środa, 24 lutego 2021

PIGUŁKA nr.7/21

 

PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    

Warszawa  

26.02.2021r.

nr 07/21             

 

W Polfie Warszawa  S.A.



W tygodniu

 

W środę ukazał się komunikat Zarządu Polfy i organizacji związkowych, dotyczący dodatkowej premii retencyjnej. Komunikat wielu pracowników zaskoczył i przy pobieżnym czytaniu go, niektórzy pomyśleli, że ta dodatkowa premia jest zamiast obiecywanej premii za okres ubiegłych trzech lat (2018-2020). Oczywiście tak nie jest. Premia retencyjna w wysokości 15000,00 zł za okres 2018-2020 nie jest zagrożona i wkrótce będzie wypłacona tzn. do końca marca 2021r. Obecny komunikat ze środy, dotyczy dodatkowych pieniędzy, które wynegocjowaliśmy w postaci dodatkowej premii retencyjnej. Ta dodatkowa premia retencyjna to 600,00 zł płacone podobnie jak premia (2018-2020) pod koniec marca, oraz 1800,00 zł płacone w grudniu 2021r. Jak widać w tym roku każdy pracownik Polfy otrzyma dodatkowo 2400,00 zł. w postaci dodatkowej premii retencyjnej, bez względu na kategorię zatrudnienia i stanowisko. Warunki otrzymania tej premii zawarte są w komunikacie (ocena roczna i wskaźnik Bratforda). Mam nadzieję, że ta informacja spotkała się z pozytywną reakcją pracowników. Nie jest łatwo w obecnej sytuacji, czyli podczas trwającej drugi rok pandemii, nakłonić pracodawcę na dodatkowe wynagrodzenie. Nasze argumenty dotyczące utrzymania wymaganego poziomu produkcji do końca okresu wygaszania firmy i utrzymania odpowiedniego poziomu zatrudnienia, przekonały pracodawcę i udało się wynegocjować dodatkowe świadczenie. Mam nadzieję, że sytuacja dotycząca pandemii do czerwca się ustabilizuje i siądziemy ponownie do stołu negocjacyjnego.

 

Na obradach Sztabu Kryzysowego dowiedzieliśmy się, iż w Polfie Warszawa było ostatnio więcej osób na kwarantannie niż w całej Grupie Polpharma. W ostatnie dni, również w pozostałych firmach Grupy, następuje wzrost ilości osób na kwarantannie. Niestety z informacji krajowych wynika, że nadchodzi tzw. „trzecia fala” zachorowań na covid19. To powoduje, że raczej nie nastąpi zaniechanie wykonywanych testów dwa razy w tygodniu. Nie wiemy tak naprawdę jak będzie przebiegać w Polsce ta „trzecia fala”, ale z obserwacji innych państw w Europie wynika, że sytuacja może być bardzo trudna do opanowania. Nasze sugestie aby przeprowadzić dla wszystkich pracowników testy na przeciwciała są coraz bardziej brane pod uwagę i być może będzie to zrealizowane, ale niestety z przekazanych informacji wynika, że może to nastąpić dopiero po wygaszaniu „trzeciej fali”. To oczywiście dobra informacja, aczkolwiek osobiście uważam, że zdecydowanie powinno to być zrealizowane teraz i powtórzone po wygaszaniu „trzeciej fali”.

 

Od środy 24.02 rozpoczęliśmy wydawanie maseczek jednorazowych dla członków NSZZ Solidarność, pracowników Polfy Warszawa. To druga nasza taka akcja dla członków związku. Tak jak poprzednio, każdy otrzymuje po 100 szt. maseczek (dwa opakowania po 50 szt.). Zapraszamy po odbiór w środy, czwartki i piątki. Przy obecnych zmianach zasad, dotyczących wyeliminowania przyłbic, chust, szalików i kominów, maseczki jednorazowe, które są zalecane przez ekspertów, zapewne wszystkim się przydadzą.

 

Wszystkich pracowników, którzy dotychczas nie zdecydowali się zapisać do żadnej z organizacji związkowej w Polfie Warszawa   zapraszamy do NSZZ Solidarność.

 

ZAPRASZAMY DO BIURA NSZZ SOLIDARNOŚĆ: środa; czwartek, piątek; od 8.00 do 15.00

 

U właściciela ; W farmacji


 

Przemysł lekowy w dobie COVID-19   Dziennik.pl

 

Dziś najważniejsze jest to, czy wyciągniemy odpowiednie wnioski z pandemii. Inne kraje już to robią i wzmacniają sektor produkcji farmaceutycznej. Jeśli Polska przegapi ten moment, nie będziemy bezpieczni- Krzysztof Kopeć, prezes PZPPF.

Jaka wygląda sytuacja polskich firm farmaceutycznych w dobie pandemii COVID-19?

Krzysztof Kopeć: Polska, w przeciwieństwie do np. Słowacji czy Czech, nie doświadczyła w ubiegłym roku braków leków w aptekach, choć przerwy w produkcji farmaceutycznej w Azji skutkowały ogromnymi deficytami na globalnym rynku, zatrzmywaniem transportów na granicach i wprowadzaniem całkowitych zakazów eksportu. Mimo tych wszystkich trudności krajowi producenci leków stanęli na wysokości zadania i zapewnili bezpieczeństwo lekowe pacjentom w Polsce. Jednak pandemia jest olbrzymim wyzwaniem także dla naszego sektora. Utrzymanie ciągłości produkcji w zaostrzonym reżimie sanitarnym, wzrost cen surowców, konieczność poszukiwania ich nowych dostawców, utrudnienia w globalnym transporcie, niestabilna sytuacja gospodarcza i walutowa na całym świecie, spadek sprzedaży leków w polskich aptekach – to problemy, z którymi dziś musimy się borykać. Aby im sprostać, potrzebuje-my stabilnych warunków działalności gospodarczej. Dlatego apelujemy, aby nie zmieniać ustawy refundacyjne podczas pandemii, bo może to zaburzyć funkcjonowanie całego rynku leków w Polsce. Prosimy również resort zdrowia o przedłużenie o rok umów na dotychczasowych warunkach z krajo-wymi producentami na dostawy leków refundowanych. Zwłaszcza że refundoane w aptece leki na receptę niechronione patentem są w Polsce najtańsze w Unii Europejskiej. Dalsza presja na obniżki cen będzie skutkować ich brakami, bo firmom przestanie opłacać się sprzedawanie leków na naszym rynku.

Dlaczego to takie ważne, by przemysł lekowy rozwijał się w Polsce?

 Pandemia pokazała, jak istotne jest posiadanie silnego krajowego przemysłu farmaceutycznego, oraz ujawniła słabość gospodarki, która stworzyła zło-żony system światowych współzależności. Uzależnienie od dostaw produktów farmaceutycznych spoza Europy, długie łańcuchy dostaw, utrata kompetencji wytwarzania zagroziły bezpieczeństwu pacjentów. Okazało się, że solidarność UE jest bardzo istotna, ale musi być zbudowana na silnych fundamentach– zdolnościach i kompetencjach państw UE. Dziś najważniejsze jest to, czy wyciągniemy odpowiednie wnioski z pandemii. Inne kraje już to robią i wzmacniają sektor produkcji leków. Jeśli Polska przegapi ten moment, nie będziemy bezpieczni.

Dlaczego farmacja jest strategicznym sektorem gospodarki?

Krajowy przemysł farmaceutyczny stanowi filar bezpieczeństwa lekowego Polski, równie ważnego jak militarne. Branża odgrywa bowiem ważną rolę w systemie opieki zdrowotnej, zapewniając pacjentom bezpieczne, skuteczne i dostępne cenowo produkty lecznicze. Obecnie krajowi producenci dostarczają około50 proc. wszystkich refundowanych dziennych terapii, na które NFZ wydaje zaledwie 28 proc. budżetu refundacyjnego. Na listach refundacyjnych jest około 1500 leków krajowych producentów, a około 140 z nich nie ma w ogóle odpowiedników. Wśród nich są leki ratujące życie wchodzące w skład zestawu przeciwwstrząsowego niezbędnego w każ-dym punkcie szczepień, produkty stosowane u pacjentów poddawanych sztucznej wentylacji (pod respiratorami), a tak-że antybiotyki parenteralne stosowane w profilaktyce okołooperacyjnej. Wzmocnienie branży farmaceutycznej w Polsce jest też niezwykle istotne ze względu na wzrost zapotrzebowania na leki. Zważywszy, że jedna czwarta Polaków to osoby po 60. roku życia, a w połowie XXI wieku aż 40 proc. mieszkańców naszego kra-ju będzie seniorami, konsumpcja leków zwiększy się, zwłaszcza tych będących terapią chorób cywilizacyjnych. Gwarancją ich dostaw w racjonalnych cenach jest krajowy przemysł farmaceutyczny.

 

W kraju i na świecie

 



 

Impuls inflacyjny zjada wzrost wynagrodzeń!

Granica średniej płacy na poziomie 5 tys. zł brutto została w 2020 roku przebita, ale wzrost płac wyhamował. Do tego dochodzi inflacja. Jeśli ją uwzględnimy to zarobki rosły najwolniej od ośmiu lat. Wysokość prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na ten rok to 5 259,00 zł brutto. Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2020 roku wyniosło 5167 zł (ok. 3720 netto). GUS w komunikacie z 21 stycznia 2021 r. obwieścił, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w 2020 r. wyniosło 5411,45 zł, czyli było wyższe. W 2021 r. wskaźnik ten przewyższy zapewne prognozowane przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej o około 200 zł, czyli prawdopodobnie wyniesie około 5443,00 zł brutto. Ale ceny nie stoją   w miejscu. Jeśli uwzględnimy wzrost cen, okazuje się, że średnia płaca brutto poszła w górę nie o 250 zł, a o niewiele ponad 80 zł. Średnioroczna inflacja w 2020 roku wyniosła 3,4 proc. Co więcej, inflacja w Polsce jest największa wśród krajów Unii Europejskiej, wynika z najnowszych danych Eurostatu za grudzień 2020 roku. W 2020 roku średnie nominalne zarobki wzrosły o 5,1 proc., czyli najmniej od czerech lat. Natomiast zarobki realne (uwzględniające zmiany cen w sklepach) wzrosły zaledwie o 1,7 proc. i jest to najgorszy wynik od 2012 roku. Jak realnie rosło przeciętne wynagrodzenie w ciągu ostatniej dekady? W 2018 roku realnie zarobki wzrosły o ponad 5 proc., a w 2017 roku – ponad 4 proc. W 2015 roku mieliśmy do czynienia z niewielką deflacją, czyli ceny lekko spadły, odczuwalny wzrost wynagrodzeń (4,2 proc.) był wyższy niż  wynikający  z danych (3,1 proc.). Przytoczone dane odnoszą się do przeciętnych zarobków w gospodarce narodowej, a więc firm, w których liczba pracujących przekracza 9 osób oraz jednostek sfery budżetowej niezależnie od liczby pracujących. Tempo wzrostu wynagrodzeń wyhamowało przez recesję spowodowaną pandemią.  Z kolei w styczniu br. ceny w Polscy były średnio o 2,7 proc. wyższe niż rok wcześniej – wynika z raportu GUS.   Od nowego roku wyraźnie wzrosły ceny wielu towarów i usług – w życie wszedł m. in. podatek cukrowy, w górę poszły stawki za prąd (opłata mocowa).  Drożeje ropa naftowa na świecie, a w ślad za nią paliwa na stacjach. Trzeba też pamiętać, że wynik 2,7 proc. odnosi się do średniego wzrostu cen, który dla poszczególnych kategorii towarów czy usług mógł być znacznie większy lub mniejszy. 

 

Produkcja przemysłowa w styczniu wzrosła o 0,9 proc.

W zeszłym miesiącu w porównaniu ze styczniem 2020 roku najsilniejszy – sięgający 31,3 proc. – ruch w górę miał miejsce w przypadku produkcji urządzeń elektrycznych, a o 8,6 proc. zwiększyła się produkcja komputerów i wyrobów elektronicznych. Produkcja przemysłowa w styczniu rok do roku wzrosła o 0,9 proc.

Wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych wytworzono o 5,9 proc. więcej. W wydobyciu węgla kamiennego i brunatnego zanotowano wzrost o 4,9 proc., w produkcji metali – o 4,6 proc., a chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 4,3 proc. Największy spadek produkcji sprzedanej przemysłu w porównaniu ze styczniem 2020 roku miał miejsce w branży koksu i rafinacji ropy naftowej, gdzie zanotowano regres o 20,4 proc. Napojów wyprodukowano o 11,3 proc. mniej, wyrobów farmaceutycznych – o 6,1 proc., pozostałego sprzętu transportowego – o 5,7 proc., a pojazdów samochodowych, przyczep i naczep – o 3,5 proc. mniej. GUS policzył także, że w całym zeszłym roku produkcja przemysłowa w Polsce była tylko o 1 proc. mniejsza niż w 2019 roku.

Źródło: GUS

 

 

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ


 

czwartek, 18 lutego 2021

PIGUŁKA nr.6/21


PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    

Warszawa  

19.02.2021r.

nr 06/21             

 

W Polfie Warszawa  S.A.


 

W tygodniu

W sprawach płacowych i funduszu socjalnego, póki co nic się nie zmieniło. Czekamy na przedstawienie przez Zarząd Polfy projektów porozumień do których będziemy mogli się odnieść. Jak wspominałem tydzień temu, jesteśmy po słownych uzgodnieniach zarysów zasad płacowych i socjalnych. Niedługo mam nadzieję będę mógł przekazać konkrety.

Na obradach Sztabu Kryzysowego dowiedzieliśmy się o wzroście absencji chorobowej w Polfie. Podejrzewam, że może wynikać to, z okresu grypowego, który o tej porze roku zawsze występuje a może są inne powody. Co do wykonywanych testów covidowych w Polfie, widać że mamy bardzo mało przypadków stwierdzenia dodatnich wyników. To oczywiście cieszy. Zastanawiam się jednak coraz mocniej, czy te testy powinny być wobec powyższego kontynuowane. Racjonalizm może wskazywałby jednak na wprowadzenie testów na przeciwciała i wyeliminowanie z obecnych testów, przynajmniej tej części załogi, która ma przeciwciała (ozdrowieńców). Przeprowadzane testy są dla bezpieczeństwa pracowników, ale przy tak małej ilości stwierdzania zachorowań, może nie są niezbędne. Natomiast sporo kosztują i to być może jest powodem trudnych rozmów płacowych. Wiadomo zdrowie jest najważniejsze, to bezsprzecznie, ale czy nie warto dokładnie przeanalizować potrzebę dalszego stosowania tych testów dwa razy w tygodniu ?  Dowiedzieliśmy się również na sztabie, że niebawem na koszt pracodawcy będą robione testy na przeciwciała, ale tylko dla ozdrowieńców, nie dla wszystkich pracowników. To dobra wiadomość ale uważam zdecydowanie, że ten test powinien być dla wszystkich, którzy przychodzą do pracy. Reasumując to zagadnienie, czy zamiast płacić spore pieniądze za wykonywane dwa razy w tygodniu testy, może warto przeprowadzić jednorazową akcję wykonania testów na przeciwciała? Czy przy tak małej ilości stwierdzania testów dodatnich, należy kontynuować nadal testowanie, czy może te fundusze przeznaczyć na wzrost płac?

Minął termin pisania wniosków w sprawie premii retencyjnej. Pracownicy którzy przeszli do Duchnic, czy BH lub Polpharmy, będą mieli przedłużony czas na składanie wniosków, ponieważ nie otrzymali chyba jeszcze informacji o przekroczonej absencji. W niedługim czasie Zarząd będzie rozpatrywał podania od pracowników. Niestety, ale przedstawiciele organizacji związkowych zostali wyeliminowani z procesu rozpatrywania wniosków, tak nas poinformowano. Zarząd Polfy sam ustali kryteria i rozpatrzy podania a nas poinformuje. Uważam tę decyzję za nieprawidłową i antyspołeczną. Oczywiście regulamin premii retencyjnej nie nakazuje uzgodnień w tej sprawie z czynnikiem społecznym, to prawda. Natomiast w tak ludzkiej, społecznej, propracowniczej sprawie, pominięcie nas w ustalaniu kryteriów, uważam za bardzo nieprzyjazne rozwiązanie w stosunku do strony społecznej. Przyznam szczerze, że jestem totalnie zaskoczony takim obrotem sprawy, bo byłem przekonany, że Zarząd tego typu decyzje, będzie chciał rozpatrzyć wspólnie z czynnikiem społecznym tj. przedstawicielami organizacji związkowych. Taka decyzja według mnie wskazuje na brak zaufania Zarządu do strony społecznej a wydawało mi się, że wiele ostatnich trudnych decyzji jakie podejmowaliśmy razem, budowało wspólne zaufanie, jednak się myliłem jak widzę. Jeśli chodzi o mnie, to taka decyzja Zarządu wyeliminowania strony społecznej w tak ewidentnie społecznej sprawie, nie wpłynie na poprawę poprawności dialogu społecznego w Polfie, mówiąc dyplomatycznie.

Wszystkich pracowników, którzy dotychczas nie zdecydowali się zapisać do żadnej z organizacji związkowej w Polfie Warszawa   zapraszamy do NSZZ Solidarność

ZAPRASZAMY DO BIURA NSZZ SOLIDARNOŚĆ: środa; czwartek, piątek; od 8.00 do 15.00

U właściciela ; W farmacji


Rozlewanie szczepionki przeciw COVID-19 w Polfie Tarchomin może ruszyć za kilka tygodni

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/8097416,sasin-polfa-tarchomin-rozlewanie-szczepionki-przeciw-covid-19.html

Rozlewanie szczepionki przeciw Covid w Polfie Tarchomin może ruszyć za kilka tygodni - powiedział wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Dodał, że produkcja szczepionki, to kwestia "kilku lat i wymaga zainwestowania ok. 3 mld zł.

Sasin podkreślił w rozmowie z Polsat News, że za kilka tygodni ruszy w Polfie Tarchomin, jako spółce Skarbu państwa, rozlewnia szczepionki przeciw Covid. "Kończy się przygotowanie linii, która kosztem 40 mln zł została przygotowana do tego" - poinformował. Jak tłumaczył, jeśli chodzi o produkcję szczepionki, to kwestia "na lata" i bardzo kosztowna. „W produkcję potrzeba zainwestować ok. 3 mld zł, co nie znaczy, że nie będziemy tego robić" - dodał. "Ambicją rządu jest, żeby odbudować przemysł farmaceutyczny w Polsce" - zaznaczył Sasin. Prezes Polfy Tarchomin Jarosław Król, powiedział w styczniu PAP, że Polfa Tarchomin jest w trakcie budowy linii produkcyjnej dla ampułek, którą będzie można wykorzystać także do rozlewu szczepionek na koronawirusa. "Taka linia może zostać użyta do konfekcjonowania różnych produktów farmaceutycznych, w tym np. różnych szczepionek" – wyjaśnił. Jarosław Król poinformował także, że nowobudowana linia produkcyjnej osiągnie możliwości napełnienia około 16 tys. ampułek na dobę, czyli około 40 mln rocznie. Ampułkarnia będzie gotowa na jesieni.


Zadowolenie klientów z polskich firm farmaceutycznych: która najbardziej przekonuje?  Medonet

W Polsce działa duża liczba firm farmaceutycznych. Często są one producentami kontraktowymi, ale coraz częściej polskie firmy farmaceutyczne oferują własne produkty i tworzą własne marki na rynku. Ważne jest, aby te polskie marki zdobyły większy udział w rynku i stały się bardziej znane wśród polskich konsumentów.

Polski Instytut Badań Jakości (PIBJA) zbadał obecnie najbardziej zaufane polskie firmy farmaceutyczne oferujące leki i suplementy bez recepty. Kompleksowy projekt badawczy PIBJA zebrała ponad 20 tys. recenzji dotyczących polskich producentów oferujących leki dostępne bez recepty (OTC) oraz suplementy diety. Każda recenzja zawierała opinie do pięciu głównych kryteriów z zakresu doświadczenia klienta: Zachowanie zorientowane na potrzeby klienta. Stosunek jakości do ceny. Postrzegana jakość. Innowacyjność. Wiarygodność. Skuteczność produktów nie była częścią analizy, ponieważ do przeprowadzenia dokładnego badania potrzebne są testy i badania kliniczne. Dzięki zebraniu informacji na temat płci, wieku oraz dochodów, wyniki dają bardzo szczegółowy wgląd w rozpoznawalność i postrzeganie marki w ujęciu ogólnym oraz w bardziej szczegółowych grupach konsumenckich. Szczegółowe rozważania wskazują krajowych liderów i ukrytych mistrzów Ogólnie rzecz biorąc, niektóre wybrane produkty farmaceutyczne uzyskują bardzo dobre wyniki i dominują w świadomości dużej liczby grup konsumenckich.

Herbapol Poznań, Herbapol Wrocław i Polpharma to polskie marki, które tworzą własną grupę, będąc powszechnie uznawanymi za liderów rynku. Za tą grupą plasują się Hasco, Adamed i Olimp, które są bezpośrednimi rywalami pierwszej trójki, a tuż za nimi plasują się Natur Produkt Zdrovit, Biofarm, Alfofarm, Polski Lek i USP Zdrowie. Zadowolenie klientów z polskich firm farmaceutycznych Patrząc na grupę starszych konsumentów (w wieku 60 lat i więcej), ranking jest odmienny. Natur Produkt Zdrovit zajmuje trzecie miejsce, przed Polpharmą. W grupie bardzo młodych konsumentów (w wieku do 20 lat) USP Zdrowie zajmuje trzecie miejsce, a Biofarm czwarte. Jest to sygnał o potencjalnych zmianach w przyszłości dotyczących postrzegania polskich firm farmaceutycznych. Wyniki w poszczególnych kategoriach testu Zadowolenie starszych klientów 1. Herbapol Poznań 84% Najwyższa satysfakcja 2. Herbapol Wrocław 83% Top 3 3. Natur Produkt Zdrovit 83% Top 3 4. Polpharma 82%

Zadowolenie młodych klientów 1. Herbapol Poznań 78% Najwyższa satysfakcja 2. Herbapol Wrocław 77% Top 3 3. USP Zdrowie 75% Pretendent do czołówki 4. Biofarm 74% Pretendent do czołówki

Badanie zostało przeprowadzone przez zespół pod kierownictwem Aliny Prałat – ekspert ds. customer experience. Polski Instytut Badań Jakości (PIBJA) to niezależny instytut badawczy, specjalizujący się w badaniach konsumenckich. Testowane firmy nie są wcześniej uprzedzane o realizacji badania. PIBJA należy do międzynarodowej grupy Consumer Guidance Group (CGG), która od 15 lat prowadzi badania jakości produktów oraz usług na rynkach krajów UE.

 

W kraju i na świecie

 



 

MRPiT: 6,5 proc. wyniosła stopa bezrobocia rejestrowanego w styczniu br.

Szacowana przez MRPiT stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w styczniu 6,5%. W porównaniu do poprzedniego miesiąca zwiększyła się o 0,3 proc., a rok do roku wzrost wyniósł 1 proc. W styczniu 2018 i 2019 r. wskaźnik ten także wzrósł o 0,3 proc.

Ze wstępnych danych MRPiT wynika, że liczba bezrobotnych w końcu stycznia 2021 r. wyniosła 1 089,6 tys. osób bezrobotnych i – w porównaniu do stanu z końca 2020 roku liczba ta wzrosła o 43,2 tys. osób, czyli o 4,1%. W urzędach pracy w styczniu br. rejestrowali się przede wszystkim sprzedawcy, kucharze, pomocniczy robotnicy budowlani, ślusarze, mechanicy pojazdów samochodowych, magazynierzy. Są to zawody, w których od lat rejestruje się najwięcej bezrobotnych Wzrost bezrobocia w styczniu jest zjawiskiem stałym polskiego rynku pracy związanym z sezonowością zatrudnienia, upływem z końcem roku okresu na jaki zawarte były umowy czasowe. W tym roku nałożyły się na to również wprowadzone w związku z pandemią obostrzenia w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej. W żadnym województwie wskaźnik bezrobocia nie przekroczył 11%, choć był silnie zróżnicowany terytorialnie. Najniższą stopę bezrobocia rejestrowanego zanotowano w wielkopolskim (3,9%), a najwyższą w warmińsko-mazurskim (10,6%). Według danych Eurostat w grudniu 2020 r. Polska była, po Czechach drugim krajem w Unii Europejskiej z najniższym bezrobociem – 3,3% wg metody Eurostatu. Średnia stopa bezrobocia w Unii Europejskiej według danych Eurostatu wynosi 7,5%.

RDS – rozmowy o pracy zdalnej

Ekwiwalent za pracę zdalną oraz półroczny okres na dostosowanie telepracy do nowych przepisów. Tymi zagadnieniami zajmuje się obecnie Rada Dialogu Społecznego. Jeśli związkowcom i pracodawcom na ostatniej prostej nie uda się porozumieć, to ekwiwalent zostanie uregulowany w projekcie zgodnie z intencją rządu. Zatrudniający będzie zobowiązany do wypłaty ekwiwalentu za podwyższone koszty wynikające z pracy w domu, a jego wysokość ma być ustalana w porozumieniu z pracownikami. Przepisy zagwarantują, że świadczenie na pewno ma rekompensować podwyższone rachunki za energię (np. w związku z korzystaniem ze służbowego laptopa) oraz łącza internetowe. Nie wskażą jednoznacznie, że konieczny będzie też zwrot kosztów np. zwiększonego zużycia wody. Stanowisko Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii firmy będą zobowiązane pokryć wydatki związane z instalacją, serwisem, eksploatacją i konserwacją narzędzi niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, w tym w szczególności koszty energii elektrycznej oraz dostępu do łączy telekomunikacyjnych. Przepisy nie określą jednak wysokości takiego świadczenia ani mechanizmu jej ustalania (kwota lub sposób jej ustalania zostaną określone w danej firmie w porozumieniu z pracownikami). Do projektu liczne wątpliwości zgłaszała strona związkowa. – Pracodawca jest silniejszą stroną stosunku pracy i może przeforsować jedynie symboliczną wysokość ekwiwalentu – podkreślił Henryk Nakonieczny, przewodniczący zespołu, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ


 

środa, 10 lutego 2021

PIGUŁKA nr.5/21

 

PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    

Warszawa  

12.02.2021r.

nr 05/21             

 

W Polfie Warszawa  S.A.


 

W tygodniu

W piątek 5 lutego odbyło się trzecie spotkanie z Zarządem Polfy Warszawa w sprawach płacowych.

Rozmowy płacowe w tym roku są inne niż zawsze. Niemniej jednak mam nadzieję, że jakiegoś typu pomyślne wiadomości na końcu nastąpią. Póki co niestety z wiadomych powodów nic więcej przekazać nie mogę, może po następnym spotkaniu.

W piątek przed spotkaniem płacowym,  kolejny raz dyskutowaliśmy na temat podziału funduszy ze sprzedaży ośrodka w Marksewie. Wydaje się, że jesteśmy blisko uzgodnień, ale jeszcze zapewne jedno dwa spotkania przed nami. Obecnie czekamy aż Zarząd Polfy przedstawi nam projekt zasad podziału tych środków, na podstawie  zarysu zasad uzgodnionych na spotkaniu piątkowym.

Pewnie jak czytacie te informacje o płacach i o funduszu socjalnym, to się denerwujecie, że nie piszę żadnych konkretów. No tak zgadza się, ale konkretów póki co nie ma po prostu, choć są zarysy 😊, jeszcze trzeba trochę cierpliwości w obu sprawach.

 

W dniu 10 lutego tradycyjnie jak w każdą środę obradował online Sztab Kryzysowy. Jak stwierdził Prezes, nad naszą Polfą zapaliło się „żółte światełko”, ponieważ jesteśmy jedyną firmą w Grupie w której odnotowano brak potwierdzenia dodatniego wyniku testu PCR, po pozytywnym teście wykonanym u nas i mamy już dwa takie przypadki. Trwa badanie co może być przyczyną takiego zjawiska, które jak wspomniałem zdarzyło się tylko u nas i to dwukrotnie.

Pomysł zgłoszony tydzień wcześniej, aby nasza Grupa zafundowała wszystkim, testy na przeciwciała, był rozpatrywany na sztabie głównym Grupy Polpharma. Niestety póki co jak nam przekazano, pomysł nie został zaakceptowany. Testy na przeciwciała mogłyby wyeliminować u wielu z nas, potrzebę ciągłego przeprowadzania obecnych testów przez kilka miesięcy. Wydaje się, że szefowie poszczególnych firm to rozumieją i popierają, no niestety trzeba jeszcze chyba większego nacisku na „górę”, aby testy na przeciwciała wdrożono. Sądzę i to przekazałem na sztabie, że wprowadzenie tych testów uspokoiłoby nastroje załogi, ponieważ powoli ale jednak, narasta zmęczenie, zdenerwowanie tą cykliczną formą testowania. Mam osobiście takie wrażenie, że ta decyzyjność Grupy jest niewydolna i to na wielu polach działań. No może niewydolna, to za duże słowo, ale zapewne zbyt powolna. Nie rozumiem i nie zrozumiem, dlaczego firma taka jak Polfa, mając osobowość prawną, będąc odrębnym pracodawcą, nie może u siebie wdrożyć działań, które na 100% byłyby korzystne i dla pracowników i dla firmy. Niestety jako elemencik tej całej „machiny” jaką jest Grupa, staliśmy się tylko wykonawcą „rozkazów z góry”, bez „grama samodzielnej decyzyjności”. Chyba Zarząd Polfy powinien stać się „Dyrekcją”, bo mam wrażenie, że niczym nie zarządza. To oczywiście nie jest zarzut do naszego Zarządu, który moim zdaniem stara się jak może, ale to jest zarzut do tych, którzy odebrali kompetencje i wszystkim chcą u nas sterować. To oczywiście tylko i wyłącznie moje zdanie przewodniczącego związku, wynikające z obserwacji sytuacji. Korporacja, Grupa, wiadomo ma swoje prawa i wiele rzeczy warto organizować centralnie, bo może być to korzystne, ale nie powinno to być tak, że wszystkie decyzje mają zapadać „na szczycie” a mam wrażenie, że tak jest niestety. Rozpisałem się, ale jestem wkurzony, bo to nie pierwszy raz się zdarza, że dobrze byłoby coś zastosować, wdrożyć, bo jest korzystne i dla pracowników i dla finansów firmy, ale ktoś w innym miejscu, oddalony od nas, wie lepiej co dla nas korzystne. No przecież wiem, że mamy właściciela, że jesteśmy w Grupie, ale czy to musi oznaczać aż taką niemoc w decyzyjności ?

 

Wszystkich pracowników, którzy dotychczas nie zdecydowali się zapisać do żadnej z organizacji związkowej w Polfie Warszawa   zapraszamy do NSZZ Solidarność

ZAPRASZAMY DO BIURA NSZZ SOLIDARNOŚĆ: środa; czwartek, piątek; od 8.00 do 15.00

U właściciela ; W farmacji


 

PREMIER POWINIEN WYMUSIĆ PRODUKCJĘ SZCZEPIONEK W POLSCE    Fakt

 

Chęć szczepienia w kraju jest, ale szczepionek brak. Sytuacja ze szczepionkami daje się we znaki premierowi Mateuszowi Morawieckiemu (531.). W grudniu obiecywał, że zaszczepienie pierwszej osoby w Polsce będzie „momentem przełomowym". Teraz trapi go, że „jesteśmy uzależnieni do tempa dostaw". Pomysł na rozwiązanie tego problemu ma Lewica. - Niech premier przestanie bać się wielkich korporacji farmaceutycznych i wymusi produkcję szczepionek w Polsce - mówi Faktowi posłanka Marcelina Zawisza (32 L), wiceszefowa klubu Lewicy. Chęć szczepienia w kraju jest, ale szczepionek brak. Z tym samym problemem borykają się zresztą inne kraje Unii. Wielkie firmy farmaceutyczne co rusz ogłaszają opóźnienia i ograniczają swoje dostawy. Politycy Lewicy uważają, że w tej sytuacji rząd powinien uzyskać licencję na produkcję szczepionki od firmy Moderna. T o właśnie ta firma ogłosiła niedawno, że jest gotowa zawiesić patent i udzielić licencji na szczepionkę innym krajom. Także Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego uważa, że produkcja szczepionek w Polsce jest możliwa. - Krajowe firmy farmaceutyczne byłyby w stanie uczestniczyć w produkcji szczepionki na COVID-19, konieczne są jednak dodatkowe inwestycje, otrzymanie patentu i współpraca z jego właścicielem we wdrożeniu licencji - mówi Faktowi Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.

- Odwagi! r Niech premier przestanie bać się wielkich korporacji farmaceutycznych -apeluje Marcelina Zawisza, wiceszefowa klubu Lewicy.

 

Komentarz:

Skoro produkcję Polfy Warszawa przenosimy do Starogardu, to może ktoś wpadnie na pomysł, żeby szczepionki robić na Karolkowej ?

 

W kraju i na świecie

 



Piotr Duda spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim. Główny temat - energetyka

Od wręczenia „zaległej” pamiątkowej flagi „Solidarności” z logiem 40-lecia Związku rozpoczęło się spotkanie przewodniczącego Piotra Dudy z liderem Prawa i Sprawiedliwości, wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim. Mimo to

 tematy gospodarcze i pracownicze. Przede wszystkim związane z „Polityką Energetyczną Polski”, a w tym kontekście sprawiedliwą transformacją energetyczną. Wiele czasu poświęcono również bezpieczeństwu miejsc pracy, dialogowi społecznemu i planach odmrażania gospodarki. To kolejne z serii spotkań szefa „Solidarności” z

 

Katarzyna Łażewska-Hrycko Głównym Inspektorem Pracy.

Piotr Duda: to długo oczekiwana zmiana pokoleniowa  

https://www.tysol.pl/a61081-Katarzyna-Lazewska-Hrycko-Glownym-Inspektorem-Pracy-Piotr-Duda-to-dlugo-oczekiwana-zmiana-pokoleniowa


Wybór Katarzyny Łażewskiej-Hrycko na funkcję Głównego Inspektora Pracy, to bardzo dobra wiadomość dla NSZZ „Solidarność”, dla którego Państwowa Inspekcja Pracy jest jednym z najważniejszych sojuszników w walce o poprawę bezpieczeństwa pracy i przestrzegania praw pracowniczych. Pani Katarzyna Łażewska-Hrycko dała nam się poznać jako niezwykle energiczny i kompetentny dyrektor biura Rady Dialogu Społecznego. A właśnie tej energii bardzo potrzeba dzisiaj w Państwowej Inspekcji Pracy. Jesteśmy przekonani, że doświadczenie, szczególnie wynikające z uczestnictwa w dialogu pomiędzy pracownikami i pracodawcami, będzie w tej misji bezcenne. Nowy Główny Inspektor Pracy, to również długo oczekiwana zmiana pokoleniowa. Jest szansą na nowe otwarcie w podejściu do funkcjonowania Inspekcji, która w końcu musi stać się swoistą policją pracy. W tej misji NSZZ „Solidarność” będzie Panią Minister w każdy możliwy sposób wspierać. W imieniu NSZZ „Solidarność” życzymy Pani Minister Katarzynie Łażewskiej-Hrycko wytrwałości i sukcesów.

 

Piotr Duda
Przewodniczący KK NSZZ „Solidarność”

 

 

M. Lewandowski: Gdy jesteśmy zamknięci w domach, problemy związane z wypaleniem zawodowym pogłębiają się

21 stycznia Parlament Europejski w rezolucji wezwał Komisję Europejską do przyjęcia prawa, które umożliwi pracownikowi bycie offline poza godzinami pracy, w niedzielę i święta. Czy taki pomysł może się przyjąć? O tym w audycji „Głos pracownika” na antenie Radia Gdańsk mówił rzecznik Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” Marek Lewandowski.

– Szansa jest duża, chociaż nie będzie to szybki proces. Unia Europejska powoli pracuje i zanim wszystkie koncepcje przekują się w dyrektywy, minie dużo czasu. Ten kierunek wyznaczany jest innym krajom, a praca zdalna unaoczniła wiele problemów, które powodują, że ciągle jesteśmy w pracy. Tak naprawdę człowiek ciągle jest nękany przez pracodawcę, zasypywany telefonami, mailami – mówił Marek Lewandowski. – W Polsce był zawsze duży problem, związany z wypaleniem zawodowym, z depresją pracowników. W sytuacji, gdy jesteśmy zamknięci w domach i bardzo trudno jest oddzielić pracę zawodową od życia domowego, problemy się pogłębiają – dodał.

Kolejna sprawa to ergonomia, nie tylko jeśli chodzi o zorganizowanie miejsca pracy pod względem wygody, ale przede wszystkim pod względem bezpieczeństwa. – Za zorganizowanie stanowiska pracy odpowiedzialny jest pracodawca, a tu zostało to wyłączone. Nie zawsze mamy odpowiedni sprzęt czy odpowiednie biurko. Są też kwestie kosztów, nie tylko zwiększonych wydatków za prąd, łącza internetowego czy kosztów, związanych z doposażeniem stanowiska. Pracodawca powinien też partycypować w wynajmowaniu miejsc pracy. To jego obowiązek. Jeśli my jesteśmy w swoich domach, płacimy podatki, to w pewnym sensie pracodawca wynajmuje to miejsce do pracy – podkreślił.

Na koniec dochodzi kwestia bezpieczeństwa danych, łącza internetowego, potencjalnych ataków hakerskich. – Często wykonując pracę, pracujemy na danych wrażliwych i one mogą podlegać różnego rodzaju atakom. Pracownik nie może być obciążony za to, że ma np. słabo zabezpieczone wifi – zaznaczył Lewandowski.

 

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ