czwartek, 13 czerwca 2019

PIGUŁKA 21/19


PIGUŁKA                Warszawa 14.06.2019r.
Co słychać w Solidarności                    Nr 21/19
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.

W tygodniu

W mijającym tygodniu 10 czerwca 2019 r. odbyło się pierwsze spotkanie negocjacyjne w sprawie uzgodnienia porozumienia zasad przejścia pracowników Polfy Warszawa do nowej firmy. W spotkaniu uczestniczyli członkowie Zarządu Polfy, przedstawiciele organizacji związkowych oraz eksperci - strony pracodawcy i strony związkowej.  Było to pierwsze spotkanie, miało więc charakter organizacyjny. Uzgodniono między innymi, iż  do końca czerwca 2019 (ew. początek lipca) ekspert strony związkowej przygotuje projekt (draft) porozumienia, strona pracodawcy się z nim zapozna i pod koniec sierpnia zaproponuje merytoryczne spotkanie ze związkami zawodowymi  celem ostatecznych uzgodnień co do treści. Uzgodniliśmy, iż w porozumieniu powinny się znaleźć zapisy dotyczące warunków zatrudnienia pracowników u nowego Pracodawcy (Duchnice ), warunki przejścia do innych spółek z Grupy  (np. program relokacji - Starogard – warunki) oraz zasady zwolnienie pracowników Polfy, dla których nie będzie miejsca w nowej lokalizacji lub też pracownik nie będzie zainteresowany taką propozycją pracy. Byłby to  np. „program godnego odejścia”  (wsparcie proaktywne, czyli szkolenia, poradnictwo w zakresie znalezienia nowej pracy – podobnie jak było przy PDO z 2012 roku). Uzgodnione zostaną również dokumenty obowiązujące w nowej firmie tj. jak np. ZUZP czy Regulamin Socjalny. Przekazano nam, że intencją Zarządu jest zatrudnienie w nowej lokalizacji jak największej ilości pracowników Polfy, a jednocześnie utrzymanie  produkcji na Karolkowej „do końca”, co może czasem skutkować nadwyżką zatrudnionych  pracowników (tzw. czasowa zakładka). Negocjacji tego rodzaju domagaliśmy się od dawna, dobrze że w końcu doszło do pierwszego spotkania i uzgodnień, ale póki co, czeka nas okres uzgodnień, które jak zawsze w tego typu negocjacjach nie są łatwe. Mam jednak nadzieję, że tym razem zakończymy uzgodnieniem porozumienia, że nie będzie to powtórka z negocjacji ”Pakietu Socjalnego” z 2012 roku, podczas prywatyzacji Polfy, gdy negocjacje były wybitnie pozorowane przez stronę pracodawcy. Chcę wierzyć, że tym razem tak nie będzie.

W dniu 11 czerwca odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej Polfy Warszawa S.A. Co roku w tym okresie tak i tym razem  Rada Nadzorcza oceniała Sprawozdanie Finansowe ( za 2018 r.), oceniała Sprawozdanie Zarządu z działalności ( za 2018r.). Jednak najbardziej zagadkowym punktem obrad Rady Nadzorczej tym razem był punkt: Zmiany w składzie Zarządu Polfy Warszawa. Po pierwsze dotychczasowy Prezes – Tomasz Moys złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Prezes w swoim emocjonalnym wystąpieniu podsumował swoją 6 letnią działalność w Polfie Warszawa na stanowisku Prezesa Zarządu. Nie mnie osądzać czy była to dobrowolna rezygnacja, niemniej jednak mam takie wrażenie, że byłem świadkiem, nie pierwszy raz zresztą,  jak postępuje korporacja z pracownikiem całkowicie oddanym swojej pracy, swojej misji. Powszechnie jest znane stwierdzenie, że korporacja „wysysa i wypluwa”. Tym bardziej dla mnie człowieka pracującego 35 lat w firmie państwowej, gdzie pracownika mimo wszystko moim zdaniem traktowano dużo przyzwoiciej, nie jest zrozumiałe i nigdy nie będzie, to niesamowite oddanie, pracowników pracujących w korporacji, przecież większość z nich ma raczej świadomość, jak korporacja za chwilę ich potraktuje a ciągle obserwuję to olbrzymie oddanie graniczące z fanatyzmem, rzekłbym. Moim skromnym zdaniem nie warto być aż tak oddanym korporacji, bo korporacja nigdy się nie odwzajemnia, wręcz przeciwnie, ale to moje prywatne zdanie. To taki komentarz przy okazji tego co się stało. Podziękowaliśmy jako Rada Nadzorcza i ja jako przewodniczący związku, za dotychczasową współpracę Panu Tomaszowi Moysowi. Tak oto wchodzimy w następny etap naszej firmy. W dalszej kolejności Rada Nadzorcza powołała na Członka Zarządu Polfy Warszawa  Panią Katarzynę Pacut ( dotychczasowy Dyrektor Personalny), natomiast Prezesem Polfy Warszawa został wybrany Pan Krzysztof Raczyński ( dotychczasowy członek Zarządu). Czas pokaże jak te zmiany wpłyną na naszą firmę, na dialog społeczny, co dla mnie jest bardzo istotne. Sądzę, że Zarząd w obecnym składzie zechce prowadzić przyzwoity poziom dialogu społecznego, ponieważ czasy i zadania przed firmą „mega” trudne i nie można być samobójcą, prowadząc w takim okresie „wojnę podjazdową” zamiast dialogu, dlatego między innymi, liczę na pozytywną współpracę zarówno z nowym Prezesem jak i nową „Prezeską” 😊.

Na tej Radzie Nadzorczej wydarzyła się jedna bardzo sympatyczna rzecz. Otóż Wiceprzewodnicząca RN – Pani Elżbieta Dzikowska w imieniu RN wręczyła na ręce ustępującego Prezesa dyplomy dla osób wyróżnionych podczas Forum Informacyjnego, które niedawno się odbyło w EXPO. Dyplomy te jak zaznaczyła Pani Elżbieta Dzikowska są przyznane wraz nagrodami pieniężnymi dla tych osób. To bardzo miły i moim zdaniem oczekiwany gest, którego zabrakło wówczas na Forum Informacyjnym, niemniej jednak stało się to teraz i wielkie brawa dla Pani Elżbiety Dzikowskiej, że udało się to zrealizować teraz. Nie mam jeszcze informacji, czy pracownicy już otrzymali dyplomy i nagrody pieniężne, jeśli nie, to zapewne stanie się to w najbliższym czasie.


U właściciela ; W farmacji


Doczekamy się wprowadzenia RTR czy tylko jego protezy?  ISB Zdrowie
Pomysł na wprowadzenie w Polsce Refundacyjnego Trybu Rozwojowego (RTR) pojawił się już w 2016 roku – przygotował go b. wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda. Jego głównym założeniem jest przyznanie firmom farmaceutycznym inwestującym w Polsce tytułu „przyjaciela polskiej gospodarki”, co ma dać im uprzywilejowaną pozycję przy negocjacjach cenowych i refundacji leków. „Chodzi o stworzenie warunków dla nowych inwestorów oraz docenienie tych, którzy już na krajowym rynku działają, np. stworzenie listy partnerów polskiej gospodarki” – tłumaczy Katarzyna Dubno, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF). – „Nam, krajowym producentom leków nie chodzi o dodatkowe pieniądze, ale o inne zagospodarowanie tych, które już dziś są w systemie, tak aby wracały do polskiej gospodarki”. Tymczasem, jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć minister zdrowia Łukasz Szumowski uważa, że propozycja przygotowana przez Kancelarię Adwokacką Czyżewscy i PEX PharmaSequence na zlecenie Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii nie spełnia swojej roli. Kryteria jakie tam zapisano są – zdaniem ministra – tak ogólne, że jest je w stanie spełnić właściwie każda firma farmaceutyczna. Dlatego MZ sprzeciwia się wprowadzeniu RTR w tej formie. „Krajowi Producenci Leków przygotowują protezę RTR nie wymagającą zmiany ustawy refundacyjnej ale szczegóły chcemy najpierw przedstawić ministerstwom, a potem je upublicznimy” – wyjaśnia w rozmowie z ISBzdrowie Barbara Misiewicz-Jagielak, wiceprezes PZPPF.
PZPPF: leki produkowane w Polsce powinny być uprzywilejowane przy tworzeniu list refundacyjnych 
ISB Zdrowie
Polacy coraz lepiej oceniają jakość leków produkowanych w Polsce. 60 proc. badanych uważa, że jest ona wysoka. To wzrost o 15 punktów procentowych w porównaniu do badania z 2013 roku. Jednocześnie coraz więcej Polaków obawia się sytuacji, że w aptekach może zabraknąć leków. Obecnie taką obawę podziela 45 proc. Polaków, przy czym w 2013 roku było to tylko 32 proc. Wśród obawiających się aż 74 proc. doświadczyło takiej sytuacji.  60 proc. Polaków jest zdania, że wśród leków dostępnych w kraju powinny przeważać leki rodzimej produkcji – wynika z badania opinii publicznej przeprowadzonego na zlecenie Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF) w kwietniu br. Prawie 85% badanych uważa, że nasz rząd powinien wspierać rozwój przemysłu farmaceutycznego, bo produkcja leków w kraju jest gwarancją bezpieczeństwa zdrowotnego. A 68 proc. uważa, że leki produkowane w Polsce powinny być uprzywilejowane przy tworzeniu list refundacyjnych. Polacy niezmiennie są zdania, że na krajowym rynku powinny przeważać leki krajowych producentów, o czym świadczą zbliżone wyniki badania sprzed 6 lat. Przy wyborze między lekiem wyprodukowanym w Polsce a w Azji, 43 proc. wybierze lek krajowy niezależnie od ceny, a 28 proc. – jeżeli będzie on tańszy lub w porównywalnej cenie. Przy wyborze między takim samym lekiem wyprodukowanym w Polsce a za granicą, Polacy częściej sięgają po lek polskiego pochodzenia. W sytuacji wyboru między lekiem wyprodukowanym w Polsce a w Europie Zachodniej lub USA – 17 proc. wybierze krajowy lek niezależnie od ceny, a 44 proc. – jeśli będzie tańszy lub w porównywalnej cenie. „Możemy już mówić o trendzie. Widać, że cena przestała być dla większości z nas kryterium. To ważne, bo krajowi producenci leków to gwarancja nie tylko dostępności, ale także ceny” – podkreśla Katarzyna Dubno, wiceprezes PZPPF. 73 proc. Polaków uważa, że produkcja leków w Polsce gwarantuje bezpieczeństwo zdrowotne obywateli. 64 proc. twierdzi, że czułoby się bezpieczniej, gdyby większość leków dostępnych w aptekach była produkowana w Polsce. Polacy obawiają się, że marginalizacja krajowej produkcji leków może doprowadzić do wzrostu cen leków (ze względu na zastępowanie krajowych leków droższymi zagranicznymi zamiennikami) – uważa tak 68 proc. badanych. Ankietowani są zdania, że rozwój przemysłu farmaceutycznego pozytywnie wpływa na rozwój polskiej gospodarki. Około 80 proc. badanych jest zdania, że rozwój firm farmaceutycznych wiąże się tworzeniem nowych miejsc pracy, postępem medycyny i innych dziedzin nauki, a także wzrostem PKB i dochodami państwa. Polacy jednoznacznie opowiadają się także za wsparciem polskiego przemysłu farmaceutycznego przez rząd (83 proc. badanych). 68 proc. uważa, że leki produkowane w Polsce powinny być uprzywilejowane przy tworzeniu list refundacyjnych. „W obliczu starzejącego się społeczeństwa bezpieczeństwo lekowe staje się coraz ważniejsze. Cieszę się także, że w społeczeństwie rośnie świadomość patriotyzmu gospodarczego” – dodawała Krystyna Wróblewska, poseł na Sejm, wiceprzewodnicząca komisji senioralnej. – „Tym bardziej, że jakość polskich leków jest coraz lepsza i należy wspierać rozwój tych firm”. Badanie miało charakter ilościowy, zostało przeprowadzone w marcu 2019 roku metodą CAWI za pomocą ankiety online do samodzielnego wypełnienia przez respondenta. Wielkość próby: n=1000 osób, struktura próby z zachowaniem warunku reprezentatywności dla dorosłych mieszkańców Polski.
W kraju i na świecie


Rozpoczęła się Międzynarodowa Konferencja Pracy

W Genewie rozpoczęły się obrady 108. Sesji Międzynarodowej Konferencji Pracy, odbywającej się w roku 100-lecia powstania Międzynarodowej Organizacji Pracy, której Polska byłą współorganizatorem.
Guy Ryder, Dyrektor Generalny MOP w przemówieniu otwierającym obrady przypomniał historię organizacji, oraz fakt, że już od stu lat zajmuje się ona z sukcesem szeroko rozumianą pracą jako gwarantem stabilności, rozwoju i pokoju na świecie. „Dziś obserwujemy coraz szybsze zmiany związane z pracą, jej formami, digitalizacją i robotyzacją. Mamy wiele wątpliwości i niepokojów odnośnie jej przyszłości, ale chcę podkreślić, że historia MOP to historia ciągle zmieniających się warunków pracy. To także historia pytań o przyszłość pracy, na które do tej pory znajdowaliśmy i będziemy znajdować wspólnie odpowiedzi.” Tych historycznych odniesień nie zabrakło w tym pierwszym dniu. Wiele osób zwraca uwagę na konieczność przypomnienia sobie podstaw, które stanowiły początek powstawania MOP. W obradach weźmie udział ponad 5700 delegatów i ekspertów, reprezentujących rządy, pracodawców i związki zawodowe ze 187 krajów członkowskich MOP. O wyjątkowości obrad świadczy także bardzo duże zainteresowanie Konferencją ze strony polityków – przez 12 dni gośćmi obrad będzie ok. 50 koronowanych głów państw, prezydentów i premierów. W drugim dniu obrad z delegatami spotkają się m.in. Prezydent Francji, Kanclerz Niemiec i Premier Rosji. W ostatnim dniu obrad przemówienie wygłosi Sekretarz Generalny ONZ António Guterres. Życie Konferencji, obok plenarnych spotkań, toczyć się będzie w komitetach roboczych, przed którymi postawiono bardzo konkretne i trudne działania. Komitet ds. zwalczania przemocy i molestowania w miejscu pracy będzie kontynuował prace rozpoczęte w ubiegłym roku, których efektem – na czym zależy związkom zawodowym – będą narzędzia w postaci konwencji i rekomendacji MOP. Duże zainteresowanie towarzyszy także komitetowi, którego zadaniem jest opracowanie „Deklaracji Stulecia MOP”. W dokumencie tym powinno znaleźć się nie tylko odniesienie do zachodzących zmian na rynku pracy, ale także określenie przyszłych zadań i form działania MOP. O tym jak walka o standardy pracy i jej ochronę jest potrzebna po raz kolejny przekonuje lista przypadków łamania praw pracowniczych i związkowych, którymi zajmuje się komitet ds. stosowania standardów. Nowością Konferencji jest seria paneli tematycznych, które będą się odbywać między 13 a 18 czerwca. Z udziałem światowych ekspertów będzie m.in. dyskutowana kwestia wolności zrzeszania się w związki zawodowe i przyszłość układów zbiorowych pracy, wpływu technologii na jakość pracy, itd.
W obradach bierze udział trójstronna delegacja Polski, w skład której wchodzą przedstawiciele Rządu, organizacji pracodawców i związków zawodowych. NSZZ „Solidarność” reprezentuje wiceprzewodniczący Małopolskiej „Solidarności” i członek KK Adam Gliksman, który pełni funkcję zastępcy delegata i pracuje w komitecie ds. deklaracji stulecia, oraz Anna Wolańska z Działu Zagranicznego KK, pracująca jako ekspert w Komitecie ds. zwalczania przemocy i molestowania w miejscu pracy.

Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność


czwartek, 6 czerwca 2019

PIGUŁKA nr. 20/19

PIGUŁKA                Warszawa 07.06.2019r.
Co słychać w Solidarności                     Nr 20/19
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.

W tygodniu

W mijającym tygodniu 3 czerwca w hali Expo odbyło się cykliczne spotkanie Zarządu Polfy Warszawa S.A. z załogą. Gośćmi forum informacyjnego byli: Markus Sieger - Prezes Zarządu ZF Polpharma S.A.; Simon Clark  - Wiceprezes Zarządu ZF Polpharma S.A.; Bożenna Kozakiewicz - Wiceprezes Zarządu ZF Polpharma S.A.;  Guenter Stempfer - Dyrektor Zarządzający w powstającym zakładzie produkcji leków biologicznych w Duchnicach;   Elżbieta Dzikowska – Wiceprzewodnicząca Rady Nadzorczej Polfy Warszawa S.A.

Nie będę szczegółowo opisywał przebiegu spotkania, ponieważ duża część załogi uczestniczyła w nim i wszyscy wiedzą jak przebiegało. Chciałbym jednak skomentować to wydarzenie. Pierwsze moje spostrzeżenie jakie miałem podczas spotkania, to zauważalne wyjątkowo duże napięcie emocjonalne wśród naszych członków Zarządu, szczególnie Prezesa, ale nie tylko. Również Pani Elżbieta Dzikowska była w nazwijmy to nietypowym nastroju, moim zdaniem. Natomiast nie zauważyłem takich emocji u Prezesa Polpharmy – Markusa Siegera. Piszę o tym, bo to moim zdaniem ma jakieś znaczenie, którego nie znam a mogę się tylko domyślać. Tak czy inaczej to raczej oznacza, że coś się dzieje lub będzie działo nietypowego, tak uważam.

Druga istotna rzecz na którą chciałbym zwrócić uwagę, to okoliczności, czas tego wydarzenia. Podkreślano kilkakrotnie podczas wystąpień, że Polfa Warszawa właśnie obchodzi jubileusz 195- lecia i starano się poprzez niektóre wydarzenia na tym spotkaniu o których jeszcze wspomnę, uatrakcyjnić je. Niestety tu będę bardzo krytyczny, bo w Polfie pracuję 37 lat, przeżyłem kilka jubileuszy firmy, wówczas gdy Polfa była biedniejszym zakładem w takim sensie, że osiągaliśmy o wiele mniejsze zyski, ale jubileusze zawsze były obchodzone godnie, poprzez organizowanie specjalnej gali w salach teatralnych. W tym roku pomimo  moich oficjalnych wystąpień o godne zorganizowanie jubileuszu z powodu drastycznego cięcia kosztów, odmówiono nam zorganizowania gali jubileuszowej. Obiecano natomiast „wyrób czekoladopodobny” tzn. uatrakcyjnienie przebiegu forum informacyjnego poprzez wprowadzenie elementów jubileuszowych. Zarząd Polfy, mogę stwierdzić uczciwie,  starał się rzeczywiście uatrakcyjnić  to wydarzenie, wprowadzając pewne elementy, jak olbrzymi tort dla uczestników, czy wręczając wymyślone w sposób niekonwencjonalny tytuły i nagrody dla wyróżnionych pracowników. Tak jak sam pomysł tych dwóch elementów uważam za fajny, to co do wykonania już będę się czepiał. Tort może powinien wjechać na początek lub przed przerwą, bo jak wjechał na koniec, to większość uczestników wyszła nie korzystając z możliwości skosztowania go, tym bardziej, że gospodarze czyli Zarząd, też wyszli zostawiając załogę z tortem. Natomiast co do odznaczeń pucharami z czekolady, kilku pracowników za wybitne osiągnięcia, osobiście uważam za fajny element, wprowadzony przy sporej dawce humoru, to mimo wszystko uważam, że za takie osiągnięcia jak wymieniono podczas wręczania pucharów, to moim zdaniem ci pracownicy jednak powinni być uhonorowani nie tylko w sposób sympatyczny pucharami a również pewną gratyfikacją finansową, bo sam uścisk dłoni Prezesa i kilo czekolady, to moim zdaniem za „słabo”.
Forum informacyjne odbywa się cyklicznie już od kilku lat, ale tym razem doszedł jeszcze element jubileuszu, mimo to było bardzo, bardzo skromnie, ubogo, biednie po prostu. Dawniej organizowano catering, kanapki a tym razem pojawiło się trochę ciasta ( zdecydowanie mało) i napoje. Dawniej uatrakcyjniano forum jakimś występem znanej osoby, tym razem nie. To dla mnie nie do przyjęcia, taka skromność w stosunku do załogi w firmie o tak dużych zyskach. Jak się wspomina o jubileuszu, to chyba wypada trochę wystawniej zorganizować przyjęcie załogi a nie trzymać pracowników po pracy kilka godzin, powiem wprost – głodnych. Rozmawiałem z wieloma pracownikami na drugi dzień i właśnie takie głosy słyszałem – bieda, dz…….., chociaż wiem, że „góra” i tak skomentuje, że to mnie zawsze coś się nie podoba, ale czytelnicy byli, widzieli i wiedzą, to mi wystarcza. Jednym słowem – „słabo”. Uczczenie 195 lat naszej firmy i to raczej jak wiemy po raz ostatni, uważam za bardzo marne, żeby nie powiedzieć - niegodne. To nie pretensja do Zarządu, ale do „góry”, która bierze wypracowany przez załogę zysk a na jubileusz daje „okruchy ciasta”. Może w Szwajcarii tak się obchodzi jubileusze w Polsce wygląda to SŁABO. Może na tym polega transformacja ☹☹.
U właściciela ; W farmacji


Polska będzie główną lokalizacją do prowadzenia badań klinicznych?  Medexpress

Przedstawiciele branży biotechnologicznej ze Stanów Zjednoczonych widzą w Polsce duży potencjał. Dobrze rozwinięte zaplecze do prowadzenia badań i niższe koszty takiej działalności stawiają nasz kraj w czołówce najbardziej atrakcyjnych lokalizacji do współpracy w tym zakresie. To wnioski z 19 edycji Central European BioForum.
Przed polską biotechnologią stoi ogromna szansa. Możemy zyskać dostęp do najbardziej innowacyjnych technologii i zdobyć biznesowe know-how z zakresu prowadzenia statupów biotechnologicznych. Będzie to możliwe, jeśli zachęcimy Amerykanów do prowadzenia w naszym kraju projektów badawczo-rozwojowych. Przedstawiciele biznesu ze Stanów Zjednoczonych są zainteresowani głównie polską ofertą badań klinicznych. Za oceanem, ze względu na ogromną ilość takich badań, naukowcy mają kłopot z pozyskaniem pacjentów. - Moim zdaniem Polska jest jedną z najbardziej atrakcyjnych lokalizacji do prowadzenia badań klinicznych – mówił Walter Klemp, dyrektor generalny Moleculin Biotech (USA), ekspert CEBioForum. - Macie wspaniałą infrastrukturę, bardzo dobre szpitale i kliniki. To ogromna możliwość dla nas, Amerykanów. W USA prowadzimy wiele badań klinicznych, więc trudno nam znaleźć pacjentów. Tutaj można prowadzić wysokiej jakości badania i zyskać dostęp do pacjentów, którzy w nich wezmą udział.
Organizatorzy Central European BioForum zauważyli korzyści, jakie mogą wyniknąć z takiej międzynarodowej współpracy. Dlatego zaprosili do udziału w tegorocznej edycji gości z zagranicy, którzy związani są z sektorem biotech.
- Chcieliśmy zaprezentować zalety prowadzenia innowacyjnych projektów biotechnologicznych w naszym kraju, pokazać sukcesy polskiej nauki - mówi Mira Kubik, dyrektor organizacyjny CEBioForum. - To kolejny krok w nawiązywaniu współpracy z amerykańskim sektorem biotech. W 2018 roku zorganizowaliśmy edycję BioForum w Nowym Jorku, by przedstawić biznesowy model takiej współpracy. Polska ma w tym zakresie dużo do zaoferowania.
Wizyta w Stanach Zjednoczonych była pierwszym etapem budowy strategicznego mostu biotechnologicznego, który ma połączyć Polskę i USA. Kolejnym ważnym elementem zacieśniania współpracy w tym zakresie było spotkanie z ekspertami zza oceanu w Polsce. Do Łodzi przyjechali m.in.: Walter V. Klemp – dyrektor generalny Moleculin Biotech (USA), Melina Davis - ekspert ds. innowacji, Hyperloop Transportation Technology (USA), José M. Morey - Konsultant ds. informatyki w służbie zdrowia Expert Connect i sztucznej inteligencji NASA iTech (USA), Waldemar Priebe - MD Anderson USA, znany z udanego rozwoju nowych jednostek terapeutycznych w leczeniu raka (USA), Sid Senroy - Biogen jako Vice President R&D Compliance, OREXIGEN jako Head of Quality (USA). Zagraniczni goście, posiadający wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu innowacyjnych projektów spotkali się z przedstawicielami polskiego sektora biotech. Amerykanie zwracali uwagę na ogromne możliwości współpracy i obopólne korzyści, jakie mogłaby ona przynieść. - Byłem w Polsce już ponad 20 razy. Uważam, że w tym kraju jest duży potencjał. Rozpoczynam tu działalność swojej własnej firmy - przyznał Sid Senroy. Aby jednak Polska stała się znaczącym graczem na rynku biotechnologicznym, konieczne są pewne zmiany. Zdaniem Waltera Klempa, trzema krokami do sukcesu w naszym kraju są:
- lepsze wykorzystanie własnych zasobów
- niekonwencjonalne podejście do biznesu
- zniesienie barier rozwojowych

Surowe kary za nielegalny wywóz leków   Dziennik Gazeta Prawna

Zamiast administracyjnych kar pieniężnych, które i tak nie były nakładane, groźba wieloletniej odsiadki za udział w procederze odwróconego łańcucha dystrybucji. Tak najkrócej można podsumować istotę nowelizacji prawa farmaceutycznego, która dziś weszła w życie (Dz. U. z 2019 r. poz. 959). Ustawodawca dostrzegł, ze w zasadzie nie jest wyciągana jakakolwiek odpowiedzialność względem osób zajmujących się nielegalnym wywozem leków. Najpoważniejsza sankcja jest odebranie zezwolenia na prowadzenie apteki lub hurtowni farmaceutycznej. Tyle ze większość z nich przez zorganizowane grupy przestępcze jest zakładana na tzw. słupy.
Za nielegalny wywóz leków od dziś grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Przy czym będzie to sankcja za sprzedaż produktów leczniczych deficytowych (mowa o ponad 300 lekach, które są umieszczone w wykazie aktualizowanym przez ministra zdrowia). Za wywóz specyfików co do zasady dostępnych w Polsce grozić będzie od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Dodatkowo grozić będą kary finansowe idące w miliony złotych. Generalna zasada będzie bowiem sankcja w wysokości dwukrotności wartości wywiezionych leków. Karane również będzie utrudnianie przeprowadzania kontroli inspektorom farmaceutycznym. Do dziś było tak, ze „wywozowcy” nie wpuszczali kontrolerów i w zasadzie nic im za to nie groziło. Inspekcja co prawda prosiła o policyjna asystę, ale mundurowi najczęściej odmawiali wsparcia. Na mocy nowelizacji po pierwsze, policjanci nie będą mogli odmówić. A po drugie, za utrudnianie działania inspektorom bedzie groziło do trzech lat pozbawienia wolności. Niemal wszyscy nowelizacje chwalą. Poparły ja wszystkie opcje polityczne reprezentowane w parlamencie. Zadowolone jest również środowisko aptekarskie, liczące na to, ze uda się powstrzymać patologie skutkujące brakiem leków na aptecznych półkach. Nielegalny wywóz leków nazywany jest odwróconym łańcuchem dystrybucji. A to dlatego, ze schemat normalnego obrotu wygląda tak: producent przekazuje lek hurtowni farmaceutycznej, hurtownia farmaceutyczna aptece, a apteka pacjentowi. Możliwe są inne, mniej popularne warianty, gdy lek trafia z hurtowni np. do przychodni, która potrzebuje danego specyfiku. Zawsze jednak ostatnim ogniwem łańcucha musi być pacjent. Nielegalny wywóz leków opiera się na wywozie produktu na zachód Europy bezpośrednio z apteki lub z hurtowni, do której lek z apteki zostaje „cofnięty”. Wartość nielegalnie wywożonych leków z Polski sięga 2 mld zł rocznie. ?

W kraju i na świecie


Władze państwa i NSZZ "S" złożyły wieńce pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 r.

W Gdańsku 3 czerwca odbyły się  obchody związane z 40. rocznicą pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Rano pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970 r. wieńce złożyli przedstawiciele władz państwowych: premier Mateusz Morawiecki, reprezentujący Prezydenta RP minister Paweł Mucha, wicepremier Piotr Gliński, ministrowie Elżbieta Rafalska i Jarosław Sellin oraz przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.

Piotr Duda: Bez Jana Pawła II nie byłoby NSZZ Solidarności, strajku '88 roku, Okrągłego Stołu

– Szczęść Boże! To dla mnie wielki zaszczyt i honor, że mogę w imieniu Komisji Krajowej NSZZ Solidarność powitać tak zacnych gości w POLSKIM mieście Gdańsk. Historycznej sali BHP, gdzie będziemy mogli wspólnie przeżywać nasze świadectwo wobec św. Jana Pawła II – tymi słowami Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność, w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej rozpoczął odbywają się dziś uroczystości związane z 40. rocznicą pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny. Jednym z elementów obchodów jest konferencja naukowa „Obudził w nas Solidarność. 40. Rocznica pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Ojczyzny”. 
– Z całego serca witamy na tej konferencji, która ma przypomnieć I pielgrzymkę Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny. Obudził w nas Solidarność. Obudził w nas także dumę i poczucie własnej wartości. To, co stało się później, w 1980 roku w sierpniu, ale także w całym kraju, było tylko dopełnieniem słów Ojca Świętego. Wszyscy doskonale wiemy, że nie byłoby NSZZ Solidarność, nie było strajku '88 roku, nie byłoby także Okrągłego Stołu, jak i niepełnych demokratycznych wyborów 4 czerwca, gdyby nie pielgrzymka i słowa Ojca Świętego
– zaznaczył Piotr Duda. 
– Jestem wzruszony, że możemy spotkać się w Gdańsku, gdzie ostatnimi czasy dzieją się gorszące sceny, gdzie obraża się Kościół, gdzie dochodzi do profanacji pomników, m.in św. Jana Pawła II. To dla nas niedopuszczalne. Wiemy, jak wiele zawdzięczamy Kościołowi w walce o wolność. Wielu księży oddało życie za wolną Polskę, jak nasz patron Jerzy Popiełuszko. Jesteśmy tutaj wspólnie, aby dać świadectwo. Bez Ojca Świętego nie byłoby Solidarności. W wystąpieniach naszych prelegentów nieraz o tym usłyszymy
- dodał przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda, który podziękował również za dobrą współpracę minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbiecie Rafalskiej.
Będzie nam Pani brakowało. Będzie pani godnym reprezentantem naszych pracowniczych spraw i rodziny w Parlamencie Europejskim
- zakończył Piotr Duda. 

 
Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność