środa, 13 maja 2020

PIGUŁKA nr. 18/20

PIGUŁKA
 Co słychać  w   Solidarności                    
Warszawa  
15.05.2020r.
nr 18/20             


W Polfie Warszawa  S.A.
polfa

WYBORY

W dniu 10 marca 2020 r. Komisja Wyborcza poinformowała pracowników Polfy Warszawa, że 25 marca 2020 r. odbędą się wybory Członka Zarządu  VII kadencji wybieranego przez pracowników. Związki zawodowe działające w Polfie uzgodniły i zgłosiły wspólnego kandydata(tkę) – Małgorzatę Cegielską -Matysiak. Niestety z powodu wybuchu pandemii koronawirusa wybory musiały być odwołane, ponieważ znaczna część załogi zaczęła pracę  zdalną i nie mogłaby uczestniczyć w wyborach. Rada Nadzorcza Polfy podjęła uchwałę o zmianie terminu wyborów, które na chwilę obecną powinniśmy przeprowadzić do końca maja a więc najpóźniej do 29 maja (piątek). Aby tak się stało i żeby zachować wszelkie terminy i procedury, Komisja Wyborcza powinna w tym tygodniu ogłosić nowy termin wyborów oraz przekazać harmonogram wyboczy tj. termin do którego można zgłaszać kandydatów, termin ogłoszenia listy kandydatów itd. Niestety pandemia trwa nadal i duża część załogi nadal pracuje zdalnie. W związku z tym trzeba do dnia wyborów dokonać zmian w regulaminie wyborczym, aby pracownicy będący w trybie pracy zdalnej mogli zagłosować elektronicznie. Takie prace nad nowym regulaminem oraz opracowaniem możliwości głosowania elektronicznego trwają i niebawem Rada Nadzorcza zapewne dokona zmian w regulaminie wyborczym. Zgodnie ze Statutem Spółki mamy prawo do wyboru jednego Członka Zarządu i uważam, że powinniśmy zrobić wszystko, aby takiego kandydata móc wybrać. Wprowadzenie możliwości głosowania elektronicznego przez część załogi jest bardzo istotne, ponieważ przede wszystkim umożliwia wszystkim pracownikom dokonanie wyboru a ponadto zwiększa szansę dokonania wyboru w pierwszej turze a to jest w okresie pandemii również bardzo ważne. Reasumując po ukazaniu się komunikatu Komisji Wyborczej będzie realizowany kalendarz wyborczy tj. zgłaszanie kandydatów, ogłoszenie listy kandydatów a w dniu 28 lub 29 maja (decyzja Komisji Wyborczej) odbędą się wybory „hybrydowe” tj. pracownicy będący w miejscu pracy zagłosują w sposób tradycyjny a pracownicy pracujący zdalnie zagłosują metodą elektroniczną. Ze względu na trwające uzgodnienia zmian w regulaminie, może się również okazać, że trzeba będzie przesunąć ostateczną datę wyborów z końca maja na termin do 12 czerwca, ale to wymagałoby następnej uchwały Rady Nadzorczej (osobiście uważam to za bezsensowne ale…). W najbliższych  dniach zapewne będą podjęte decyzje, czy wybory 28 lub 29 maja, czy może do 12 czerwca.

Tak czy inaczej niedługo wybory odbędą się i pozostaje mi tylko zachęcić wszystkich pracowników do wzięcia w nich udziału, abyśmy uporali się z wyborem w pierwszej turze i abyśmy mieli swojego przedstawiciela w Zarządzie.

W tygodniu

W środę tradycyjnie już, przedstawiciele związków zawodowych wzięli udział w wideokonferencji sztabu kryzysowego. Obrady trwały dość krótko ze względu na fakt unormowania się sytuacji związanej z koronawirusem. Nie ma już na rynku kłopotów z maseczkami, płynami dezynfekcyjnymi, następuje odmrażanie obostrzeń. Dla nas problemem staje się raczej zapełnianie po brzegi magazynów, ponieważ szpitale nie prowadzą planowanych operacji a więc zapotrzebowanie na nasze leki w kwietniu i w maju bardzo znacznie zmalało. Jak tak dalej pójdzie być może Zarząd będzie musiał podejmować jakieś decyzje. Osobiście bardzo byłbym za decyzją przynajmniej czasowego zlikwidowania zmiany nocnej. Do tej pory ten mój postulat był stanowczo odrzucany, być może teraz Zarząd spojrzy na to inaczej, czas pokaże. Nie mam dużej nadziei co do takiej decyzji niestety, ale może sytuacja sama zmusi do takich działań. Piszę o tym ponieważ już wielokrotnie przy innych okazjach wspominałem, że praca na zmianie nocnej jest moim zdaniem „ nieludzka” tzn. organizm człowieka nie jest przystosowany do pracy w nocy i jestem przekonany, że taka praca przez lata, zostawia konsekwencje zdrowotne. Nasi pracownicy są teraz bohaterami w obliczu pandemii, dzielnie przychodzą do pracy narażając siebie i swoje rodziny, może warto byłoby im chociaż w taki sposób ulżyć, likwidując pracę nocną.
W tym tygodniu Zarząd wyszedł z bardzo dobrą inicjatywą. Otóż z końcem marca br. przestały obowiązywać zapisy z naszym Układzie Zbiorowym Pracy dotyczące 45% dodatku nocnego. Takie zapisy wprowadzaliśmy czasowo w związku z porozumieniami dotyczącymi pracy harmonogramowej (z sobotami).
Zarząd zaproponował obecnie podpisać protokół dodatkowy do ZUZP wprowadzający 45% dodatek nocny na stałe. To bardzo dobra propozycja Zarządu, mogę tylko podziękować w imieniu pracowników.
Podpisaliśmy protokół dodatkowy, teraz gdy PIP zatwierdzi zmiany, dodatek za pracę nocną będzie już na stałe w Polfie wynosił 45%.

U właściciela ; W farmacji
Farmacja w Polsce

M.Miłkowski o wspólnej strategii UE ws. leków: kluczowy moment, by ją wypracować  Polityka Zdrowotna
To kluczowy moment, aby wypracować wspólną strategię, z której z czasem skorzystają wszystkie państwa członkowskie i która zapobiegnie kryzysom związanym z niedoborem leków - podkreślił wiceminister zdrowia Maciej Miłowski, którzy reprezentował Polskę we wtorek podczas nieformalnej Rady Ministrów Zdrowia państw UE dotyczącej bezpieczeństwa lekowego w Europie. Wiceminister Maciej Miłkowski podkreślił, że „dostęp do leków jest kwestią bezpieczeństwa europejskiego, a także szansą na wzrost gospodarczy w Europie. Dlatego stworzenie zrównoważonej produkcji substancji czynnych oraz leków w Europie musi być strategicznym priorytetem. To kluczowy moment, aby wypracować wspólną strategię, z której z czasem skorzystają wszystkie państwa członkowskie i która zapobiegnie kryzysom związanym z niedoborem leków". Jak informuje MZ, ministrowie zdrowia Unii Europejskiej zebrali się w celu nadania kierunku unijnej Strategii Farmaceutycznej, która będzie opracowywana przez Komisję Europejską w najbliższych miesiącach. Epidemia COVID-19 uwypukliła, jak choroby zakaźne mogą wpływać na bezpieczeństwo zaopatrzenia w leki i wyroby medyczne w Europie oraz jak bardzo Europa jest zależna od dostawców z państw trzecich w zakresie aktywnych substancji farmaceutycznych (API). Jak podaje MZ, państwa członkowskie zaznaczyły, że konieczne jest powiązanie tej strategii z unijną Strategią Przemysłową oraz Europejskim Planem Naprawy Gospodarczej w obszarze zapewnienia dostępności produktów leczniczych. Ważne, aby stworzyć w Europie warunki dla podmiotów gospodarczych podejmujących działania produkcyjne w obszarze leków i substancji aktywnych, ale również zapewnienie wysokiej jakości tych leków. Zdrowie i życie pacjentów musi być w centrum tworzenia strategii, a leki powinny by dostępne dla wszystkich obywateli.  
Cel: odtworzenie w Europie produkcji substancji czynnych do wytwarzania leków  Rynek Aptek
W ramach prac Rady UE odbywa się we wtorek (12 maja br.) wideokonferencja ministrów zdrowia państw członkowskich. Tematem spotkania jest wpływ pandemii Covid-19 na dostęp do leków. Ministrowie rozmawiają na temat przygotowania strategii farmaceutycznej UE. Ponad 60% surowców wykorzystywanych przez europejski przemysł farmaceutyczny do produkcji leków pochodzi z Chin i Indii. Te kraje wyspecjalizowały się w produkcji substancji czynnych (API), podczas gdy wytwórcy europejscy nie będąc w stanie konkurować cenowo zamknęli swoje fabryki. Pandemia pokazała, że oparcie bezpieczeństwa lekowego Europy o globalne łańcuchy dostaw może zawieść. Wprowadzone w zawiązku z COVID-19 przez większość państw zakazy eksportu wyrobów medycznych zatrzymały na jakiś czas dostawy do wielu krajów, a przerwy w produkcji w Azji skutkowały deficytami na rynku i wzrostem cen. W efekcie leki i substancje do ich wytwarzania drożeją i są trudniej dostępne, a nawet stają się formą nacisku w konfliktach geopolitycznych. W miarę nasilania się wzajemnych oskarżeń między Chinami a Stanami Zjednoczonymi w sprawie COVID-19, chińskie media państwowe przypomniały o uzależnieniu amerykańskich pacjentów i amerykańskich firm farmaceutycznych od Pekinu. Odpowiedzią rządu Donalda Trumpa była zapowiedź powrotu amerykańskiego przemysłu farmaceutycznego do USA w ciągu dwóch lat. Również kraje europejskie, jak Francja czy Niemcy zapowiadają rozwój przemysłu farmaceutycznego u siebie i relokalizację produkcji do Europy. W Hiszpanii czy Belgii od wielu lat realizowane są już programy wsparcia rozwoju lokalnej produkcji leków. Polska ma potencjał, aby rozwijać produkcję substancji czynnych (API) i leków u siebie. Obecnie Polpharma wytwarza 42 substancje farmaceutyczne służące do produkcji części własnych leków, jak również na eksport na rynki USA, Japonii czy Korei. Substancje czynne w mniejszej ilości robią też Polfa Tarchomin, Wytwórnia Surowic i Szczepionek BIOMED Warszawa i klika innych. Są to m.in. antytoksyna jadu żmij, antytoksyna jadu kiełbasianego (antytoksyna botulinowa ABE), benzodiazepiny, biosyntetyczna wysokooczyszczona insulina ludzka. Inne firmy, które jeszcze kilka lat temu wytwarzały API w Polsce ze względu na to, że ich zakup z Azji był znacznie tańszy zaprzestały tej produkcji. Wiąże się ona bowiem z dużymi kosztami związanymi z koniecznością spełnienia norm ekologicznych, a także ze znacznym zużyciem energii elektrycznej. Zważywszy jednak, że substancje czynne stają się dziś cenniejsze niż ropa naftowa, wiele krajów, jak Francja, Niemcy czy Hiszpania stara się zachęcić narodowych producentów, żeby zwiększali produkcję farmaceutyczną, a firmy zagraniczne, żeby u nich stawiały swoje fabryki. Również USA zapowiedziały odbudowę tej branży u siebie. Polska nie może postępować inaczej. My również musimy budować nasze bezpieczeństwo lekowe i uniezależniać się od zagranicznych dostaw – mówi Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego. Dodaje, że dzięki wyszkolonej i doświadczonej kadrze, a także istniejącej infrastrukturze Polska ma potencjał, aby produkować substancje czynne i rozwijać przemysł farmaceutyczny. Dlatego wierzymy, że nasz rząd zadba, aby rola Polski w europejskiej strategii farmaceutycznej była znacząca - mówi. 
EUROPEJSKA STRATEGIA KAMIKADZE   Rzeczpospolita

Choć nie ma ani szczepionki, ani leków na wirusa, większość krajów Unii odmraża gospodarkę i życie społeczne. Druga fala pandemii szykuje się do uderzenia. Choć nie ma ani szczepionki, ani leków na wirusa, większość krajów Unii odmraża gospodarkę i życie społeczne. Druga fala pandemii szykuje się do uderzenia. Zmiana na gorsze może być bardzo gwałtowna. Jeszcze w minioną środę w Niemczech wskaźnik liczby osób, które średnio zaraża nosiciel wirusa, udało się sprowadzić do 0,65. To był efekt rygorystycznej blokady, bo przy braku ograniczeń liczba zakażonych każdego dnia się potraja. W poniedziałek niemiecki Instytut Roberta Kocha podał, że wskaźnik skoczył do 1,1. W kwietniu Angela Merkel ostrzegała, że przy takiej wielkości służba zdrowia w jej kraju, choć jedna z najlepszych w Europie, zostanie sparaliżowana liczbą chorych już w lipcu. – Druga fala będzie gorsza od pierwszej – tego uczy nas doświadczenie poprzednich pandemii. Dopóki nie będzie masowo dostępnej szczepionki, orientacyjnie za rok, dopóty nie można mówić o przełomie w walce z koronawirusem – ostrzega w rozmowie z „Rzeczpospolitą” prof. Martin McKee z Londyńskiej Szkoły Higieny i Chorób Tropikalnych. Pod naciskiem zniecierpliwionych władz 16 landów, przedsiębiorców i szeregowych obywateli kanclerz najwyraźniej odłożyła nieco na bok swoje rygorystyczne podejście: od 9 maja władze lokalne mogą wyrazić zgodę na otwarcie hoteli i restauracji, od 15 maja będą wznowione rozgrywki Bundesligi. Tak robi jednak większość Europy. Od poniedziałku Francuzi po raz pierwszy od ośmiu tygodni mogą się znowu poruszać bez specjalnego zezwolenia, drzwi otwierają też szkoły i przedszkola, choć rodzice nie mają obowiązku wysyłać do nich dzieci. W Paryżu znów ruszyło metro, choć bez 60 z 302 stacji. Jak w kolejce o wąskich peronach pasażerowie mają utrzymać między sobą 1,5-metrową odległość, nie wiadomo. W Hiszpanii 51 proc. społeczeństwa przywrócono pierwsze elementy swobody. To m.in. prawo do spotkań w gronie do dziesięciu osób, możliwość poruszania się w ramach każdej z 17 wspólnot autonomicznych. Premier Pedro Sanchez uruchamia czteroetapowy plan znoszenia restrykcji, którego finał ma nastąpić u progu sezonu letniego 1 lipca. Na razie liberalizacja nie objęła jednak Madrytu i Barcelony, gdzie przypadków zakażeń jest szczególnie dużo. Ale kraje spoza Europy, w które w pierwszej kolejności uderzył wirus i które wprowadzając blokady, pokazały światu, jak walczyć z pandemią, teraz alarmują o powrocie choroby. W Korei Południowej minionej doby zanotowano 34 przypadki zachorowań, najwięcej od miesiąca. Wystarczyło, aby 29-letni mężczyzna z wirusem zabawił się jednej z ostatnich nocy w popularnej dzielnicy Seulu Itaewon, a władze stają przed nowym wyzwaniem: zidentyfikować 1,5 tys. osób, które przebywały w tych samych miejscach, gdzie nosiciel zarazy. Aby to się nie powtórzyło, zarządzono ponowne zamknięcie barów i restauracji stolicy. Inny sygnał drugiej fali: w Wuhanie, skąd rozlała się na świat choroba, po kilkutygodniowej przerwie znów notują przypadki zachorowań. Pod wpływem takich sygnałów Boris Johnson, który sam z powodu koronawirusa był już jedną nogą po drugiej stronie, przyjął ostrożną strategię odmrażania. „Najwcześniej” od 4 lipca do pracy wrócą puby, restauracje, fryzjerzy. Odległy jest też moment otwarcia szkół. A od końca maja rząd wprowadza wymóg dwutygodniowej kwarantanny dla powracających z zagranicy. Na uwagę, że to de facto przekreśla wakacyjne plany w Hiszpanii czy Francji, szef brytyjskiej dyplomacji Dominic Raab rozłożył ręce: „wiem, jest mi bardzo przykro, ale takie są warunki”. Ale nawet sam Johnson z trudem znosi społeczną izolację: w niedzielę fotografowie złapali go, jak wyrwał się do sąsiadującego z siedzibą premiera St. James’s Park.


W kraju i na świecie


Prawa człowieka i związkowe a COVID-19
ETUC gromadzi (i dzieli się) informacjami na temat sytuacji, inicjatyw i zmian w różnych państwach członkowskich w odniesieniu do praw i warunków pracowników w świetle kryzysu Covid-19. Informacje w języku angielskim można znaleźć na stronach EKZZ. Poniżej zamieszczamy fragmenty notatki informacyjnej dotyczącej praw człowieka w dobie pandemii.
W związku z wybuchem epidemii Covid-19 w Unii Europejskiej i poszczególnych jej krajach podejmuje się szereg działań w różnych dziedzinach w celu ochrony zdrowia publicznego, gospodarki, ale przede wszystkim pracowników i ich miejsc pracy oraz dochodów. Wydaje się jednak, że wprowadzone przez rządy ograniczenia praw człowieka rozprzestrzeniają się na całym świecie i w Europie niemal tak szybko, jak sam wirus i już teraz różnorodne znaki sygnalizują, że niektóre rządy wykorzystują kryzys Covid-19, tak jak miało to miejsce w ramach kryzysu gospodarczego w 2008 r., do "tymczasowego" podważania i ograniczania praw człowieka w ogóle, a praw pracowników i związków zawodowych w szczególności. Natomiast, prawa człowieka, w tym prawa związkowe i prawa pracowników, powinny być punktem odniesienia dla UE i państw członkowskich, w szczególności w czasie kryzysu Covid-19. Pandemia COVID-19 w uzasadniony sposób może skłonić państwa członkowskie do przyjmowania radykalnych środków w celu ochrony zdrowia publicznego, gospodarki oraz miejsc pracy i dochodów pracowników. Środki te mogą jednak ograniczać prawa i wolności jednostki, które są umocowane w konstytucjach państw członkowskich oraz w międzynarodowych i europejskich instrumentach praw człowieka, takich jak Międzynarodowe pakty praw obywatelskich i politycznych oraz praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych ONZ, konwencje MOP i Europejska Karta Społeczna Rady Europy. Wszystkie reakcje na kryzys muszą być zgodne z prawami człowieka i gwarantować poszanowanie wszystkich praw człowieka i rządów prawa, w tym poszanowanie podstawowych zasad i praw w miejscu pracy oraz międzynarodowych standardów pracy. Przedstawiciele wysokiego szczebla i organy ONZ, MOP i Rady Europy przypominają, że kryzys Covid-19 nie powinien być wykorzystywany, nawet tymczasowo, do demontowania praw człowieka i praw socjalnych, w szczególności praw związkowych. Takie działania mogą być również sprzeczne z prawami podstawowymi UE i postanowieniami traktatów. Ponadto wszelkie odstępstwa od praw człowieka lub ich ograniczenia są ściśle regulowane. Powinny one respektować samą istotę zasad demokracji i praworządności i mogą być ustanawiane jedynie na bardzo jasnych i ścisłych warunkach oraz w ograniczonych okolicznościach.
Odstępstwa od praw człowieka lub ich ograniczenia są ściśle regulowane i mogą być jedynie:
• wprowadzane tylko w czasie wojny lub innego stanu zagrożenia dla życia narodu, • ustanawiane wyłącznie w celu wspierania ogólnego dobrobytu w społeczeństwie demokratycznym,
powinny być:
• zgodne z innymi zobowiązaniami państwa wynikającymi z prawa międzynarodowego, • podejmowane z pełnym poszanowaniem zasad demokracji i państwa prawa, • wyłącznie przyjęte/wdrożone w razie potrzeby, • stosowane w sposób niedyskryminacyjny, • proporcjonalne do szacowanego ryzyka, • skoncentrowane na właściwych kwestiach, • tymczasowo i regularnie nadzorowane/monitorowane, • stosowane z jak najmniej inwazyjnym podejściem, oraz • powinny zostać wypracowane i wdrożone po przeprowadzeniu stałego i intensywnego dialogu z najbardziej reprezentatywną organizacją pracowników i pracodawców.
Wytyczne ONZ dotyczące "Covid-19 i praw człowieka" są bardzo jasne, ponieważ "poszanowanie praw człowieka w całym spektrum, w tym praw gospodarczych i społecznych oraz praw obywatelskich i politycznych, będzie miało zasadnicze znaczenie dla powodzenia działań w zakresie zdrowia publicznego".
Jeśli chodzi o wprowadzenie stanu wyjątkowego, to w zakresie zdrowia publicznego nadzwyczajne uprawnienia muszą być wykorzystywane do uzasadnionych celów, a nie jako podstawa do tłumienia sprzeciwu lub uciszania obrońców praw człowieka i związków zawodowych lub dziennikarzy. 14 kwietnia ekspert ONZ ds. prawa do wolności pokojowych zgromadzeń i zrzeszania się, Clément Voule, wezwał rządy do tego, aby "państwa w reakcji na zagrożenie Covid 19 nie zawieszały prawa do wolności zgromadzeń i zrzeszania się".
Komitet Wolności Związkowej MOP, trójstronny organ, któremu powierzono badanie skarg dotyczących naruszeń zasad wolności związkowej, stwierdza, iż fundamentalne zasady wymagają, aby wszelkie ograniczenia wprowadzane w czasie kryzysu "były wprowadzane jako środek wyjątkowy i tylko w niezbędnym zakresie, bez przekraczania rozsądnego okresu, a także aby towarzyszyły temu odpowiednie zabezpieczenia w celu ochrony poziomu życia pracowników". Komitet przypomniał również, że środki, które można wprowadzić w obliczu wyjątkowych okoliczności, powinny mieć charakter tymczasowy, mając na uwadze poważne konsekwencje dla warunków pracy i zatrudnienia pracowników oraz ich szczególny wpływ na pracowników znajdujących się w trudnej sytuacji. KWZ, w kontekście kryzysu gospodarczego, podkreślił również znaczenie "utrzymania stałego i intensywnego dialogu z najbardziej reprezentatywnymi organizacjami pracowników i pracodawców", w szczególności w procesie przyjmowania przepisów, które mogą mieć wpływ na prawa pracowników, w tym na przepisy, które mają na celu złagodzenie poważnej sytuacji kryzysowej. Również Komitet Ekspertów ds. Stosowania Konwencji i Zaleceń (MOP) w czasie światowego kryzysu finansowego w 2008 r. podkreślił znaczenie roli międzynarodowych standardów pracy w radzeniu sobie z kryzysem i podkreślił, że kryzys nie może być wykorzystywany jako pretekst do obniżania standardów pracy. Ponadto wskazał na potrzebę unikania ryzyka regresji społecznej. Komitet Ekspertów stwierdził również, że w tak bezprecedensowych okolicznościach rządy muszą zarządzać niebotycznym deficytem budżetowym w sposób, który nie będzie zagrażał gwarancjom socjalnym. Ponadto dodał, że środki zastosowane przez rządy w celu ratowania prywatnych dostawców nie mogą być podejmowane kosztem cięć publicznych systemów zabezpieczenia społecznego. Należy również przypomnieć, że już w 2009 r., mając na uwadze wychodzenie z kryzysu, MOP przyjęła Globalny pakt na rzecz zatrudnienia, w którym proponuje wyważony i zintegrowany zestaw środków politycznych, które państwa mogą przyjąć zarówno w sferze polityki gospodarczej, jak i społecznej w celu zaradzenia kryzysowi. Wiele z zapisów Paktu nadal ma lub będzie miało jeszcze większe znaczenie dla zwalczania (następstw) kryzysu Covid-19. Również partnerzy społeczni w ramach MOP – Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych (MKZZ) i Międzynarodowa Organizacja Pracodawców (IOE) – wydali wspólne oświadczenie, wzywając do podjęcia pilnych działań, między innymi w następujących kluczowych obszarach:
• zapewnienie ciągłości działalności gospodarczej, bezpieczeństwa dochodów i solidarności w celu zapobieżenia rozprzestrzeniania się wirusa, ochrony życia i środków do życia oraz budowania odpornych gospodarek i społeczeństw; • istotna rola dialogu społecznego i partnerów społecznych w zwalczaniu wirusa w miejscu pracy i poza nim, ale także w unikaniu masowej utraty miejsc pracy w perspektywie krótko- i średnioterminowej; • zapewnienie koordynacji i spójności polityki, przy czym należy uwzględnić potrzebę ochrony zatrudnienia i dochodów poprzez wzmocnienie środków ochrony socjalnej, zarówno przy rozwiązywaniu pandemii, jak i przy tworzeniu podstaw dla zatrudnienia i warunków ożywienia gospodarczego • zapewnienie silnych i dobrze funkcjonujących systemów opieki zdrowotnej oraz uruchomienie przez rządy wszelkich możliwych środków z tym związanych.

 



Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ