środa, 20 stycznia 2021

PIGUŁKA nr.2/21

 

PIGUŁKA

 Co słychać  w   Solidarności                    

Warszawa  

22.01.2021r.

nr 02/21             

 

W Polfie Warszawa  S.A.

 

 

W tygodniu

 

Tydzień temu pisałem w „Pigułce”, że jeden z naszych pracowników, zachorował na covid 19 i jest podłączony do respiratora. Wyraziłem wówczas nadzieję, że wkrótce  wróci do pracy. Niestety za kilka dni nadeszła wiadomość najgorsza z możliwych, nasz kolega śp. Piotr Pawełek zmarł. Msza Święta pogrzebowa, odbędzie się 25 stycznia o godzinie 14:00 w Kościele Drewnianym na Cmentarzu Bródnowskim. To już drugi śmiertelny przypadek związany z pandemią w naszej firmie, obym już więcej nie informował o takich smutnych dla nas wszystkich wydarzeniach.

 

Tydzień temu informowałem również, że pod koniec roku 2020, udało się dopiąć do końca sprzedaż ośrodka wypoczynkowego w Marksewie. Cała kwota ze sprzedaży trafi na konto funduszu socjalnego, to dobra wiadomość i wszystkim którzy do tego się przyczynili serdecznie dziękuję. Jak wspomniałem już tydzień temu, czeka nas w najbliższym czasie uzgadnianie zasad podziału tych środków. Jak nastąpią uzgodnienia zapewne wszystkich pracowników o tym poinformujemy.

 

Niestety nasi pracownicy z grupy „E”, nie znaleźli się na liście szczepień grupy „0” ani „1”. Czego osobiście nie rozumiem, skoro pracownicy hurtowni farmaceutycznych, znaleźli się na liście w grupie  „0” a o prokuratorach nie wspomnę bo mnie …. …….  .

W związku z powyższym zalecam, to co sam uczyniłem już 15.01, aby każdy z nas, kto chce się zaszczepić oczywiście, zgłosił ten akces dzwoniąc na infolinię ( 989 ) lub logując się w portalu pacjenta (www.pacjent.gov.pl ).

Więcej o szczepieniach covidowych już nie piszę, bo jak wynika z informacji medialnych z różnych powodów, czyli opóźnień producenta i naszego bałaganu organizacyjnego w kraju, szczepienia dla naszych pracowników, tak jak dla prawie wszystkich pracowników w naszym kraju, coraz bardziej czasowo się oddalają, niestety.

 

W dniu 19 stycznia odbyło się cykliczne spotkanie przedstawicieli związków zawodowych z Zarządem Polfy. Nie podano nam jeszcze pełnych danych ekonomicznych za rok 2020, ponieważ jeszcze ich Zarząd nie posiada, ale wychodzi na to, że budżet jest prawie wykonany za rok ubiegły, ale przy znacznie wyższych kosztach. Z informacji o przeprowadzanych testach wśród pracowników Grupy wynika, że wykryto do tej pory łącznie około 90 przypadków dodatnich z tego 7 w naszej Polfie.

Rozmawialiśmy również o zbliżającej się wypłacie premii retencyjnej. Wypłata zgodnie z regulaminem powinna nastąpić do końca marca 2021r. Dwa podstawowe warunki otrzymania premii jak wiemy to: odpowiednie oceny roczne i absencja w ciągu trzech lat nie przekraczająca określonego limitu. W najbliższym czasie znana będzie lista osób, które spełnia kryteria absencji, natomiast co do kryteriów ocen, to trzeba będzie poczekać zapewne do połowy marca. Zarząd i związki zawodowe spodziewają się,  że będą przypadki osób ( chodzi o przekroczone kryteria absencji), które powinno się rozpatrzeć indywidualnie. Zastanawialiśmy się jak to będzie procedowane, jeszcze nie zapadły decyzje, ale uczulam pracowników, którzy mają jakieś szczególne przypadki przekroczenia limitów absencji, aby kontaktowały się w tej sprawie ze swoimi przełożonymi, bo najprawdopodobniej to oni będą zgłaszać do Zarządu przypadki, które powinno się rozpatrzeć indywidualnie. Trochę się boję, że Zarząd mnie zbeszta, iż o tym piszę już teraz, ale od jakiegoś czasu niektórzy pracownicy zgłaszają do mnie swoje przypadki związane właśnie z przekroczeniem absencji z powodów bardzo nietypowych i bardzo się martwią. Dlatego właśnie informuję, aby byli w tej sprawie w stałym kontakcie ze swoimi przełożonymi. Nie chciałbym żeby po fakcie okazało się, że jakiś szczególny przypadek został pominięty. To indywidualne rozpatrywanie, zapewne nie będzie dotyczyło osób, które po prostu przekroczyły limit absencji, bo np. co roku miały grypę, czy przeziębienie, to chyba wszyscy, mam nadzieję zdajemy sobie z tego sprawę.

 

W dniu 25 stycznia przedstawiciele związków zawodowych będą rozmawiać z Zarządem Polfy na tematy płacowe. Co roku o tej porze (styczeń-kwiecień) od wielu lat a właściwie od zawsze jak pamiętam, mamy negocjacje płacowe z Zarządem. Często w wyniku tych negocjacji podpisywaliśmy porozumienia płacowe a zdarzało nam się czasem też „nie dogadać i wówczas porozumienia płacowego nie było a pracodawca realizował swoją propozycję podwyżek. Tak czy inaczej, jak sięgam pamięcią, chyba zawsze co roku jakieś podwyżki mniejsze lub większe były. W tym roku zwróciłem uwagę na pewien drobiazg, który mnie trochę zaniepokoił. Otóż tym razem dziwnie zabrzmiała treść zaproszenia nas na to spotkanie: „Przegląd wynagrodzeń 2021”, no to nie brzmi jak rozmowy w temacie wzrostu płac. Rok temu zaproszenie brzmiało: „negocjacje podwyżek funduszu wynagrodzeń w 2020 roku” a dwa lata temu: „negocjacje wskaźnika wzrostu funduszu wynagrodzeń na 2019”. No mam nadzieję jednak, że to spotkanie w dniu 25.01 będzie  oznaczać rozmowy na temat wzrostu płac, bo oprócz tego, że rok 2020 był istotnie rokiem trudnym dla firmy, to firma nie przyniosła strat a wręcz przeciwnie olbrzymie zyski. Być może nie takie jak oczekiwano, ale jednak zysk, według mnie, na dużym poziomie. Wszyscy pracownicy w Polfie przyczynili się do osiągnięcia tego zysku, to oczywiste, ale nie mogę wspomnieć o pracownikach z grupy „E”, którzy cały rok ryzykowali swoim zdrowiem a już wiemy, że również życiem, aby firma ten zysk osiągnęła. To chyba wystarczający argument na uzasadnienie podwyżki płac a jest jeszcze taki drugi oczywisty argument, wszyscy wiemy, że ceny rosną i inflacja prognozowana jest na bodajże 2,6% a pewnie będzie więcej. Jest jeszcze trzeci argument dotyczący wzrostu płac a mianowicie mamy termin końcowy działania naszej firmy – 2023 rok, jest potrzeba zatrzymania pracowników do tej daty. Reasumując, mam nadzieję, pomimo źle brzmiącego tematu spotkania, że będziemy rozmawiać o wzroście płac w Polfie Warszawa.

 

U właściciela ; W farmacji

 

 

 

Pracownicy jednego z największych producentów leków szczepią się przeciw COVID-19 w "grupie 0". Czyli poza kolejką   onet.pl

 

Po szczepionki przeciw COVID-19 w "grupie 0” zgłaszają się pracownicy firm farmaceutycznych, co jest niezgodne z zasadami. Jak się okazuje, nadużycia pojawiły się także gdzie indziej - czytamy w "Rzeczpospolitej". Uprawnione do szczepienia osoby zgłasza pracodawca i bierze on tym samym odpowiedzialność za zgłoszone przez siebie osoby z "grupy 0".  Nikt tego jednak nie kontroluje.

Część koncernów, które kierowały pracowników do szczepień w grupie priorytetowej, po aferze szczepionkowej z aktorami wstrzymała polecenie. Do grupy priorytetowej nie są zaliczone koncerny farmaceutyczne i medyczne (handlujące sprzętem dla szpitali).  "Pracownicy jednego z największych polskich producentów leków szczepią się razem z lekarzami i pielęgniarkami. Do szczepień priorytetowych kierowani są także pracownicy innych firm farmaceutycznych" - czytamy. - Dostaliśmy e-mailem nakaz, by się szczepić. Każdy wpisywał w oświadczenie, że należy do "grupy 0". Nikt nie dopytywał, ale jak to wyjdzie, to będzie afera – mówi "Rz" pracownik jednej z firm.  Jak pisze gazeta, to działanie niezgodne z Narodowym Programem Szczepień, a stanowisko NFZ oraz resortu zdrowia jest jasne.

- Pracownicy firm farmaceutycznych nie należą do "grupy 0". Za organizację szczepień tej grupy na terenie szpitala węzłowego odpowiada jego zarząd, w związku z powyższym wszystkie nieprawidłowości należy zgłaszać bezpośrednio do koordynatora szczepień w oddziale wojewódzkim NFZ NFZ – mówi "Rz" Justyna Maletka z Ministerstwa Zdrowia.  - Pracownicy firm farmaceutycznych nie pracują w bezpośrednim kontakcie z pacjentami w podmiotach leczniczych i nie wykonują zawodu medycznego, a więc co do zasady kwalifikują się do szczepień w trzecim etapie – uzupełnia Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ.

Dziennik przypomina, że dotąd zaszczepiono blisko pół miliona osób z "grupy 0”. Ile z nich to pracownicy spółek medycznych? MZ ani NFZ nie wiedzą. "Jak to możliwe, że teraz są szczepieni? Pozwala na to dziurawy system, w którym nie weryfikuje się pacjentów" - wskazuje gazeta. Sukces szybkich szczepień w Wielkiej Brytanii. W minutę szczepi się nawet 140 osób Wyjaśnia jednocześnie, że szpitale węzłowe otrzymują listy osób, w tym oświadczenie pracodawcy, że są one w "grupie 0”, a oświadczenia nie są składane pod odpowiedzialnością karną. Jak się okazuje, nadużycia pojawiły się także gdzie indziej – lekarze prowadzący własne gabinety (działalność gospodarczą) zaczęli masowo zatrudniać pracowników do banalnych prac – do pomocy w dokumentacji czy przy sprzątaniu. – W firmie rachunkowej, gdzie się rozliczam, zatrudnienie w takich gabinetach poszybowało o ok. 40 proc. Oczywiście to fikcja. Chodzi o to, by zaszczepić w "grupie 0" rodzinę, znajomych – mówi nam lekarz ze Śląska.

 

Europarlament: KE skapitulowała przed lobby farmaceutycznym      Rynek Aptek

 

Podczas debaty w europarlamencie posłowie zwrócili uwagę na problemy związane ze szczepionkami przeciw Covid-19. Prawie wszystkie grupy PE wystąpiły z krytyką Komisji Europejskiej za brak jawności w negocjacjach z koncernami farmaceutycznymi i brak możliwości wglądu do zawartych kontraktów.

- Komisja ustąpiła laboratoriom nie pokazując umów, które wynegocjowała. To jest policzek dla demokracji. W każdej transakcji kupujący musi wiedzieć co kupuje i za ile. Nie do przyjęcia jest więc to, że główne warunki tych umów są trzymane w tajemnicy. Nie tylko przed obywatelami, ale także ich przedstawicielami. Gdzie jest przejrzystość? Na pewno nie w tej maskaradzie, która daje niektórym posłom dostęp do niektórych umów, w których i tak zaczerniono wszystkie najważniejsze informacje - oskarżał KE współprzewodniczący frakcji Zielonych/Wolnego Przymierza Europejskiego (Greens/EFA), Philippe Lamberts. - Komisja mówi, że to laboratoria domagały się tej niejawności. Oczywiście, że tak działały, bo tak jak każdy koncern one się strasznie boją wolnej konkurencji, która (...) wymaga informowania wszystkich podmiotów. Nie chodzi o to żeby ujawniać sekrety produkcji, ale raczej warunki sprzedaży. Komisja powinna była, a teraz musi na pewno, narzucić regułę przejrzystości. Przecież te firmy skorzystały z wielkich kwot pieniędzy publicznych. Trzeba tym firmom przypomnieć, że to nie one, ale przedstawiciele obywateli rozdają karty i ustalają reguły gry - przekonywał. Były premier Rumunii Dacian Ciolos, przemawiający w imieniu liberalnej frakcji Odnówmy Europę (RE), również zaapelował o upublicznienie dokumentów. - Są to szczepionki zakupione ze środków publicznych i w związku z tym nie ma powodu, żeby brakowało przejrzystości. (...) Musimy doprowadzić do tego, żeby nie było żadnych niejasności - stwierdził. Lucia Vuolo z prawicowej grupy Tożsamość i Demokracja (ID) ironizowała, że jedyną nadzieją na jawność w sprawie kontraktów jest darknet. - Być może darknet nam powie (...) jaka była sytuacja. Wiemy teraz, że obietnice laboratoriów będą złamane - powiedziała. Zwracając się do biorącej udział w debacie komisarz UE ds. zdrowia Stelli Kyriakides zapytała: - Czy naprawdę chce pani, by ta konieczna szczepionka trafiła do obywateli? Czy też chce pani dać laboratoriom wygodną poduszkę w postaci zamówień na 2 mld szczepionek i subwencjonowany program wsparcia dla terapii genowych? Podczas debaty w europarlamencie posłowie zwrócili uwagę na problemy związane ze szczepionkami przeciw Covid-19. Prawie wszystkie grupy PE wystąpiły z krytyką Komisji Europejskiej za brak jawności w negocjacjach z koncernami farmaceutycznymi i brak możliwości wglądu do zawartych kontraktów. Przedstawiciel Lewicy (GUE/NGL) Marc Botenga zwrócił uwagę, że rządy były w stanie narzucić zamknięcie całych społeczeństw, a KE skapitulowała przed lobby farmaceutycznym. Esther de Lange z Europejskiej Partii Ludowej (EPP) przyznała, że przemysł farmaceutyczny nie jest łatwym partnerem. - Tylko więcej przejrzystości może sprawić, że przestaniemy mieć wrażenie, iż zysk jest ważniejszy od ludzi - orzekła.  Socjaldemokratka Iratxe Garcia Perez przypomniała z kolei, że niektóre z państw członkowskich próbowały pominąć procedurę centralnych zamówień szczepionki ze strony KE. - Jeśli takie wysiłki są podejmowane, to musimy na to odpowiadać przez jedność i solidarność - postulowała. Joanna Kopcińska przemawiająca w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (ECR) zwróciła uwagę, że dyskusje na temat kontraktów, z medycznego punktu widzenia, nie są przepustką do wyjścia z pandemii. - Parlament nie powinien zapominać o pacjencie. W erze koronawirusa należy zadbać o systematycznie aktualizowane sposoby leczenia farmakologicznego, rozważne zalecenia stosowania antybiotyków oraz ustalenie skorelowanego z wiekiem wpływu chorób sercowo-naczyniowych i czynników ryzyka na zachorowanie na Covid - zaapelowała.

 

 

W kraju i na świecie

 

 

Pandemia obnażyła wszelkie patologie rynku pracy  Mateusz Szymański

Rząd proponuje pakt społeczny dla ratowania gospodarki po pandemii COVID-19. Rozmowy prowadzone są ze związkami zawodowymi i pracodawcami w ramach Rady Dialogu Społecznego. Jakie obszary są najważniejsze z punktu widzenia pracowników? O tym w „Głosie pracownika” na antenie „Radia Gdańsk” mówił Mateusz Szymański, ekspert Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Dla Solidarności najważniejsze będą obszary związane ze zwiększeniem zabezpieczenia losów pracowników na rynku pracy, poprawy ich sytuacji ekonomicznej i socjalnej. Wiemy, że pandemia doskonale obnażyła wszelkie patologie rynku pracy, zbytnie uśmieciowienie, mówiąc kolokwialnie, a więc uelastycznienie form zatrudnienia. Wielu pracowników miało ograniczony dostęp do systemu ubezpieczeń społecznych, pojawiły się problemy z rosnącym stopniowo bezrobociem. Naszym celem jest także podniesienie zasiłków dla osób bezrobotnych – powiedział Mateusz Szymański. Jeśli chodzi o końcowe wyniki, jesteśmy na etapie ustalenia obszaru do paktu społecznego. O ile płaca minimalna nie była tematem wiodącym dla NSZZ „Solidarność”, bo ostatnie kilka lat pokazało, że udało nam się dojść do tego poziomu, który był dla Solidarności celem, czyli połowy przeciętnego wynagrodzenia a nawet odrobinę więcej. Natomiast jeśli chodzi o klin podatkowy, to mamy tutaj ogromne wyzwanie. Polski system podatkowy jest regresywny, tak naprawdę bardziej obciąża osoby mniej zarabiające niż te, które otrzymują wyższe dochody. Mamy bardzo niski klin podatkowy, a więc bardzo szybko jako podatnicy zaczynamy płacić podatek od naszego wynagrodzenia, co może być dla samych pracowników czynnikiem nieco zniechęcającym do podjęcia pracy – zauważył Szymański. Chcielibyśmy zmniejszyć obciążenia podatkowe pracowników, jednocześnie zapewniając, że ten poziom klina podatkowego będzie przynajmniej zbliżony do poziomu europejskiego. Dla nas wszystkich oznaczałoby to bardzo wyraźną poprawę naszych dochodów – dodał ekspert Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność.

 

 

 

 

Miara Mirosław                    Przewodniczący KM NSZZ