czwartek, 27 lutego 2020

PIGUŁKA 08/20


PIGUŁKA                Warszawa 28.02.2020r.

Co słychać w Solidarności                    Nr 08/20
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.

W tygodniu

Wszyscy teraz mówią i piszą o koronawirusie, ja też chciałbym trochę na ten temat. Na początek co może pracodawca, co może pracownik w temacie wirusa:
Czy pracownik może odmówić pracy ze względu na koronawirusa?
Zlecanie pracy w domu przez pracodawcę lub zwolnienie z obowiązku jej świadczenia jest dopuszczalne. Takie decyzje muszą być jednak uzasadnione. Pracownicy też mają określone prawa w tej sytuacji.
W związku z rozprzestrzenianiem się wirusa Covid-19 firmy podejmują działania profilaktyczne, które mają na celu ograniczenie ryzyka związanego z ewentualnym zakażeniem. Niektóre zaleciły swoim pracownikom, aby po powrocie z miejsc, gdzie odnotowano przypadki wirusa, przez dwa tygodnie świadczyli pracę z domu. Takie rozwiązanie jest dopuszczalne, choć oczywiście z pełnym wynagrodzeniem. Takie sytuacje wskazują, że home office, czyli częściowe, okazjonalne świadczenie pracy z domu, powinno być jednak uregulowane. W przypadku osób, które ze względów organizacyjnych nie mogą świadczyć obowiązków z domu, np. zatrudnionych w handlu lub przy produkcji, pracodawcy pozostaje możliwość zwolnienia z obowiązku wypełniania zadań. Jeśli pracodawca nie będzie podejmował żadnych działań, a np. zatrudniony wie, że jego współpracownik właśnie wrócił z kraju, w którym przybywa przypadków zakażenia Covid-19, może wnioskować o możliwość pracy z domu. W ostateczności na podstawie prawa może powstrzymać się od pracy, jeśli warunki jej świadczenia zagrażają jego życiu lub zdrowiu. Taka decyzja podlega jednak ocenie pod kątem zasadności. Biorąc pod uwagę dotychczasowe komunikaty Głównego Inspektoratu Sanitarnego i Ministerstwa Zdrowia, na razie wydaje się to nieuzasadnione.
Zasadna wydaje się za to odmowa podróży służbowej do regionów, w których rozprzestrzenia się wirus, np. wysłanie kierowcy z transportem do włoskiej Lombardii. Jeśli jednak pracownik by się na to zgodził, pracodawca powinien dodatkowo zadbać o jego bezpieczeństwo: pouczyć go o zagrożeniach, zaopatrzyć w dodatkowe środki ochrony indywidualnej itp. - pisze „DGP”.

Państwowa Inspekcja Pracy
Czy pracownik może odmówić wyjazdu służbowego w rejon występowania koronawirusa?

W związku z licznymi wątpliwościami, dotyczącymi stosowania przepisów prawa pracy odnoszących sią do relacji między pracodawcą a pracownikami w sytuacji zagrożenia zarażeniem koronawirusem SARS-CoV-2, Państwowa Inspekcja Pracy przygotowała odpowiedzi na pytania dotyczące tej problematyki. Dodatkowe informacje i zalecenia w związku z ryzykiem zarażenia koronawirusem znajdują się także na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Sanitarnego: https://gis.gov.pl/

Czy pracownik może odmówić wyjazdu w rejony, gdzie występuje koronawirus, ze względu na groźbę zarażenia?
Zgodnie z art. 210 § 1 Kodeksu pracy w razie gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom bezpieczeństwa i higieny pracy i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracownika albo gdy wykonywana przez niego praca grozi takim niebezpieczeństwem innym osobom, pracownik ma prawo powstrzymać się od wykonywania pracy, zawiadamiając o tym niezwłocznie przełożonego.
Zatem pracownik, którego pracodawca wysyła w delegację (wyjazd służbowy) w rejony zagrożone koronawirusem, może odmówić wykonania takiego polecenia ze względu na bezpośrednie zagrożenie swojego życia lub zdrowia oraz ryzyko rozprzestrzenienia choroby w kraju tzn. narażenie na niebezpieczeństwo innych osób. Dla pracodawcy i pracownika przy podejmowaniu decyzji dotyczących wyjazdu służbowego w rejony zagrożone powinny być wiążące zalecenia, komunikaty właściwych organów państwowych, w szczególności Państwowej Inspekcji Sanitarnej, czy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jeżeli pracownik zdecyduje się na wyjazd w regiony gdzie może być narażony na zarażenie koronawirusem, wówczas pracodawca powinien ocenić ryzyko związane z takim wyjazdem i zapewnić pracownikowi odpowiednie środki ograniczające ryzyka związane z możliwością zarażenia patogenem oraz podjąć działania, które zminimalizują potencjalne zagrożenie, np. zorganizować tak wyjazd, by czas przebywania w niebezpiecznym miejscu był jak najkrótszy.

Czy pracodawca może zlecić dodatkowe badania lekarskie pracownikowi, który powraca do pracy po wyjeździe do regionu/kraju, w którym był narażony na zakażenie koronawirusem?
Prawo pracy określa zasady kierowania pracowników na badania lekarskie i przeprowadzania badań wstępnych, okresowych i kontrolnych pracownika. Przepisy nie przewidują kierowania pracownika na badania w związku ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na choroby wirusowe. Zgodnie z art. 229 Kodeksu pracy pracownik podlega badaniom profilaktycznym: wstępnym - przy przyjęciu do pracy, a także okresowym i kontrolnym. Zakres i częstotliwość badań okresowych ustala lekarz zgodnie ze wskazówkami metodycznymi w sprawie przeprowadzania badań profilaktycznych. Badania kontrolne są wykonywane w przypadku, gdy niezdolność pracownika do pracy trwała dłużej niż 30 dni. Tryb i zakres badań profilaktycznych pracowników są uregulowane przepisami rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 39 maja 1996 r. w sprawie przeprowadzania badań lekarskich pracowników, z zakresu profilaktycznej opieki zdrowotnej nad pracownikami oraz orzeczeń lekarskich wydawanych do celów przewidzianych w kodeksie pracy (Dz. U z 2016 r. poz. 2067). Zgodnie z przepisem § 6 wskazanego rozporządzenia przeprowadzenie badań lekarskich poza terminami wynikającymi z częstotliwości wykonywania badań okresowych i orzekanie o możliwości wykonywania dotychczasowej pracy może zachodzić w przypadku: konieczności przeniesienia pracownika do innej pracy ze względu na stwierdzenie szkodliwego wpływu wykonywanej pracy na zdrowie pracownika (art. 155 § 1 Kodeksu pracy); stwierdzenie u pracownika objawów wskazujących na powstanie choroby zawodowej (art. 230 § 1 Kodeksu pracy); stwierdzenia niezdolności do wykonywania dotychczasowej pracy u pracownika, który uległ wypadkowi przy pracy lub u którego stwierdzono chorobę zawodową, lecz nie zaliczono do żadnej z grup inwalidów art. 231 Kodeksu pracy). Skierowanie na przeprowadzenie badania wydaje pracodawca po zgłoszeniu przez pracownika niemożności wykonywania dotychczasowej pracy. Przepisy Kodeksu pracy oraz wspomnianego rozporządzenia nie uprawniają natomiast pracodawcy do skierowania pracownika na badania lekarskie w sytuacji, gdy np. pracownik jest przeziębiony i może zagrażać innym pracownikom, bez zgody tego pracownika, jeżeli nie zbiega się to z terminem kolejnego badania okresowego. Stosownie do art. 32 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U z 2019 r. poz. 537 z późn. zm.) lekarz może przeprowadzić badanie lub udzielić innych świadczeń zdrowotnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, po wyrażeniu zgody przez pacjenta. Wyjątki w tym zakresie przewiduje w szczególności ustawa z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz. U z 2019 r. poz.1239 z późn. zm.).

Czy pracodawca może zabronić pracownikowi wykorzystania urlopu, jeżeli ma on być wykorzystany w kraju, gdzie jest duże ryzyko zainfekowania koronawirusem?
Pracodawca nie ma podstaw prawnych do zbierania informacji dotyczących miejsca wypoczynku pracownika, a pracownik nie jest zobowiązany do ujawniania miejsca spędzania urlopu wypoczynkowego.

Czy pracodawca może nie dopuścić do pracy pracownika, który wraca do pracy z pobytu w kraju/regionie objętym działaniem koronawirusa?
Pracodawca nie jest uprawniony do dokonywania samodzielnie oceny stanu zdrowia pracownika. Niedopuszczenie pracownika do pracy, ze względu na potencjalne zarażeniem wirusem może narazić pracodawcę na zarzutu o nękanie, czy stosowanie mobbingu.
Czy pracodawca w ramach profilaktyki i kwarantanny może pracownikowi powracającemu z regionów objętych działaniem koronawirusa zaproponować czasową pracę z domu?
Jeśli pracodawca uzyskał informacje, że pracownik przebywał w strefie gdzie mógł zostać zarażony koronawirusem, może zaproponować pracownikowi świadczenie pracy zdalnej. Warunki świadczenia pracy w domu powinny zostać uzgodnione w porozumieniu stron stosunku pracy. Nie mogą one naruszać powszechnie obowiązujących przepisów prawa pracy np. norm czasu pracy.

Czy pracodawca ma prawo wysłać na urlop pracownika wracającego z wypoczynku z regionu objętego koronawirusem?
Pracodawca nie może zobowiązać pracownika powracającego do pracy z pobytu w strefie zagrożonej koronawirusem do wykorzystania urlopu wypoczynkowego. Nie jest też właściwy do podejmowania działań izolujących pracownika w ramach kwarantanny.

Komentarz:
W Polsce na tę chwilę gdy piszę ten artykuł, nie ma chorych na koronowirusa, albo inaczej póki co nie stwierdzono u nikogo tego wirusa. Natomiast moim zdaniem jest pewne, że za chwile wirus będzie w naszym kraju niestety. We Włoszech w niedziele było około 100 chorych, dzisiaj już jest 650 i 17 zgonów. Koronawirus jest już w  ponad 50 krajach i tylko kwestia dni lub godzin, gdy będzie u nas moim zdaniem. Czy to znaczy, że mamy panikować, zakładać maski, kupować ryż i mąkę. Sądzę, że odwrotnie. Należy słuchać tych co się trochę na tym znają – czyli najlepiej lekarzy. Koronawirus jest groźny, nikt nie twierdzi, że jest inaczej, ale jest porównywalny z epidemią grypy a zgony dotyczą głównie osób których odporność organizmu jest słabsza ze względu na inne choroby. To co możemy robić teraz z większą starannością niż zawsze, to myć starannie jak najczęściej ręce. Dobrze, że w naszej firmie już zareagowano i w toaletach znalazły się dodatkowe środki odkażające. Ręce należy myć starannie wodą i mydłem a potem można użyć tych środków odkażających. Swego czasu czytałem taki artykuł w którym udowadniano, że mycie rąk samą wodą jest o 70% mniej skuteczne jeśli chodzi o pozbycie się wszelkich zarazków, niż mycie rąk wodą i np. mydłem. Sądzę, że to bardzo ważna informacja, przyznaję ze wstydem, że sam nie zdawałem sobie sprawy, że to jest aż taka różnica, czy tylko wodą, czy wodą z mydłem, no okazuje się, że różnica jest olbrzymia. Niestety ciągle widujemy osoby opuszczające toaletę, które nie korzystają z umywalek, prawda ? . Teraz to naprawdę konieczne,  no wiadomo, że nie tylko teraz, ale sytuację będziemy mieli za chwilę groźną i trzeba być ostrożnym. Czy powinniśmy mieć maski ? Lekarze zapewniają, że raczej nie. W tej chwili to na pewno nie musimy ich mieć, ale jak wirus będzie w Warszawie, każdy będzie chciał maskę mieć gdy wsiądzie do tramwaju czy autobusu, tak sądzę, obserwując relacje chociażby z Włoch. To może nasza firma mogłaby zamówić takie maski na wszelki wypadek, żeby były jakby co ? Z tymi maskami to jest tak trochę dziwnie, bo lekarz zapewnia, że maski powinni mieć chorzy żeby nie zarażać a nie zdrowi a za chwilę jest relacja z samolotu gdy służby medyczne „Lotu” mierzą temperaturę pasażerom i każdy ze służby medycznej jest w masce. Dlatego właśnie sądzę, że warto gdzieś tam się zabezpieczyć w maskę tak mi się wydaje, chociaż sam jeszcze nie mam .
Póki co nie musimy w Polfie zaniechać witania się przez podawanie rąk, czy spotykania się na stołówce 😊, ale jak wirus się pokaże w Warszawie, to może i takie środki jak zaprzestanie podawania rąk będą konieczne, kto wie. Jak na razie myjemy starannie ręce, dbamy o zdrowe odżywianie, o kondycję i nie słuchamy polityków z żadnej opcji, bo już wykorzystują epidemię do celów kampanii a to mnie wkurza, no i abyśmy zdrowi byli 😊.
MM

U właściciela ; W farmacji


Lek na malarię zwalczy koronawirusa? Chińczycy go testują    Rzeczpospolita
Tradycyjny lek na malarię może okazać się skutecznym lekiem na koronawirusa. Lek o nazwie Chlorochina, znany w Polsce pod handlową nazwą Arechin, w testach klinicznych przeprowadzonych w Chinach okazał się skuteczny w zwalczaniu COVID-19. Według ulotki Arechin, to lek pierwotniakobójczy, który znosi ostry atak malarii, pełzaka czerwonki i lamblii jelitowej. Ma też działanie przeciwzapalne. Czytaj także: Przez koronawirusa spadną zyski alkoholowych gigantów? Didier Raoult, kierownik prestiżowego Instytutu Chorób Zakaźnych i Tropikalnych w Marsylii Raoult, światowej klasy specjalista od wirusów i chorób zakaźnych, poinformował AFP o odkryciu chińskich naukowców. Raoult powołuje się na badania trzech chińskich naukowców, które zostały opublikowane przed tygodniem w piśmie branżowym "BioScience Trends". Biolodzy opisali badania kliniczne z udziałem ponad 100 pacjentów. Leczenie Chlorochiną okazało się skuteczniejsze niż leczenie innych grup chorych innymi preparatami. Niestety naukowcy z Uniwersytetu w Qingdao nie podali żadnych konkretnych danych. Gdyby okazało sie, że faktycznie lek na malarie skutecznie zwalcza COVID-19, to byłaby to doskonała informacja - uważa Didier Raoult. Lek jest tani i powszechnie dostępny. Mimo optymistycznych informacji z Chin francuskie Ministerstwo Zdrowia ostrzega przed nadmiernym entuzjazmem. Minister Olivier Véran powiedział we francuskiej telewizji BFM-TV, zapewnił, jego resort skontaktuje się doktorem Raoultem i przeanalizuje wyniki badań chińskich naukowców. Minister przyznał, że informacje o testach laboratoryjnych są "interesujące", ale trzeba koniecznie potwierdzić wyniki testów na pacjentach, by mówić o skutecznym zastosowaniu leku.

FIP publikuje wytyczne dla farmaceutów w sprawie koronawirusa     Mgr.Farm

W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, Międzynarodowa Federacja Farmaceutyczna przedstawia specjalny przewodnik dla farmaceutów. Międzynarodowa Federacja Farmaceutyczna (FIP) przygotowała specjalny przewodnik, w którym przedstawia, jak powinni zachować się farmaceuci wobec rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Jak podkreśla FIP, zarówno na terenach dotkniętych epidemią, jak i tych, na których nie stwierdzono jeszcze przypadków choroby, farmaceuci stanowią zwykle pierwszy punkt kontaktu obywateli z placówkami służby zdrowia. Dlatego mogą oni odegrać ważną rolę w zapobieganiu i efektywnym zarządzaniu infekcją. – Ze względu na to, że do aptekarzy obywatele zwracają się często w pierwszej kolejności, a także dlatego, że stwierdzono już przypadki koronawirusa w wielu krajach, ważne jest, by byli oni dobrze poinformowani – stwierdza w komunikacie prasowym Jane Dawson na portalu DAZ, przewodnicząca specjalnie do tego powołanej Grupy Zadaniowej (czytaj też: Włochy: apteki pierwszym punktem kontaktu w ogniskach koronowirusa). Zadania farmaceutów W przewodniku dokonano podziału na farmaceutów, którzy pracują w publicznych aptekach, a także tych, którzy są zatrudnieni w placówkach szpitalnych. Ci pierwsi są w dużej mierze współodpowiedzialni za informowanie pacjenta. Do ich obowiązków należą: przechowywanie odpowiedniej ilości ważnych środków leczniczych oraz środków pomocniczych (np. masek), tak, by móc zaspokoić popyt; informowanie i działania szkoleniowe dla społeczeństwa; doradztwo; w razie potrzeby, zwrócenie się do innych pracowników służby zdrowia; wspieranie prewencji oraz wspieranie kontroli infekcji. Aptekarze z placówek szpitalnych są natomiast współodpowiedzialni za: przechowywanie odpowiedniej ilości ważnych środków leczniczych oraz produktów pomocniczych, takich jak maski; współpracę z innymi pracownikami służby zdrowia, dotyczącą dostawy oraz wsparcia pacjentów; prewencję oraz kontrolę infekcji w szpitalnym otoczeniu; informację i doradztwo; zapewnienie odpowiedzialnego użycia dostarczanych środków medycznych. Za co jeszcze odpowiadają farmaceuci? FIP podkreśla również, że w aptekach powinno się wskazać osobę, która byłaby odpowiedzialna za zakup niezbędnych leków oraz produktów medycznych (czytaj również: Koronawirus na razie nie zwiększył problemów z dostępnością leków). Wykazy takich środków, które powinny być dostępne w magazynie, prezentuje przewodnik; są wśród nich środki do leczenia przeciwwirusowego, jak Interferon, Ribavirin, Lopinavir, Ritonavir, a także Ibuprofen i Methylprednisolon. Oprócz tego, należy także spełnić wymagania fizyczne, takie jak przygotowanie odizolowanego okna oraz odpowiedniego sprzętu, jak termometry, lampy uv czy osobiste wyposażenie ochronne. Osobny punkt poświęcony został maskom – tu podkreśla się, że samo ich użycie jest niewystarczające, by zapobiec przenoszeniu się wirusa – niezbędna jest jeszcze właściwa higiena rąk, która stanowi kolejne ważne zagadnienie omówione w przewodniku (zobacz też: „Maseczkowi spekulanci” zarabiają na dezinformacji. Padają rekordy…). Co więcej, farmaceuci i ich stowarzyszenia, mogą także sami dostarczać informacji dotyczące koronawirusa, na przykład w formie plakatów czy stron internetowych. Kolejnym zadaniem farmaceuty jest też ocena ryzyka u pacjenta i, w przypadku podejrzenia wystąpienia zarażenia, decyzja o zwróceniu się do odpowiednich instytucji. FIP podkreśla także konieczność, by farmaceuci, w dużym stopniu narażeni na kontakt z wirusem, nie zapominali o przestrzeganiu osobistych środków ostrożności. Powinni oni też wszyscy zapoznać się z instrukcjami zawartymi w przewodniku.

W kraju i na świecie


Pilne! EKZZ za europejską płacą minimalną. To m.in. efekt działań „Solidarności”
Ponad 80 proc. central związkowych zrzeszonych w Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych opowiedziało się za europejską płacą minimalną. O północy zakończyło się głosowanie w tej sprawie. To duży sukces NSZZ „Solidarność”, który skupił wokół siebie do tego przedsięwzięcia największe centrale europy Środkowo-Wschodniej. Dzisiaj EKZZ reprezentujący ponad 60 mln pracowników ma pełny mandat, by na forum Komisji Europejskiej zabiegać o nową dyrektywę. W głosowaniu korespondencyjnym, które zakończyło się o 12. w nocy, ponad 80 proc. central związkowych zrzeszonych w EKZZ opowiedziało się za zobowiązaniem Konfederacji i jej przewodniczącego Luci Visentininiego  do podjęcia działań na rzecz dyrektywy o europejskiej płacy minimalnej. Taką dyrektywę zapowiedziała nowa przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.
- To wielki sukces „Solidarności”. Udało nam się przekonać nie tylko największe związki zawodowe z naszego regionu, ale też skutecznie lobbować wśród pozostałych organizacji – na gorąco komentuje szef Związku Piotr Duda.
Przeciwne były centrale związkowe z krajów skandynawskich i Słowacja, które lobbują za innymi rozwiązaniami. Takiemu podejściu sprzeciwiła się „Solidarność”. W listopadzie ub. roku z jej inicjatywy 24 największe centrale związkowe Europy Środkowo-Wschodniej stworzyły wspólny front wspierając władze EKZZ do zabiegania o nową dyrektywę o płacy minimalnej. Dzisiaj staje się to faktem.
- Jeśli uda się przeforsować dyrektywę o europejskiej płacy minimalnej, będzie to wielki krok do ujednolicenia unijnego rynku pracy – mówi przewodniczący „Solidarności”. I przypomina, że obok swobody przepływu kapitału, swobody działalności gospodarczej, musi działać jednolity rynek pracy.
Zapowiadana przez Komisję Europejską dyrektywa przewiduje w pierwszej kolejności wprowadzenie zasady, że płaca minimalna musi wynosić co najmniej 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia danego kraju.

Szykujemy akcje protestacyjne pod sklepami Castoramy w których zwalniano związkowców

Po dzisiejszym, drugim dniu posiedzenia Komisji Krajowej w Zakopanem z Tadeuszem Majchrowiczem, zastępcą przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, o sytuacji w Castoramie rozmawiał Mateusz Kosiński. 
– Bezpośrednio po posiedzeniu Komisji Krajowej spotkał się zespół ds. Castoramy. Ustalono, że odbędą się akcje protestacyjne pod tymi sklepami Castoramy z których zwolnieni zostali funkcyjni działacze związkowi, którzy mają ochronę prawną. Przygotowane zostaną treści banerów, ulotek, trwają sprawy organizacyjne. Wkrótce poinformujemy o terminach, pikiet, chociażby po to by poinformować potencjalnych klientów, żeby w tym dniu nie robili zakupów, bo będzie trudno dostać się do sklepów. To jedna z pierwszych akcji, które będą organizowane w najbliższym czasie. Oczywiście toczą się powoli sprawy sądowe, mamy pierwszy nakazowy wyrok z wniosku Państwowej Inspekcji Pracy w Zgorzelcu, gdzie dyrektor sklepu został ukarany karą finansową za zmianę warunków pracy jednemu z pracowników i przewodniczącemu komisji zakładowej. To jest dowodem na nasze twierdzenie, że Castorama łamie prawo w Polsce. Liczymy na to, że kolejne wyroki będą pozytywne dla pracowników. Zależy nam na zwycięstwie, żeby pokazać innym sieciom handlowym, że Solidarność będzie skutecznie broniła swoich członków związku
– powiedział Tadeusz Majchrowicz, który dodał, że 
W trakcie pierwszego dnia posiedzenia Komisji Krajowej podczas rozmowy o Castoramie informowaliśmy, że przewodniczący Piotr Duda będzie zabiegał o spotkanie z ambasadorem brytyjskim, również będziemy chcieli by wiceminister Piotr Szwed z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej  uczestniczył w tym spotkaniu, tak by również przez ambasadę wywrzeć presję na Kingfischera, który zarządza Castoramą. Niewykluczone, że jeśli nie przyniesie to rozwiązań to organizowane będą inne akcje. Padają pomysły demonstracji pod ambasadą, ale najpierw rozmowa, spotkanie. Sytuacja jest dynamiczna. Przypomnę, że odbył się zespół ds. dialogu Rady Dialogu Społecznego, ma być kolejne posiedzenie zespołu pod przewodnictwem Wojciecha Ilnickiego. To wszystko zmierza ku temu by skutecznie bronić pracowników zwolnionych z Castoramy. 





Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność


poniedziałek, 24 lutego 2020

Komunikat ; Chiny


Witam,
w dniu dzisiejszym odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Międzyzakładowej NSZZ Solidarność Polfa Warszawa w celu podjęcia decyzji co do wyjazdu do Chin i Maroka.

Po dyskusji zdecydowaliśmy, że wobec obecnej sytuacji w Chinach (i nie tylko w Chinach) wysyłamy w dniu jutrzejszym do biura turystycznego Rainbow  pismo w sprawie rezygnacji z wyjazdu majowego i czerwcowego w 2020r.

Jednocześnie zdecydowaliśmy, iż sytuacja związana z rozwojem epidemii koronawirusa jest na dzisiaj tak nieprzewidywalna, że nie podejmujemy się zamiany terminu wyjazdy z maja i czerwca 2020 na maj i czerwiec 2021.

Reasumując rezygnujemy z wyjazdów w tym roku do Chin i póki co nie rezerwujemy wyjazdów na 2021 r.

Taka decyzja zgodnie z podpisanym aneksem z Rainbow wiąże się koniecznością zapłaty 7% kosztów rezygnacji.
Komisja Międzyzakładowa postanowiła uchwałą, pokryć te koszty ze środków finansowych związku.

Od jutra tj. od 25 lutego zaczynamy zwracać wpłacone pieniądze przez uczestników. Oczywiście najlepiej byłoby żeby nie wszyscy zgłosili się jutro, tylko na spokojnie zapraszam również przez kolejne inne dni.

Mieliśmy zamiar zorganizowania wyjazdu do Maroka, gdy będzie konieczność rezygnacji z wyjazdu do Chin.
Jednak w obliczu ostatnich wiadomości z dnia wczorajszego i dzisiejszego dotyczących sytuacji we Włoszech ( ponad 200 osób zarażonych koronawirusem i 4 osoby zmarłe),
co może oznaczać wkrótce a właściwie na pewno będzie oznaczać, iż wirus w niedługim czasie rozszerzy się na inne kraje w podobnych ilościach lub większych.
Spowoduje to sytuację, że osoby które dziś zapiszą się na Maroko, za miesiąc będą chciały rezygnować z wyjazdu.
Komisja Międzyzakładowa wobec powyższego postanowiła póki co nie organizować wyjazdu do Maroka.
Będziemy obserwować rozwój sytuacji i jeśli będą okoliczności bardziej sprzyjające niż w obecnej chwili, zdecydujemy o organizowaniu wyjazdu.

Jest mi niezmiernie przykro, że tak się stało, tym bardziej, że wiem jak wiele osób bardzo liczyło na ten wyjazd do Chin. Nigdy do tej pory nie mieliśmy aż tak licznej grupy.
Podjęliśmy dzisiaj bardzo trudne decyzje, trudne dla Komisji i dla mnie osobiście również, ale musieliśmy przede wszystkim zadbać o bezpieczeństwo naszych członków związku
i mimo emocji, musieliśmy kierować się przede wszystkim rozsądkiem.  Łatwo jest podejmować decyzje dotyczące własnej osoby, trudniej jest zdecydować za 54 osoby.

Jeśli sytuacja się unormuje, może jeszcze w tym roku zorganizujemy jakiś ciekawy wyjazd i przyszłym znów zaczniemy planować wyjazd do Chin.
Póki co trzymajmy kciuki lub módlmy się (jak kto woli) aby świat poradził sobie z tym co się teraz dzieje i aby problem koronawirusa nie dotyczył nas i naszych bliskich,
bo to, że za chwilę i tak będzie w Polsce, ja osobiście uważam za pewne i obym nie miał racji.


Pozdrawiam
Mirosław Miara

czwartek, 20 lutego 2020

PIGUŁKA nr.7/20


PIGUŁKA                Warszawa 21.02.2020r.
Co słychać w Solidarności                    Nr 07/20
Tygodnik NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A.
___________________________________________________________________________________________________________________________________

W Polfie Warszawa  S.A.

Co daje członkostwo w NSZZ Solidarność, oprócz ochrony i obrony praw pracowniczych

Kulturalny Członek Związku
Przypominam o realizacji programu „Kulturalny Członek Związku”, zwracamy do kwoty 300,00 zł., wartość biletów na imprezy kulturalne. ( proszę nie zostawiać realizacji na ostatnią chwilę )
CDO 24
Każdy członek NSZZ Solidarność otrzymał lub może otrzymać kartę, która upoważnia go do osobistego korzystania z wszelkich porad prawnych w Kancelarii CDO 24. Proszę korzystać z tej usługi a kto jeszcze nie ma karty proszę się do nas zgłosić.
Karta rabatowa LOTOS
Każdy członek NSZZ Solidarność otrzymał lub może otrzymać kartę rabatową LOTOS, która upoważnia do korzystania ze zniżek podczas tankowania na stacjach LOTOS. Proszę korzystać z tej usługi a kto jeszcze nie ma karty proszę się do nas zgłosić.
Zniżka 10% w PZU dla członków NSZZ Solidarność
Członkowie Solidarności mogą otrzymać 10 proc. zniżki na ubezpieczenia w PZU. Wszystko dzięki programowi „Klub PZU Pomoc dla NSZZ Solidarność”. Warunkiem przystąpienia do Klubu PZU Pomoc dla NSZZ Solidarność jest wypełnienie formularza dostępnego na stronie: https://klubpzupomoc.pzu.pl/nszz-solidarnosc. Po dokonaniu aktywacji w Klubie każdy otrzyma kartę uprawniającą do 10 proc. zniżki przy zakupie niżej wskazanych ubezpieczeń. Wystarczy wypełnić formularz przystąpienia do Klubu PZU dla NSZZ Solidarność ( potrzebna legitymacja elektroniczna, którą wydawaliśmy naszym członkom), a następnie udać się do agenta PZU SA i przed zawarciem umowy ubezpieczenia podać numer PESEL lub numer otrzymanej karty. Agent sprawdzi uprawnienia do zniżki. Po pozytywnej weryfikacji udzieli zniżki. O czym należy pamiętać? Zniżka dotyczy wyłącznie umów z rocznym okresem ubezpieczenia; właściciel karty musi występować w umowie jako ubezpieczony; zniżka musi być zgodna z regulacjami dotyczącymi składki minimalnej; z tytułu posiadania Karty PZU Pomoc przysługuje tylko jedna zniżka w ramach jednej umowy ubezpieczenia. Na jakie ubezpieczenia przysługuje zniżka? PZU Auto: AC, OC, NNW, NNW Max; PZU Dom; PZU NNW; PZU Gospodarstwo Rolne: Obowiązkowe ubezpieczenie budynków, OC Rolnika, Mienie ruchome, NNW Rolnika; Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej osób fizycznych w życiu prywatnym, a także Ubezpieczenie PZU Bezpieczny Rowerzysta.
Oferta Banku Pekao dla członków NSZZ Solidarność
Dodatkową ofertę  dla członków Klubu PZU Pomoc NSZZ Solidarność przygotował także Bank Pekao S.A. Warunkiem skorzystania z niej, jest przedstawienie legitymacji NSZZ „Solidarność” w placówce Banku Pekao SA. Zakłada ona chociażby darmowe: prowadzenie rachunku płatniczego, obsługę karty debetowej, czy wypłaty z obcych bankomatów przez 24 miesiące od daty zawarcia umowy o kartę. Bank Pekao S.A. przygotował także ofertę specjalną dla organizacji działających w ramach NSZZ „Solidarność”.
Zasiłki Statutowe
Przypominam, wypłacamy również zasiłki statutowe: 1000,00 zł na urodzenie dziecka; 500,00 zł – śmierć członka rodziny lub członka związku,  oraz dodatek odchodzącym na emeryturę w wysokości 600,00 zł.
Wycieczki
Dofinansowywane są również wycieczki: krajowe - uczestnik płaci 35% całkowitego kosztu a w przypadku wycieczek wielodniowych zagranicznych -  uczestnik płaci 70 % całkowitego kosztu.
Mini Ambulatorium
Przypominam również, że w biurze NSZZ Solidarność można w razie potrzeby zmierzyć sobie ciśnienie tętnicze oraz dokonać pomiaru „poziomu cukru”.
Zapraszamy do „S”
Jak widać gama świadczeń związkowych oprócz ochrony i obrony praw pracowniczych, jest wysoka, warto jest więc zapewne rozważyć zapisanie się do NSZZ Solidarność Polfa Warszawa S.A., ponieważ po prostu          zorganizowani mają lepiej” - tak brzmi nasze hasło. Zapraszamy do NSZZ Solidarność tych pracowników, którzy do tej pory stoją z boku i nie zapisali się do żadnej z dwóch działających prężnie organizacji w naszej firmie.
Na zakończenie przypomnienie informacji: w biurze NSZZ Solidarność w godz. 8.00 – 15.00 pełni dyżur Pani Sandra Domagalska u której można zrealizować wypłatę zasiłków statutowych, Kulturalnego Członka Związku, załatwić formalności związane z wyrobieniem karty CDO24, legitymacją związkową czy kartą rabatową Lotos. Ciągle jestem pytany o nr. telefonu czy adres mailowy Pani Sandry, proszę zapamiętać, że te dane są zawsze ( jak widać poniżej) w stopce każdej „Pigułki”.

U właściciela ; W farmacji


Europie grozi zapaść lekowa?   Rynek Aptek

Z powodu epidemii koronawirusa Chińczycy zamykają kolejne fabryki w prowincji Hubei. Sytuacja ta może prowadzić do zapaści na rynku leków w Europie, w tym także w Polsce. Nie jest wykluczone, że większość półproduktów używanych do wytwarzania strategicznych leków pochodzi z dotkniętej epidemią koronawirusa chińskiej prowincji Hubei. Zdaniem dr Pawła Chrzana, byłego prezesa Gdańskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej, wiele wskazuje na to, że sytuacja na rynku leków może stać się poważna. Jeszcze przed spotkaniem ministrów zdrowia krajów UE w Brukseli, przedstawiciel Niemiec ostrzegł, że skutkiem epidemii koronawirusa w Chinach może być zapaść lekowa w krajach europejskich - informuje Dziennik Polski. Do niedawna nie tylko przeciętni konsumenci, ale także decydenci odpowiedzialni za przemysł farmaceutyczny w Polsce czy w Europie, nie zdawali sobie sprawy ze skali zjawiska zamawiania półproduktów do leków w innych krajach niż te, gdzie leki były wytwarzane - głównie w Chinach i Indiach. Dopiero sprawa zanieczyszczenia leków z metforminą ujawniła jak poważny jest to problem i jak wrażliwy jest system produkcji leków oparty na sprowadzanych półproduktach. Dlaczego sprowadzamy substancje do produkcji leków z drugiego krańca świata? Bo tak jest szybciej i i taniej. Czy jesteśmy w stanie szybko zastąpić sprowadzane z Chin półprodukty substancjami wytwarzanymi w Polsce? Jak mówi dr Chrzan, próbuje się odtworzyć część produkcji, ale nie da się tego zrobić szybko. Ten proces może potrwać 2-3 lata.

GUS: Przemysł farmaceutyczny liderem we wdrażaniu innowacji w Polsce   Puls Farmacji

Produkcja wyrobów farmaceutycznych jest najbardziej innowacyjną branżą w Polsce - wynika z opublikowanych przez GUS badań dotyczących działalności innowacyjnej prowadzonej w latach 2016-2018 przez przedsiębiorstwa przemysłowe i usługowe. Zgodnie z przyjętą w badaniu GUS definicją, przedsiębiorstwo innowacyjne w zakresie innowacji produktowych i procesów biznesowych to przedsiębiorstwo, które w badanym okresie wprowadziło na rynek przynajmniej jedną innowację produktową lub procesów biznesowych (nowy lub ulepszony produkt bądź nowy lub ulepszony proces biznesowy). W analizowanym okresie najwięcej, bo aż 52 proc. przedsiębiorstw innowacyjnych stanowili wytwórcy wyrobów farmaceutycznych, którzy wyprzedzili producentów komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (51,6 proc). "Analiza GUS potwierdza, że krajowy przemysł farmaceutyczny jest branżą strategiczną dla poprawy innowacyjności i konkurencyjności polskiej gospodarki" – podkreśla Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego (PZPPF), komentując wyniki badania. Bariery w finansowaniu innowacji. Z badania GUS wynika, że głównym źródłem finansowania nakładów na działalność innowacyjną były środki własne, które w przedsiębiorstwach przemysłowych stanowiły w 2018 r. 75,5 proc. wszystkich poniesionych na ten cel nakładów. Wśród przedsiębiorstw przemysłowych najwięcej respondentów wskazało, że „bardzo ważnym” czynnikiem, mającym znaczenie dla podjęcia decyzji o rozpoczęciu działalności innowacyjnej lub utrudniającym jej prowadzenie były zbyt wysokie koszty działalności innowacyjnej (15,1 proc. przedsiębiorstw przemysłowych i 10,9 proc. usługowych). Na drugim miejscu znalazł się brak pracowników o odpowiednich umiejętnościach (był to "bardzo ważny" czynnik odpowiednio dla 13,0 proc. i 10,3 proc. przedsiębiorstw). Komentując ten fragment raportu, Krzysztof Kopeć zwraca uwagę na barierę w rozwoju branży, jaką są ograniczone środki na inwestycje będące skutkiem spadku rentowności. "W sytuacji ciągłej presji na obniżki cen krajowych leków i wzrostu kosztów ich wytwarzania decyzje inwestycyjne w obszarze badań i rozwoju (B+R) stają się coraz trudniejsze. Poziom cen leków i co za tym przychodów branży jest bowiem silnie skorelowany z poziomem nakładów na B+R" – podkreśla prezes PZPPF. Więcej innowacji procesów biznesowych niż innowacji produktowych. Przemysł farmaceutyczny znalazł się też na pierwszym miejscu (47,2 proc.) we wprowadzaniu innowacji produktowych. Drugie miejsce zajęła produkcja komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych (45,1 proc.). Jednak wyniki dla całego przemysłu i usług pokazały, że udział tych innowacji był niższy w stosunku do innowacji procesów biznesowych. Zgodnie z przyjętą w badaniu definicją, innowacja produktowa to wprowadzenie na rynek wyrobu lub usługi, które są nowe lub ulepszone w zakresie swoich cech lub zastosowań. Może być wynikiem nowej wiedzy lub technologii bądź nowych zastosowań albo kombinacji istniejącej wiedzy i technologii. Natomiast do innowacji procesów biznesowych zalicza się nowe lub ulepszone metody tworzenia i świadczenia usług. Mogą one polegać na zmianach w zakresie sprzętu i oprogramowania wykorzystywanego w działalności usługowej lub na zmianach w zakresie procedur i technik wykorzystywanych do świadczenia usług. Do innowacji procesów biznesowych zalicza się również nowe metody organizacyjne, takie jak: zasady działania wewnątrz przedsiębiorstwa lub w relacji z otoczeniem, podziału zadań, uprawnień decyzyjnych i zarządzania zasobami ludzkimi oraz metody marketingowe w zakresie wizualizacji opakowań, kształtowania cen, technik promocji, lokowania produktu lub usług posprzedażowych.  "W przypadku krajowych producentów innowacje produktowe i procesowe służą polskim pacjentom. Zwiększają dostępność terapii, bezpieczeństwo i efektywność stosowania leków oraz ograniczają skutki uboczne. Są to m.in. nowe składniki leków przyspieszające rozpuszczanie substancji czynnej lub maskujące jej smak, nowe formy podania, np. tabletki do żucia, przypoliczkowe, przezskórne, o przedłużonym uwalnianiu oraz produkty „combo” będące kombinacją substancji leczniczych. Natomiast dynamiczny rozwój sektora biotechnologicznego prowadzi do wprowadzania na rynek konkurujących cenowo leków biologicznych, które dzięki temu powinny stawać się coraz bardziej dostępne i z programów lekowych przechodzić do refundacji aptecznej" – wymienia Krzysztof Kopeć.

W kraju i na świecie


 „Solidarność” ostro do KE: "Neutralność klimatyczna UE bez działań ze strony reszty świata to gospodarczy sabotaż"
Forsowanie neutralności klimatycznej w Unii Europejskiej bez adekwatnych działań ze strony reszty świata to gospodarczy sabotaż – twierdzi Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”. W stanowisku skierowanym do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Layen związkowcy zapowiadają podjęcie wszelkich dostępnych form protestu, aby nie dopuścić do kolejnej fali likwidacji przemysłu na Śląsku. Na Śląsku i w Zagłębiu, jak nikt inny wiemy, co oznacza masowa likwidacja przedsiębiorstw przemysłowych i tysięcy miejsc pracy. Przerabialiśmy to w latach 90-tych. Ponad połowa miast w naszym regionie do dzisiaj nie otrząsnęła się z tamtej transformacji. Nie pozwolimy, żeby ten dramat się powtórzył i kolejne pokolenie musiało szukać normalnego życia na emigracji – mówi Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”. W stanowisku przesłanym Ursuli von der Layen 12 lutego członkowie regionalnych władz „Solidarności” wskazują, że forsowanej przez Komisję Europejską strategii osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 roku nie towarzyszą odpowiednie środki finansowe, które umożliwiłyby tak głęboką transformację gospodarczą. Związkowcy wskazali, że jedyne realne pieniądze zaplanowane na ten cel, to 7,5 mld euro do podziału na wszystkie kraje członkowskie i rozłożone na 7 lat. Polska może liczyć na ok. 2 mld euro z tej puli. Symboliczne wsparcie. Śląsko-dąbrowska „Solidarność” oceniła zapowiadane wsparcie jako „symboliczne” i zupełnie niewspółmierne do nakładów, które będzie musiało ponieść polskie społeczeństwo. Na potwierdzenie tej tezy związkowcy przytoczyli wyniki ubiegłorocznej ekspertyzy Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, dotyczącej społeczno-gospodarczych skutków ewentualnej likwidacji miejsc pracy w Polskiej Grupie Górniczej. - Według tych wyliczeń, koszt zastąpienia miejsc pracy w PGG oraz w sektorze okołogórniczym równoważnymi miejscami pracy w innych sektorach gospodarki wyniósłby od 45 mld do 57 mld euro. Należy podkreślić, że mowa tutaj wyłącznie o jednej spółce górniczej wraz firmami kooperującymi – czytamy w stanowisku przesłanym do szefowej Komisji Europejskiej.  Projekt skazany na porażkę. Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” wskazał, że strategia Europejskiego Zielonego Ładu, określana przez przedstawicieli KE przedsięwzięciem na miarę rewolucji przemysłowej, to projekt o charakterze politycznym, a nie gospodarczym, co sprawia, że jest on z góry skazany na porażkę.  - Wedle tej strategii zmiany gospodarcze mają zostać wymuszone podatkami, opłatami i zakazami z jednej strony oraz dotacjami i przywilejami z drugiej. Takie działania w niczym nie przypominają rewolucji przemysłowej. Znacznie bliżej im do gospodarki centralnie planowanej, która była następstwem Rewolucji Październikowej. W odróżnieniu od krajów Europy Zachodniej, my w Polsce doskonale wiemy, że ten model gospodarczy zamiast rozwoju, przynosi stagnację, a zamiast dobrobytu, biedę i brak perspektyw 
– napisano w stanowisku. W ocenie śląsko-dąbrowskiej „S” jednym z głównych mankamentów Europejskiego Zielonego Rozwoju, jest wykluczenie z możliwości finansowania i tym samym rozwoju nowoczesnych, niskoemisyjnych technologii opartych na paliwach kopalnych. - Postęp i wzrost gospodarczy jest możliwy wyłącznie dzięki nieskrępowanemu rozwojowi technologicznemu oraz dostępowi do taniej i stabilnej energii. Stawianie w tym zakresie administracyjnych barier jest działaniem przeciwskutecznym. Dodatkowym oburzeniem napawa fakt, że kraje zachodnie Unii Europejskiej, które zbudowały swoją siłę gospodarczą na wykorzystywaniu paliw kopalnych, dzisiaj próbują pozbawić szans rozwojowych biedniejsze państwa, takie jak Polska – podkreślono w stanowisku. Co z resztą świata? Związkowcy zaznaczyli, że jednym z najpoważniejszych mankamentów Europejskiego Zielonego Ładu jest jego lokalny charakter. W sytuacji, gdy pozostałe państwa świata, w tym najwięksi emitenci CO2 tacy jak Chiny, USA, czy Indie nie podejmują adekwatnych działań, dalsze zaostrzanie unijnej polityki klimatycznej doprowadzi wyłącznie do utraty konkurencyjności europejskiego przemysłu i tzw. ucieczki emisji poza granice Wspólnoty. Zdaniem śląsko-dąbrowskiej „Solidarności” Unia Europejska powinna wstrzymać się z decyzjami dotyczącymi polityki klimatycznej do czasu, gdy będą znane ustalenia tegorocznej konferencji klimatycznej ONZ w Glasgow.
- Jeśli COP 26, co w naszej ocenie bardzo prawdopodobne, zakończy się fiaskiem lub przyjęciem kolejnych ogólnikowych i niewiążących deklaracji, dalsze forsowanie przez KE neutralności klimatycznej Unii Europejskiej do 2050 roku trudno będzie ocenić inaczej niż jako gospodarczy sabotaż – podkreślili związkowcy w stanowisku. 



Miara Mirosław                  
 Przewodniczący KM NSZZ  Solidarność


poniedziałek, 17 lutego 2020

KOMUNIKAT Wyjazd do Chin; wycieczka majowa i czerwcowa


KOMUNIKAT
Wyjazd do Chin; wycieczka majowa i czerwcowa

Witam,
jaka jest sytuacja w Chinach wszyscy wiemy. Przyglądając się sytuacji, śledząc informacje, uważam i chyba wszyscy podzielacie moje zdanie, że do maja i czerwca epidemia się tam nie skończy.
Mam nadzieję, że w maju czy w czerwcu będzie się zmniejszać, takie są prognozy, chociaż również słyszałem, że w maju będzie szczyt zachorowań. Tak naprawdę nikt nie wie, czy będzie tak, czy inaczej.
Reasumując w maju i czerwcu epidemia tam będzie i sądzę, że to jest pewne na 90%.

Przypomnę, że w umowie mamy zapis, że jak rezygnujemy z wyjazdu w okresie dłuższym niż 60 dni, to płacimy karę 7% całości opłaty, czyli 371,00zł. Rezygnacja w późniejszych terminach, to już koszty dużo większe tj. 45% później 50% itd.

W dniu dzisiejszym miałem spotkanie z przedstawicielką biura Rainbow z którym mamy podpisane umowy na wyjazd. Rozważaliśmy co w takiej sytuacji robić. Przedstawicielka przekazała, że na dzisiaj biuro rezygnuje z wyjazdów do Chin do końca marca, wówczas nie ponosi się żadnych kar, gdy biuro rezygnuje z takich przyczyn jak są. Co do kwietnia i maja i czerwca decyzje biura będą w terminie późniejszym.
No tyle tylko, że my możemy czekać jeśli chodzi o wyjazd majowy do końca lutego, bo potem kara większa niż 7%. Oczywiście jeśli będziemy czekać a biuro zrezygnuje z wyjazdów w maju, to wówczas nie płacimy kary. Jeśli jednak uruchomią wyjazdy w maju a my zrezygnujemy np. w kwietniu to kara 50%  kosztów.

Przedstawicielka biura stwierdziła jednak na szczęście, że nie chcą nas stracić jako klientów i będziemy się zastanawiać jak wybrnąć z sytuacji.
Po pierwsze ma obgadać z szefostwem, czy będzie można zmienić umowę, aby kary były mniejsze lub zerowe.
Po drugie stwierdziłem, że jak uda nam się w tym roku pomyślnie wybrnąć z sytuacji (bezkosztowo),  to na pewno będziemy ponownie w przyszłym roku organizować wyjazd do Chin, oczywiście dziś nie wiemy czy będzie to możliwe (czy tam już będzie po epidemii) i czy tylu samo chętnych będzie.
Po trzecie przedstawicielka ma poszukać dla nas w tym roku oferty podobnej kosztowo w weekend majowy lub czerwcowy. Najbardziej prawdopodobny byłby wyjazd objazdowy np. do Maroka(podobne koszty).

Reasumując, należy już zakładać, że wyjazd majowy i czerwcowy do skutku nie dojdzie, będziemy zwracać pieniądze. Dzisiaj nie wiemy tylko czy z karą czy bez. To w najbliższych dniach się okaże. Jeśli nie unikniemy kary (7% lub mniej, zależy czy uda się zmienić umowę), to zwrócę się do naszej Komisji NSZZ Solidarność o pokrycie kary ze środków związkowych, musi być zgoda członków Komisji i uchwała.
Jeśli uda się zorganizować np. Maroko, to zrobimy zapisy niebawem. Myślałem o Meksyku lub Kubie, ale tam koszty są dużo większe, więc te kierunki może 2022 lub 2023r.
Zamierzam w przyszłym roku ponownie organizować wyjazd do Chin i wierzę, że się uda.

Tyle informacji na dzisiaj, czekam na wiadomości z biura, czy uda się zmienić umowę na mniejsze koszty kary lub na zerowe koszty przy rezygnacji, nie możemy sobie moim zdaniem pozwolić czekać np. do marca na rezygnacje biura  z wyjazdów, bo jak nie zrezygnują to kara 45%.
Czekam na informacje z biura o możliwym innym wyjeździe, ale nie w zamian za Chiny, tylko na zasadzie rezygnacji z Chin i zapisach na nowy kierunek.

Przekażcie tę informację tym co nie czytają poczty elektronicznej.

Pozdrawiam

Mirosław Miara
Przewodniczący Komisji Międzyzakładowej
NSZZ Solidarność
Polfa Warszawa S.A.
tel. kom.
+48 510992113
tel. +48 22 6913521