środa, 23 lutego 2022

PIGUŁKA nr.5/22


PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    

Warszawa  

25.02.2022r.

nr 05/22             

 

W Polfie Warszawa  S.A.


 

W tygodniu

Piszę te słowa w smutny dzień dla Ukrainy, Europy i Świata. Dzisiaj tj. w czwartek 24 lutego o godz. 3.45 rozpoczęła się wojna Rosji z Ukrainą. Mam złe skojarzenie z godziną, bo o godzinę wcześniej, czyli o 4.45 rozpoczęła się druga wojna światowa, czyli równo godzinę wcześniej i o dzień tygodnia wcześniej, bo wówczas był piątek w 1939 roku. Nie będę się rozpisywał na łamach „Pigułki” na temat tej wojny i reakcji UE i USA, ale mam jak najgorsze zdanie o tych fikcyjnych pertraktacjach i bredzeniach o sankcjach, które niby mogą być dla Rosji a których moim zdaniem w większości i tak  nie będzie i moim zdaniem Ukraina została tak naprawdę sama. Z Putinem już nikt nie powinien siadać do stołu a jestem pewien, że za kilka dni po zawładnięciu przez niego Ukrainy „wielcy” z UE znów będą z nim pertraktować. Wkurza mnie to i tyle z mojej strony o tej wojnie.

 Związki zawodowe uzgodniły i podpisały z Zarządem preliminarz wydatków funduszu socjalnego na 2022 rok dla Polfy Warszawa i R&D.  Przypomnę, że od kilku lat „Barska” po oddzieleniu od Polfy, jako Oddział ma odrębny fundusz. Udało się uzgodnić z Zarządem, iż z tego powodu, że Polfa jest zamykana, zwalniamy w tym roku znaczną ilość pracowników, to wykorzystujemy fundusz socjalny w całości praktycznie w tym roku tzn. nie zostawiamy rezerw. To spowodowało, iż dodatki świąteczne, wielkanocne dla pracowników Polfy będą znacznie większe w tym roku, co oczywiście jest dobrą wiadomością dla pracowników Polfy. Nieznacznie udało się również podnieś dodatki świąteczne w R&D na tyle, na ile było to możliwe, czyli na ile starczyło funduszy. W tym miejscu chciałbym podziękować Zarządowi za pozytywne uzgodnienia preliminarza. Smutny czas zwalniania dla pracowników Polfy został troszkę „osłodzony” miłym gestem podniesienia wysokości dodatków świątecznych. Nie wiem czy w przyszłym roku dla tych co jeszcze zostaną w firmie uda się utrzymać takie dodatki i inne świadczenia, ale w przyszłym roku będzie nowe naliczenie funduszu, na inną, wiadomo ilość zatrudnionych wówczas osób i wtedy zobaczymy jak uda nam się to podzielić. W tym roku zrobiliśmy w tym podziale środków wszystko co mogliśmy zrobić i cieszę się, że ten dodatek świąteczny będzie znaczny.

 Tyle dobrych informacji. Ze złych informacji, to martwi mnie, że znów uruchomiono kontrole naszych pracowników na zwolnieniach tzn. firma zewnętrzna sprawdza czy pracownik podczas zwolnienia jest w domu. Oczywiście to nie jest żadna nowość, bo takie działania były już dużo, dużo wcześniej. Wydaje mi się nawet, że jak to wprowadzano kiedyś, to miało to jakiś sens, bo absencja była wyjątkowo wysoka a nie było wówczas oczywiście żadnej pandemii, nawet nie myśleliśmy wówczas, że coś takiego jak pandemia  może nas spotkać.

Robienie tych kontroli teraz według mnie jest działaniem niedobrym i będę apelował do Zarządu o ich zaniechanie. Będę powtarzał jak mantrę do znudzenia, mamy czas zamykania fabryki, to bardzo trudny czas dla pracowników i w tym czasie należy dbać o naszych pracowników, wspierać ich a nie dołować, czy wyprowadzać z równowagi żądając np. „kwitów” z apteki, gdy osoba kontrolująca nie zastała pracownika w domu na zwolnieniu. Jeśli już to powinno wystarczyć pisemne oświadczenie pracownika, że był  np. w aptece i tyle. Natomiast jak wspomniałem wyżej w tej sytuacji w której teraz jesteśmy wszyscy, powinno się zaniechać takich „restrykcji”, tak to muszę nazwać wprost i nie chcę więcej mieć takich sytuacji, że dzwoni do mnie roztrzęsiona pracownica i w czasie rozmowy płacze mówiąc, że ma dość i że przez firmę skończyła u psychiatry i nie był to tylko jeden tego typu przypadek. Dlatego apeluję już teraz do Zarządu o zaniechanie tych działań. Zadbajmy o naszych pracowników tak jak na to zasługują.

Czekam też na decyzje Zarządu o zakończeniu obowiązkowego testowania trzy razy w tygodniu i zakończenie okazywania tych testów a ten obowiązek czyli okazywanie testów, to już od początku był przeze mnie krytykowany. Według mnie czas to wszystko zakończyć, widzimy jak pandemia teraz przebiega, jakie są objawy, jakie są decyzje rządowe. Sądzę, że pracodawca też jakiś czas temu zauważył, że testowanie już nie jest takie ważne, bo zakupił ostatnio moim zdaniem, jakieś testy „czekoladopodobne”, czyli mocno oszczędnościowe pewnie, bo jak słyszę od pracowników jak działają te testy, to sądzę osobiście, że może być tak jak napisałem, tak mi się przynajmniej wydaje. To tyle o testach, może trochę żartobliwie, ale uważam, że już od 1 marca powinniśmy zaprzestać obowiązkowego testowania (zostawić dobrowolne) i skończyć z tą kolejną „restrykcją” czyli okazywaniem wyniku testu.

W środę maiłem spotkanie z dyrektorem LHH, czyli firmy która działa w Polfie i pomaga naszym pracownikom znaleźć się na rynku pracy. Omówiliśmy aktualną sytuację, przekazałem swoje uwagi,  dyrektor przekazał mi dotychczasowe działania i umówiliśmy się na dalsze konsultacje. W tym miejscu mam prośbę do pracowników aby przekazywali mi swoje uwagi, spostrzeżenia co do waszych doświadczeń dotyczących współpracy z pracownikami LHH. Przekażcie czy jesteście na tym etapie zadowoleni a jak nie, to co jest nie tak, co należy poprawić itd.

U właściciela ; W farmacji


Seniorzy nadal z ograniczonym dostępem do bezpłatnych leków. Wszyscy rozkładają ręce MEDEXPRESS

 Zarówno resort zdrowia, jak i parlamentarzyści widzą konieczność zmiany niefortunnego zapisu, który ogranicza seniorom dostęp do bezpłatnych medykamentów w ramach programu 75+ . Jednak nic nie udaje się zrobić. A osoby starsze krążą po przychodniach od specjalisty do lekarza rodzinnego, aby otrzymać receptę na darmowe leki.

- To nie jest w porządku wobec emerytów, którzy nie dość, że są w grupie ryzyka ciężkiego przebiegu Covid-19, to muszą jeszcze biegać po przychodniach – mówi Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej „FARMACJA POLSKA”

Martwe prawo

Zgodnie z art. 43a ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, osobom po ukończeniu 75. roku życia przysługuje bezpłatne zaopatrzenie w leki. Podstawą do ich otrzymania jest recepta wystawiona przez lekarza POZ, uprawnioną pielęgniarkę lub przez lekarza specjalistę i lekarza wypisującego pacjenta ze szpitala. Problem polega jednak na tym, że lekarze specjaliści nie mogą praktycznie takich recept wystawiać. Aby bowiem specjalista mógł wypisać receptę, pacjent musi w Internetowym Koncie Pacjenta (IKP) wyrazić na to zgodę. Ma to zapobiegać podwójnemu wystawianiu recept. Niestety, z IKP wg danych Centrum e-Zdrowia, korzysta zaledwie 5 proc. pacjentów powyżej 60 roku życia, co w praktyce uniemożliwia specjalistom wystawianie recept „S”. Senior musi więc wrócić do lekarza POZ, co - zwłaszcza w trakcie pandemii - jest sporym utrudnieniem i dodatkowo obciąża i tak już oblegane przychodnie lekarzy rodzinnych. - Moim zdaniem, wynika to ze zwykłego bałaganu, jaki towarzyszy pracom legislacyjnym. Łatwo się coś ustala, bo można to szybko przeprocesować. Natomiast tzw. poprawki muszą być przypięte do nowelizacji i trzeba to znów przegłosować - mówi Irena Rej.

Apele bez echa

Fundacja My Pacjenci już na początku ubiegłego roku alarmowała, że seniorzy nie mają dostępu do IKP. Ich zdaniem, prawo do bezpłatnej recepty, które wynika wprost z ustawy, nie może blokować posiadanie IPK. O pilną nowelizację apelował Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podkreślał gotowość rządu do wprowadzania zmian w systemie zaopatrzenia seniorów w leki. - Minister Miłkowski obiecał, że sprawa zostanie załatwiona do końca roku i zrobił zapis, aby to ruszyło i…. jak dotąd na tym stanęło. Izba Gospodarcza „FARMACJA POLSKA” zwróciła się też do senator Beaty Małeckiej-Libery z prośbą o przygotowanie odpowiedniej nowelizacji i opracowała konkretne propozycje przepisów. - Poprawki do ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, dotyczące leków 75+ utknęły nie wiadomo gdzie i w lipcu br. będziemy mieli dwulecie działań nad rozwiązaniem tego problemu – wskazuje prezes Rej.

Wykluczeni cyfrowo seniorzy

Przygotowana przez resort zdrowia propozycja zakłada przyznanie lekarzom prawa do automatycznego dostępu do danych osobowych lub jednostkowych danych medycznych dotyczących ilości oraz rodzaju przepisanych świadczeniobiorcy leków, analogicznie jak w przypadku lekarzy zatrudnionych w podstawowej opiece zdrowotnej. Tyle, że sprawa utknęła w miejscu. - Powiedziano nam, że dla zmiany jednego zdania posłowie nie zbiorą się na posiedzenie plenarne w sejmie. A przecież jeśli ktoś pomylił się, to powinien szybko naprawić szkodę. Dlatego uważam, że musi być przewidziany tryb na takie poprawki i jeżeli coś dzieje się nie tak z ustawą, powinno się szybko reagować. Nie może to trwać miesiącami czy latami, tak jak w tym przypadku – oburza sią Irena Rej.

 

W kraju i na świecie

 



Raport CBOS - aż 3/4 pracowników nie obawia się utraty pracy

 Na rynku pracy panuje optymizm. Ponad połowa uważa sytuację za dobrą i bardzo dobrą. Zaledwie 12 proc. za złą i bardzo złą. 1/3 ocenia sytuację neutralnie. Najgorzej rynek pracy oceniają rolnicy i osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą, w tym tzw. osoby samozatrudnione. Tam oceny pozytywne są odpowiednio 31 proc. i 41 proc.

W opublikowanym przez CBOS badaniu „Nastroje na rynku pracy w pierwszej dekadzie lutego” 55 proc. respondentów pozytywnie ocenia sytuację na rynku pracy (31 proc. neutralnie, 12 proc. negatywnie). To minimalnie gorzej niż w poprzednim badaniu.

Najlepiej oceniają sytuację pracownicy sektora prywatnego i spółek z udziałem skarbu państwa: aż 65 proc., a tylko 7 proc. za złą. Poprawiły się też oceny osób pracujących w instytucjach, urzędach, zakładach całkowicie państwowych, samorządowych lub publicznych, w tym również jednoosobowych spółkach skarbu państwa.

Zdecydowanie najgorzej oceniają swoją sytuację osoby pracujące w indywidualnych gospodarstwach rolnych. Tutaj pozytywnych ocen jest odpowiednio 29 proc., a 20 proc. jako złą i bardzo złą. Dominują w tym segmencie oceny neutralne – 47 proc.

Tradycyjnie gorzej sytuację rynku pracy oceniają osoby pracujące na własny rachunek, zarówno rolnicy indywidualni, jak i osoby samozatrudnione. 34. proc. rolników i 41 proc. prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Źle odpowiednio 23 i 24 proc.

58 proc. respondentów oceniło też, że w najbliższym roku sytuacja nie zmieni się, a 14 że się poprawi. Przeciwnego zdania jest 17 proc.

Znacznie lepiej ankietowani oceniają poziom bezpieczeństwa w związku z bezrobociem. 73 proc. nie obawia się utraty pracy. Zaledwie 7 proc. obawia się takiego scenariusza. Gorzej wyglądają oceny co do możliwości znalezienia pracy lepszej niż obecna. Tak przynajmniej twierdzi ponad połowa badanych.

W swoim raporcie pracownia CBOS podsumowuje:

W pierwszej dekadzie lutego w porównaniu z pierwszą połową stycznia nastąpiło minimalne pogorszenie ocen sytuacji w zakładach pracy i znacznie zwiększył się pesymizm w jej przewidywaniach na najbliższe dwanaście miesięcy. Nie wpłynęło to jednak na poczucie bezpieczeństwa zatrudnienia, które utrzymało się na poziomie z pierwszej połowy stycznia. Również sytuacja na lokalnych rynkach pracy oceniana była niemal tak samo jak przed miesiącem.

https://www.tysol.pl/a79352-Raport-CBOS-az-3-4-pracownikow-nie-obawia-sie-utraty-pracy

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ


 

 

środa, 16 lutego 2022

 

PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    

Warszawa  

18.02.2022r.

nr 04/22             

 

W Polfie Warszawa  S.A.


W tygodniu

Połowa lutego za nami i za miesiąc „z hakiem” upragniona wiosna. Wszystko wskazuje na to, że pandemia tym razem naprawdę się „zwija”. Pamiętam jak wyśmiewano niedawno Ministra Zdrowia, gdy ogłosił odwrót pandemii a dzisiaj nawet prześmiewcy chyba widzą, że miał rację. Oczywiście zachorowań na omikrona jest jeszcze dużo a jeszcze więcej jest tych zachorowań, które nie są oficjalnie odnotowane, ale wszyscy widzimy, że ta odmiana, to już na szczęście inny wirus, niż ten dwa lata temu. W Polfie ilość zachorowań na covid19 też maleje i jak niedawno mieliśmy około 40 osób, tak teraz jest chyba mniej niż 20.

Osobiście mam wielką nadzieję, że ten okres niespodziewany w naszym życiu, zwany pandemią, mija i będzie normalnie – oby tak się stało. Jak jestem już przy temacie zdrowotnym, to kilka słów o Luxmedzie.

24 stycznia ukazał się komunikat o zmianie stawek w pakietach Luxmedu. Do 3 lutego ci z nas, którzy chcą mieć inny pakiet niż podstawowy, mieli wyrazić zgodę wypełniając formularz na potrącanie nowych opłat z wynagrodzenia. Jak zawsze w tego typu akcjach, niektórzy z nas „przesypiają” termin i teraz ze zdziwieniem dowiadują się, że np. ich pakiet „dla rodziny” jest dezaktywowany. No niestety we wspomnianym komunikacie było to jasno zasygnalizowane, że tak się stanie. Jeśli ktoś z nas jest w takiej sytuacji, to teraz należy wznowić taki pakiet od następnego miesiąca. Powtórzę tylko, że ci z nas którzy mieli pakiet podstawowy i tak chcieli kontynuować, nie musieli nic wypełniać.

 

Powoli zbliża się niestety czas (koniec kwietnia), gdy pierwsza grupa naszych pracowników będzie odchodzić z Polfy w wyniku likwidacji stanowisk pracy. Tak, niestety to już niedługo zbliża się początek najczarniejszego okresu naszej historii. Przypominam tym osobom odchodzącym w kwietniu, żeby skorzystali z tzw. „gruszy”. Zaplanujcie wymagany okres urlopu i złóżcie wnioski, bo „grusza” w Polfie to jednak „kawałek grosza” i trzeba z tej możliwości koniecznie skorzystać. Osoby odchodzące z końcem kwietnia, które są członkami NSZZ Solidarność, proszę  niech również w marcu przyjdą do biura związku i złożą stosowny wniosek, aby otrzymać zapomogę bezzwrotną w wysokości 1000,00 zł. Komisja Międzyzakładowa  NSZZ Solidarność podjęła taką decyzję, że każdy pracownik członek naszego związku zwalniany z Polfy z przyczyn niedotyczących pracownika, może otrzymać taką zapomogę bezzwrotną.

W taki sposób chcemy się pożegnać z naszymi przyjaciółmi z organizacji. Osoby które w tym roku odchodzą na emeryturę też powinny się do nas zgłosić, aby otrzymać tzw. prezent na pożegnanie, również w  wysokości 1000,00 zł. W tym przypadku należy zakupić sobie prezent za wspomnianą kwotę i do nas zgłosić się z fakturą. Pracownicy którzy w tym roku będą zwalniani z przyczyn niedotyczących pracownika a są w wieku emerytalnym lub przedemerytalnym (chronionym) mogą zdecydować z której formy chcą skorzystać i wybrać zapomogę bezzwrotną lub prezent emerytalny. Wysokość jak wspomniałem jest taka sama, inna jest forma rozliczenia.

Niestety uzwiązkowienie od kwietnia zacznie nam spadać, nic już na to nie poradzimy, tym bardziej, że już nie będziemy przyjmować nowych członków związku do organizacji, wspominałem o tym w poprzedniej „Pigułce”. Wierzę jednak, że organizacja przetrwa w R&D i w „Nowych Duchnicach” tj. w Polpharma Biologics S.A.

Zastanawiam się coraz bardziej co zrobić, aby po likwidacji Polfy Warszawa byli pracownicy a szczególnie ci członkowie NSZZ Solidarność, którzy przechodzą niebawem na emeryturę mieli możliwość spotykania się czy kontaktowania a może nawet organizowania czegoś wspólnie. Nie będzie Polfy więc nie będzie czegoś takie co funkcjonuje obecnie, czyli koła emerytów. Jak zapewne większość z nas wie, ci emeryci, którzy mają potrzebę spotykania się, kontaktowania z sobą, mają obecnie taką możliwość. Polfa opłaca  salę w klubie seniora i nasi emeryci dwa razy w miesiącu mogą się spotykać. Raz w roku organizujemy im również spotkanie dla wszystkich emerytów. Przez ostatnie dwa lata takiego spotkania nie było z powodu pandemii, ale w tym roku sądzę że się uda zorganizować. No ale wracając do moich przemyśleń, zastanawiam się czy nie warto utworzyć fundacji lub stowarzyszenia „ Przyjaciół Polfy Warszawa” co pozwoliło by nam nadal mieć ze sobą kontakt a może nawet moglibyśmy coś wspólnie organizować. Nie wiem czy taka fundacja czy stowarzyszenie mogłaby liczyć na jakieś wsparcie finansowe Grupy Polpharma, ale to oczywiście jest do wyjaśnienia.

Tak czy inaczej takie myśli chodzą mi po głowie. Jak wspomniałem raczej dotyczyłoby to tych z nas, którzy wchodzą w wiek emerytalny czy tuż przedemerytalny, bo inni z nas, którzy mają trochę mniej lat, znajdą inną pracę w innej firmie i raczej dla nich okres Polfy Warszawa pójdzie w zapomnienie. Piszcie do mnie maile czy na Messengerze lub WhatsAppie, co myślicie o takim pomyśle. Będę wiedział wówczas czy warto moją myśl przekłuwać w czyn 😊.

Przy tej okazji ważna informacja dla tych którzy odchodzą w kwietniu i w następnych miesiącach. Zapiszcie sobie proszę w waszym notatniku papierowym czy elektronicznym adres mojego bloga: www.polfawarszawasolidarnosc.blogspot.com

Na blogu umieszczam zawsze wychodzące „Pigułki”, ale będę też umieszczał informacje inne np. jeśli rzeczywiście tak myśl o fundacji czy stowarzyszeniu przerodzi się w działanie. To właśnie tam znajdziecie o tym informacje. Poza tym mój numer tel. 510992113 i prywatny mail : miroslaw.miara@gmail.com

są zawsze  do dyspozycji dla przyjaciół z Polfy, po zamknięciu firmy też.  Kończąc ten wątek, być może uda nam się jeszcze wspólnie coś stworzyć, życie pokaże.

 

Jeszcze informacja o Zakładowym Funduszu Świadczeń Socjalnych. Mamy połowę lutego a więc niebawem zapewne zatwierdzimy preliminarz wydatków z ZFŚS na 2022 r. Jeszcze nie otrzymaliśmy projektu preliminarza, ma to być niebawem. Nieoficjalnie już wiadomo, że naliczone środki finansowe wystarczą nam do realizowania świadczeń przynajmniej na poziomie ubiegłorocznym, co oznacza, że żadnego świadczenia nie będziemy likwidować czy zmniejszać. O zatwierdzeniu preliminarza zapewne poinformuję niebawem.

 

U właściciela ; W farmacji


 

 Szymanek, Polpharma: firmy farmaceutyczne żyją pod ogromną presją kosztów    ISBZDROWIE

 

„Jak wszyscy krajowi producenci leków znajdujemy się pod dużą presją kosztów. Mamy bowiem do czynienia z globalnym zjawiskiem zaburzenia kanałów dystrybucji, wzrostem kosztów transportu, wzrostem kosztów materiałów produkcyjnych: w tym substancji czynnych i opakowań” – mówi w rozmowie z ISBzdrowie Sebastian Szymanek, prezes zarządu Polpharmy. – „Na to dokłada się sytuacja wewnętrzna – inflacja w Polsce, która wywołuje presję płacową i do tego mamy jeszcze Polski Ład”. Jak dodaje jednocześnie Ministerstwo Zdrowia od 2012 roku (czyli od uchwalenia ustawy refundacyjnej – przyp. red.) prowadzi politykę stałego obniżania cen leków. Co w takiej sytuacji może zrobić firma farmaceutyczna? „Nasza strategia zawiera kilka elementów. Po pierwsze rozwój produktów, które nie są regulowane cenowo, czyli rozwój rynku consumer health care. Po drugie staramy się trafiać na nowe rynki, tak by zwiększać siłę naszego eksportu. Po trzecie optymalizacja kosztów i szukanie oszczędności, np. poprzez digitalizaję. Jednak warto pamiętać, że Przemysł 4.0 pomoże jedynie trochę zahamować ten trend wzrostu kosztów i płac” – wyjaśnia Szymanek. W planach rządu jest przyjęcie uchwały ws. planu rozwoju sektora biomedycznego na lata 2021–2030 (pisaliśmy o tym: Rząd chce przyjąć uchwałę ws. planu rozwoju sektora biomedycznego na lata 2021-2030), którego celem jest osiągnięcie przez Polskę pozycji lidera sektora biomedycznego w Europie Środkowo-Wschodniej. Raport przygotowany przez Agencję Badań Medycznych zakłada min. że do 2030 roku uda się stworzyć polski lek innowacyjny. ISBzdrowie zapytało czy to realne plany? „Trzymam kciuki, żeby to się udało. Jednak jeśli chcemy wzmocnić tę branżę, to nie potrzebujemy innowacyjnego leku, ale realnych działań dla polskich producentów leków. Postawmy raczej na bezpieczeństwo lekowe i rozszerzanie produkcji leków w Polsce” – podkreśla prezes Szymanek.

W kraju i na świecie

 



 

Prawda (statystyczna) o naszych wynagrodzeniach. Raport GUS

GUS opublikował. raport o strukturze wynagrodzeń według zawodów. Publikacja jest przygotowywana i publikowana co dwa lata. Najnowszy raport to opracowanie danych z lat 2018-20 i ich „uchwycenie” i opracowane na październik 2020 r.

Raport GUS obejmuje statystyki z podmiotów gospodarki narodowej, które zatrudniają 10 pracowników i więcej. Opublikowane dane o zarobkach dotyczą 8,2 mln osób. Choć płace nominalnie wzrosły, dobrze widać zależności, które praktycznie się nie zmieniają. To najbardziej szczegółowa publikacja, przygotowana na podstawie wyników reprezentacyjnego badania struktury wynagrodzeń według zawodów.

Opracowanie raportu GUS przygotował m.in. money.pl. Wynika z niego, że średnio o ponad 400 zł więcej płacili pracodawcy z sektora publicznego niż prywatne firmy. Przeciętnego wynagrodzenia nie osiąga ponad połowa Polaków, a wynagrodzenie środkowe (mediana) jest o tysiąc złotych mniejsze niż płaca średnia.    

W podmiotach z sektora publicznego średnie wynagrodzenie pod koniec 2020 r. to było 6041,77 zł brutto. Przebiło ono płace średnie w prywatnych firmach o 423 zł. Przeciętne wynagrodzenie dla wszystkich wyniosło 5748,24 zł brutto.

Co do zasady: wynagrodzenia rosły wraz z wiekiem, poziomem wykształcenia i stażem pracy, a także wraz ze wzrostem wielkości zakładu pracy. 

W statystykach widać zróżnicowanie względem płci. Mężczyźni mieli zarobki przeciętnie o 15 proc. (783,08 zł brutto) wyższe niż kobiety. Najmniejsze różnice w wysokości wynagrodzenia przeciętnego według płci (70 zł) występowały w sekcji „działalność w zakresie usług administrowania i działalność wspierająca”. To jedna z trzech sekcji, w których w sektorze publicznym kobiety zarobiły więcej niż mężczyźni. Dwie inne to: „pozostała działalność usługowa” i „działalność związana z obsługą rynku nieruchomości”.

Według GUS jedne z najniższych zarobków notowali fryzjerzy, kosmetyczki i pokrewne zawody (nieco ponad 3000 zł brutto, ale bez „napiwków”, pod pojęciem wynagrodzenia GUS rozumie pensję, honoraria i dodatki. Średnio co 11 złotówka w wypłaconym pracownikowi wynagrodzeniu była efektem premii lub nagrody). Najgorzej opłacana jest branża gastronomiczna i hotelarstwo.

Z kolei zdecydowanie najwięcej zarabia się w informacji i komunikacji, gdzie królują firmy IT. Wyprzedzają finansistów i pracowników zatrudnionych w górnictwie. W przypadku dyrektorów zarządzających płace przekraczały 15000 zł brutto.

Posady urzędnicze i analiza płac pokazały, jak dużym uogólnieniem jest średnie wynagrodzenie, które wyniosło 5750 zł brutto. W tym samym czasie połowa zatrudnionych urzędników otrzymywała wynagrodzenie poniżej 4702,66 zł brutto. To mediana, czyli wynagrodzenie środkowe.

Co dziesiąty pracownik zarabiał pod koniec 2020 r. mniej niż 2720 zł brutto i w 97 proc. dotyczyło to osób zatrudnionych w prywatnych firmach. Z kolei 10 proc. najlepiej zarabiających w Polsce otrzymało wynagrodzenie przekraczające 9385 zł brutto.

Uwaga, w okresie, którego dotyczą statystyki, minimalna płaca wynosiła 2600 zł brutto. Progu tego nie przekraczało 8 proc. zatrudnionych, czyli 642 tys. osób. 

Średnie zarobki w województwach pokazały, co nie jest niespodzianką, że największe pieniądze wypłacają pracodawcy w stolicy. Drugim regionem pod tym względem jest Dolny Śląsk i Wrocław. Z tyłu pozostają regiony: lubelski, podkarpacki, warmińsko-mazurski i świętokrzyski.

Do najbardziej licznych grup zawodów należą: pracownicy sprzedaży w sklepach (4,6 proc. ogólnej liczby zatrudnionych), nauczyciele szkół podstawowych i specjaliści do spraw wychowania małego dziecka (4 proc.) oraz specjaliści do spraw administracji i zarządzania (4 proc.). W tych trzech grupach pod koniec 2020 r. pracowało łącznie 1 mln 31 tys. osób, a 77 proc. pracowników stanowiły kobiety.

W październiku 2020 r. w podmiotach gospodarki narodowej o liczbie pracujących 10 i więcej osób było zatrudnionych 8189 tys. osób, o 2,8 proc. mniej niż w październiku 2018 r. 43,2 proc. zatrudnionych posiadało wykształcenie wyższe, a 60 proc. była w wieku mobilnym (18-44 lata).   

Badanie struktury wynagrodzeń jest realizowane zgodnie z metodyką europejskiego badania Structure of Earnings Survey, dzięki czemu wynagrodzenia zatrudnionych w Polsce mogą być porównywane z wynagrodzeniami zatrudnionych w innych krajach Unii Europejskiej. A to znajduje odzwierciedlenie w różnorodności i wyjątkowości pozyskanych danych, pozwalających analizować i prezentować zróżnicowanie poziomu oraz struktury wynagrodzeń w wielu przekrojach i agregacjach, w tym przede wszystkim przeciętnych miesięcznych i godzinowych wynagrodzeń brutto oraz ich struktury według cech demograficzno-społecznych i zawodowych zatrudnionych, takich jak: płeć, wiek, poziom wykształcenia, staż pracy, wykonywany zawód oraz cech charakteryzujących zakłady pracy, rodzaj działalności, sektor własności, wielkość zakładu. Wyniki badania struktury wynagrodzeń jako jedyne umożliwiają także opracowanie rozkładów zatrudnionych według wysokości wynagrodzenia oraz podstawowych mierników zróżnicowania płac, takich jak mediana.

https://www.solidarnosc.org.pl/aktualnosci/wiadomosci/kraj/item/21142-prawda-statystyczna-o-naszych-wynagrodzeniach-raport-gus

 

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ


 

 

środa, 2 lutego 2022

PIGUŁKA nr.03/22

 

PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    

Warszawa  

04.02.2022r.

nr 03/22             

 

W Polfie Warszawa  S.A.


 

W tygodniu

Pod koniec stycznia część naszych pracowników z którymi firma chce się rozstać w kwietniu 2022 r. podpisała porozumienie stron a ci którzy nie zgodzili się na porozumienie, zapewne otrzymali w ostatnich dniach stycznia wypowiedzenia z przyczyn niedotyczących  pracownika ( likwidacja stanowiska, działu). Póki co nie mam konkretnych danych ile osób podpisało porozumienie stron a ilu otrzymało wypowiedzenia ale zakładam, że na pewno w sumie to sporo więcej niż 20 osób. Teraz w lutym zapewne są rozmowy z pracownikami z którymi firma będzie chciała się pożegnać w maju. Co do tych rozmów, to interweniowałem, aby odbywały się one w „normalnych” godzinach a nie np. o 20.00 wieczorem, czy o 5.00 rano. Zarząd zapewniał mnie, że dołoży starań aby rozmowy były w sensownych godzinach, tłumacząc jednocześnie, że te dziwne godziny wieczorne, czy poranne wynikały z konieczności, ponieważ pod koniec miesiąca zostało sporo osób do rozmów a brakowało czasu. Pomimo tego, że uważam za absurdalne spotykanie się z pracownikiem o godz. 20.00 w celu odbycia rozmowy o zamiarze rozwiązania umowy o pracę, to przyjmuję do wiadomości, że mogło rzeczywiście fizycznie braknąć czasu na wszystkie rozmowy w „ludzkim” czasie. Mam jednak nadzieję, że w tym miesiącu takich rozmów wieczornych i porannych już nie będzie a jeśli się zdarzą, to proszę przyjmijcie argumentację Zarządu, że chodzi tu o brak czasu a nie o wywieranie strachu, nacisku czy presji itp.

Przy tej okazji przypomnę pewne  procedury prawne, które mają miejsce gdy pracodawca zamierza rozwiązać umowę o pracę z pracownikiem. Chodzi mi w tym miejscu tylko wyłącznie o procedurę związaną z konsultacjami  ze związkami zawodowymi działającymi w firmie.

Otóż gdy pracodawca zamierza rozwiązać umowę o pracę z pracownikiem, jest zobowiązany przesłać  zapytanie w sprawie reprezentowania przez związek danego pracownika. Gdy organizacja związkowa odpowiada, iż reprezentuje danego pracownika, broni jego praw pracowniczych, to pracodawca wówczas zgodnie z Kodeksem Pracy zanim wręczy pracownikowi wypowiedzenie jest zobowiązany do powiadamia na piśmie organizację związkową o zamiarze wypowiedzenia pracownikowi umowy o pracę, podając przyczynę uzasadniającą rozwiązanie umowy.

Związek zawodowy ma wówczas 5 dni na przekazanie swojej opinii w sprawie wypowiedzenia.

Taka opinia ( jeśli jest negatywna co do przyczyn rozwiązania umowy) może mieć duże znaczenie gdy pracownik odwoła się co do decyzji pracodawcy w Sądzie Pracy.

Opisuję te procedury, ponieważ jak się zdążyłem zorientować, pomimo że już przed laty to omawiałem, to wielu z nas kompletnie nie wie o tym, że ten proces ma taki przebieg zdarzeń.

Nieco inaczej wygląda proces, gdy pracodawca nie ma zamiaru wręczyć wypowiedzenie, tylko chce się z pracownikiem dogadać co do jego odejścia z pracy. W tym przypadku proces ten teoretycznie przebiega bez udziału związku zawodowego. Pracodawca zaprasza pracownika na rozmowę i proponując warunki odejścia, dąży do podpisania porozumienia. Jeśli pracownikowi odpowiadają przedstawione warunki odejścia, to podpisuje porozumienie i proces przebiega teoretycznie bez udziału organizacji związkowej. Napisałem, że tak jest teoretycznie, ponieważ jeśli dany pracownik jest członkiem związku, to zawsze w trakcie tego procesu rozmów czy negocjacji z pracodawcą, zawsze może przyjść do swojej organizacji związkowej po poradę. Oczywiście pracodawca podczas takich rozmów zastrzega sobie poufność przedstawionych warunków itd., no ale oczywiste jest przecież, że nie może to dotyczyć zakazu kontaktu ze swoją  organizacją związkową w celu uzyskania porady prawnej, przecież pracownik między innymi po to jest w tej organizacji związkowej.

Organizacja związkowa osobowo nam się kurczy w związku z tym opisanym procesem zwolnień, ale też już nie staramy się namawiać do przystępowania do związku tych którzy tego do tej pory nie zrobili. Wręcz przeciwnie kończymy zapisy do NSZZ Solidarność w Polfie Warszawa. Ci co do tej pory nie zdecydowali o przynależności  i uznali, że poradzą sobie sami, to my szanujemy te ich decyzję i już niech tak zostanie. Po prostu nie widzę żadnego powodu rozwijania organizacji związkowej w trakcie likwidacji firmy. Teraz naszym zadaniem oprócz obrony praw pracowniczych obecnych członków związku, jest przeniesienie naszej działalności do R&D i Polpharma Biologics (nowe Duchnice). Musimy tam namawiać pracowników do zapisywania się do związku, no i zacząć wyłaniać tam liderów, którzy przejmą od nas „pałeczkę”. To wszystko oczywiście w żaden sposób nie oznacza, że na Karolkowej zwijamy swoją działalność, wręcz przeciwnie z pełnym zaangażowaniem będziemy do ostatnich dni Polfy wspierać naszych członków związku, to pewne.

 Zasmuciła mnie informacja jaką uzyskałem wcześniej od Zarządu a którą później oficjalnie przekazano na forum informacyjnym. Informacja o tym, że na 11 pracowników którzy otrzymali propozycję pracy w „starych Duchnicach” zgodziły się dwie osoby a faktycznie pracę rozpocznie tam jedna osoba. Oczywiście nieznane mi są argumenty, dlaczego te osoby odrzuciły tę propozycję, podejrzewam, że  miały konkretne powody. Niestety stawia to całe moje starania o zatrudnianiu naszych pracowników w nowej fabryce lub w firmach Grupy w bardzo złym świetle. Już słyszę argumenty, które będą teraz do mnie kierowane „widzi pan, po co te działania o zatrudnianie pracowników jak oni nie chcą”.  Niestety nie będzie miało znaczenia, że może ci pracownicy faktycznie z uzasadnionych powodów nie podjęli tam pracy. Głośne będzie tylko to „daliśmy szansę i na 11 pracowników 1 skorzystał”. Tak będzie i niestety martwi mnie taki obrót sprawy. Oczywiście będę starał się nadal robić co mogę, aby ta rekrutacja naszych pracowników do firm z Grupy  była lepsza, ale to zdarzenie utrąca niestety moją argumentację. Trochę sami sobie, jak to się mówi „strzeliliśmy w kolano”. To dla mnie oczywiście kompletnie nie zmienia sytuacji, że nas oszukano, że miała być nowa Polfa a jest nowa fabryka, tylko nie dla naszych pracowników. To kompletnie dla mnie nie zmienia sytuacji, że proces rekrutacji do nowych Duchnic nie preferuje naszych pracowników a może nawet dyskryminuje moim zdaniem. To dla mnie oczywiście kompletnie nie zmienia sytuacji, że po moich interwencjach miano naprawić proces rekrutacji a tego nie zrobiono według mojej wiedzy, bo do tej pory nie słyszałem, że zharmonizowano proces odejść z Polfy z procesem zatrudniania w Duchnicach.

Zarząd Polfy a szczególnie strona właścicielska, aby godnie wyjść z procesu likwidacji Polfy Warszawa, powinna zapewnić wszystkim naszym pracownikom propozycje zatrudnienia, oczywiście, tym co będą tego chcieli, bo rzeczywiście można założyć, że część pracowników nie będzie tego chciała, ja nie będę chciał.

Natomiast wszyscy pozostali powinni otrzymać propozycję pracy w firmach Grupy lub poprzez działania firmy LHH, tak uważam. Tak moim zdaniem powinna zachować się strona właścicielska, która za chwile zburzy fabrykę z prawie 200-letnią tradycją, aby w jej miejsce postawić tu biurowce i apartamentowce.

Takiego godnego zachowania oczekuję, ponieważ ja też czuję się oszukany, bo jak podczas negocjacji w 2011 roku postawiłem tezę, że jesteśmy kupowani po to żeby na tym terenie pobudować osiedle, to mnie wyśmiano i powiedziano, że Polpharma kupuje Polfę, bo jest producentem leków a nie deweloperem i Polfa tu jest i będzie. Potem nas mamiono, że pobuduje się nam nową fabrykę i nas przeniesie, co wyszło wiemy.

Dlatego oczekuję przynajmniej takiego godnego zachowania strony właścicielskiej, że dołoży naprawdę wszelkich starań, aby dać zatrudnienie naszym pracownikom.

 

U właściciela ; W farmacji


 

 Fabryka leków onkologicznych. Wielka inwestycja w Warszawie   ONET.PL

 Polfa Tarchomin wzbogaci się o Centrum Rozwoju i Produkcji Leków Onkologicznych. Państwowa firma otrzymała kredyt w wysokości 120 mln zł od Banku Pekao, również kontrolowanego przez Skarb Państwa.

Nowy budynek Polfy Tarchomin będzie mieć 12 tys. m kw. powierzchni użytkowej, 52 m szerokości i 69 m długości. Wewnątrz znajdą się miejsca pracy dla 150 osób. Bank Pekao udzielił inwestorowi ośmioletniego kredytu w wysokości 120 mln zł. Równolegle trwają prace nad rozwojem ośmiu produktów, które mają być wytwarzane przy Fleminga. Rozbudują fabrykę leków - To wielki dzień dla naszej firmy - mówi prezes Jarosław Król. - Oprócz leków przeciwnowotworowych, będziemy mogli rozwijać i wywarzać inne leki wysokoaktywne, takie jak leki immunosupresyjne i przeciwgrzybicze. Dla Polfy to przełomowa inwestycja i dlatego tym bardziej cieszymy się, że realizujemy ją wspólnie z polskim Bankiem Pekao oraz przy silnym wsparciu Ministerstwa Aktywów Państwowych. Polfa Tarchomin pracuje obecnie nad lekami nowej generacji na cukrzycę typu drugiego, będącymi już na etapie rejestracji. Przygotowywane są także produkty stosowane w chorobach układu moczowego, terapii szpiczaka mnogiego, guza piersi i guzach neuroendokrynnych. Będą one produkowane w powstającej części fabryki, której uruchomienie jest planowane na przyszły rok.

 Komentarz:

Po przeczytaniu takiego artykułu po raz kolejny chce mi się krzyczeć „kto nam to zrobił !!!!”

Jakby mi ktoś powiedział np. w 2008 roku, że Polfa Warszawa będzie zaorana a Polfa Tarchomin będzie się rozwijała, to bym go po prostu wyśmiał. Dzisiaj widzę, że wyszedłbym na skrajnego głupka, bo faktycznie Polfa Warszawa będzie zaorana a Tarchomin naprawdę ma szansę na rozwój a 2008 roku wyglądało to dokładnie odwrotnie. KTO NAM TO ZROBIŁ !!!!

Oczywiście moim przyjaciołom z Polfy Tarchomin życzę jak najlepiej, natomiast nie do zaakceptowania jest to co zrobiono z nami. Pogodziłem się z tym, że nastał taki bieg zdarzeń, który doprowadzi do zamknięcia dobrej fabryki, co nie znaczy, że nie mam żalu i że nie jestem „wściekły” na to co się dzieje – jestem.

 

W kraju i na świecie

 



AstraZeneca śledziła przewodniczą zakładowej Solidarności w trakcie pełnienia obowiązków? 

https://www.tysol.pl/a78270-AstraZeneca-sledzila-przewodnicza-zakladowej-Solidarnosci-w-trakcie-pelnienia-obowiazkow

Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa trwa proces, w którym pokrzywdzoną jest Emilia N. (dane skrócone na życzenie pokrzywdzonej), przewodnicząca zakładowej Solidarności w farmaceutycznym koncernie Astra Zeneca. W trakcie dzisiejszej rozprawy dowiedzieliśmy się m.in., że Emilia N. była śledzona w dni, gdy wykonywała swoje związkowe zadania. Oskarżonymi w sprawie są radca prawny Łukasz K. oraz detektywi Dariusz I. i Magdalena P. AstraZeneca zleciła śledzenie szefowej „Solidarności”. Dziś odbyła się kolejna rozprawa, podczas, której przesłuchano jedneog ze świadków. O sprawie pisaliśmy już wiele miesięcy temu

Emilia N. to przewodnicząca NSZZ „S” w Astra Zeneca Polska. Sprawa z jej udziałem toczy się z aktu oskarżenia prokuratury w Poznaniu, która oskarżyła radcę prawnego Łukasza K. z kancelarii R. i P. o to, że „podżegał pozostałych oskarżonych do tego, by podczas świadczenia przez nich usług detektywistycznych wykonywali czynności ustawowo zastrzeżone dla organów i instytucji państwowych, polegające na zamontowaniu lokalizatora GPS w celu uzyskania informacji, do której nie byli uprawnieni, a następnie uzyskania bez uprawnienia dostępu do informacji dla nich nieprzeznaczonej, które to informacje zostały oskarżonemu ujawnione”. Z kolei Dariusza I. i Magdalenę P. prokuratura oskarżyła o to, że „zamontowali urządzenie elektroniczne GPS w celu uzyskania informacji, do których nie byli uprawnieni, a następnie uzyskiwali bez uprawnienia dostęp do informacji dla nich nieprzeznaczonych, które to następnie ujawnili innym osobom, czym działali na szkodę Emilii N.”

– W związku z pełnionymi przeze mnie obowiązkami związkowymi podejmowałam bardzo trudne negocjacje z pracodawcą i z przedstawicielami kancelarii prawej R. i P., którzy reprezentowali AZ w rozmowach z zakładową Solidarnością. Domniemuje, że cała sytuacja inwigilacji, nakierowana na mnie i moją rodzinę, spowodowana była właśnie moją działalnością związkową. Z akt sprawy wynika, że AZ zleciła kancelarii prawnej weryfikację wywiązywania się przeze mnie z obowiązków służbowych – opowiadała jeszcze podczas majowej rozprawy Emilia N. Z zebranych dowodów w sprawie wynika, że była ona inwigilowana w sposób ciągły przez kilka miesięcy.

Na dzisiejszej rozprawie zeznawała jako świadek pracownik działu HR firmy Astra Zeneca w okresie inwigilowania Emilii P. Świadek był odpowiedzialny również za kontakty z ramienia pracodawcy ze związkami zawodowymi. W trakcie rozprawy kobieta zeznawała, że decyzje o podejmowaniu wobec Emilii P takich kroków jak śledzenie przez detektywów jak i zamontowanie nadajnika GPS było elementem działań mających za zadanie ocenę jakości pracy Emilii P. i było aprobowane przez zarząd firmy. Emilia P. miała być kontrowana tylko w dni w które świadczyła pracę. Jednak na co zwróciła uwagę Emilia P. słowa te nie zgadzały się z rzeczywistością – raporty agencji detektywistycznej porównane z prowadzonym przez frmowy system kalendarzem pracy Emilii P. świadczą o tym, że czynności wobec niej były prowadzone również w trakcie pełnienia przez nią pracy związkowej. Kolejna rozprawa odbędzie się w 15 kwietnia 2022 r. 

Komentarz:

Jestem osobiście zaangażowany w przedstawionej wyżej sprawie, ponieważ organizacja związkowa jest zrzeszona w Krajowej Sekcji Farmacji i w Krajowym Sekretariacie Przemysłu Chemicznego NSZZ Solidarność, gdzie jestem przewodniczącym. Próbowałem swego czasu podczas spotkania z Prezesem AstryZeneca doprowadzić do poprawnego dialogu społecznego między Zarządem firmy a NSZZ Solidarność. Niestety już podczas pierwszego spotkania zauważyłem, że Prezes jest totalnym przeciwnikiem działalności związkowej – takie było moje spostrzeżenie. Przekazałem je również podczas konferencji międzynarodowej w której uczestniczyli związkowcy z krajów UE w których ma siedziby Astra Zeneca. Niedługo po tej konferencji Prezes pożegnał się z firmą 😊. Nie wiem czy za sprawą mojego stanowczego stanowiska, że w tej firmie nie będzie nigdy poprawnego dialogu, póki jest ten Prezes, czy właściciele firmy uznali, że sprawy (zainstalowanie GPS) poszły za daleko. Tak czy inaczej jak widzimy z powyższego artykułu sprawa jest w Sądzie Karnym. Byłem na rozprawie w dniu 31.01.22 r. Polecam również obszerne artykuły w jednym z nich  są również moje wypowiedzi :

AstraZeneca zleciła śledzenie szefowej "Solidarności". Pod samochodem pracowniczki koncernu zamontowano GPS, detektywi wykonywali fotografie | Głos Wielkopolski (gloswielkopolski.pl)

https://gloswielkopolski.pl/sledzenie-szefowej-solidarnosci-w-astrazeneca-pod-jej-samochodem-potajemnie-zamontowano-gps-miazdzaca-opinia-krajowej-rady/ar/c1-16023091

 

 

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ