środa, 20 lipca 2022

PIGUŁKA nr.18/22

 


PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    


Warszawa  

22.07.2022r.

nr 18/22             

 

W Polfie Warszawa  S.A.


 W tygodniu

Wiele, wiele lat jestem liderem związkowym i sporo widziałem i przeżyłem.  Również wiele Zarządów Polfy, Holdingu i Polpharmy przez ten czas się przewinęło a mnie udało się przeżyć, przetrwać, „dzięki Bogu”. Sądzę, że mogę powiedzieć o sobie, że jestem zwolennikiem dialogu a nie zwolennikiem nacisku czy rozwiązań siłowych.  Raczej znakomita część problemów, napięć, żądań płacowych, czy innych spraw, rozwiązywana była na Karolkowej przez rozmowy, negocjacje. Chociaż przez te 33 lata oczywiście zdarzały nam się wiece, protesty, szczególnie w okresie komercjalizacji, czy panowania Polskiego Holdingu Farmaceutycznego. Najwięcej tego typu akcji mieliśmy przed kupnem Polfy przez Polpharmę domagając się Pakietu Socjalnego.

Mieliśmy też w różnych okresach kilka Sporów Zbiorowych, które o ile dobrze pamiętam zawsze udawało się drogą rokowań czy mediacji zakończyć porozumieniem. Nie sięgaliśmy do tej pory po rozwiązania dalszych etapów Sporu Zbiorowego, bo jak wspomniałem udawało się jak dotąd zawierać porozumienia. Oczywiście powiem jak najbardziej szczerze, że obecnie też bardzo liczę na rozwiązanie Sporu poprzez dogadanie się i podpisanie porozumienia. Natomiast żeby tak było, to druga strona powinna moim zdaniem spojrzeć na sprawę troszkę szerzej, niż tak jak obecnie tzn. powinna być bardziej otwarta na negocjacje a nie na zatwierdzone odgórnie wysokości propozycji. Niestety jakoś tak się ostatnio zdarza, że pracodawcy chyba niekoniecznie są otwarci na ustępstwa czy kompromisy i idą „w zaparte” do pewnego etapu. To powoduje niepotrzebne napięcia i doprowadza do sięgania przez związki zawodowe po ostrzejsze środki nacisku.

W poprzednich „Pigułkach” pisałem o pojawiających się w kilku miejscach kraju – strajkach a teraz doszły protesty okupacyjne w sprawie podwyżek inflacyjnych. Takie protesty  miały miejsce ostatnio np. w Polskiej Grupie Górniczej i w Tauronie. Czy do pracodawców ostatnio przemawiają tylko strajki lub protesty okupacyjne ? Czy naprawdę nie można się bez tego porozumieć, zawrzeć jakiś kompromis ? Wydaje się, że tego typu działania powinny być ostatecznością, ale jak widzę co się dzieje wokół, to niestety dochodzę do wniosku, że czasem jednak trzeba sięgać po tego typu środki i pokazać pracodawcy, że nie warto czarować i zwodzić związkowców, którzy reprezentują załogę, tylko dążyć za wszelką cenę do porozumienia, bo protest a szczególnie strajk może być początkiem poważnych kłopotów firmy.

Reasumując, jestem przekonany, że warto do skutku rozmawiać i się dogadać, chyba że druga strona jest zamknięta odgórną decyzją, wtedy załoga nie ma specjalnie wyjścia a właściwie jedno wyjście.

Jest porozumienie w PGG. Górnicy dostaną do 6,4 tys. zł

Związkowcy z Polskiej Grupy Górniczej (PGG) podpisali porozumienie z zarządem spółki. Ustalono, że przed końcem lipca górnicy dołowi otrzymają 6,4 tys. zł jednorazowego świadczenia, pracownicy zakładów przeróbki węgla 5,2 tys. zł brutto, a pracownicy powierzchni 4 tys. zł brutto. Po podpisaniu porozumienia związkowcy przerwali prowadzoną od poniedziałku okupację katowickiej siedziby PGG.

·         Kilkudziesięciu związkowców od poniedziałku okupowało katowicką siedzibę PGG.

·         Wśród ich postulatów znalazły się m.in. wypłata wyrównania inflacyjnego dla pracowników spółki, inwestycje w zwiększenie wydobycia węgla w kopalniach, wzrost zatrudnienia oraz urealnienie cen surowca dostarczanego do elektrowni.

·         Ostatecznie w wynegocjowanym z zarządem porozumieniu znalazła się obietnica wypłaty pracownikom od 4 tys. do 6,4 tys. zł brutto jednorazowego świadczenia. Inne zgłoszone przez związkowców postulaty będą tematem dalszych rozmów.

Porozumienie w Tauronie. Pracownicy dostaną wyrównanie inflacyjne

Pracownicy spółek Grupy Tauron otrzymają w dwóch transzach wyrównanie inflacyjne w łącznej wysokości 7 tys. zł brutto - zakłada porozumienie, podpisane w czwartek przez przedstawicieli strony społecznej i zarząd Taurona. Jesienią związkowcy i zarząd Grupy mają wznowić rozmowy płacowe.

O podpisaniu z zarządem spółki Tauron Polska Energia porozumienia, kończącego trwający od wtorku protest okupacyjny w katowickiej siedzibie firmy, poinformowali w czwartek PAP przedstawiciele strony społecznej.

Początkowo związkowcy domagali się wyrównania inflacyjnego za pierwsze półrocze w wysokości 5,5 tys. zł netto dla każdego pracownika, czyli ok. 8 tys. zł brutto. Ostatecznie zgodzili się na kwotę ok. tysiąc złotych niższą.

"6 tys. zł brutto pracownicy dostaną do końca lipca, pozostały tysiąc zostanie wypłacony przed świętami Bożego Narodzenia. Dodatkowo umówiliśmy się, że w czwartym kwartale powrócimy do rozmów płacowych" – poinformował wiceprzewodniczący Solidarności w spółce Tauron Wydobycie i szef związku w kopalni Brzeszcze, Stanisław Kłysz.

"Ostateczna kwota wyrównania inflacyjnego jest nieco niższa od tej zgłoszonej w naszych postulatach. To jest kompromis. Tyle na dzisiaj było możliwe do wywalczenia" – ocenił związkowiec. Również powrót do negocjacji nastąpić ma później, niż początkowo chcieli związkowcy - najwcześniej w październiku, a nie - jak postulowali - w sierpniu. Porozumienie zakończyło protest okupacyjny, prowadzony w katowickiej siedzibie spółki przez ponad dwie doby. W miniony wtorek członkowie Rady Społecznej Tauron Polska Energia, skupiającej przedstawicieli reprezentatywnych organizacji związkowych działających w Grupie Tauron, pozostali w sali konferencyjnej po zakończonych fiaskiem rozmowach płacowych.

U właściciela ; W farmacji


 EMA pozwala na dopuszczenie do obrotu leku biologicznego Polpharma Biologics  Termedia

 Chodzi o lek biopodobny zawierający przeciwciało monoklonalne natalizumab. Jest on stosowany w leczeniu osób dorosłych, chorujących na stwardnienie rozsiane (SM), u których przebieg choroby nie jest wystarczająco modyfikowany inną terapią. Przyjęcie wniosku przez EMA oznacza rozpoczęcie weryfikacji złożonej dokumentacji w celu wydania decyzji o dopuszczeniu leku do obrotu w krajach Unii Europejskiej.

Natalizumab to drugi lek biopodobny z portfolio Polpharma Biologics, dla którego EMA przyjęła wniosek. Na podstawie umowy licencyjnej Polpharma Biologics jest odpowiedzialna za rozwój, produkcję i dostawę leku, a firma Sandoz ma wyłączne prawa do komercjalizacji i dystrybucji leku na globalnych rynkach.

Zadecydowało badanie Antelope. Zgłoszenie do EMA zawierało obszerny pakiet danych obejmujących wyniki badań analitycznych, przedklinicznych i klinicznych, w tym wyniki badania klinicznego III fazy Antelope u chorych na rzutowo-remisyjną postać stwardnienia rozsianego (RRMS). Zarówno w badaniach I, jak i III fazy klinicznej osiągnięto pierwszorzędowe punkty końcowe, potwierdzając, że profil farmakokinetyczny i farmakodynamiczny oraz skuteczność i bezpieczeństwo leku biopodobnego nie różnią się od leku referencyjnego. Przyjęcie przez europejskie organy regulacyjne wniosku o wydanie pozwolenia na dopuszczenie do obrotu leku biopodobnego opracowanego i produkowanego przez polską firmę to ważny krok w kierunku dołączenia Polpharma Biologics do grona światowych firm, które spełniają najwyższe wymagania stawiane przez najważniejsze agencje regulacyjne. Jestem dumny i głęboko wdzięczny za zaangażowanie i pracę naszych zespołów badawczych, które z powodzeniem przeprowadziły cały proces wytwarzania leku: od rozwoju linii komórkowej, przez rozwój procesu technologicznego, po badania kliniczne i przygotowanie dokumentacji rejestracyjnej. Dzisiejszy, milowy krok to świadectwo ich profesjonalizmu. Mam nadzieję, że dzięki takim firmom, jak Polpharma Biologics, Polska stanie się liderem biotechnologicznym w Europie Środkowo-Wschodniej – powiedział Michael Soldan, CEO Polpharma Biologics Group. O lekach biopodobnych. Leki biopodobne to leki biologiczne wykazujące wysokie podobieństwo do innego, już dopuszczonego do obrotu leku biologicznego, tzw. referencyjnego, dla którego wygasła ochrona rynkowa. Ich skuteczność i bezpieczeństwo działania są potwierdzane przez najbardziej rygorystyczne agencje regulacyjne. Dzięki udowodnionemu biopodobieństwu analitycznemu i klinicznemu leki biopodobne poszerzają możliwość stosowania zaawansowanych terapii w leczeniu przewlekłych i często zagrażających życiu chorób. Ich wykorzystywanie ma wpływ na obniżenie kosztów terapii ponoszonych przez systemy zdrowotne i w konsekwencji – na zwiększanie dostępności leku dla pacjentów.

 

Parlament Europejski będzie pracował nad petycją producentów leków  Prawo.pl

Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego pochyliła się nad petycją Krajowych Producentów Leków w sprawie potrzeby wsparcia produkcji substancji czynnych dla produktów leczniczych na terytorium UE. Obecnie 80 proc. substancji do produkcji stosowanych w UE leków sprowadzanych jest z Azji, przez co dochodzi do braku leków na skutek nadzwyczajnych wydarzeń, jak np. pandemia. Tyle, że produkcja substancji w Europie jest droższa i wymaga dofinansowania. 14 lipca br. w trakcie obrad Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego w Brukseli Grzegorz Rychwalski, wiceprezes Krajowych Producentów Leków podkreślił, że Europejczycy nie są dziś bezpieczni – 80 proc. substancji do produkcji stosowanych w UE leków sprowadzanych jest z Azji. Pandemia SARS-CoV-2 pokazała, że w wyniku przerw w pracy tamtejszych fabryk i zakłóceń w globalnym transporcie oraz z powodu zwiększonego zapotrzebowania na farmaceutyki na całym świecie, może ich zabraknąć. Długotrwałe braki leków ratujących życie są w stanie spowodować większe straty wśród ludności niż niejeden konflikt zbrojny – podsumował. Jak zaznaczył Grzegorz Rychwalski, wiceprezes Krajowych Producentów Leków, produkcja substancji do wytwarzania leków w Europie zawsze będzie droższa niż w Azji, a i leki powstałe z tych substancji będą kosztować więcej. – Ta różnica w cenie jest kosztem bezpieczeństwa lekowego, czyli gwarancji dostaw leków nawet w sytuacjach kryzysowych, który musimy ponieść – tłumaczył i zaapelował o konieczność wypracowania przez organy UE mechanizmów wsparcia zdolności produkcyjnych substancji farmaceutycznych.  System wsparcia powinien rekompensować wyższe koszty wytwarzania w UE. Rachwalski wskazał, że przykładem skoordynowanej strategii mogą być unijne plany dotyczące wzmocnienia europejskiego ekosystemu półprzewodników poprzez przyciąganie inwestycji i zwiększanie zdolności produkcyjnych, a także ich testowanie i montaż w zintegrowanych zakładach oraz unijnych fabrykach. Innym kierunkiem mogłoby być ustanowienie systemu dopłat do produkcji tych substancji na wzór dopłat bezpośrednich do produkcji rolnej. – System wsparcia powinien rekompensować wyższe koszty wytwarzania w UE, aby umożliwić obniżenie ceny substancji farmaceutycznej i konkurowanie z azjatyckimi produktami na europejskim rynku podkreślił wiceprezes KPL, Azja długo pracowała na swoją monopolistyczną pozycję – zrobi wszystko, aby ten status utrzymać

Wiceprezes KPL zauważył, że Azja długo pracowała na swoją monopolistyczną pozycję w zakresie wytwarzania składników leków i z pewnością zrobi wszystko, aby ten status utrzymać. – Musimy działać z pełną determinacją i szybko. Konieczne jest również  natychmiastowe interwencyjne wsparcie aktualnie produkowanych jeszcze w UE substancji farmaceutycznych i niedopuszczenie do spadku wolumenu produkcji, który prowadzi do nieodwracalnego zamknięcia linii technologicznej. Potrzebne będą też gwarancje zbytu wyprodukowanych w UE substancji farmaceutycznych – mówił, wskazując, że w ten sposób możliwe będzie zbudowanie nie tylko bezpieczeństwa zdrowotne Europejczyków; powrót tej produkcji do UE pobudzi także rozwój gospodarczy i zapewni nowe miejsca pracy. Ponadto zwiększy konkurencyjność europejskich wytwórców i odporność UE na przyszłe kryzysy związane z brakami leków. Pomoże też przywrócić Europie status lidera przemysłowego.  Petycja Krajowych Producentów Leków jest bardzo aktualna.  Niemieckie apteki borykają się obecnie z brakami leków i muszą je limitować. Europosłanka Urlike Muller stwierdziła, że petycja Krajowych Producentów Leków jest bardzo aktualna i powinna pozostać otwartą.  Pozostawienie petycji otwartą oznacza rozpoczęcie prac w jej zakresie. Europoseł Kosma Złotowski z Polski dodał, że potrzebne jest wparcie ze strony Komisji Europejskiej – zarówno odpowiednie przepisy, jaki i środki finansowe na budowę linii produkcyjnych, inwestycje i szkolenie personelu. – Komisja Petycji powinna skierować pytanie do KE na temat planów dotyczących wspierania przenoszenia produkcji do UE – zaapelował. Europoseł Jarosław Duda zauważył, że choć petycja pochodzi z Polski, problem dotyczy całej Europy, a najbardziej uzależnione kraje od dostaw farmaceutycznych z Azji to Dania i Belgia. – Dlatego, jeśli mamy być bezpieczni, Europa musi postawić na produkcję u siebie – stwierdził. Przywrócenie produkcji substancji farmaceutycznych w UE. Przewodniczący Komisji Petycji Alex Agius Saliba poinformował o rozpoczęciu prac nad rezolucją Parlamentu Europejskiego wzywającą Komisję Europejską do konkretnych pilnych działań. Zobowiązał Komisje Europejską do przygotowania odpowiedzi na piśmie na pytanie dotyczące planów działań mających na celu przywrócenie produkcji substancji farmaceutycznych w UE. Nad petycją będą pracować  trzy komisje Parlamentu Europejskiego: Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności, Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii i Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów.

W kraju i na świecie

 



RDS: Bez porozumienia w sprawie płacy minimalnej


Zgodnie z przewidywaniami na posiedzeniu plenarnym Rady Dialogu Społecznego nie wypracowano wspólnego stanowiska w sprawie przyszłorocznego wzrostu płacy minimalnej, podwyżek dla budżetówki oraz waloryzacji rent i emerytur. „Solidarność” domaga się nie tylko wyższych podwyżek, ale oczekuje również, że jeszcze w tym roku pracownicy budżetówki otrzymają podwyżki, które przy obecnej inflacji pozwolą zachować ich siłę nabywczą.

Podczas wczorajszego plenarnego posiedzenia RDS pod przewodnictwem Piotr Dudy odbyła się wreszcie długo oczekiwana debata na temat założeń projektu budżetu państwa oraz propozycji średniorocznych wskaźników wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej na rok 2023, jak również propozycji wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz minimalnej stawki godzinowej w 2023 r. Strony nie uzgodniły wspólnej propozycji.

NSZZ „Solidarność” podtrzymał postulat wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej nie mniej niż 20 % oraz wzrostu minimalnego wynagrodzenia za pracę do 1 stycznia 2023 nie mniej niż o 490 zł i od 1 lipca 2013 nie mniej niż o 250 złotych. Związek ponadto uznał za konieczne dokonanie jeszcze w tym roku pozytywnej interwencji w kwestii wynagrodzeń zatrudnionych w sferze finansów publicznych tak by co najmniej utrzymać ich realną wartość w świetle tak wysokiej dynamiki inflacji w bieżącym roku.

Wcześniej w pierwszej części spotkania strona rządowa przedstawiła informację na temat stanu wdrożenia Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz pozostałych programów europejskich. Jest to instrument, który ma na celu odbudowę gospodarki po pandemii Covid-19. Polski KPO to 48 reform i 54 inwestycje. Wdrożenie KPO powinno zakończyć się do 31 sierpnia 2026 r. Polska w ramach KPO ma otrzymać 35,4 mld euro z tego 23,9 mld to część dotacyjna i 11,5 mld euro to część pożyczkowa. Najpóźniej w sierpniu odbędzie się pierwsze posiedzenie Komitetu Monitorującego ds. KPO, który będzie czuwał nad realizacją planu. W jego pracach będzie uczestniczył także przedstawiciel NSZZ „Solidarność”.

Również w ramach posiedzenia rady Minister Klimatu i Środowiska przedstawiła zmiany, które musiały zajść w naszej polityce klimatycznej i energetycznej wynikające ze skutków agresji Rosji na Ukrainę. To m.in. aktualizacja założeń dot. polityki energetycznej do 2040 r., gdzie dodano ważny filar o suwerenności energetycznej, dokonano także przeglądu technicznego modernizacji bloków energetycznych. Poruszono także kwestię czystych technologii, fotowoltaiki, morskiej energetyki wiatrowej, atomu oraz gazu. Wskazywano, że 30% polskich domów wymaga termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła, a to przekłada się na mniejsze rachunki. Rząd planuje w związku z tym zmiany w programie „Czyste powietrze”.

Podsumowując dyskusję Piotr Duda Przewodniczący KK NSZZ „Solidarność” zaproponował, aby Rada Dialogu Społecznego na każdym posiedzeniu plenarnym otrzymywała informację na temat bieżących działań dot. polityki klimatycznej i energetycznej.

Jest to bardzo ważne, żebyśmy w tak szczególnym czasie otrzymywali prawdziwą i rzetelną informację na ten temat - podkreślił Przewodniczący.

Obecna na posiedzeniu Anna Moskwa Minister Klimatu i Środowiska, poparła tą propozycję.

 

 

 

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ SOLIDARNOŚĆ


 

czwartek, 14 lipca 2022

PIGUŁKA nr.17/22



PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    

Warszawa  

15.07.2022r.

nr 17/22             

W Polfie Warszawa  S.A.


 

 W tygodniu

Inflacja się rozpędziła i nie hamuje. Odczuwamy to dzisiaj wszyscy na każdym kroku a w szczególności gdy idziemy na zakupy, ale również gdy płacimy rachunki. Jadąc teraz na urlop widzimy, że wszystko łącznie z opłatą za pobyt ,kosztuje dużo drożej niż rok temu. Tyle, że zarabiamy niewiele więcej niż rok temu a niektórzy z nas tyle samo co rok temu, bo nie dostali np. 4,5% podwyżki, lub dostali tylko 2%.

Co w takiej sytuacji ? No wszyscy liczą na to, że pracodawca pomyśli o podwyżce, która zrekompensuje nam utraconą wartość nabywczą naszych wynagrodzeń. Wszyscy liczą na związki zawodowe, że staną na wysokości zadania i dostatecznie wpłyną na pracodawcę.

Sytuacja oczywiście nie dotyczy tylko pracowników Polfy Warszawa, ale wszystkich pracowników w Polsce. Wiele firm już zaczęło reagować na inflację i porozumiało się ze związkami zawodowymi, no ale oczywiście wielu pracodawców czeka uważając, że to nie jest ich problem.

Szybko zareagował pracodawca w Jastrzębskiej Spółce Węglowej:

„Setki milionów złotych na nagrody

Pracownicy Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA otrzymają jednorazową nagrodę pieniężną w wysokości 19 tys. zł brutto dla pracowników zatrudnionych pod ziemią, 16 tys. zł brutto dla osób zatrudnionych w zakładzie przeróbczym oraz 13 tys. zł dla pozostałych pracowników" - poinformowali związkowcy w komunikacie. Jak podała z kolei JSW, na nagrody wyda nie więcej niż 480 mln zł, a kwota ta obciąży wyniki finansowe spółki za trzeci kwartał tego roku. To nie pierwsze dobre wiadomości dla pracowników tej spółki w tym roku. Pod koniec stycznia podpisano porozumienie w sprawie wzrostu wynagrodzeń w JSW o 10 proc. (kosztem ok. 250 mln zł). Ustalono w nim również, że od stycznia tego roku z 21 do 30 zł wzrośnie wartość należnych górnikom posiłków profilaktycznych.”

https://finanse.wp.pl/gigantyczne-bonusy-dla-gornikow-dostana-nawet-19-tysiecy-zlotych-6787221816920640a

Natomiast w Polskiej Grupie Górniczej już jest gorzej. Związkowcy okupują siedzibę Grupy żądając podwyżek rekompensujących inflację. Żądania górników znane są od kilku tygodni. Podwyżka pensji miałaby wynieść 14 proc. i zgodnie z życzeniem górników powinna obowiązywać w wstecz – od 1 stycznia 2022 r. Związkowcy przekonują, że wcale nie chodzi o podwyżki, a bardziej o urealnienie płac o wskaźnik inflacji.

We wtorek 12 lipca rozpoczęła się okupacja siedziby koncernu energetycznego Tauron Polska Energia w Katowicach. Jest to efekt fiaska negocjacji płacowych, a właściwie - jak relacjonuje Waldemar Sopata, szef Solidarności w Tauronie - brak takich negocjacji. Zarząd Taurona odpowiada, że propozycje strony społecznej przewyższają możliwości finansowe grupy. Związkowcy z Taurona chcą 5,5 tys. zł netto jednorazowego wyrównania pracownikom za całe pierwsze półrocze i gwarancji rozpoczęcia dalszych rozmów płacowych w sierpniu.

Pracodawcy powinni moim zdaniem realnie spojrzeć na to co się dziej i podjąć zdecydowane, trudne decyzje o realnych podwyżkach, które rzeczywiście zrekompensują spadek wartości nabywczej wynagrodzeń ich pracowników. Oczywiście niektórzy będą kombinować że dali podwyżkę np. w kwietniu 2021 i w kwietniu 2022 razem wyszło np. 8% to teraz można dać 4% i inflacja wyrównana bo ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 12,4%.

Można i tak czarować, ale będzie już tych argumentów trudniej używać za dwa miesiące porównując np.  wrzesień 2021 do września 2022, gdy inflacja będzie np. 18% a taka pewnie będzie, bo w czerwcu 2022 wyniosła już 15,6%  jak potwierdził GUS 1 lipca 2022. 

Reasumując potrzebne są trudne ale konkretne decyzje pracodawców. Potrzebne są konkretne rozmowy u nas w Polfie też, bez ściemniania i czarowania. Oczywiście jasne jest dla mnie to, że dla pracodawców to nie są łatwe decyzje, ale tak naprawdę moim zdaniem, te decyzje są bardzo trudne w firmach gdzie ich budżet balansuje na pograniczu opłacalności. Tam gdzie dochody są znaczne, gdzie spodziewany zysk już dzisiaj praktycznie realnie można założyć, no to tam jak już wspominałem, pracodawco podziel się zyskiem z pracownikiem. Dlaczego Ty pracodawco masz zakończyć rok dużym zyskiem a ten który na Twój zysk pracował, ma zakończyć rok realną stratą nabywczą swojego wynagrodzenia. Ja oczekuję od naszego pracodawcy nic innego, jak uczciwego, bez bajerów i ściemniania, zrekompensowania utraty siły nabywczej naszych wynagrodzeń wynikającej z inflacji.

U właściciela ; W farmacji


 Dzięki zniesieniu SPC pacjenci zyskają szybszy dostęp do wielu terapii   ISBZdrowie

Od lipca br. pacjenci w Polsce i UE będą mogli szybciej korzystać z nowych terapii, bo po wygaśnięciu praw gwarantujących wyłączność rynkową leku inne firmy będą mogły od razu wprowadzić go do aptek i szpitali. Nowe przepisy umożliwiają im przygotowanie produkcji i zapasów magazynowych pół roku przed wygaśnięciem monopolu, tak by wejść na rynek w dniu jego zakończenia. W lipcu br. w życie weszło rozporządzenie (UE) 2019/933 Parlamentu Europejskiego i Rady z 20 maja 2019 zmieniające rozporządzenie (KE) nr 469/2009, które wprowadziło wyjątek wytwórczy od dodatkowego prawa ochronnego. Krajowi producenci leków zabiegali o to od kilkudziesięciu lat. „To dobra wiadomość dla polskich pacjentów, którzy otrzymają szybszy dostęp do przystępnych cenowo leków. Będzie to też korzystne dla budżetu NFZ, bo w Polsce dzięki konkurencji na rynku leków rozpoczynającej się po wygaśnięciu patentu generowane są oszczędności w wysokości 500 mln zł rocznie” – wylicza Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków. – „Ważne jest, aby nasz system refundacyjny wykorzystał tę szansę i konkurujące leki, najlepiej krajowej produkcji, trafiały na listy refundacyjne natychmiast po wejściu na rynek”. Producent nowego leku oprócz 20 letniej ochrony patentowej może korzystać jeszcze w UE z pięcioletniego dodatkowego prawa ochronnego SPC (Supplementary Protection Certificate). Do tej pory w czasie obowiązania dodatkowego prawa ochronnego nikt poza właścicielem patentu nie mógł wytwarzać leku w UE, nawet na eksport do krajów, gdzie SPC nie obowiązuje. W okresie obowiązywania SPC nie wolno też było w UE przygotowywać zapasów tego leku w magazynach, by wejść na europejski rynek natychmiast po jego wygaśnięciu. Korzystali na tym producenci z krajów spoza UE, których te przepisy nie dotyczą. Wykorzystując tę przewagę uruchamiali produkcję i dostawy na rynki pozaeuropejskie natychmiast po zakończeniu patentu, w czasie obowiązywania SPC. W dodatku, kiedy wygasało SPC, to ich leki pojawiały się jako pierwsze w europejskich aptekach i szpitalach. W konsekwencji przemysł farmaceutyczny na Starym Kontynencie przegrywał konkurencję z azjatyckim i amerykańskim mając na starcie 5 lat opóźnienia. Leki europejskich wytwórców wchodziły na rynek UE najprędzej rok po wygaśnięciu SPC, bo tyle czasu potrzeba na uruchomienie produkcji i dystrybucji. Tymczasem ten okres bywa kluczowy dla zbudowania przewagi konkurencyjnej. Dzięki staraniom Krajowych Producentów Leków od lipca br. zaczął obowiązywać wyjątek wytwórczy do dodatkowego prawa ochronnego. Parlament Europejski i Rada zniosły zakaz produkcji na eksport poza UE leków chronionych SPC, którym wygasł patent. Umożliwiły także ich wytwarzanie i gromadzenie w magazynach na sześć miesięcy przed wygaśnięciem SPC. Dzięki temu będą pojawiać się na europejskim rynku natychmiast po zakończeniu SPC. „Wyrówna to szanse europejskich firm w konkurowaniu z wytwórcami spoza naszego kontynentu. Będzie też impulsem do rozwoju branży farmaceutycznej i biotechnologicznej w Polsce” – podkreśla Grzegorz Rychwalski, wiceprezes Krajowych Producentów Leków. „Ma to również istotny wymiar dla europejskich i polskich pacjentów, a mianowicie szybszy dostęp do leków po przystępnej cenie. Konieczna jest jednak zmiana interpretacji przepisów dotyczących dostarczenia dowodu dostępności rynkowej produktu ubiegającego się o refundację” – wskazuje. Producent starający się o refundację odpowiednika leku, któremu wkrótce wygaśnie SPC nie jest w stanie przedstawić dowodu jego dostępności rynkowej, bo nie może go jeszcze wprowadzić do obrotu. Może złożyć tylko oświadczenie, że taką dostępność zapewni. „Procedura refundacyjna może trwać do 180 dni, więc jeśli konkurujące ceną leki mają trafiać na listy refundacyjne zaraz po wygaśnięciu wyłączności rynkowej, ich producenci muszą złożyć wniosek wcześniej, kiedy jeszcze nie są w stanie przedstawić dowodu dostępności produktu na rynku” – wyjaśnia Grzegorz Rychwalski.

W kraju i na świecie

 



 Jarosław Grzesik: "Mówienie o tym, że jesteśmy niezależni energetycznie, to jak opowiadanie dzieciom bajek na dobranoc"

- Od wielu miesięcy opinia publiczna i my jesteśmy karmieni opowieściami beletrystycznymi na temat naszego bezpieczeństwa energetycznego. Polski rząd wmówił społeczeństwu, że jak za pomocą czarodziejskiej różdżki jest w stanie zastąpić naszym polskim węglem ten z eksportu. To puste słowa – mówi Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”. Związkowcy domagają się od rządu konkretnych decyzji dotyczących bezpieczeństwa energetycznego w kraju.

Przewodniczący, komentując list wysłany wczoraj przez KSGIE NSZZ „S” do premiera i innych członków rządu, w którym związkowcy domagają się daleko posuniętych działań dotyczących bezpieczeństwa energetycznego w kraju, powiedział:

- Trzeba uświadomić sobie, że nie da się z dnia na dzień uruchomić takich procesów w górnictwie, jak zwiększenie wydobycia węgla. Decyzje o nim wymagają strukturalnych procesów inwestycyjnych. Jeżeli dzisiaj podejmiemy decyzję, że chcemy zwiększyć wydobycie, a jest to decyzja strategiczna, którą muszą podjąć politycy, jej efekty zaobserwujemy najwcześniej za 3-5 lat – przekonuje przewodniczący Grzesik.

Zaznacza, że nie ma w Polsce kopalni, która z dnia na dzień nagle mogłaby w znaczący sposób zwiększyć wydobycie.

 - Potrzebne są decyzje o budowie nowych. Na przykład na Lubelszczyźnie mogłyby powstać co najmniej dwie. Również na Śląsku istnieje możliwość, by jeszcze powiększyć obszar wydobycia. Można zacząć wydobywać węgiel z głębszych pokładów lub zwiększyć obszar wydobycia. Ale to są wieloletnie kosztowne inwestycje. I żeby zacząć, potrzebne są konkretne decyzje polityków.

- Irytują nas opowieści snute przez polityków, że z dnia na dzień zwiększą ilość polskiego węgla – mówi przewodniczący. Jego zdaniem dzisiejsza sytuacja polskiego górnictwa to wynik trzydziestoletnich złych decyzji i zaniedbań przez kolejne rządy.

- Uzależniliśmy się od rosyjskiego gazu i węgla i dziś mówienie o tym, że jesteśmy niezależni energetycznie to jak opowiadanie bajek dzieciom na dobranoc. Polskiego gazu w magazynach starcza na 10 dni. Przy obecnym wąskim gardle, jakie powstało w wyniku działań wojennych, odpada transport lądowy takich surowców jak węgiel. Pozostaje droga morska, ale polskie porty nie są na tyle wydolne, by przyjmować tak duże ilości węgla – przekonuje Jarosław Grzesik.

Dodaje, że zdaniem KSGiE NSZZ „S” rząd powinien więc podjąć decyzję strategiczną o tym, by polska energetyka jednoznacznie oparła się na polskim węglu kamiennym i brunatnym. Wówczas można eksperymentować z OZE. Jednak trzeba pamiętać, że w sytuacji, gdy alternatywne źródła energii przekroczą 50 proc. zabezpieczenia energetycznego kraju, system stanie się niestabilny, a dostawcy mogą nie być w stanie dostarczać stale odpowiedniej ilości energii – mówi przewodniczący. Przypomnijmy, wczoraj Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność" zaapelował do rządu o konkretne działania dotyczące bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju i wdrożenie „Strategii zabezpieczenia zasobów węgla kamiennego i węgla brunatnego dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski” oraz „Zasad zachowania bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności energetycznej Rzeczypospolitej Polskiej”. „Strategia zabezpieczenia zasobów węgla kamiennego i węgla brunatnego dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski” miałaby, zdaniem związkowców, zawierać nie tylko strategię zabezpieczenia narodowych zasobów węgla kamiennego i węgla brunatnego, ale również rzetelną weryfikację bazy zasobów przemysłowych wszystkich działających kopalń. „Zasady zachowania bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności energetycznej Rzeczypospolitej Polskiej” miałyby być z kolei swoistą "Konstytucją dla Energetyki", która mogłaby ustabilizować działanie całego sektora paliwowo-energetycznego i zagwarantować jego funkcjonowanie na wiele lat. "Uważamy, że w obecnej, wojennej rzeczywistości, nasza obawa co do zbyt pochopnego i bezrefleksyjnego odejścia od węgla jest jak najbardziej uzasadniona i winna być raz jeszcze przemyślana i szeroko przekonsultowana z uwagi na groźbę utraty bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności energetycznej Polski" - przekazują w liście członkowie Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ "Solidarność".

 

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ SOLIDARNOŚĆ


 

czwartek, 7 lipca 2022

PIGUŁKA nr.16/22

 


PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    

Warszawa  

08.07.2022r.

nr 16/22             

W Polfie Warszawa  S.A.


 

 

W tygodniu

 

Pisałem tydzień temu, że po podjęciu decyzji przez Zarządy obu związków zawodowych działających w Polfie, wystąpiliśmy z żądaniami płacowymi dając czas na ich realizację 14 dni. Wkrótce mija termin realizacji żądań i rozpoczynamy procedurę Sporu Zbiorowego.

Co prawda w tym tygodniu Zarząd Polfy zainicjował dwa spotkania w temacie płacowym, podczas których zaproponowano nam propozycje płacowe, ale odbiegają one zdecydowanie od naszych oczekiwań, więc nie doszło do żadnych uzgodnień i jak wspomniałem za chwilę rozpoczynamy proces Sporu Zbiorowego.

 

Przed nami etap rokowań i mamy już wyznaczone trzy terminy spotkań w sierpniu. Jeśli rokowania zakończą się protokołem rozbieżności tzn. nie porozumiemy się to następnie wejdziemy w etap mediacji z udziałem mediatora zewnętrznego,

Osobiście chcę wierzyć, że w pierwszym lub drugim etapie zakończymy Spór i podpiszemy porozumienie, ale póki co związki i Zarząd mają skrajnie odmienne propozycje płacowe na myśli. Zarząd skrupulatnie wylicza możliwości finansowe pod katem biznesowym a my z uporem twierdzimy, że załoga Polfy w ostatnich miesiącach istnienia, jak ma solidnie wykonać zadania, to zasługuje na specjalne potraktowanie i na specjalne bonusy. Wówczas naszym zdaniem operacja zamykania firmy może przebiegać zgodnie z planem. Pracownicy innych firm mają zupełnie odmienna perspektywę od nas, tzn. mają zapewnioną w jakiś sposób przyszłość bo ich fabryki będą się rozwijać a my  po prostu tracimy swoje miejsce pracy i jesteśmy rozgoryczeni, sfrustrowani i nie przemawiają do nas „nowe wartości” ani stwierdzenia, że powinniśmy być „głodni na rozwój” czy jakoś tam to brzmiało.

Tak zgadza się, podczas odejść otrzymujemy spore odprawy, ale  80% wysokości tych odpraw  mamy dzięki związkom zawodowym, które przed Polpharmą zawarły te odprawy w ZUZP a nowy właściciel na starcie myślał mocno jak to zlikwidować, ale mu się nie udało. Cała hojność właściciela to tak naprawdę dwie pensje dodatkowo. To tak dla wyjaśnienia hojności odpraw.

Reasumując mamy kilkanaście ostatnich miesięcy pracy w naszej kochanej firmie, którą ktoś postanowił zaorać a nas w większości zostawić bez pracy. Mamy olbrzymią inflację która się nie zatrzymuje a wręcz przeciwnie i mamy sfrustrowaną załogę. Nalegamy aby sytuację załagodzić znaczną podwyżką. Mamy nadzieję, że zostaniemy wysłuchani. Ci pracownicy i ich płace nie będą wpływać na budżety Grupy w roku 2024 i w następnych latach, no bo ich nie będzie, ale póki są i mają wykonać do ostatnich dni pracę, zasługują na specjalne traktowanie, tak uważam.

Jak już wspomniałem zależy nam bardzo na tym aby się porozumieć, ale dziś nie wiemy czy to się uda. Dlatego już teraz będziemy zaczynać rozmowę z naszymi członkami związku a później z pozostałymi pracownikami, co będziemy wspólnie robić gdy porozumienia nie będzie. Sądzę, że powinniśmy też rozważyć możliwość spotkania z przedstawicielami Rządu. Jak widać w sierpniu trudne chwile przed nami, ale jestem przekonany, że damy radę.

Zarząd Polfy Warszawa muszę to stwierdzić, bardzo poważnie podchodzi do rozmów i zaistniałej sytuacji. Przedstawił propozycje płacowe, których granice jak sądzę ktoś „na górze” zaakceptował jako najwyższe możliwe póki co, no ale dla nas są one niemożliwe do przyjęcia. Również poważnie do naszych działań podszedł Przewodniczący Rady Nadzorczej i wyraził nadzieje na porozumienie. Problem polega niestety na tym, że póki co strona właścicielska skrupulatnie liczy co może dać aby nie dać nic więcej niż uznaje za słuszne a my mówimy jasno, firmę stać na więcej, ci pracownicy swoją wieloletnia pracą zasłużyli i dajcie im więcej niż pozwala wam was chłodny rachunek ekonomiczny. Nasze żądania żeby było jasne „nie rozwalą systemu” ale ich realizacja pozwoli osiągnąć spokój społeczny przynajmniej do następnego roku i mam nadzieję, że to decydenci wezmą pod uwagę.

Mamy konkretne oczekiwania i chcemy je zrealizować i tyle.

 

W fabrykach które ostatnio strajkowały pracodawcy długo utrzymywali, że nie mogą dać więcej kasy a po 5 czy 10 dniach strajku okazywało się że mogą dać więcej. Ja oczywiście w żaden sposób na tym etapie nie namawiam absolutnie nikogo do strajku, ale pobudzam do myślenia, że może warto rozważyć opcję podwyżki większej niż ta którą dzisiaj skrupulatnie policzono i uznano za maximum. Może warto. Nasze rozmowy w tym tygodniu zakończyły się fiaskiem, bo nasze oczekiwania były o 25% większe  niż chciano dać. Może warto było przemyśleć czy nie dołożyć tę ¼ kwoty, to nie była kwota która   wpłynęłaby niekorzystnie na Polfę czy na Grupę, może warto było ??

U właściciela ; W farmacji


 

Spotkałem się dzisiaj tj. w czwartek 07.07 z Prezesem i Panią Wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego. Rozmowa zainicjowana przez przedstawicieli PZPPF a dotyczyła problemów z jakimi borykają się producenci leków w związku z szalejącą inflacją. Wiadomo ceny wszystkiego co składa się na koszty produkcji leków znacznie wzrastają a producenci w dużej mierze mają niezmienione ceny leków refundowanych. To oczywiście zaczyna być poważnym problemem dla producentów a Ministerstwo delikatnie mówiąc sytuację lekceważy.  Zwrócono się do mnie jako do Szefa Krajowej Sekcji Pracowników Przemysłu Farmaceutycznego NSZZ Solidarność o pomoc i wspólne działania aby spróbować problem rozwiązać.

Uzgodniliśmy wspólne działania, które będziemy realizować. Oczywiście chętnie się włączę i pomogę w miarę możliwości. Dodam jeszcze, że rozmowa była w bardzo miłej serdecznej atmosferze.

 

 

"Polfa" buduje centrum leków onkologicznych. Andrzej Duda: to przełomowa inwestycja  Rynek Zdrowia

 

Nie da się wycenić tego, jak leki tu produkowane przyczynią się do ratowania ludzkiego życia – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas wtorkowej uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę Centrum Rozwoju i Produkcji Leków Onkologicznych TZF "Polfa" SA w Warszawie. Jak mówił prezydent, Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne "Polfa" SA "wracają do swojej wielkiej tradycji zakładów pionierskich, świetnie rozwijających się, przyciągających nowoczesne kadry naukowe, przyciągających ludzi zarówno o osobistych ambicjach rozwojowych, jak i ambicjach, by w rozwój kraju, polskiej nauki, polskiej farmacji włożyć osobistą, własną cegiełkę". - Centrum Rozwoju i Produkcji Leków Onkologicznych, a także leków immunosupresyjnych to inwestycja w skali naszego kraju absolutnie przełomowa. Śmiało można powiedzieć: dawno już w Polsce, zwłaszcza jeśli chodzi o substancję państwową, a w niej, o ile dobrze pamiętam, został w ogóle chyba tylko ten jeden zakład spośród zakładów farmaceutycznych będących de facto własnością Skarbu Państwa, bo jest tu ponad 93 proc. własności Skarbu Państwa, reszta to własność pracowników - nie realizowano tak ambitnej inwestycji, o tak dalekosiężnych celach rozwojowych i również o tak wysokich kosztach - podkreślił Duda. Zauważył, że 400 mln zł, które zostają przeznaczone na wykonanie tego wielkiego zadania, "to pieniądze - z jednej strony - ogromne, ale - z drugiej - jeżeli weźmiemy cele, dla których ta inwestycja jest realizowana, to śmiało można powiedzieć - jakkolwiek by to zabrzmiało - że są to żadne pieniądze, bo nie da się wycenić ludzkiego życia". "Leki, które będą tu produkowane, które - wierzę w to - będą tu także opracowywane, odkrywane, wymyślane, które wejdą na nasz rynek i będą ratowały życie, będą leczyły choroby, przede wszystkim właśnie te onkologiczne" - powiedział. Polfa Tarchomin jest jedną z najstarszych firm farmaceutycznych w Europie. Działa na rynku od 1823 r. Zatrudnia niemal 900 osób, które pracują w fabryce w Warszawie. Większościowym właścicielem jest Skarb Państwa (93,22 proc. udziału), pozostałe udziały mają pracownicy. Zakład ma 30 linii produkcyjnych, wytwarza 50 produktów w ponad 120 różnych formach.

 

 

W kraju i na świecie

 



 

Od 1 lipca podwyżki dla 38 tysięcy pracowników w PKP PLK

Podpisaniem porozumienia zakończyło się spotkanie 2 czerwca 2022 r. zarządu PKP Polskie Linie Kolejowe z przedstawicielami związków zawodowych. Stronę pracodawcy reprezentował Prezes Zarządu PKP PLK Pan Ireneusz Merchel, natomiast w imieniu NSZZ "Solidarność" protokół ustaleń ws. wdrożenia podwyżki płac podpisał Henryk Sikora, przewodniczący Sekcji Zawodowej Infrastruktury Kolejowej NSZZ „Solidarność”. Od 1 lipca 2022 (wypłata do 10 sierpnia) 38 tysięcy pracowników PKP PLK S.A. otrzyma podwyżkę w kwocie średnio 520 zł do wynagrodzenia zasadniczego, co z pochodnymi da kwotę około 817 zł brutto. Porozumienie określa najniższą kwotę wzrostu wynagrodzenia zasadniczego na 250 zł. oraz jego maksymalną wysokość ustaloną na poziomie 800 zł. (ewentualna wyższa podwyżka ma zawierać uzasadnienie przesłane do Biura Spraw Pracowniczych Centrali PLK).

Sekcja Zawodowa Infrastruktury Kolejowej NSZZ „Solidarność” od początku bieżącego roku w różny sposób zabiegała o wzrost wynagrodzeń dla pracowników PKP PLK. Były to pisma, postulaty w ramach dialogu społecznego, rozmowy i przekonywanie do swojego stanowiska, omawianie sprawy podwyżki na obradach Rady Nadzorczej PLK, spotkania z kluczowymi związkami zawodowymi. Przypomnijmy, że podczas poprzedniego spotkania, które odbyło się 11 maja 2022 r. związki zawodowe podtrzymały swoje żądania z marca dotyczące podwyżki w wysokości 750 zł do wynagrodzenia zasadniczego. Natomiast zarząd PLK zaproponował kwotę ok. 433 zł podwyżki do wynagrodzenia zasadniczego średnio na pracownika. Kilkutygodniowe negocjacje z przedstawicielami Spółki przyniosły w końcu efekt.

Wysokość podwyżki jest najwyższa w historii PLK i prawdopodobnie jedną z najwyższych w spółkach kolejowych. Jest sukcesem strony związkowej i Zarządu, który pokazuje możliwość znalezienia kompromisu (z którego żadna ze stron nie jest do końca zadowolona) z uwzględnieniem możliwości finansowych Spółki.

 

Piotr Duda już w Kijowie. Rozpoczęła się wizyta Solidarności na Ukrainie

Rozpoczęła się wizyta przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Piotr Dudy na Ukrainie. Delegacja Związku przebywa na zaproszenie Konfederacji Wolnych Związków Zawodowych Ukrainy KVPU, z którą jutro Solidarność podpisze memorandum o ścisłej współpracy.

Piotr Duda wraz z osobami towarzyszącymi z Działu Zagranicznego Komisji Krajowej przybył do Kijowa przed godz. 8.00. Plan wizyty obejmujący liczne spotkania ze względów bezpieczeństwa objęty jest tajemnicą. Głównym punktem będzie podpisanie memorandum o ścisłej współpracy pomiędzy NSZZ „Solidarność” i KVPU, które zakłada m.in. współpracę na forum międzynarodowym, wspieranie dążeń Ukrainy do integracji europejskiej, a także pomoc w integracji uchodźców ukraińskich na polskim rynku pracy.

Kilkunastogodzinna podróż minęła bez zakłóceń. Relacje z kolejnych punktów wizyty będą podawane na bieżąco.

 

 

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ SOLIDARNOŚĆ