apanaże.
Reasumując, moim zdaniem przed pracodawcą trudny rok. Aby był pomyślny dla firmy i właściciela i żeby pracownicy nie odchodzili z Polfy, należy ukształtować odpowiednio płace, opracować plan likwidacji pracujących sobót i zmian nocnych, przeszkolić odpowiednio kadrę kierowniczą w kierunku stosowania prawidłowych zasad zarządzania ludźmi, prowadzić odpowiedni dialog z organizacjami związkowymi, które są w stanie wziąć na swoje barki zapewnienie spokoju społecznego, ale pod warunkiem, że ich głos będzie słyszalny przez pracodawcę i będą odpowiednie działania na zgłaszane problemy. W przyszłym roku kilkaset tysięcy pracowników z Ukrainy może wyjechać z Polski do Niemiec, jeśli tak się stanie, to powstanie tak duża luka na rynku pracy, że tylko pracodawcy, którzy zadbają odpowiednio o swoich pracowników, utrzymają ich w swoich firmach a walka o pracownika będzie tak duża, że będą stosowane różne zachęty do podjęcia decyzji o zmianie miejsca zatrudnienia. Podejrzewam również to o czym  wyżej już wspomniałem. Jeśli pracodawcy w przyszłym roku nie zadbają o swoich pracowników, nie będą prowadzić odpowiedniego dialogu z organizacjami związkowymi, to mogą spotkać się z niekontrolowanymi zatrzymaniami pracy, z akcjami zwolnień chorobowych i innymi. Na rynku jest coraz więcej młodych pracowników, którzy do tego typu akcji nakłaniają pracowników, ponieważ jest to pokolenie bardziej roszczeniowe niż starsi pracownicy. Do tego typu akcji, moim zdaniem może dojść tak naprawdę w każdej firmie w naszej również. Mam nadzieję jednak, że na Karolkowej będzie atmosfera dialogu społecznego, mam nadzieję, że pracodawca zapanuje nad kadrą kierowniczą, aby atmosfera w firmie była na wysokim poziomie. Tego życzę sobie i wszystkim pracownikom Polfy Warszawa S.A.

Kalendarze 2019

Członków NSZZ Solidarność, zapraszamy po odbiór kalendarzy, które będą wydawane codziennie od godz. 8.00 do 15.00. Można pobrać dla koleżanek i kolegów z NSZZ Solidarność, nie ma potrzeby odbioru osobistego.


U właściciela ; W farmacji

Miażdżąca podwyżka cen leków  Super Express

Szykuje się kolejny dramat nie tylko dla emerytów! Szykuje się nowa afera w służbie zdrowia.
Od stycznia pacjenci więcej zapłacą za kilkaset popularnych leków, bo przestana byc refundowane.
Powód? Ministerstwo Zdrowia nie dogadało si z ich producentami w sprawie cen.
Ta wiadomość wielu seniorów porządnie zirytuje. 1 stycznia 2019 r. wygasa refundacja dla wielu popularnych leków, a Ministerstwo Zdrowia nie dogadało się jeszcze z firmami farmaceutycznymi w sprawie ich cen. Czasu na to jest coraz mniej, a tymczasem prawie 350 leków jest zagrożone t y m, że w przyszłym roku w aptekach będzie je można kupić tylko za 100 proc. ceny! Nierefundowane mają być popularne leki na serce, nadciśnienie, astmę, cukrzycę. Pełną cenę trzeba będzie zapłacić za niektóre specyfiki z darmowej listy dla seniorów 75+. Co gorsza, refundację straci pięć leków, które nie mają żadnego odpowiednika: acyklowir, chlorochinaldol, kwas folinowy, kwas klodronowy oraz elektrolit do podawania doustnego. Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że ostateczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie za padły. - Cały czas firmy farmaceutyczne zgłaszają się do nas z nowymi wnioskami, mi, a my je rozpatrujemy pozytywnie. Ponadto dla 1500 leków udało się wynegocjować niższe ceny, a obniżki wyniosą od 1 grosza do 48 zł - podkreśl a Krzysztof Jakubiak, rzecznik resortu zdrowia. Lekarze są jednak pełni obaw. - To jest duży problem nie tylko dla pacjentów, lecz także dla nas, lekarzy. Brak refundacji dla kilkuset leków wzbudzi powszechną irytację. Pacjenci będą wracać do nas z nierealizowanymi receptami, a my będziemy musieli szukać d la nich zamienników - prognozuje Jacek Krajewski, lekarz rodzinny, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Leki pochodzące z Wielkiej Brytanii znikną z polskich aptek?  Rynek Aptek
Ministerstwo Zdrowia wraz z URPL pracuje nad procedurami szybkiego rozpatrywania wniosków refundacyjnych leków, które są produkowane w Wielkiej Brytanii. To na wypadek twz. "twardego" Brexitu. Wielka Brytania jest wytwórcą lub podmiotem odpowiedzialnym dla od 350 do 500 leków refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jeśli wyjście Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej, czyli Brexit, będzie „twarde", tzn. nie dojdzie do przedłużenia umów dotyczących np. rynku leków, substancje te mogą na jakiś czas zniknąć z aptek - pisze "Rzeczpospolita". Resort zdrowia będzie musiał wydać decyzje o skróceniu refundacji, a chcąc pozostać na rynku, firma będzie musiała składać nowy wniosek refundacyjny, co wiąże się nie tylko z wysokimi opłatami, ale też ponownymi negocjacjami z Komisją Ekonomiczną przy Ministrze Zdrowia. W związku z powyższym, resort zdrowia wspólnie z Urzędem Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych pracuje nad procedurami szybkiego rozpatrywania wniosków refundacyjnych leków, które są produkowane w Wielkiej Brytanii.


W kraju i na świecie


Solidarność szykuje się do protestów

Powiększające się dysproporcje wynagrodzeń w budżetówce, brak realizacji obietnic wyborczych w zakresie wysokości kwoty wolnej od podatku, waloryzacji kosztów uzyskania przychodu i kwot progów podatkowych, osłabienie dialogu społecznego i pomijanie związków zawodowych w procesie konsultacji, a dodatkowo niepewność co do przyszłych cen energii i niejasne deklaracje wprowadzenia rekompensat dla odbiorców indywidualnych, to główne powody planowanych przez Solidarność protestów. O ile rząd nie przystąpi do konstruktywnego dialogu – czytamy w stanowisku, które późnym wieczorem przyjęła obradująca dzisiaj w Gdańsku Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność”.
Stanowisko, zwraca uwagę, że mamy obecnie do czynienia z dyskryminacją całych grup zatrudnionych w sferze finansów publicznych. Kolejny raz mamy do czynienia z przekazywaniem środków budżetowych na wzrost wynagrodzeń tylko nielicznym grupom zatrudnionych urzędników czy też funkcjonariuszy – czytamy w stanowisku. Odbywa się to niestety kosztem pozostałych. Pomijanie we wzroście wynagrodzeń grup najmniej zarabiających czy też nierównomierny wzrost płac tworzy dysproporcje. Komisja Krajowa zwraca też uwagę na brak realizacji deklarowanych w kampanii wyborczej 2015 roku podniesienia kwoty wolnej od podatku, waloryzacji wysokości kosztów uzyskania przychodu osób fizycznych, waloryzacji kwot progów podatkowych, pełnego odmrożenia kwot odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, uchylenia wygaszania emerytur pomostowych, czy przyjęcia ustawy o Służbie Ochrony Kolei.
W stanowisku Solidarność niezwykle krytycznie ocenia też dialog społeczny. Następuje osłabienie dialogu społecznego poprzez pomijanie związków zawodowych w procesie konsultacji ważnych dla pracowników i obywateli projektów rządowych, nagminne łamanie ustawowych terminów przez organa państwa w zakresie oczekiwania na opinię partnerów społecznych oraz brak zagwarantowanej w przepisach reakcji strony rządowej na zgłaszane uwagi w procesie legislacyjnym – czytamy w stanowisku. Członkowie Komisji Krajowej sformułowali kilkanaście postulatów i wezwali rząd do rzeczowego i konstruktywnego dialogu.
- Nieprzystąpienie Rządu do rzeczowego i konstruktywnego dialogu we wskazanych obszarach zmusi NSZZ „Solidarność” do podjęcia działań protestacyjnych.




Miara Mirosław                  
Przewodniczący KM NSZZ Solidarność



środa, 5 grudnia 2018

PIGUŁKA nr.44/18

PIGUŁKA       Co słychać  w   Solidarności
Warszawa   07.12.2018r. nr 44/18


W Polfie Warszawa  S.A.

Spotkanie Świąteczne

W dniu 30 listopada w „Andrzejki” w Hotelu MARRIOTT odbyło się spotkanie świąteczne pracowników Polfy Warszawa S.A. Uroczystość rozpoczęła się od części oficjalnej w której Prezesi Tomasz Moys  i Krzysztof Raczyński powitali uczestników i wprowadzili w uroczysty nastrój. Prezes Moys nawet zrobił to z nutką udanego humoru. Po tej oficjalnej części  wystąpił  Mateusz Krautwurst z zespołem, wykonując popularne utwory Franka Sinatry. Następnie pracownicy mogli skosztować szereg przygotowanych potraw i napojów 😊 a w ostatniej chyba najdłuższej części spotkania, zwolennicy tańca mogli się do północy wyhasać w rytm muzyki.
Przyznam szczerze, że rzadko niestety, mam okazję wypowiadać się na łamach „Pigułki” w samych superlatywach co do działań czy zdarzeń w naszej Spółce, szczególnie przez ostatnie sześć lat, ale tym razem może nawet zadziwię niektórych pracowników, bo chcę wypowiedzieć się na temat tego spotkania w samych „ochach i achach”. Co do miejsca spotkania, to chyba wszyscy się zgodzą, iż Hotel Marriott to bardzo fajne prestiżowe i eleganckie miejsce na mapie stolicy, ponadto hotel jest w samym centrum a więc dojazd i powrót z miejsca, gdzie jest stacja kolejowa, stacja metra i duża ilość połączeń tramwajowych i autobusowych, nie sprawił nikomu żadnych problemów, czyli sam hotel i jego położenie to strzał w dziesiątkę na organizację takiej imprezy.

Co do występu artystycznego zdaję sobie sprawę, że na obecnych około 600 osób, była grupa słuchaczy, która mogła nie do końca akceptować popularne standardy na pograniczu jazzu - Franka Sinatry. Niemniej jednak odniosłem wrażenie, że bardzo dużej części pracowników występ się niesłychanie podobał. Moja osobista opinia co do wykonawcy i przedstawionych utworów, jest jak najbardziej pozytywna, ale ja w tej ocenie nie jestem zapewne obiektywny, ponieważ utwory takie jak  „MY WAY” czy „SWAY”, które między innymi wykonał Mateusz Krautwurst, to „kawałki” które słucham na okrągło. Słowa utworu „My Way” po polsku, są nawet na moim profilu na FB. Reasumując występ artystyczny, moim zdaniem, (tym razem nieobiektywnie, bo bardzo lubię repertuar Sinatry) to strzał w dziesiątkę, widziałem bardzo dużo pozytywnych reakcji, chociaż słyszałem kilka uwag krytycznych, ale nie ma takiego repertuaru, który by zaspokoił gust wszystkich 600 osób do końca. Jedzenie, przekąski, dania główne, desery i napoje 😊 po prostu super, chyba nikt nie mógł narzekać. Wszystko w znakomicie wystarczającej ilości, dla nikogo nie zbrakło 😊. Co do muzyki tanecznej słyszałem jakieś głosy krytyczne, że mogła być inna, ale bez przesady, kto chce potańczyć i jeszcze skosztował wina, którego było pod dostatkiem, to żadna muzyka w tańcu mu nie przeszkadzała zapewne 😊. Podsumowując, chcę podziękować Zarządowi za perfekcyjne zorganizowanie spotkania świątecznego, było wszystko na najwyższym poziomie. Impreza bardzo udana – tak sądzę i takie głosy słyszałem od pracowników.


Rok 2018  Podsumowanie

Rok 2018 dobiega końca, czas więc na przypomnienie zdarzeń i na podsumowanie roku. Mijający rok rozpoczęliśmy na początku stycznia informacją o potrzebie sobót pracujących w pierwszym kwartale z zapewnieniem, że w następnych kwartałach ich nie będzie!!!. W styczniu i w lutym nasz związek zawodowy miał okres wyborczy i na zebraniach oddziałowych a potem na zebraniu delegatów wybraliśmy nowe władze związku.  W dniu 14 lutego osiągnęliśmy kompromisowe porozumienie płacowe. Ustalono iż: od 1 kwietnia fundusz wynagrodzeń pracowników wzrośnie o 6,5% funduszu wynagrodzeń zasadniczych z czego:
·         Pracownicy zaszeregowani w kategoriach 8-13, którzy nie otrzymali podwyżki w okresie od 01.10.2017-
31. 03.2018r, otrzymali 200,00 zł (brutto) obowiązkowej podwyżki wynagrodzenia zasadniczego, pozostali pracownicy zaszeregowani w kategoriach 8 – 13, otrzymali 100,00 zł brutto.
·         Pozostała część podwyżki płac zasadniczych rozdzielana była na poszczególne piony i dzielona przez przełożonych. Do tej części podwyżki byli również uprawnieni i mogli ją otrzymać pracownicy wymienieni w pierwszym punkcie, jeśli przełożony tak zdecydował.
Uzgodniono ponadto, że pracodawca od kwietnia 2018 r. będzie zasilał system kafeteryjny kwotą 30,00zł miesięcznie  na pracownika, do dyspozycji każdego pracownika.
Również w lutym przystąpiliśmy do uzgadniania preliminarza funduszu socjalnego. Niestety zabrakło nam około 300 000,00 zł aby utrzymać poziom świadczeń. Zwracaliśmy się o dofinansowanie do Zarządu Spółki jak i do właściciela.
Ostatecznie udało się uzyskać od pracodawcy dodatkowe dofinansowanie w wysokości 140 000,00 zł co pozwoliło przede wszystkim utrzymać na tym samym poziomie dodatki urlopowe, co było dla nas priorytetem. Zlikwidowaliśmy tylko pożyczki z ZFŚS, nieznacznie zmniejszyliśmy dodatki wielkanocne. Kompromis został osiągnięty i podpisany.
W marcu przystąpiliśmy do formalnej zmiany firmy ubezpieczającej zamieniając PZU na Hestię w ubezpieczeniach grupowych. W maju rozpoczęliśmy proces wdrażania kart paliwowych LOTOS dla członków NSZZ Solidarność, które pozwalają na uzyskiwanie rabatów na stacjach paliwowych. Na początku czerwca po wielu prośbach Zarządu uzgodniliśmy, że od 1 czerwca do 30 września 2018r. będzie obowiązywał czteromiesięczny okres rozliczeniowy. W wyniku podpisania porozumienia za pracujące soboty w tym okresie, oprócz oddania w innym terminie dnia wolnego, był wypłacony wynegocjowany dodatek za każdą sobotę. Podpisanie tego porozumienia było bardzo trudną decyzją dla nas, ponieważ pracownicy Polfy są przemęczeni i nie chcą pracować w soboty. Niestety sytuacja Spółki zmusiła nas do podjęcia niepopularnej decyzji.
Po wakacjach, po przerwie urlopowej zaczęły się pojawiać niepokojące wieści a to o słabych wynikach a to o likwidacji gabinetu dermatologa a później stomatologa w naszej placówce Luxmedu na Prostej. Ponownie wrócił jak bumerang temat trzymiesięcznego okresu rozliczeniowego i pracy w soboty w IV kwartale.
Na początku października dowiedzieliśmy się, iż dwie spółki które powstały podczas budowy nowej firmy w Duchnicach obecnie stały się oficjalnie spółkami ze statusem pracodawcy, to znaczy zaczęły zatrudniać pracowników. Zatrudniono już kilka osób, rozpoczął się nowy etap w historii naszej firmy.
Po kilkakrotnych prośbach pracodawcy i konsultacjach, zdecydowaliśmy o zgodzie na trzymiesięczny okres rozliczeniowy w czwartym kwartale.
Tak mija nam rok 2018 z trudnymi negocjacjami płacowymi na początku roku, z nieprzyjemną walką o utrzymanie wysokości świadczeń socjalnych i z trudnym i powtarzającym się cyklicznie tematem pracujących sobót. Generalnie mogę powiedzieć, że po sześciu latach po prywatyzacji, sytuacja się trochę ustabilizowała i uspokoiła. Wielu pracownikom pracuje się już trochę spokojniej i nie ma widma zwolnień, jak to było na początku. Niestety najgorzej jest na produkcji. Tam pracownicy mają najciężej, jest najgorsza organizacja pracy moim zdaniem, jest tam zła atmosfera pracy, zawodzi wiele spraw i czynników. Pracownicy są tam przemęczeni, sfrustrowani i mają najwięcej, słusznych moim zdaniem zastrzeżeń. Jeśli chcemy w przyszłości tych pracowników zatrzymać przy zmieniającym się rynku pracy, to trzeba o nich należycie zadbać. Pod koniec 2017 roku właściciel obiecał zlikwidować w Grupie, trzecie zmiany i pracę w soboty. To się w naszym przypadku kompletnie nie udało i to jest zadanie numer jeden na przyszły 2019 rok. Przed nami nowy 2019 rok, rozpoczniemy go zapewne od negocjacji płacowych i mam nadzieję, że tym razem pracodawca wsłucha się w głos związkowców i podejmie właściwe decyzje, aby utrzymać zatrudnienie, bo rok 2019 będzie rokiem walki o utrzymanie pracowników, moim zdaniem i jeśli pracodawca to prześpij, będzie miał kłopot.
Praca w nocy i w sobotę w naszej Spółce jest do likwidacji, to jest zadanie numer jeden dla pracodawcy i dla związków zawodowych na nowy rok.

U właściciela ; W farmacji

Bayer zapowiedział likwidację 12 tysięcy miejsc pracy    Medexpress

Koncern Bayer AG do końca 2021 roku zamierza zlikwidować 12 tysięcy miejsc pracy. Najwięcej zwolnień ma być w Niemczech. Nie wiadomo, czy do zwolnień dojdzie też w Polsce. Jak poinformował koncern w czwartek, 29 listopada, cięcia personalne odczuje oprócz działu produkcji środków ochrony roślin także centralny system administracji: kontroli, komunikacji, rachunkowości. Koncern porozumiał się już z radą pracowniczą w RFN co do programu świadczeń dla pracowników. Wyklucza się zasadniczo do końca 2025 r. zwolnienia z powodów ekonomicznych w firmach należących do spółki giełdowej Bayer AG. Koncern zamierza wycofać się z produkcji leków weterynaryjnych, sprzedać marki Coppertone oraz Dr. Scholl's i zbyć swój 60-procentowy udział w firmie Currenta. Bayer AG ma aktualnie wiele problemów do rozwiązania. Po fuzji z firmą biotechnologiczną Monsanto koncern skonfrontowany został w Stanach Zjednoczonych z licznymi pozwami o odszkodowania z powodu produkowanego przez Monsanto herbicydu glifosat.

Sąd: Wybór leku nie może być uzależniony od wyniku przetargu   Medexpress

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie utrzymał decyzję Rzecznika Praw Pacjenta o tym, że wybór leku do terapii nie może być uzależniony od wyniku przetargu organizowanego przez szpital. Wyrok nie jest prawomocny. Szpital będzie się od niego odwoływał. 27 listopada br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w uzasadnieniu ustnym wskazał, że przy zastosowaniu leku w szpitalu kluczowe znaczenie ma aktualny stan wiedzy medycznej, a decyzja o zastosowaniu lub zamianie terapii nie może być podyktowana wyłącznie wynikiem przetargu. Polskie Towarzystwo Reumatologiczne ma inne zadnie . 11 czerwca br. Bartłomiej Chmielowiec Rzecznik Praw Pacjenta wydała decyzję, w której zarzucił Szpitalowi Klinicznemu nr 1 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie naruszenie zbiorowe praw pacjentów poprzez uzależnienia zastosowania w ramach programów lekowych produktu leczniczego zawierającego substancję czynną etanercept od wyniku przetargu ogłoszonego przez Szpital „bez zapewnienia wymogu zachowania wymagań aktualnej wiedzy medycznej”. Chodziło o wybór tańszego produktu zawierającego tę samą substancję czynną. 13 lipca br. NFZ wystosował do Rzecznika apel o wycofanie się z tej decyzji, ponieważ – jak podkreślał - zamiana leku biologicznego referencyjnego na biologiczny biorównoważny w trakcie terapii jest zgodna z wiedzą medyczną i polskim prawem. Poza tym tylko konkurencja na rynku tych leków obniża ich ceny, przez co stają się bardziej dostępne dla polskich pacjentów. Jak podkreśla prof. Marek Brzosko prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego (PTR), kierownik Kliniki Reumatologii, Chorób Wewnętrznych i Geriatrii w szpitalu, którego wyrok dotyczy, stanowiska PTR jednoznacznie mówią, że zamiana leku biologicznego referencyjnego na lek biologiczny biorównoważny nie pogarsza efektów terapii i jest bezpieczna. Aktualna wiedza medyczna. Do Rzecznika zwrócił się też Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF) reprezentujący producentów leków biologicznych biorównoważnych podkreślając, że jako wykładnię wiedzy medycznej przytoczył on jeden artykuł z „Nowin Lekarskich” sprzed 5 lat, opinię byłego Konsultanta ds. farmakologii oraz krótkie doniesienie zaprezentowane w 2017 r. na XXVII Zjeździe Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego w Szczecinie, którego streszczenie ukazało się w „Reumatologii” (Suplement 1/2017). PZPPF przesłał Rzecznikowi wyniki aktualnych badań naukowych, opublikowanych w prestiżowych wysokoimpaktowych czasopismach (m.in. wyniki badania Nor - Switch opublikowane w 2018 r. w „Lancet”, wyniki badania Huuba Schellekensa dyrektora Utrecht Centre of Excellence for Affordable Biotherapeutics opublikowanego w „Lancet Oncology” czy analogiczne badania opublikowane w „Journal of the American Medical Association” oraz wyniki badań naukowców z Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health w Baltimore w „Annals of Internal Medicine”) z których wynika, że zamiana leku biologicznego referencyjnego na biologiczny biorównoważny jest zarówno bezpieczna jak i nie pogarsza efektów terapii.
- Wyrok bardzo nas zaskoczył. Sądzimy, że gdyby stał się prawomocny, byłby bardzo niekorzystny dla pacjentów. Mamy nadzieję na pisemne uzasadnienie Sądu, które pozwoli się nam do niego odnieść – podkreśla Grzegorz Rychwalski wiceprezes PZPPF.



W kraju i na świecie


Sukces "S". Porozumienie i wzrost płac z nagrodą świąteczną w tyskiej fabryce Denso

W dniu 30 listopada br. zostało podpisane porozumienie dotyczące podwyżki zbiorowej wynagrodzeń miesięcznych dla wszystkich pracowników w firmie Denso Thermal Systems Polska.
NSZZ Solidarność wystąpiła z żądaniem podwyżki wynagrodzenia 760 zł dla każdego pracownika. Poprzez konstruktywny dialog społeczny i rzeczowe negocjacje udało się dojść do kompromisu i podpisać porozumienie gwarantujące w 2019 r. wzrost wynagrodzenia miesięcznego w kwocie 520 zł dla każdego pracownika. Niezależnie od podwyżek zbiorowych w tyskim Denso cały czas mają miejsce podwyżki indywidualne. W tym roku objętych zostanie nimi 110 zatrudnionych, natomiast wg informacji pracodawcy, w okresie 4-letnim (wliczając w to 2019 r.), każdy pracownik powinien również otrzymać podwyżkę indywidualną. Każdy pracownik w grudniu otrzyma również 1800zł brutto nagrody z okazji Świąt Bożego Narodzenia 2018 roku. Zaprezentowane, zostały plany i perspektywy spółki na najbliższą przyszłość. Planowany jest rozwój zakładu. Od stycznia 2019 r. ruszają bowiem nowe projekty, które ze sporą nawiązką mają zrekompensować nieco mniejszą w założeniach, przyszłoroczną produkcje dla Fiata (FCA).

Wanda Stróżyk- Przewodnicząca MOZ NSZZ Solidarność FCA Poland

Miara Mirosław                  
Przewodniczący KM NSZZ Solidarność